Obrazy na stronie
PDF
ePub

MICHAL SZUBERT.
SZUBER

Zmarły w roku zeszłym Michał Szubert był synem Bogumiła i matki Rudnickiej z domu. Urodził się w Ząbkach pod Warszawą. Ukończywsży liceum warszawskie, został tegoż nauczycielem 4 kwietnia 1809 i w tymże roku (22 września) wysłany został do Paryża, celem wyższego kształcenia się w naukach. Obrawszy sobie wydział filozoficzny, słuchał wykładu przedmiotów na tym wydziale wykładanych, szczególniej wszakże z działu historyi naturalnej zamiłował botanikę, którą w ciągu życia uprawiał i w jej dziedzinie pisma drukiem głosił. Przewodnikami, rozwijającymi żywém słowem piękności, tajniki i bogactwa nauki, przez Szuberta wybranéj, byli: Mirbel, Desfontaine i Jussieu. Te to światła ówczesne przewodniczyły młodemu Szubertowi, szukającemu nauki; z wykładów ich wielkie odniósł pożytki Szubert, bo też odpowiedniej dokładał pilności, aby pojął i przyswoił sobie zgromadzone w nauce zasoby. Zajęcie się to z całym młodzieńczym zapałem nauką o roślinach nie uszło baczności, mianowicie Mirbla. Wspierając dążności młodzieńca, zbliżył go do siebie, przeznaczał zajęcia za szkołą, chętnie udzielał potrzebnych rad, a nawet zażądał pomocy Szuberta w wykonaniu rysunków do przygotowanego dzieła: Elémens de physiologie vegetale et de botanique, wyszłego w r. 1815. W wzorowym do tego dzieła atlasie napotykamy ryciny, według rysunku s. p. Szuberta, mianowicie tablica 11 i 12 Anatomie microscopique, 31 Etamines i 62 Mousses wykonane. Wdowód życzliwości, a może przez chęć

zawdzięczenia pracy młodego botanika i uznanie zdolności, zmienił Mirbel nazwę rodzajowej rośliny, zwanej Cupres sus disticcha na Schubertia.

Ważniejszą jednak pracę w czasie pobytu swego w stolicy Francyi wykonał był Szubert wspólnie z nauczycielem swym, wspomnianym Mirblem. Oto treściwa wiadomość o przedstawieniu Akademii nauk téj pracy, słowami jej sekretarza, Cuvier'a, uczyniona;

,,Mirbel nie przestał zajmować się badaniami budowy owocowania roślinnego; pracę tę podzielał Szubert, przez rząd W. Ks. Warszawskiego wysłany do Francyi, dla wykształcenia się w botanice, której nauczać miał Polaków. Mirbel oddaje sprawiedliwość gorliwemu i umieję tnemu udziałowi, jaki w tej pracy wziął Szubert.

,,Dwaj ci botanicy, mówi daléj p. Cuvier, badali wszystkie rodzaje drzew z rodziny szpilkowéj czyli szyszkowéj, jednej z najważniejszych do poznania, z powodu wyjątkowej organizacyi, a obejmującej gatunki, dorastające ogromnej wysokości i rozległego użytku. Któż nie rozróżni należycie za pierwszém spojrzeniem cedru, modrzewiu, sosny, jodły, tuji, cyprysu, cisu, jałowcu i t. p.? Jednakże chociaż botanicy rozbierali z należną bacznością narzędzia rozradzania tychże roślin, nie zgadzali się wszakże na cechy kwiatu żeńskiego, albo rzecz bliżej wyjaśniając, większa część botaników utrzymywała, że blizny u sosny, jodły, cedru i modrzewiu, jeszcze nie znają. Można więc mówić, że z tego względu drzewa uważają za skrytopłciowe. Mirbel i Szubert rzecz dalej posuwają: twierdzą bowiem, że nieznany jest nawet kwiat żeński cisu, jałowcu, tuji, cyprysu i t. d., i że, bez wyjątku, wszystkie rodzaje z rodziny szyszkowych oznacza cecha wspólna, która dotychczas uchodziła przed okiem badaczów. Cechę tę stanowi kubek, odmienny od miseczki w kwiecie dębu,' otaczającej jedynie podstawę owocku; u szpilkowych roślin ma ona wydrążenie większe, zakrywa całkowicie owocek i zwęża się ku wierzchołkowi, na podobieństwo szyjki w butelce. Kwiat żeński, zawarty w tej osłonie, ukrywał się przed okiem śledzących badaczy. W tuji, cisie, jałowcu, cyprysie i t. p., kubek jest w położeniu wzniesioném, a przez błąd, zasługujący na przebaczenie,

