Obrazy na stronie
PDF
ePub

Berangéra: Hatons nous; Warszawiankę, Kazimierza Delavigne, która przetłomaczona na polskie powszechnie była śpiewaną i stała się pieśnią narodową.

Zaczyna się temi słowy:

Oto dziś dzień krwi i chwały
Oby dniem zbawienia był it d.

z tym powtarzanym wierszem:

Héj kto Polak na bagnety

Żyj swobodo, Polsko żyj! i t, d.

[ocr errors]

Pieśń ta zresztą wywołała odpowiedź do Francuzów, którą naprzód odczytano w teatrze warszawskim publicznie. Wywarła ona wielkie wrażenie gdyż odnosiła się do uroczystości żałobnéj odprawionej w Paryżu po kościołach i ulicach za przepowiadany upadek Warszawy, co nie dawało wprawdzie żadnej pomyślnéj wróżby ziszczeniu nadziei pokładanych we Francuzach. Oto Do Francuzów, Gaszyński. (str. 19.)

Do Francuzów

(z okoliczności poezji Kazimierza Delavigne: I.a Varsovienne).

[merged small][merged small][ocr errors][merged small]

Myśmy do Francji unieśli ojczyznę

W głębi serc naszych, w ostrzu naszej broni!
Co ocalało śród burzliwéj fali

Skarb nasz jedyny, nieśliśmy wam życie;
Francuzi! myśmy za was krew wylali,
A wyż nam tylko łzami odpłacicie?

[blocks in formation]

Gdy upadł rycerz na którego czele
Kwitła tak długo korona wawrzynów,
A inni pnąc się przy fortuny kole
Wprzęgli do zdrady, nawet Francji synów;
Myśmy do końca wiernymi dotrwali
Temu, co wielkim był i w nieszczęść szczycie.
Francuzi! myśmy za was krew wylali,
A wyż nam tylko łzami odpłacicie?

Gdy w dniach lipcowych daliście dla świata
Wielką naukę o ludów godności,
Za waszym wzorem ocknął się Sarmata,
Zerwał kajdany, zapragnął wolności;
,,Przemoc nas zmogła, niech oręż ocali."
Myśmy wyrzekli, na was licząc skrycie:
Francuzi! myśmy za was krew wylali,
A wyż nam tylko łzami odpłacicie?

Dziki despota już słał swe szeregi
Na mordowanie swobód Europy -
Dumny wzrok zwrócił na Sekwany brzegi
I nas chciał ściągnąć za swojemy stopy,
Myśmy przedmurze dla was usypali-

O krwawych walkach z dawna już słyszycie!
Francuzi! myśmy za was krew wylali,

A wyż nam tylko łzami odpłacicie?

Przyszłość niepewna!... choć w szablę i Boga
Kto szczerze ufa, nie łatwo upadnie....

Poznał wróg dziki jak wolnosć nam droga,
Ale któż tajnią przyszłości odgadnie?...

Francjo! pamiętaj byśmy nie wołali,

Grzebiąc ojczyznę w niewolniczéj szacie:

[ocr errors][merged small][merged small]

Muszę wymienić jedną poezję z tego czasu w języku niemieckim, w której się wypowiada szczególniéj jasno usposobienie Niemiec dla Polaków w owym czasie, tych samych Niemiec, które wyglądały przekształcenia wewnątrz czasu wybuchu rewolucji lipcowej a wyczekiwały z największą niecierpliwością szczęśliwego

końca polskiej wojny za wolność. Sympatji Francji jesteśmy zawsze pewni, lecz Niemcy były nam więcej obce i były i będą po części uważane za nieprzychylnych dla naszéj sprawy. Tak jednak nie jest; otwarcie wypowiadało się usposobienie podczas wojny r. 1831. i dziś się jeszcze wypowiada - choćby stary Arndt w Bonn takowe wyszydził - choćby nawet naród skrzywdził. O nim już powiedział Herwegh:

Pogasną gwiazdy przy słońca promieniu

Ale on nie jest słońcem.

Jest gwiazdą piękną, zostawmy go w cieniu

I nie ciągnijmy, gdzie jutrzenka świta,

Wieczorną zorzą jest i może jeszcze

Nie jedno oko pocieszyć zbolałe,

Tylko, przebaczcie przezacni panowie,

[ocr errors]

Młodemu światu on już nie zaświeci!

