Poezje, Tomy 1-3

Przednia okładka
Brockhaus, 1872
 

Kluczowe wyrazy i wyrażenia

Popularne fragmenty

Strona 204 - Nie czas mi jeszcze zasnąć, dziecię, bo dopiero połowa pracy dojdzie końca swojego z ich ostatnim westchnieniem. — Patrz na te obszary — na te ogromy, które stoją w poprzek między mną a myślą moją — trza zaludnić te puszcze — przedrążyć te skały — połączyć te jeziora — wydzielić grunt każdemu, by we dwójnasób tyle życia się urodziło na tych równinach, ile śmierci teraz na nich leży. — Inaczej dzieło zniszczenia odkupionym nie jest.
Strona 120 - Ostatniego nędzarza jęk policzon między tony harf niebieskich. — Twoje rozpacze i westchnienia opadają na dół i szatan je zbiera, dodaje w radości do swoich kłamstw i złudzeń — a Pan je kiedyś zaprzeczy, jako one zaprzeczyły Pana.
Strona 180 - Widziałem ten krzyż, bluźnierco, w starym, starym Rzymie — u stóp Jego leżały gruzy potężniejszych sił niż twoje — sto Bogów, twemu podobnych, walało się w pyle, głowy skaleczonej podnieść nie śmiało ku Niemu — a On stał na wysokościach, święte ramiona wyciągnął na wschód i na zachód, czoło święte maczał w promieniach słońca — znać było że jest Panem świata.
Strona 13 - Dość już długo — dość już długo Brzmiał na strunach wieszczów żal ! Czas uderzyć w strunę drugą, W czynów stal!
Strona 20 - Kto chce iskier z czarta kuźni, By przepalić czarta moc, Ten świat w gorszą wpycha noc, Ten mądrości wiecznej bluźni. Choćby nie był Moskal rodem, Ten Moskalem stał się z ducha Ten mongolskich natchnień słucha Moskwa — piekło mu narodem.
Strona 96 - Łaska boża Nas wegnała w te bezdroża: Niechaj będzie pochwalona! Bo ojczyźnie mojej dała Z piekieł ziemskich wynijść łona, Nie żyć w innych ludów modle, Raczej umrzeć — jak żyć podle; Za to Panu wieczna chwała!
Strona 199 - Dym bitwy zamglił oczy moje — zda mi się jakby dolina wzdymała się i opadała nazad — skały w sto kątów łamią się i krzyżują — dziwnym szykiem także ciągną myśli moje. (Siada na murze.) Człowiekiem być nie warto — Aniołem nie warto. — Pierwszy z Archaniołów po kilku wiekach, tak jak my po kilku latach bytu uczuł nudę w sercu swojem, i zapragnął potężniejszych sił. — Trza być Bogiem lub nicością.
Strona 64 - O Panie, Panie! Więc nie o nadzieję — - Jak kwiat się sypie; — więc nie o zgon wrogów - Zgon ich na chmurach jutrzejszych już dnieje; Więc nie o przestęp cmentarzowych progów — Przebyteć, Panie; — ani o broń władną — — Z wichrów nam spada; — ni o pomoc żadną Zdarzeń otwarłeś już przed nami pole; — Lecz śród tych zdarzeń strasznego wybuchu O czystą tylko błagamy Cię wolę Wewnątrz nas samych — Ojcze, Synu, Duchu!
Strona 19 - Przeciw piekłu podnieść kord, Bić szatanów czarny ród, Rozciąć szablą krwawy knut Barbarzyńskich w świecie hord, Lecz nie — nęcić polski Lud, By niósł Szlachcie polskiej mord! Jedno tylko, ach! zbawienie, Jeden tylko — jeden cud: Z Szlachtą polską polski Lud, Jak dwa chóry — jedno pienie! Hajdamackie rzućcie noże I oszczerstwa i bluźnierstwa, By Carycy w grobie kości Nie skleiły się z radości, Trup nie parsknął w śmiech szyderstwa!
Strona 7 - ... gasnące ogniska. Teraz już po biesiadzie; na stoły zastawione, na porzucone ostatki sączy się topniejący szron ze świerków i sosien. Przeszła godzina godów, dziwne po sobie zostawując ślady. Płótna namiotów leżą na ziemi, czasem dysząc fałdami, kiedy wiatr pod nie się wkradnie...

Informacje bibliograficzne