Ospały i gnuśny, zgrzybiały ten świat! Z wygodnej pościeli nie dźwiga się rad: Hej bracia Sokoły! dodajmy mu sił, II. W niemocy, senności i ciało i duch, Napróżno się dźwiga i łamie, Tam tylko potężnym i twórczym jest ruch Hej bracia, kto ptakiem przelecić chce świat III. Więc razem, ochoczo, w daleki ten lot Nie złamie nas burza, nie strwoży nas grzmot Hej bracia kto ptakiem przelecieć chce świat, Niech skrzydła sokole od młodych ma lat. Marsz ćwiczebny Sokołów. I. Bracia sokoły, nie dla nas marzenia. Płaczemy, narzekamy, Żebrzemy i czekamy, Boże Ojcze Twoje dzieci II. Długie już lata wpija nam się w ciało By tego młota użyć, Patrz Kościuszko na nas z nieba III. Niech dłoń przy dłoni, obok serca serce Pomyślność tego dzieła Co blask nam da! Jeszcze Polska nie zginęła |