Studya i szkice z dziejów literatury polskiéj, Tom 2J. K. Z̀upański i K.J. Heumann, 1889 |
Inne wydania - Wyświetl wszystko
Kluczowe wyrazy i wyrażenia
Adam Mickiewicz albo atoli ażeby bezwątpienia Boga Bohdan Brodziński Brodzińskiego Bürgera chciał Chmielowski chwili części człowieka ducha duszy fantazyi filozofia Gaszyńskiego gdyż imaginacyi Izydy jéj jestto jeżeli Józef Bohdan Zaleski Kazimierz Brodziński każdy kiem kraju Krasiński Krasińskiego któ którą któréj Leon Borowski listach literatury ludu Ludwika Osińskiego ludzi miał Mickiewicza miłości miłość mógł mówi myśl myśli należy namiętności narodu natchnienia natury niczém niech niema nietylko niż Pamiętniku pieśni pisał poeci poemat poeta poetów poety poezyi potém powiada prawdy prze rozumu rzeczy saméj Schellinga serca serce siebie sielanka skiego słońce Słowacki sobą stąd Studya i szkice swego swéj swoich swoje swoję szczęścia ści świat téj tém teraz téż twórczości uczucia uczuć umysłu usposobienie utworów Warsz wiersz wieszcz więcej wogóle wolnomularstwa wszędzie wśród względem Zaleski Zaleskiego Zana zatém zawsze ziemi zupełnie Zygmunta Zygmunta Krasińskiego życia życie
Popularne fragmenty
Strona 137 - Romantycznością naszą są nasze niegdyś miasta, których obwody już czarna rola przykryła; smutne grody, w których nasi królowie przemieszkiwali, a do których murów teraz wieśniacy strzechy swoje przytykają; stolica, gdzie teraz na oddzielonej ziemi śpią dwie ukochane rodziny królów naszych i tylu rycerzów; Sybilla...
Strona 243 - Ci powiem — wystaw sobie chłopka bogatego z rodziną już czytać umiejącą — za sto lat — w cichym gdzieś domku pod Krakowem. Odpoczywa po wojnie — szczęśliwy — ogień pali się w izbie, a przy kalendarzu już i niektóre książki znajdują się na stole. Wystawże go sobie, że czyta Balladynę — ten utwór bawi go jak baśń, a razem uczy jakiejś harmonii i dramatycznej formy.
Strona 63 - A słońce Prawdy wschodu nie zna i zachodu. Równie chętne każdego plemionom narodu I dzień lubiące każdej rozszerzać ojczyźnie, Wszystkie ziemie i ludy poczyta za bliźnie. Stąd kto się w przenajświętszych licach jej zacieka, Musi sobie zostawić czystą treść człowieka, Zedrzeć wszystko, co obcej winien jest przysłudze, Własności okoliczne i posagi cudze.
Strona 292 - Z jakich ty ludzi złożysz Rzeczpospolitą we Francji? Czy z kupców, którzy panują, czy z robotników, którzy w warsztatach pracują dzisiaj? Bo nikogo więcej już nie widzę na tej ziemi; a przyznasz mi, że ni jedni, ni drudzy nie zdali się do porządku rzeczy wymagającego największych poświęceń. Pierwsi są chciwi i srodzy, bo władną; drudzy są chciwi i namiętni, i okrutni, bo cierpią.
Strona 245 - Nie wrastajmy w grunt jak dęby, ani chciejmy podobnej dębom trwałości ; duchy dębów cierpią, że sobie na lat tysiące piekielną nieruchomość u Boga uprosiły, ptakom zazdroszczą, komarom nawet, które chwilkę żyją wesoło, w złotym słońca promieniu ulatując, gwoli duchowi, który ulatywać pragnie.
Strona 268 - Zupełnie mi wyperswadował, że szumność jest głupstwem tak w działaniu, jak w mowach, jak w pisaniu, że prawda i prawda tylko może być piękną i ponętną w naszym wieku, że wszystkie ozdóbki...
Strona 325 - Wystaw sobie wzgórze z jednym domem na wiatrami ogwiżdżonym szczycie, z kopułą wiecznych chmur nad tym szczytem, z kałużami błota na całej swej powierzchni i trzech ludzi na tym wzgórzu, z których jeden stary już i pełen smutku, drugi młody jeszcze, a pełen smętku, trzeci młodszy daleko od pierwszego, nieco starszy od drugiego, a pełen smutku jak pierwszy i smętku jak drugi, a będziesz miał Wildungen i nas: mego Ojca, mnie i Konstantego...
Strona 271 - Nie wiem, co ze mną będzie, oczy zagrożone ślepotą, całe ciało rozstrojone; może niedługo pójdę tam, gdzie tylu poszło, bez sławy, bez miłości i żalu ludzi, bom nic nie zrobił, bom żył na świecie jak kawał deski, co płynie po morzu, aż wreszcie zgnije i pójdzie na dno. Nikt o mnie wiedzieć nie będzie, moje prace zaginą ze mną razem, moje natchnienia do jednej trumny pójdą. „Kto raczy podjąć imię nasze z niepamięci piasku.
Strona 299 - Ten tylko pisze, kto żyje na ziemi; Ja nie na ziemi żyłem, ale w niebie, Dlategom, drogi, nie pisał do ciebie. Znów wąż mnie oplótł, wąż, jak świat nasz, stary, Znów piłem szczęście z złotej trucizn czary...
Strona 331 - Zmaterializował się nad miarę ten kraj, potworzyło się mnóstwo hipokrytów, którzy zwą się ludźmi rozsądku, głoszą w mnogich kazaniach, że jedyną teraz sprawy podporą jest to, by oni gęste intraty do własnej kieszeni zbierali, że o niczym innym myśleć niepodobna, ale że takie sprzysiężenie się na intrat coraz większych wybieranie podniesie godność człowieczą, zniepodlegli ich i masy na drogę oświecenia i przeświadczenia o sobie wprowadzi, a stąd kiedyś powrót życia!