Obrazy na stronie
PDF
ePub

ków wyroku, aniżeli wtenczas, kiedy zostawszy prawomocnie już skazany, niema dalszej obrony i skutkom wyroku bezzwłocznie uledz musi.

Co do szóstego. List glejtowy traci moc swoją: a) przez upływ czasu, na jaki został wydany i b) przez dotrzymanie warunków, pod jakiemi go udzielono.

nie

Podług ordynacyi kryminalnéj pruskiej czas ten upływa: co do glejtów w toku śledztwa wydawanych z chwilą publikacyi wyroku pierwszej instancyi, a co do glejtów zabezpieczających od więzienia do prawomocności wyroku z chwilą wydania wyroku ostatecznego. Trudniéj daleko oznaczyć pewny i stały termin, z dojściem którego karta bezpieczeństwa austryacka moc obowiązującą utraca, gdyż jak to już widzieliśmy wyżej, sąd może w każdej chwili przekonać się o bezgruntowności tłumaczenia się obwinionego i otrzymać dowody prawne zbrodni i zaraz go potém aresztować. Idąc za zdaniem Sebastyana Jenull (1) terminem tym jest chwila odbycia ostatecznych badań z obwinionym i ukończenia inkwizycyi, aczkolwiek twierdzenie takie trudno jest pogodzić z istotnym duchem paragrafu 495 części pierwszej.

Jeżeli obwiniony na wezwanie sądu nie staje, jeżeli zbiegnie lub środki do ucieczki przedsiębierze, wtedy, jako niedotrzymujący warunków glejtu, również go utraca. W tych wszystkich wypadkach utraca go samém prawe i niepotrzeba na to oddzielnego postanowienia sądu. Postanowienie należałoby wydać tylko wtenczas, kiedy się kończy glejt austryacki z powodu zebranych dowodów zbrodni i przekonania się o bezzasadności tłumaczenia się obwinionego, bo taki stan śledztwa powinien być formalnie, tojest na mocy decyzyi przez sąd uznany. Może także list żelazny upaść, jeżeli kaucya, gdy była żądaną i stawioną, wartość swoją utraca, albo jeżeli dane poręczenie obywateli cofniętém zostanie, lub gdy obwiniony wydali się ze wskazanego sobie przez sad miejsca pobytu. W tych jednak razach, zanim sąd aresztować obwinionego nakaże, powinien przede wszystkiem ocenić i orzec, jak dalece z tego powodu zmniej

(1) Das Oesterreichische Kriminalrecht etc. T. II, str. 212.

[ocr errors]

szyła się pewność, że obwiniony innym głównym warunkom zadosyć uczyni, tojest nie zbiegnie i stawi się na każde wezwanie sądu. Podlug Mittermajera (1), Klenischrod'a (2) i Müllera (3) glejt nie traci mocy przez zwiększenie się poszlak lub nawet przyznanie się obwinionego do zbrodni; zdanie to jednak tylko do glejtów pruskich zastosowaném być może, gdyż przyznanie się obwinionego, byle w warunkach prawem wskazanych, jest najlepszym dowodem, a podług procedury austryackiej otrzymanie dowodu winy niweczy moc karty bezpieczeństwa. Za objaśnienie prawa austryackiego pod tym względem służyć raczej może twierdzenie Tittmanna (4), że bezpieczeństwo glejtem obwinionemu zapewnione kończy się także przez zebranie przeciwko niemu większych poszlak i silniejszych zasad poczytania przestępstwa od tych, jakie w chwili wydawania mu listu żelaznego istniały..

Przedmiot o listach żelaznych zakończymy kilkoma uwagami.

W dawném postępowaniu karném list żelazny, czy to jako obrona przeciwko zemście i samowolności prywatnej lub zbytniej surowości praw karnych, czy jako tymezasowy akt łaski w interesie samego zbiegłego przestępcy uczyniony, aby pod jego zasłoną mógł bezpiecznie do kraju wrócić, zupełne ułaskawienie sobie wyjednać, albo się oczyścić z zarzutów sądownie, ważną odgrywał rolę we wszystkich prawodawstwach europejskich. Później proces inkwizycyjny zmodyfikował i ściśléj określił jego znaczenie, przyjmując go jako ostateczny środek stawienia przed sądem obwinionego, nie już przez wzgląd na niego samego, ale z widoków dobro publiczne i zadosyć uczynienie sprawiedliwości karnej mających na celu. W ostatnich wreszcie czasach, w miarę przeobrażania się tego rodzaju procesu na postępowanie karne akuzatoryjne i jawne, tracił dawne znaczenie, tak, że dziś w tych krajach, gdzie to ostatnie postępowanie

(1) Das Deutsche Strafverfahren etc. T. I, str. 391.
(2) Versuch einer volständigen Theorie etc., str. 268.
(3) Lehrbuch etc., str. 325.

