Obrazy na stronie
PDF
ePub

narodu w najjaśniejszem świetle. Pol jest śpiewakiem narodu, jakich nie wielu wykazać może tegoczesna literatura Europy a Polska żadnego innego. My go porównamy z Berangerem, naturalnie z różnicą narodowości i stosunków; ostatni bowiem opiewa prócz dziedziny świata politycznogo i sfery wolności, także dziedzinę domowego i towarzyskiego życia. Pomiędzy nowszymi śpiewakami niemieckimi znam tylko jednego Herwegha, który ma niejakie podobieństwo do Pola.

Dla wszystkich trzech podstawą główną jest wolność, z tą różnicą, że Beranger i Herwegh nadają jéj rozległejszą podstawę ludzkości, Pol zaś tylko polskiego narodu. Są sobie także podobni śmiałym, jędrnym, a przytem naturalnym wyrazem języka, rytmem ujmującym a zawsze do rzeczy stosownym. Żaden nasz poeta nie posiada takiego języka jak Pol, osobliwie języka, że tak powiem, objawiającego nam często w jednem słowie fizjognomję przedmiotu. Możnaby powiedzieć, że owo kunsztowne wyrażenie się jego języka stało się potém manierą Pola, jednak dla poezji ludowej była ona i jest zupełnie stosowną, gdyż lud niewiele mówi, jest krótki, węzłowaty jego słowo jest wiernem echem serca, a przysłowie wyraża jego rozum. Wiele téż wyrażeń Pola stało się przysłowiami. Niektóre jego śpiewy przytoczymy, jako wzór nie dołączając do nich uwag.

Teraz przejdźmy na widownię samego życia rewolucyjnego, i patrzmy jak się tu wypowiada duch narodu, za pośrednictwem tych poetów i niektórych innych przytoczyć się mających, przed walką; wśród niéj i po niej, w najważwiejszych momentach dziewięcio- miesięcznego pasowania się narodu, i w ostatnich dniach jego. Po poprzedniéj charakterystyce, dopniemy tego, powtarzając co do słowa niektóre jego poezje.

Z pieśni narodowych, które bezpośrednio po powstaniu powszechnie były śpiewanemi i najszerzéj rozpowszechnionemi zostały pomiędzy masą narodu i wojskiem, wymieniamy pieśni

Rajnolda Suchodolskiego

Jego jest ta znana pieśń:

Nasz książę kochany

Z Warszawy wygnany

Daj folge kłopotom

Ram, tam, tam, tom, tom, tom.*

która chociaż nie ma żadnej poetycznej wartości, gdyż tylko w sposób szydzący wypowiada usposobienie masy ludu Warszawy

* · Przywiedziona tu przez autora piosenka:

Nasz książe wygnany i t. d.

[ocr errors]

w rękopiśmie zbioru pieśni z téj epoki ułożonym przez Stefana Witwickiego, oznaczoną jest jako Maciejowskiego; Rajnolda Suchodolskiego na tę samą nutę, oryginał na którego wzór dorobiono później wiele podobnych, brzmi jak następuje:

[blocks in formation]

co do Rosjan, jednakże wiele przyczyniła się swém rozpowszechnieniem do obudzenia i podtrzymania uczucia narodowego i pe

[blocks in formation]

wności zwycięztwa nad wrogiem. Takie pieśni śpiewane powszechnie przez naród mają zawsze wartość, lecz trzeba je sądzić nie ze stanowiska sztuki, jedynie tylko ze stanowiska życia i usposobienia w nich się wypowiadającego.

Do tego samego rodzaju należy pieśń Szubienicy czyli na Różnieckiego:

Rznijcie nam od ucha,
Tęgiego mazura,
Wszakżeśmy zuch w zucha
Hura bracia! Hura!

Już nie wrócą za to ręczę,
Makroty, Zandry i Fencze.
Wszakże i to nie jest fraszką,
Że podynda cny Jurgaszko.

Już nas nikt nie zdradzi,

Dobrze się zabawić,
Jednak nie zawadzi,

Szubienice stawić.

Nie zabraknie nam wisielców,
Jeszcze żyje Nowosielców.
Jeszcze dyszy łotr zdradziecki,
Huncwot, szelma, pies Rożniecki.

Choć mała figurka,

Szymanosio drogi!
Nie żałujmy sznurka,
Wieszajmy za nogi.

Sami o tém wszyscy wiecie,

Że pchła mała, kąsa przecie,

Jest jeszcze dalszy ciąg Pożegnania tego napisany przez Maciejowskiego w obozie jenerała Dwernickiego, który się zaczyna:

Pod Stoczkiem z za lasu,

Narobił hałasu,

Dwernicki się zjawił,

Bil, bił, bił, bił, bił, bił. - i t. d.

Daléj bracia, w górę winda,
Niechże i on téż podynda!

A gdy szelmy szpiegi,

Odbiorą nagrodę,

W braterskiego szeregi,

Nieśmy lata młode.

Jedno serce, wał, armata.

W każdej twarzy widzę brata,
Jedna krew nam w żyłach płynie,
Taki naród nie zaginie!!

Rajn. Suchodolski.

Daléj wymienić tu trzeba: pewną liczbę strof na melodję mazurka Trzeci Maj, Dąbrowskiego, Warszawianki.

ŚPIEW AKADEMICKI.

Trzeci Maj.

Nie nawidzę was próżniaki,
Których szczęściem fałsz i plotka.
Stronię od was między krzaki,

Gdzie mnie wabi luba zwrotka

Otóż Maj, piękny Maj!
Zieleni się błoń i gaj!

Bracie pójdź ze mną do lasku,
Ucieszyć się dniem pogody.
Tam opodal od miast wrzasku,
Zaśpiewajmy głosem zgody:

Piękny Maj! miły Maj!
Zieleni się w błoniu gaj!

Pamiątka Polakom luba,
Choć ta pamięć żal podwaja,
Bo w niej nadzieja i chluba,
Rocznica trzeciego Maja

Biedny kraj, biedny kraj!

Gdzie jest grzechem wspomnieć Maj!

« PoprzedniaDalej »