Obrazy na stronie
PDF
ePub

Garczyński nie uwielbił śmierci Sowińskiego w tak olbrzymi sposób; jego wiersz pomierny, natchnienie małe. Bohater oczekuje jeszcze na swego poetę.

Drugi wiersz, Śmierć Pułkownika opiewa Pannę Emilję Plater, Polkę z Litwy, która podczas gdy inne Polki opatrywały chorych po szpitalach, a inne oddawały ojczyznie usługi odpowiedniejsze ich płci, wolała dosiąść konia, stanąć na czele zebranego przez siebie oddziału wojaków z powstańców ich powiatu i w towarzystwie innéj panny nazwiskiem Raszanowicz, wystąpić przeciw wrogowi. Znajdowała się w wielu bitwach, a często w niebezpieczeństwie, z którego tylko ocaliła ją odwaga towarzyszów. Była ona z liczby tych dowódzców korpusu litewskiego, którzy wbrew rozkazowi Giełguda i Chłapowskiego, woleli umrzeć jak przejść do Prus, to téż próbowała przedrzeć się do Warszawy i umarła z wysilenia i nędzy, nie przywiodłszy do skutku swego zamiaru. Jéj towarzyszka Raszanowicz została wziętą do niewoli i wyprawioną do Petersburga na widowisko zdumiałego carskiego dworu. Jak czynem, tak téż i słowem okazała się godną Emilji Plater, i w skutek wstawienia się cesarzowej ułaskawioną została.

[ocr errors]

Oprócz tych bohaterek walczyło w szeregach ojczystych wiele jeszcze innych Polek i Litwinek. Tu i owdzie były osoby, które nie pochwalały tego kroku płci żeńskiej i starały się go wyśmiać, nazywając niestosownym, przesadzonym i nieprzyzwoitym. Głos jednak publiczny, uwielbiał to poświęcenie się i rycerskość kobiet, bo i w tém widział tylko objaw charakteru narodowego. Historja Polska i Litewska przedstawiają nam wiele przykładów podobnego patrjotyzmu. Tu wspomnieć należy, co już z resztą na innem miejscu powiedzieliśmy, o charakterze, stanowisku i stosunku kobiet w Polsce do mężczyzn, do społeczeństwa i do ojczyzny - a mianowicie, że w Polsce kobieta stoi wyżej, jak gdzieindziej, że jaka taka, jest wolną, niezależną, nawet gdy jest zamężną, jest tylko towarzyszką męża, dzieli z nim nietylko szczęście, lecz i niebezpieczeństwa, knuje spiski z mężem, z braćmi i przyjaciółmi wspólnie, bywa powierniczką najtajniejszych przedsięwzięć, staje przed sądami o polityczne przestępstwa oskarżona, bywa publicznie przez kata karaną i traconą, lub piętnowaną i wysyłaną na Syberję. Przedstawia się więc nam niejako eman

cypowaną i to nie w skutek pewnych do tego naciągnionych teoryj, lecz w skutek swéj własnej siły, swego własnego rozwoju, swéj osobistéj wiedzy, jako osobistość sama przez się określająca się. Ztąd płyną jej prawa i jej odwaga, nawet w przedsięwzięciach wyłącznie męzkich i wysilenia do brania w nich udziału. Temu to charakterowi polskiej kobiety zawdzięcza narodowość polska największą pomoc i siłę, uzyskując przez kobietę właściwie podwójną niejako podstawę, którą przełamać trudno. - Ztąd też rząd rosyjski szczególniéj zwrócił swą uwagę na wychowanie kobiety w Polsce, aby ją wyrugować z zajętego stanowiska a wprowadzić w szranki rodziny.

Tyle o Mickiewiczu.

Zanim przejdziemy do charakterystyki dzieł innych poetów, zaczniemy, a raczej zamkniemy nasz rozbiór poezjami Stefana Garczyńskiego. Powiemy tu o jego największym poemacie, stanowiącym tom I. poezji i noszącym tytuł:

Wacława Dzieje.