(4) Handbuch der Strafrechtswissenschaft etc. T. III, str. 250.

stanowczo przeważyło, wykreślony został z pomiędzy przepisów proceduralnych. Potrzeba i ważność glejtów zawisłą była zawsze od postępów prawodawstwa kryminalnego. Wynaleziono je dla uniknienia gwaltu, przesadzonej zemsty i przemocy prywatnej: były więc przeciwstawieniem uprawnionej wprawdzie, ale noszącej piętno nadużycia i barbarzyństwa samowolności. Postępowanie karne tajemne, jako nie zapewniające obwinionemu prawa zupełnej i swobodnej obrony, prawa powszechnie dziś już uznanego, a tém samém nie dającéj mu i należytej rękojmi przeciwko samowolności, opieszałości, uprzedzeniu i zwłoce podczas śledztwa, zachowało listy żelazne, jako cząstkowe przynajmniej zrównoważenie wad, do których się poczuwało. Wady te dzisiaj są już powszechnie wiadome. W procesie inkwizycyjnym, gdzie oskarżyciel obwinionego, jego obrońca i sędzia, trzy tak sprzeczne z sobą charaktery i obowiązki łączą się w jednej osobie prowadzącego śledztwo, niepodobieństwem jest każdemu z nich z całą sumiennością odpowiedzieć i zwykle jeden z nich kosztem drugiego przeważa. Doświadczenie uczy, że w śledztwach postępowania tajemnego, samo nawet obwinienie, chociażby jeszcze żadnym dowodem nie poparte, źle już względem obwinionego uprzedza. Pod takim wpływem prowadzone śledztwo, gdy go swobodna obrona nie równoważy, przyjmuje kierunek bardziej do zebrania dowodów winy, niż do wykrycia niewinności dążący. W tym kierunku postępując, łatwo z mniej stanowczych okoliczności i domniemań należycie nie odpieranych, usnuć podstawę do uwięzienia lub skazania obwinionego. Wiadomo, że pomiędzy zasadami do uwięzienia ważną gra rolę wysokość zagrożonej kary; rezultat więc takiego wpływu i takiego kierunku śledztwa będzie jeszcze bardziej ze sprawiedliwością niezgodny, jeżeli obok takiego postępowania, prawo karne jakiego państwa nie zachowawszy należytego stosunku pomiędzy złem przez czyn bezprawny społeczeństwu wyrządzoném, a jego reakcyą, zbyt surowe za małe wykroczenia stanowi kary. Doda wszy do tego powolność w działaniu, czy to z zawiłych form procesu inkwizycyjnego, czy z innych pobudek wypływającą, dojdziemy do tego, że obwiniony pod wpływem

uprzedzenia i za małe przestępstwo będąc z wszelką uciążliwością uwięziony albo skazany, musi jeszcze i długo oczekiwać na ostateczną decyzyą o swym losie.

