Obrazy na stronie
PDF
ePub

Gdy ojców ciała grób pochłonie,
My wstąpić winniśmy w ich ślad,
I duch rycerski nas owionie,
I wieść nas będzie w nowy świat.
Więc walczyć trzeba i zasłynąć,
By się nie wzdrygnął ojca trup,
Ha! trzeba zemścić się lub zginąć;
Gdy syna złożą w jego grób.

Do walki ludu, stań itd.

Dola Stacha.

A jak poszedł król na wojne,
Grały jemu surmy zbrojne,
Grały jemu surmy złote,
Na zwycięstwo, na ochotę...

A jak poszedł Stach na boje,
Zaszumiały jasne zdroje,
Zaszumiało kłosów pole
Na tęsknotę, na niedolę...

A na wojnie świszczą kule,
Lud się wali jako snopy,
A najlepiej biją króle.
A najgęściej giną chłopy.

Szumią orły chorągwiane,
Skrzypi kędyś krzyż wioskowy.
Stach śmiertelną dostał ranę,
Król na zamek wracał zdrowy...

A jak wjeżdżał w jasne wrota,
Wyszła przeciw zorza złota,
I zagrały wszystkie dzwony
Na słoneczne świata strony.

A jak chłopu dół kopali,
Zaszumiały drzewa w dali,
Zadzwoniły przez dąbrowę,
Te dzwoneczki, te liliowe.

Stary Kapral.

Rzekł do mnie kapral stary, Gdym w krwawy ruszał bój; jeżeli chcesz być z wiary przy radach moich stój!

Więc pierwsze o dziewczynie, zapomnieć musisz rad,

przy żartach i przy winie odmieni ci się świat.

Po drugie toć bez przerwy powtarzam raz po raz: stalowe musisz mieć nerwy, i serce mieć jak głaz.

Zaś trzecie

bez ustanku

tę wiarę w sobie mieć:
Ojczyznę mój kochanku
będziemy wolną mieć!...
I choćby los drwił srogi,
i zwątpił byle kiep
tą wiarą bracie drogi
wciąż ducha sobie krzep!
Już kapral dawno w grobie
zaginął po nim ślad...
Pamiętam w każdej dobie
serdecznych słowa rad...
Zaś nadewszystko szczerze
ostatnią w cenie mam,
i wierzę mocno wierzę
jak kapral wierzył sam!
I niechaj nikt mej wiary
nie mąci myślą złą.......
Tak kapral mówił stary,
a słowa znaczył krwią!...

Józef Mączka.

DEKLAMACYE.

Barykada.

Już czarne, długie, straszne ustawiono działa.. A naprzeciw w ulicy zuchwale patrzała barykada, wolności ołtarz i ofiarny

stos... I lud z za barykady patrzać niemy,

czarny

na armaty, co legły, niemem, cichem stadem, zanim rykną płomieniem i pocisków gradem. I była chwila ciszy, co w niebo uderza... Lud słuchał serc żołnierskich pod płaszczem żołnierza,

słuchał serc, w których bije krew rodna ta sama. Wśród szeregów piechoty otwarła się brama, wyjechał wódz na koniu z twarzą zimną, bladą. i skinął ku tłumowi obnażoną szpadą,

ku sztandarowi, który czerwieniał na zwalePoddajcie się!...

I jedna pieśń trysła w powietrze,

pieśń w rozpaczy natchniona, napisana w szale. pieśń, której grzmot armaty zda się na proch zetrze:

Nasz sztandar buja ponad trony.
niesie on ludu łzy, zemsty gniew,
przyszłości rzucając siew,

a kolor jego jest czerwony,

bo na nim robotników krew!... Wódz cofnął się w szeregi, jeno ponad kaskiem zamigotała szpada jak płomienia blaskiem, i padł rozkaz, to słowo jedno: Pal!... Przy działach

artylerzyści niemi, wyciągnięci w struny, nie poruszyli kroku, tylko dreszcz po ciałach przebiegł im... Tak zwyczajni są słuchać rozkazu,

że dość im z ust otwarcia poznać cel wyrazudziś stoją niewzruszeni —

pioruny.

milczą dział

Wódz wspiął konia, ku działom rzucił się jak wściekły:

Buntowniki! Co drugi rozstrzelać was każę!...
Nie ruszyli się z miejsca... Wódz stanął
w strzemionach:

Po talarze na głowę !... I żołnierzy twarze
jakąś się brudną barwą ceglaną powlekły
i dreszcz im znowu przebiegł po sztywnych
ramionach,

lecz nie ruszyli z miejsca

tym stosem

boć tam za

właśni rodzeni bracia!... Wtem skoczył

ku działu

żołnierz o twarzy dzikiej, żółtej, z okiem kosem. gdzieś urodzony w stepie na ostatku światauderzył w sznur od zamku; ryknęła armata i ryk na barykadzie głośniejszy od strzału rozdarł nieme powietrze... Jak ranione zwierzę zawyła czerń na zwale i gradem kul trzasła― w szeregach padli ranni-nie czekając hasła poskoczą ku armatom rozżarci żołnierze: wre krótki bój. Armatnie kule, jak tarany, kruszą wał barykady, krwią jasna zbryzgany, i zmiatają zeń ludzi, jak huragan strąca wydarte z korzeniami drzewa z gór krawędzi. · Runela barykada-już dowódca pędzi

w błyszczącvm kasku, nakształt płomiennego słońca,

« PoprzedniaDalej »