Poezja, o której mówić chciałem nosi tytuł: Polonia a jéj autorem znany baron Maltitz, wyszła ona w Paryżu 1831. roku, wkrótce po bitwie pod Grochowem. Maltitz jest autorem wielu Dramatów, ale te, jak Stary Hetman, nie wielkiej się dobiły popularności, jego melodje Kościuzzko w Łagience; Niech nikt nie pragnie słuchać wieści o mym losie (Fordre Niemand mein Schicksal zu hören) stały się w Niemczech i w Polsce narodowemi. Najznajomszą jest:,,Te souviens tu? Pamiętasz, mówił rotmistrz do żołnierza." Maltitz był prześladowany i z kraju wydalony z powodu, że pisał za Polską. W Berlinie studenci manifestacją pewną uczcili Maltitza. Wspomniona poezja jest następującej treści.* Tu także wymienićby należało poezje Platena.

Ciągniemy dalej uwydatnienienie charakteru tych poezji, w których się w całej pełni objawia duch wojny za wolność. Zatrzymamy się dłużej przy nich, aniżeliby się może należało, zwłaszcza mając na uwadze jeszcze pewną liczbę większych dzieł po

* W rękopiśmie nie jest ona zacytowaną. (P. tr.)

etycznych i czasu, jaki nam do tego zostaje. Lecz naszym celem jest ująć charakter narodowy Polski w poezji, wykazać go i z tego powodu zastanowić się dłużéj, raczej nad zwyczajną pieśnią pełną znaczenia, aniżeli przy większym poemacie, mającym niekiedy, jako dzieło sztuki wyższą wartość, lecz nie posiadającym w sobie idei, żyjącej w narodzie i nim poruszającéj. Zresztą rzadko wypowiada się natchnienie tak naturalnie i prawdziwie jak właśnie w poezjach, które nie były utworzone, lecz że tak powiem, narodziły się same w tym ruchliwym czasie. Można powiedzieć, że takich poezyj, jakie przytaczamy, niema dotąd żaden naród w Europie, gdyż żadnego narodu siły umysłowe i wyobrażenia nie były i nie będą do tego stopnia naprężone, jak polskiego.

Po wielkich bitwach pod Grochowem, w których rosyjski feldmarszałek widział zdruzgotaną sławę swoją zdobytą na Bałkanach, jak powiada Delavigne, o nieprzebitą pierś polskich wojowników, a za swoje chełpliwie zapowiedziane zwycięztwa zbierał szydercze poezje zamiast hymnów; karykatury zamiast obrazów uwielbienia, nazywano go n. p. Waldmarschall (marszałek leśny) zamiast feldmarszałek - mówiono, że zachorował na kołtuna wiślanego; sami Rosjanie w rodzaju sobie właściwym utworzyli na niego epigrammata: Stoj! Balwan, Wisła nie Balkan Warszawa dla Ciebie grobem i t. d. Po tém pierwszem trudnem zwycięztwie odniesionem przez Polaków nastała jednomiesięczna cisza na placu boju.

Na nowo toczono układy, chociaż opinja narodu i wojska była temu przeciwna, domagała się jedynie rozpoczęcia walki, widziano bowiem, że Rosjanie starali się tylko o zyskanie czasu, aby nowe siły sprowadzić, a właśnie były już w pochodzie ku polskiej granicy, gwardje cesarskie. Wysłano także posłów do Wiednia, Paryża, Berlina i Londynu, aby zawiązać dyplomatyczne układy dla zapewnienia bytu Polski. Były to środki ułudne, gdyż zbawienie leżało jedynie w wojnie, o tém był każdy przekonany, wyjąwszy na czele stojących panów. Stan ten charakteryzuje wybornie Wincenty Pol w poemacie:

[merged small][merged small][merged small][merged small][merged small][merged small][merged small][ocr errors][merged small][merged small][merged small][merged small][merged small][merged small][ocr errors][ocr errors][merged small][merged small][merged small][merged small][merged small][merged small][merged small]
« PoprzedniaDalej »