Obrazy na stronie
PDF
ePub
[ocr errors]

rugować dawały, to téż po wygaśnięciu monarchów z tego pochodzących rodu, na konwokacyjne, które się w konfederacyjne zamieniały, tudzież na elekcyjne, i to stołeczne tylko (Kraków, Poznań, Wilno, Lwów) powoływano. Próżno się o toż samo Książęta lenni, tudzież Kozacy dopraszali: nie wysłuchano ich bowiem. Ziemianie więc sami głosowali przez swych posłów.

§ 150. Najprzód po dwóch każda ziemia i każdy wyséłał powiat. Od r. 1538 wyséłano ich po czterech, lecz r. 1540 liczbę tę do dawnej cofnięto miary; co się na zawsze utrzymało. Dopiero z XVII wieku pochodzące konstytucye sejmowe, na co Lengnich IV. 1 § 3, postawił dowody, wyborców i wybieranych na sejm bliżéj oznaczyły, stanowiąc: ażeby jedni i drudzy byli · w tym powiecie osiadłymi, w którym wybierają i są wybierani na posłów, ażeby byli od zarzutu wolni, ażeby ich podobnie, jak było na Węgrach, według konst. z r. 1715 (art. 47) i wcześniejszych, swym kosztem utrzymywał na sejmie naród. Dokładniej wyraziła się konstytucya z r. 1768, za którą poszła ustawa rządowa z r. 1791, stanowiąc: że wszelki dziedzic lub posiadacz własności ziemskiej, władzy zwierzchniej prywatnego obywatela nie podległy, tudzież brat albo familiant takiego dziedzicą lub posiadacza, który lat ośmnaście skończył, kryminalnie poszlakowany nie jest i nie był, każdego też same kwalifikacye, a do tego własność dziedziczną ziemską posiadającego, i na sejmiku obecnego, tudzież poprzednio przez dwa lata w województwie lub w powiecie publicznie zasłużonego, dwadzieścia trzy lat skończonych wieku mającego i pod prawo skartabelatu (zna go czytelnik z § 88 tomu drugiego) nie podpadającego, może wybierać

posłem na sejm wszelki, elekcyjny wyjąwszy. Przyby wała bowiem na ten szlachta tłumnie, co po raz pierwszy r. 1573 naród, za poradą Jana Zamojskiego, uczyniwszy, zachował aż do upadku Polski.

§ 151. Obwoływano w Czechach, jak mówiliśmy, czas i miejsce, kiedy i gdzie odbywać się sejm będzie, dając przez to znać miastu, ażeby się na wszystko, co dla wygody sejmujących służyćby mogło, opatrzyło, a wojsku, ażeby konsystując wyniosło się z niego: albowiem gdzie sejmowano, sejmikowano i sądzono, żołnierz, według czeskich i polskich postanowień (1), znajdować się nie mógł. W Polsce już od r. 1510 wychodziły z królewskiej kancelaryi piśmienne, a od r. 1553, jak z historyi Górnickiego widać, drukowane uniwersały, przez które zwoływano sejmiki i sejmy. Na Węgrach tylko piśmienne, ale już od r. 1486, jak z ustaw (art. 64 § 2) widać, ukazały się. Skoro się te pisma na prowincyą dostały, wstępował tak na Węgrach jak i w Polsce każdy Senator i poseł w osobne prawa, które z pod zwyczajnych go sądów wyjmując, pod władzę sejmową oddawały. Prawa te karały osobliwie za wszczynanie burd na sejmie, podczas których gdy. by był poseł kogo zabił, wtedy jako zbrodniarza wydawał Marszałek na ukaranie miejscowemu Staroście; natomiast, gdyby jadącego na sejm był kto uśmiercił, popełniłby był, według konst. z roku 1510,1520 (Vol. I. 372, 393), obrażonego majestatu zbrodnię. Zawieszano wszelkie sprawy posła, poczynając w Polsce od sejmików powiatowych, aż do upływu dwóch tygodni

(1) Konstyt. z r. 1768 (Skrzetuski I. 233) rezydencyą królewską, fortecę Kamieńca podolskiego i miejsca posiedzeń Trybunałów, wyjęła od tych postanowień, co i ustawa rządowa z r. 1791 przyjęła.

po sejmikach relacyjnych (wnet o nich będzie); na Węgrach zaś przez cztery tygodnie przed sejmem i tyleż po sejmie, żadnej sprawy przeciw niemu wytaczać nie dozwalano. Było w Polsce i na Węgrach korzyścią sejmujących, że im Marszałek, Koniuszy i Odźwierny koronny, mieszkanie bezpłatne obmyślali, i na żywność cenę targową naznaczali. Mieszkań potrzeba niegdyś nie było, jak w drugim tego dzieła (§ 62, 67) okazaliśmy tomie, albowiem pod gołem niebem obradowano; co lubo i w XV. XVI. wieku niekiedy bywało (1), jednakze dopiero sejmy elekcyjne, stale się na polu pod Warszawą odbywać zaczęły (2).

