Obrazy na stronie
PDF
ePub

ezaju, czy nabyte przedawnieniem, czy nareszcie przy znane prawomocnemi wyrokami, zgoła wszystkie prawa feudalne, czynsze stałe i wypadkowe ostatecznie zniosła ustawa z dnia 17 lipca 1793 r.

U nas, jak wykazaliśmy, gmach społeczeński nie powstał z cegiełek feudalicznych. Była u nas najczystszą rzeczpospolita szlachecka, a po dobrach ziemskich nie feudalizm wprost sprzeczny naszemu systemowi repu blikańskiemu, ale rząd patryarchalny panował.

Kiedy więc nie istniał u nas system feudalny i jego części składowe, kiedy obowiązki i posługi, jakie mieszczanie i włościanie szlacheccy odbywali, stały nie na zadnéj feudalicznej zasadzie, ale na systemacie republikańsko - rolniczym, więc konstytucya dla Księztwa Warszawskiego w r. 1807 nadana, nie miała pod tym wzglę dem co znosić; uchyliła tylko poddaństwo w jednym szczeblu, tojest: że jedynie wyzwoliła rolników, włościan i wyrobników z pod obowiązku pozostawania z całém swojém pokoleniem, czyli wieczyście na gruncie, oraz wyzwoliła ich jedynie z pod juryzdykcyi cywilnej swoich panów. I zaiste, mimo téj ustawy zasadniczéj, ostały się w skutku dawne zwyczaje, ustalające wzajemne stosunki włościanina względem swojego pana; ten ostatni pozostał z wyjątkiem przez art. 4 konstytucyi z r. 1807 i dekret z d. 21 grudnia t. r. zaprowadzonym, przy całości swojej zwierzchności i własności dominii et proprietatis, konstytucyą z r. 1775 zagwarantowanych, względnie włościanina, który się nie przesiedlił, a ten ostatni podawnemu pełnił wszystkie obowiązki i powinności czynnie i biernie bez żadnej zmiany.

Pomiędzy temi obowiązkami passywnemi liczył się niezawodnie z naturalnego porządku rzeczy obowiązek nieuszczuplania w niczém całości dominii et proprietatis stanu szlacheckiego dziedziców nad dobrami ziemskiemi i w nich poddanymi według praw statutowych, jak się wyraża konstytucya z r. 1775, a zapewne nie będzie dwóch zdań na to, aby branie trunków z obcych karczem nie było uszczupleniem dochodu gruntowego i propinacyi, tém więcej gdy na nim ciążył i ciąży podatek ofiary, jeden z największych. Wykazało się, co ustawą zasą

dnicza z r. 1807 pod wyrazem niewola zniosła; teraz przybijamy do lądu, tojest do przepisów kodeksu Napoleona i innych urządzeń za Księztwa Warszawskiego wydanych. Zobaczmyż, czy pod ich powagą upadły inne prawa właścicieli dóbr ziemskich, oprócz Glebae adscrip. tycyi i patrymonialnéj juryzdykcyi.

Kodeks Napoleona w części kraju polskiego na Prusakach odzyskanéj, zaczął obowiązywać z d. 1 maja 1808 r., a znowu w tym obrębie, który z zaboru austryackiego wcielił się w granice Księztwa Warszawskiego, nabrał siły obowiązującej z d. 15 sierpnia 1809 r.; ustawy przechodnie moc tego prawa i rozciągłość określające są z d. 10 października 1809, 9 czerwca 1810 i 16 stycznia 1811.