Jeżeli naprzód przedstawiamy Garczyńskiego i stawiamy go bezpośrednio po Mickiewiczu, nie czynimy to w myśli, abyśmy go nad innych wyżej stawiali, ale jest on tego rodzaju poetą, który duch rewolucji najbliżej i najjaśniej zbadał. Widzieliśmy to, już w jego pomniejszych poezjach, odnoszących się do wojny za wolność. Powtóre, to pierwszeństwo należy mu się z powodu, że go uważać można za poetę, który rzetelnie zrozumiał ducha powstania narodu, i ten z sobą na emigrację przeniósł i przesadził, po trzecie, że cześć tę winniśmy zawcześnie zmarłemu, który zgasł nie w skutek zwątpienia, ale w skutek wysilenia ducha w obec strasznej rzeczywistości, pośród której płynęło jego życie prywatne i publiczne, rzeczywistości, którą napróżno usiłował pokonać i odwrócić. Widzimy to najjaśniej w wierszu jego, napisanym w Dreznie, jako zakończenie wspomnień poetycznych Cybulskiego Odczyty. Część II.

13

o rewolucji. (Zakończenie), gdzie zarazem jest wypowiedziane całe jego stanowisko, jako człowieka, wojownika i poety. Ten wiersz jest następnym:

Zakończenie,

(w Dreznie).

Nie miękkie rymy skandowanych wierszy,
Z których pospólstwo laur z czasem uplata,
Nie w bezczynności przemarzone lata

Wabią mi ducha.

Mój duch w oku szerszy

Świat cały, niebo, podgarnia pod siebie!

Jako ów żeglarz na wody przestworze,

Depcząc okrętem rozhukane morze,

Bieg swój z gwiazd czyta na wysokiem niebie!

[ocr errors][merged small][merged small][merged small]

Mówić, nie pojma język ich zgrzybiały
Długi, rozwlekły myśl w słowach zagasła;
A czyny w myślach

[ocr errors]

nie nasze to hasła,

Któremi króle, czas, narody drżały!

W piersiach jedynych zabrzmiały na nowo,
W piersiach raz drugi dalekiemi echy.

Wszystkie nadzieje, uczucia, pociechy,

Zrosły się w myśli

przetworzyły w słowo

Jam śpiewać zaczął! Jak pieśnią grobową

Śpiewają pamięć tych, których już niema;

[ocr errors]
[blocks in formation]
[ocr errors]

I wojny takiej jak w mej duszy wszędzie!
Chciałbym znów działać i w czynów zachwycie
Na nową burzę, na nowe rozbicie

Pchnąć się i zginąć

gdy lepiej nie będzie!

Widać złąd, że poecie wojakowi, człowiekowi, nie brakowało ducha, woli, odwagi i siły do życia, lecz świata, w którymby ta potęga duchowa, mogła być czynną. Można powiedzieć, że umarł z gorączki czynu. — Z drugiej strony podobnież w poezji datowanej w Dreznie, dnia 10. Marca 1833. o godzinie 4téj po południu, jest rozwinięta myśl, która tworzy podstawę jego filozoficznej wiedzy, jego wiary, a głównie osobistego bytu. Wiersz ten pisał w czasie, gdy zmuszony był opuścić Drezno, udając się do Szwajcarji z przeczuciem blizkiej śmierci. Wkrótce też potem umarł w Genewie w r. 1833, a poezje jego wydane dopiero zostały po śmierci. Myśl rozwinięta w wspomnionym wierszu jest kluczem nietylko do rozpoznania duchowego rozwoju poety, lecz téż do osądzenia większej części jego poezyj, a szczególniej poematu epicznego, Wacław. Myśl ta polega na zaprowadzeniu harmonji pomiędzy światem uczucia a światem rozumu. Usunąć przeciwieństwo to, które nietylko rozdwaja naturę ludzką, lecz głównie wyradza walkę w ludzkości, pogodzić dziedzinę serca z dziedziną ducha, zapełnić pomiędzy obydwoma przepaść, o to, co było zadaniem, jakie sobie poeta za cel swojego życia obrał i z oczów nigdy nie spuścił, ani jako poeta, ani jako filozof, ani jako człowiek. W swym duchu zaprowadził on tę zgodę, dla niego uczucie i rozum, stały się dwoma stronami jednego i tegoż samego ducha. To téż związek pomiędzy niemi był źródłem jego natchnienia, jego poglądu. Czuł on i wypowiedział to, że skoro człowiek, naród, ludzkość, dojdą do tego stopnia świadomości, na której zdobędą absolutną prawdą i samo bóstwo nawet sobie przywłaszą, naówczas z tą świadomością rozpocznie się panowanie czynu, woli, myśli i tworzenia, jednocześnie i od razu panowanie absolutnej niezależności ducha ludzkiego, a zarazem jego nie

