Śliczne gwoździki, piękne tulipany. Śliczne gwoździki, piękne tulipany, Wy mądrzy ludzie, co gwiazdy liczycie, Może wpadł w niemoc, może biedę znosi, O serce, serce! któż ten ból wytrzyma? Służył Jasio u pana. Służył Jasio u pana, Za starszego dworzana. I wysłużył Kasieczkę, W siódmym roku dzieweczkę; A gdy już Kasieczkę miał, Hej, hej, hej, Król itd, Dałci ją do rodziny, Do swej matki jedynej, Hej, hej, hej, Do swej itd. Już siódmy roczek idzie, Jasio z wojenki jedzie, Hej, hej, hej Jasio itd. Dla Boga, co się dzieje, Czemu konik mój mdleje? Hej, hej, hej, czemu itd. Czy Kasinka nie żyje, Czy też wesele czyje? Hej, hej, hej, Czy też itd. Już Kasinka nie żyje, Na jej grobie lilie, Hej, hej, hej, Na jej itd. Zajechał przed okienko, Wynijdź do mnie Kasinko, Hej, hej, hej, Wynijdź itd. Wyszła ci doń matka, teść, Prosili go z konia zsieść, Hej, hej, hej, Prosili itd. Ja z konika nie zlezę, Póki Kasi nie ujrzę, Hej, hej, hej, Póki itd. -Już Kasinka nie żyje, Na jej grobie lilie, Hej, hej, hej, Na jej itd. Cały cmentarz objechał, Nim na grób najechał, Hej, hej, hej, Nim na itd. I stanął na jej grobie, Zapłakał gorzko sobie; Hej, hej, hej, Zapłakał itd. Kasiu droga, Kasieczko, Wszystkie panny w czerwieni, Hej, hej, hej, Moja itd. Każda wianek swój wije, Moja Kasia tu gnije. śród opok i jarów. Śród opok i jarów, Na koniu co w cwale I z bronią co w strzale Dalejże, dalejże z tropu w trop. Jak zbójca krwi chciwy, Czy palnie na smugi, Kto żubra wywiedzie Hej! lasy i niwy Czyj dowcip gnał rojem Kto wstępnym wziął bojem Hej wiatry, w burzliwy Dalejże, dalejże, itd. Stała chateczka. Stała chateczka pod ciemnym borem, Tam do tej chatki codzień wieczorem Bo w tej chateczce żyła dziewczyna Jak róża w Maju, piękna Halina. Lecz zadrżał Janek, bo jej macocha, Czułym go wzrokiem otacza I szepcze z cicha, że sama kocha, Więc płacze rzewnie, że się zaleca Raz poszły w góry matka z dziewczyną I tam nad wąską skały drożyną, |