z powodu drobności tych narzędzi, brano ujście tegoż kubka za bliznę. W cedrze, modrzewiu, sosnie i jodle, kubek jest przewrócony, a ujście jego bardzo trudne jest do wyśledzenia. Dopiero w ostatnich czasach dostrzegli ją w Anglii Salisbury, a we Francyi Poiteau, Mirbel i Szubert. Botanicy ci nie wahali się uznać go za bliznę, i rzecz to była naturalna, gdyż zgodzono się, że blizna cisu, tuji, cyprysu i t. p., znajdowała się w ujściu kubka. Lecz dalsze poszukiwania Mirbla i Szuberta wyprowadziły z błędu. Drogą anatomii delikatnej wykryli oni, że to, co powszechnie uważano za kwiat żeński w roślinach szyszkowych, nie jest kwiatem, ale kubkiem, mającym postać słupka, ukrywającym w wydrążeniu swém właściwy kwiat, opatrzony kielichem błoniastym, przyrosłym do owocka, i bliznę, pozbawioną szyjki, a to we wszystkich rodzajach, wyjąwszy Ephedra.

,,Otóż widoczna, że budowa tak odstępująca od budowy, jaką sobie dotychczas wyobrażano, prowadzi za sobą wielkie zmiany w opisie cech rodzinowych i rodzajowych.

Według Mirbla i Szuberta, kwiat żeński u roślin rodziny sagowcowatych (cycadeae) ukształcony jest podobnie, jak w rodzinie szyszkowych; okoliczność ta popierałaby zdanie Ryszarda, kładącego rodziny te jednę obok drugiej w dziale roślin dwuliścieniowych; jednakże Mirbel utrzymuje, że dopóki cechy te wegetacyi służyć będą za podstawę dwóch podziałów dla roślin z kwiatami widocznemi, to sagowcowatych od palm odsunąć nie będzie

można.

,,Organizacya kwiatu mężkiego u mchów, mówi znowu p. Cuvier, była przedmiotem poszukiwań pp. Mirbla i Szuberta. Po Hedwigu, trudno było spotkać nowe fakta w tym przedmiocie. Lecz pękanie woreczków pyłkowych i wyrzucanie pyłku, były zjawiskami, podawanemi w wąt pliwość przez wielu botaników. Dwaj nasi botanicy oświadczają, że nie mają w tym względzie najmniejszéj wątpliwości. Organa, nazwane przez Hedwiga męzkiemi, zamieszczone w wodzie, pękały i powstawał na ich wierzchołku otwór, przez który następnie wypływała ciecz oleista, rozlewająca się, jak lekka chmurka na powierzchni

wody. Wówczas Mirbel i Szubert zajęli się badaniem porównawczém pyłku wielu roślin jawnopłciowych i dostrzegli, że pyłek ten zachowuje się podobnie, jak organa męzkie mchu; co dozwoliło im przypuścić, że organa, nazwane p. Hedwiga woreczkami pyłkowemi, są jedynie pojedyńczemi ziarnami pyłku nagiego i odrębnej postaci."