Kodeks francuzki zastał właścicieli dóbr ziemskich w posiadaniu i używaniu prawa propinacyi najrozciągléj, tojest w taki sposób, że nietylko pan mógł wyłącznie wy rabiać i sprzedawać trunki krajowe, ale że miejscowa jego ludność czy w miastach prywatnych, czy po wsiach zamieszkała, nie mogła w obręb miasteczek lub wsi dzie dzica trunków sprowadzać. Takie prawo dominii et proprietatis stanu szlacheckiego zwyczajami wiekowemi ugruntowane i z instytucyj narodowych powstałe, w chwili za prowadzenia kodeksu Napoleona, było prawem nabytém jus acquisitum; a właśnie ustawa przechodnia z porządku pierwsza, której dwie następne są w treści powtórzeniem w art. 9 wyrzekła, iż prawa nabyte (jura quaesita, być winno acquisita) przed dniem 1 maja 1808 r. zupełnie nabyte, do których osiągnienia nie potrzeba żadnego dalszego stanowczego czynu, nie mogą być wzruszane, ani nadwereżane na zasadzie kodeksu Napoleona. Żaden dziedzic nie potrzebował osiągać prawa propinaeyi przez żaden dalszy stanowczy czyn, bo to prawo - dzierżył i wykonywał, jako odwiecznie osiągnięte; a więc ustawy przechodnie zagwarantowały znowu taką całość dominii et proprietatis dziedzicom, w co wchodzi i prawo propinacyi, jaką mieli w dacie konstytucyi z r. 1775.

Nawet ta sama ustawą przechodnia w art. 4 i sam kodeks Napoleona w art. 590, 593, 671, 674 -- 1135 i innych poszanowywa stosunki ze zwyczajów powstałe.

[ocr errors]

Nie można więc twierdzić, aby prawodawstwo francuzkie do kraju naszego nastałe burzyło prawa zwyczajowe i wszelkie ich skutki.

Daléj kardynalną zasadą co do własności według kodeksu Napoleona jest:

,iż własność jestto prawo używania i rozrządzania rzeczami w sposobie najrozciąglejszym, byleby ich na to nie używać, cokolwiek zabronione jest prawami lub urządzeniami (art. 544 K. C.).

Przedmiotem własności może być rzecz pod zmysły podpadająca, albo umysłowa, res corporalis, res incorporalis. Prawo używania i rozrządzania rzeczą, czyli cią gnienia z nich wszelkich użytków, połączone w osobie właściciela stanowi własność rzeczywistą jus in re; rozdzielone czyli przeniesione na inną osobę jest własnością umysłową, czyli prawem do rzeczy w ścisłém tego wyrazu znaczeniu jus ad rem. Władza najrozciąglejszego rozrządzania swoją własnością obejmuje czynnie, prawo używania rzeczy na to, co ustawą nie jest zabronione, a biernie obejmuje możność przedsiębrania w każdej chwili godziwych środków, urządzeniami wyraźnie nie zakazanych, przeciw uszczupleniu, rozczłonkowaniu, lub zawła szczeniu rzeczy, lub prawa: bo jak nikt nie może być w regule przymuszony do ustąpienia całości lub najmniejszej cząstki swojej własności, tak z drugiej strony upoważniony jest właściciel rzeczy lub prawa bronić swojej własności i posiadania od zakłócenia i zawłaszczeń; spokojne bowiem pozostawienie mojej rzeczy w dzierżeniu przywłaszczyciela, zagraża z upływem czasu do przedawnień naznaczonego, utratą własności rzeczy lub prawa (art. 545, 2228 K. C.).

Ciągnąc ten rozbiór do naszej kwestyi, znajdziemy, że dochód gruntowy z propinacyi pobierany przez samego właściciela dóbr, jest nierozdzielną cząstką własności samychże dóbr (jus in re). Jak samych dóbr, tak i prawa propinacyi wolno mu używać jak najrozciągléj, a więc wolno mu bronić wszelakiemi sposobami przez prawo, lub urządzenia nie zakazanemi całości propinacyi i wzbraniać każdemu kroków, któreby to jego prawo uszczuplały.

Ani kodeks Napoleona, ani żadne urządzenia za Księztwa Warszawskiego nie wzbroniły właścicielom dóbr ziemskich monopolu propinacyjnego. Nie istnieją u nas ustawy z téj epoki jak we Francyi, co owe Banalités w tym kraju za czasów grasującego feudalizmu poznosiły; bo wykazano wyżej, że tylko glebae adscriptitio uchyloną została i że prawodawstwo Księztwa Warszawskiego zachowało całość prawa propinacyi, taką samą, jaka była za dawnego rządu polskiego.