§ 152. Tak w senacie, jak i na zwyczajnym i nadzwyczajnym sejmie (ale tylko na tych), nie mogła zapaść ustawa, jeżeli się uchwaleniu jej sprzeciwił, choćby jeden z Senatorów lub posłów. Lecz senat odstąpił od téj zasady, a przyjął sposób Rzymian rozstrzygania zdań większością głosów, co téż konstytucya zr. 1717 utwierdziła. Posłowie atoli od zasady téj odstą pić nie chcieli, powołując się na odwieczny zwyczaj (3). Lecz zwyczaju polskie „nie pozwalam", utwierdzającego początek, nie miał żadnego z sejmowością związku. Pierwiastkowo służyło veto gminom, i było jakoby tarczą ich praw przeciwko każdemu obcemu, który by je niweczyć pragnął. Następnie, będąc do obrad pu

(1) R. 1422 obradował Wład. Jagieło in colo campestri stationum exercituum ultra Vistulam prope monasterium Czerviensko, u Bandt. jus pol. 223. Zygmunt téż I, obradował pode Lwowem w polu rokoszowém, a Zygmunt August r. 1562 założył koło obrad na Bugaju pod Piotrkowem.

(2) Miejsca odbywania sejmów wyliczył, i szopy kształt opisał Leleweł w dziele Polska dzieje I. 267, 281 nstpn. O prawach posłów pols. Lengn. IV. 2 § 5, III. 8 § 18, węgierskich Virozsil III. str. 14 mówi. (3) A. Gelii Noct. Atticae. XIV. 7, Lengn. III. 4 § 7.

blicznych od Łużycan i Czechów zastosowany ów zwyczaj, dopuszczał głosowanie tam, gdzie jednomyślności nie było. Mniejszość większości, jeden wszystkim, ustąpić wtedy musiał, kiedy mu szło o zysk, a wszystkim o stratę, i w ów czas była mniejszość w swém prawie; a nawzajem kiedy wszyscy zyskać mieli, a zysku tego odmawiali, ustąpić musiał ten, co im ten zysk chciał narzucić, albowiem większość była wtedy w swém prawie przeciwko mniejszości. Na odwrót, kiedy się większość, a większość, jak w XV wieku mawiali Polacy, przez rozumnych i znakomitych obywatelów reprezentowana, zgadzała na wniosek, to wtedy utrzymał się tenże, jeżeli ustawa nie stanęła temu na przeszkodzie.

§ 153. Zasada salickiej ustawy różnemi czasy różnie, jak w piątym do tego tomu dodatku wyłożę, formułowana, i nakoniec w te sformułowana słowa: że jeden może sprzeciwić się prawu, które dając korzyść obcemu człowiekowi, naraża przez to gminę całą na stratę; ta, mówię, zasada, zostawszy niewłaściwie do prawa politycznego polskiego narodu zastosowaną, wystawiła jego kraj na wielkie nieszczęścia. W rozwinięciu jej albowiem nie pytano o to, kto zyskać ma, lecz ze względu, że ma zysk odnieść, już tém samém odrzucono na sejm wytoczony wniosek. Na większe jeszcze dla kraju nieszczęście, zastosowano zasadę owego zwyczaju do skarbowości, na Niemcy zapatrzywszy się, i znaleziono ją w prawie, gdy jeden z posłów w r. 1652 z fatalném „nie pozwalam" wystrzelił. Sejm przeklął jego wniosek, ale mu jednak moc prawa przyznał, albowiem mniemano, że się wspiera na owym w § 137 wyłożoném, za,,powszechném" zezwoleniem ziemian nowo, stanowić się mającém prawie, i wmá

wiono w siebie, że się przez ową powszechność rozumiéć ma „jednomyślność", na większości głosów nie opierająca się wcale. Odtąd niemal każdy Króla wniosek, choćby dla kraju najzyskowniejszy, upadał z przyczyny, że zrzeka się ogół zysku, gdy ina być przez to narażoną na szwank, strzeżona w swéj całości przez zwyczaj, ustawa. Lubo przez to kraj popadał w jak największe nieszczęścia, pocieszano się jednakże tém, że zwyczaj zachowany został w swej mocy, i że mniejszość, co się nawet Lengnich (w dodatkach do swego dzieła str. 498) pochwalać zdaje, nie miałaby inaczej obrony przeciwko większości. Trwało to mniemanie aż do roku 1764 nienaruszenie; w roku tym wyrugowano veto z sejmików, i tylko w przypadku nadzwyczajnym (o czém niżej w § 155 będzie) cierpiano je. Wreszcie ustawa z roku 1791, wydaliła je i z sejmów, postanowiwszy: że w razie niejednomyślności, większość głosów rozstrzygać ma wszelki zrobiony do sejmu wniosek. Tak więc Polska wyprzedziła w tym względzie związek niemiecki, który nie tylko w r. 1648 przez westfalski, lecz i w r. 1815 przez wiedeński po. kój, dał sobie nieszczęsne znowu narzucić veto (1).

§ 154. Z zawiązkiem towarzyskiej Słowian społeczności, nastały rodowe, gminne, państwowe obrady, które mając powszechne dobro na widoku, zyskiwały, w miarę ważności swych działań, mniej więcej względów w najwyższej sferze krajowego rządu. Na obrady rodowe sama tylko rodzina z swoich i obcych, jak w poprzednich tomach mówiłem, złożona, uczęszczała. Gminne zebrania miały większe

(1) Porówn. § 431 I. tego dzieła, tudzież w dodatkach artykuł V. pod napisem Początek i rozwój osławionego liberum veto.

« PoprzedniaDalej »