A jednakże uwięzienie obwinionego podczas śledztwa jest środkiem tak surowym, tak dotkliwe następstwa za sobą pociągającym, że tylko w ostatniej konieczności użycie go usprawiedliwić się daje. Ileż to bowiem razy zdarza się w praktyce, że podejrzani o przestępstwo zostawszy zbyt skwapliwie aresztowani w toku śledztwa, po przetrzymaniu ich w więzieniu przez miesiące i lata całe, zyskiwali wyrokami uwolnienie od kary z powodu, że przestępstwo dowiedzione im nie zostało, że go nie spełnili, lub, że im poczytane być nie mogło. Wprawdzie kara rzeczywista ich nie dotknęła, ale czemże będzie wówczas więzienie, jakie do wyroku odsiadywali; czém się takowe da usprawiedliwić, kto im wynagrodzi doznane z tego powodu cierpienia, kto im udzieli rehabilitacyą i wskrzesi ich po zadanéj im śmierci moralnej i utracie dobrej sławy w oczach społeczeństwa i uprzedzeń opinii ludzkiej? Człowiek słusznie czy nie słusznie więziony w zarzucie zbrodni kryminalnéj, zawsze niemal zgubiony jest moralnie, i strat na czci poniesionych żaden wyrok niewinności wynagrodzić mu nie jest w stanie. Obok takich cierpień moralnych, uwięziony ponosi równie dotkliwe straty materyalne. Dla człowieka niezamożnego, dla rolnika, rzemieślnika, wyrobnika, utrzymującego z pracy rąk liczną familię, zamknięcie chociażby na kilka tygodni a nawet dni, nie mówiąc już o miesiącach i latach, i oderwanie go przez to od zwyczajnych zatrudnień, staje się klęską nieraz niepowetowaną, pozbawia go często odrazu środków utrzymania się, rujnuje go zupełnie i do ostatniej nędzy przyprowadza całe rodziny. Często chociażby nie zasłużona utrata dobréj sławy z powodu cierpianego więzienia, była powodem kroków rozpaczy, samobójstwa, lub zmuszała odepchniętego od społeczeństwa ludzi uczciwych, rzucić się na drogę zbrodni i zupełnego upadku moralnego. Nie jeden zaś wójt gminy, lub burmistrz mógłby dostarczyć przerażających wiadomości o opłakanym losie rodzin ubogich i małoletnich dzieci, pozostawionych bez żadnej opieki i wydanych na łup wszelkiego rodzaju nędzy przez to jedynie, że ich

opiekunowie, matki lub ojcowie, wzięci zostali do więzienia. Pozbawiona opieki rodzina, zmuszoną jest szukać środków do życia w włóczęgostwie, żebractwie, a następnie kradzieży lub w większych jeszcze przestępstwach, i tą to drogą uwięzienie, często zbyt skwapliwe, jednego przestępcy, pomnaża nieraz, w dalszych pośrednich następstwach, liczbę złoczyńców, nędzą do tego stanu przywiedzionych.

Dotkliwe skutki uwięzienia, surowość przepisów zmuszających sądy do wyrzeczenia go w małych nieraz przestępstwach, a szczególniéj te wszystkie niedogodności i wady systematu inkwizycyjnego, które zawszę na niekorzyść obwinionych wypadają, są powodem, że pod takim procesem obwiniony nie ma dostatecznego zaufania w sądzie i dlatego, nie poczuwając się nieraz do wny, woli ratować się ucieczką, niż usprawiedliwiać sądownie i na niepewny wypadek śledztwa tajemnego rachować: co znów naraża bieg spraw na zwłokę i wymiar sprawiedliwości utrudnia.

Aby więc złemu zapobiedz, obwinionemu wszelką możliwą ulgę przynieść i dać mu sposobność swobodnego tłumaczenia się przed sądem, należy podejmować skwapliwie każdy środek zdolny przynajmniej w części doprowadzić do tego. Nie idzie przecież za tém, aby pozostawiać na wolności przestępców ważnych, społeczeństwu rzeczywiście szkodliwych i dla spokojności publi cznej niebezpiecznych, ale idzie o to tylko, żeby podać legalną zasadę do uwalniania z pod aresztu takich obwinionych, którzy w nim osadzeni zostali nie z powodu istotnej wielkości obciążającej ich zbrodni, ale raczej dlatego, że sądy, wiązane nie zawsze dającą się wyrozumować surowością przepisów o uwięzieniu, są często w konieczności stanowić przyaresztowanie za takie przestępstwa, za które, wedle wszelkich zasad i celów sprawiedliwości i słuszności, skarcenie policyjne byłoby nieraz dostateczném, a które przecież zagrożone są zbyt surowemi karami. Ilekroć więc z powodu takiej tylko konieczności uwięzienie postanowioném zostanie tam, gdzieby nie powinno miéć miejsca, tyle razy uwolnienie od niego, inną chociażby nie zwykłą, byle proceduralną drogą, bardziej odpowiadać będzie wymaganiom ludzkości, do

« PoprzedniaDalej »