Co większa, założenie, że ani konstytucya z r. 1807, ani kodeks Napoleona, ani ustawy przechodnie nie zniosły prawa propinacyi w punkcie niemożności sprowa dzania do miasteczka prywatnego, lub wsi trunków z obcych karczem, dotykalnie dowodzą następne dwie ustawy:

1. Uchwała sejmowa za Księztwa Warszawskiego, w d. 23 grudnia 1811 r., we względzie podatku czopowego zapadła, która położyła zasadę, iż gdzie w dobrach ziemskich niemasz kościoła, ani stacyi pocztowej, ani traktu wolnego furmańskiego, czopowe ma być pobierane od duszy. W kraju naszym przeważa brak tych trzech szczegółów, a więc nie dochód przemijający od osób obcych do wsi, lub miasteczka przybywających, ale dochód stały od ludności miejscowej w karczmie dominialnéj pijącej był skalą tego podatku.

2. Dekret z d. 14 lutego 1812 r. powyższą uchwałę rozwijający, który w art. 6 tak się wyraża:

,Posiadłości, w których nie ma karczmy ani szynku, wchodzić będą w poczet dusz tego miejsca, lub wsi, do której należą i zkąd trunki na swoją potrzebę brać są obowiązani, lub zwykle one biorą.

Ustęp ostatni maluje wydatnie myśl prawodawstwa Księztwa Warszawskiego nie inną zaiste, tylko taką, że mimo konstytucyi z r. 1807 i kodeksu Napoleona nie wolno było zaopatrywać potrzeb swoich trunkowych z obcych karczem. Te dwa prawa wysokość podatku czopowego najwyraźniej w stosunku do dusz na gruncie osiadłych uregulowały. Były one powtórzeniem dawnych konstytucyj polskich o podatkach czopowego i szelężnego wydanych wyżej z daty i treści wyłożonych i skoncentrowały znowu podatek czopowego in ultimo consumente,

wskazując w zasadzie, że nim jest dusza miejscowa, czyli mieszkaniec dóbr ziemskich.

Tak przeto jak do podatku ofiary, tak i do podatku czopowego za czasów Księztwa Warszawskiego mieszkańcy miasteczka i wsi pośrednio pociągnięci zostali: pośrednio mówię, bo faktem obowiązkowym brania trunków z karczem dominialnych przyczyniali się i łagodzili ciężar podatków na same dominia nałożonych. Skoro zatém według ustawy sejmowej z r. 1811 i związkowego z nią dekretu z r. 1812, po za datą obowiązującą konstytucyi z r. 1807, kodeksu Napoleona i ustaw przechodnich trwał zakaz brania trunków z obcych karczem, wypływa więc ztąd wniosek loiczny, że te ostatnie ustawy wcale go nie zniosły, ale owszem wyrażeniami swojemi utwierdziły go.

Dodać tu jeszcze należy na ogół, że dawniejsze stosunki pana z kmiotkiem i rolnikiem po miastach prywatnych i wszystkie obowiązki dawniejsze rolników przetrwały znowu razem z następną ustawą zasadniczą z r. 1815, i statutu organicznego z r. 1832, aż po datę ukazu Najwyższego z r. 1846 o włościanach i rolnikach po miastach prywatnych osiadłych wydanego, a szczególniej po dzień 1 stycznia 1847 r. nowego kalendarza. Ukaz ten poszedł dalej, jak konstytucya z r. 1807, bo wzbronił właścicielom dóbr ziemskich przerzucania włościan z miejsca na miejsce; ponowił wolność wynoszenia ich ze wsi za for malném opowiedzeniem się i zniósł darmochy i najmy przymusowe. Sam ten ukaz utwierdza naszą treść wywodu, co konstytucy z r. 1807 pod wyrazem niewola uchyliła. W ukazie nie masz wzmianki, aby powinności włościańskie istniały przez nadużycie: trwały więc legalnie oparte na odwieczném prawie zwyczajowém i ustawach dawnych polskich.

Wprawdzie postanowienie rady administracyjnéj z d. 14/26 listopada 1846 r., w rozwinięciu ukazu znoszącego tak zwane darmochy w liczbie 121 we wstępie wyraża się:

,że w niektórych dobrach odbywają się dotąd przez włościan tytułem darmoch takie powinności, które ustawą z r. 1807 zostały uchylone".

« PoprzedniaDalej »