Po ukończeniu nauk w Paryżu, za powrotem do Warszawy w wrześniu 1813 roku, poruczony miał Szubert wykład nauki leśnictwa w byłéj szkole prawa i administracyi. Obok tego, w 1814, od 4 listopada, wykładał botanikę w liceum warszawskiém, w 1815 miewał odczyty publiczne botaniki. Następnie (5 marca 1816) powierzony miał sobie nadzór główny ogrodu botanicznego przy pałacu Kazimierowskim. W roku 1817 mianowany został professorem botaniki i leśnictwa w byłej szkole głównej warszawskiej, a zarazem 1818 professorem leśnictwa w szkole leśnej. W tymże roku obrany został dziekanem wydziału matematyczno-filozoficznego w byłym warszawskim uniwersytecie, mianowany członkiem kommissyi egzaminacyjnej województwa mazowieckiego i członkiem najwyższej kommissyi egzaminacyjnej i otrzymał dyplom od uniwersytetu warszawskiego, doktora filozofii. W 1825 mianowany został dyrektorem ogrodu botanicznego przy alei Belwederskiej w Warszawie. Obowiązki to mozolne, ależ kto zapamięta z tych czasów postać ogrodu botanicznego, owo bogactwo roślin, a obok tego wzorową ścisłość w oznaczaniu ich naukową nazwą, ten już ma świadectwo o poświęceniu się Szuberta i czynności w tym zakładzie. Widzim go jeszcze krzątającego się wśród przedziwnej rozmaitości roślin, sprawdzającego ich nazwy, porządkującego je i zwracającego uwagę ogrodników, jeśliby dostrzegł jakie uchybienie. Owejto czujności, owemu Szuberta zajęciu ogrodem, należy osobliwie przyznać stan świetny ówczesny ogrodu, mogącego się mierzyć i bogactwem i porządkiem z pierwszémi takiemiż zakładami zagranicznemi. W zajęciu tém miał on téż potrzebną pomoc w rzadkiej znajomości swéj sztuki, poświęceniu i ruchliwości od rannego do wieczornego zmierzchu, pierwszego ogrodnika Gintra. Szubert i Ginter wykształcili wielu bardzo uzdatnionych ogrodników. Gin

trowi, rzadkiemu znawcy pielęgnowania roślin, zaszczyt nie mały przynieść zdolni byli uczniowie jego, nawet w najpierwszych zagranicznych ogrodach; ależ i Szubert wiele się wykładem teoryi przyłożył. Nie wiemy o ile obowiązany był Szubert do wykładu ogrodniczkom potrzebnych im wiadomości. Wiadomo przecież, że Szubert jak nie szczędził pracy około wykształcenia ogrodniczków, tak tego rodzaju zajęcia nie zamieszczał w stanie służby. Znaliśmy wielu tych ogrodniczków: młodzież to chciwa nauki, w pracy zabiegła nad swém wykształceniem, wiele zebrała na swój i kraju pożytek; rozproszeni po różnych zakątkach, pewniśmy, że umieją spełniać obowiązki swego zawodu, świadcząc o podejmowanym przez Szuberta około siebie zachodzie.

W r. 1832 wezwany został Szubert na członka Rady lekarskiej, nadto w 1835 oddany miał nadzór nad ogrodem publicznym Saskim. W 1836 przyjął bezpłatne obowiązki professora w szkole farmaceutycznej. W tymto czasie jeszcze robił wycieczki z uczniami po za miastem dla obznajmienia ich z roślinami lekarskiemi, dziko rosnącemi, kiedy zagraniczne niemal wszystkie starał się mieć w ogrodzie. Z końcem 1844 roku opuścił ogród i obowiązki tak professora szkoły farmaceutycznej, jak członka Rady lekarskiej, do przyjmowania egzaminu z historyi naturalnej od lekarzy i farmaceutów; otrzymawszy wysłużoną pensyą, zamieszkał w Płockiém, a w dniu 5 maja r. z. w mieście Płocku zakończył doczesne życie.

Towarzystwo warszawskie przyjaciół nauk i ogrodowe w Londynie, zaliczyło go w poczet swych członków.

Prace naukowe, drukiem ogłoszone przez Szuberta, są następujące:

1. Spis roślin ogrodu botanicznego Królewskiego Warszawskiego Uniwersytetu, 1820 r. Takiż spis wyszedł drugi w roku 1824: w tymto spisie wymienione są rośliny, w okolicach Warszawy rosnące.

2. Monografia sosny pospolitej. Sylwan. 1820 r.

3. Monografia bzu pospolitego, z czterema rycinami. Sylwan. 1823 r. Z tomu XV Roczników Towarzystwa przyjaciół nauk.

Tom I. Marzec 1961.

77

« PoprzedniaDalej »