[ocr errors]

śmiertelności.

[ocr errors]
[ocr errors]

Dążnością więc człowieka powinno być zdobycie tej nieśmiertelności, bez względu na sferę, w jakiejby się znajdował. Co się zaś po śmierci stanie z jego duchem, czy ten połączy się z Bogiem, źródłem jego życia, czy też zniknie bez śladu, to pozostawia poeta nierozstrzygniętem, oświadcza tylko, iż przyjmie z odwagą to, na co zasłuży. Ten ostatni punkt, a mianowicie: wątpliwość, czy też raczej niepewność co do przyszłego życia, co do zaświatowości; jest osią, około której obraca się najnowszy rozwój filozofji i nikt dotąd nie rozstrzygnął jej, a zapewnie nie rozstrzygnie. Dla tego też niedziwimy się, że i Garczyński w tym punkcie pozostał w wątpliwości. Winniśmy go wszakże podziwiać, że doszedł do tak wysokiego stopnia wiedzy filozoficznej, do jakiego nikt dotąd w filozofji nie doszedł i czego nikt nie poruszył; wiadomo bowiem, że ten stopień świadomości, jako jedynie absolutnej i określającej człowieka postawili dopiero: Strauss, Feuerbach, a szczególniej Bruno Bauer, jako rezultat filozofji Heglowskiéj, i w nim uwydatnili całe życie człowieka, wraz z jego przyszłością i jego nieśmiertelnością, jako zlanie się w ogólnego ducha człowieka, zaprzeczając drugiemu światu, drugiemu życiu, wraz z Bogiem pozaświatowym i Jego osobistością. Tego nie czyni Garczyński; spostrzegł on bowiem, że świadomość człowieka może istnieć obok idei Boga i Jego osobistości, że jest możliwem, ażeby duch człowieka po śmierci, mógł powrócić do Boga, chociaż nie chciał, lub nie mógł bliżej oznaczyć tego JAK drugiego życia. Garczyński przeto w r. 1833 znajdował się na stanowisku dzisiejszej filozofji. Powołanie, czyli rzeczywisty cel albo objawienie filozofji téj, stanowi czyn, jest to idea, którą szczególniej Cieszkowski wyprowadza jako dopełnienie konieczne filozofji Heglowskiej. Gdybyśmy bowiem znali ideę zasadniczą absolutu, jak ten stopniowo objawia się nietylko w logicznym rozwoju ludzkiego ducha, lecz także w jego rozwoju historycznym, na rozmaitych szczeblach, musielibyśmy także zrozumieć i umieć oznaczyć dalsze urzeczywistnienie jego, podłúg któregoby można określić z góry absolutne prawa, wszystkich stosunków człowieka, do społeczeństwa, do historji, nawet do Boga. To jest najgorętszem pragnieniem, jakie stara się dokonać duch ze stanowiska swej wiedzy. — I to pragnienie świadomego

-

« PoprzedniaDalej »