Obrazy na stronie
PDF
ePub

Szlachciankom się przeciwią, pstrzą się też by sroczki,
Twarz gore, trzewik skrzypi, brwi czarne i oczki,
Buciki sznurowane, tabinowa szata.

Kmiecy lud pospolicie chłopy przezywamy,
Chocia wszyscy z ich pracéj dobrze używamy,
Tak Króla, jako pana kmieca skarga głuszy.

Patrzcie, jako Bóg nie ma wszyskich o nie karać!

Przytoczymy tu wreszcie z tego ostatniego utworu Marcina Bielskiego następne słowa, które są literalnym dowodem, że autor ten nie był skrycie nowowiercą. Prorocy tu mówią:

Przyszłachwa na inny świat, nie wiem co się stało,
Wszystko się odmieniło i zapakowało.

Spora (spór) wielka powstała, rozerwana wiara...

Stan duchowny odmienion, nie ma swój powagi

Król, ksiądz i nikt. Boże! strzeż nas od jakiej plagi!

[ocr errors]

Taka jest treść, charakter i niektóre szczegóły utworów Marcina Bielskiego. Treść i rozmiar nie były, widzimy, zbyt szczupłe, i nie zbyt szczupłą była zasługa tego pisarza. Treść jego utworów była nader rozmaita, tak pod względem przedmiotów, jak formy, a charakterem ich spólnym, rozmaitość łączącym, była historyczność. Kroniki, Sprawa Rycerska, wszystkie cztery poemata, tą właśnie głównie oddychają treścią, t. j. historycznością, a przeważnie historycznością krajową. Marcin Bielski nie był zapewne geniuszem pierwszego rzędu, był on w części największéj tłómaczem i skrócicielem, lecz nie był bynajmniej próżnym i pewnéj twórczéj fantazyi, a owa jego różnostronna rzutność, usposobienie, pracowitość i zdatność sprawiły, iż utwory jego w literaturze krajowej były epoką w swoich gałęziach. Był on nie tylko jednym z pierwszych twórców, jak wyżej rzekliśmy, ale téż i jednym ze świetnych budowników złotego okresu literatury za Jagiellonów.

WIZERUNEK.

Poemat z roku 1558 Mikołaja Reja.

Mało jest pisarzy, którychby głośność i sława tak były nieodpowiednie znakomitości ich zasług, jak u nas Reja. Pisarz ten, pierwszy niegdyś twórca prozy i wiersza polskiego, od razu świetnych, autor dzieł treści rozlicznéj, rozmiarów wielkich, nie tylko stopniem głośności prześcigniętym był wkrótce przez swych następców, zasługą niższych, ale nie widać nawet, iżby i przez spółczesnych należnie był podziwianym. W pisarzach naszych z XVI-go wieku napotykamy wprawdzie niejednokrotnie nazwisko Reja, lecz nigdy ze szczególnym oklaskiem. W najlepszych razach wspominany był tylko jako „poeta przyrodzony polski" (Bielski), jako „poeta dowcipny (Klonowicz), jako „pochwały godny“ („et meruit laudem", Kochanowski) i t. p. sam nawet jego przyjaciel i biograf Andrzej Trzycieski w biografii swéj ograniczył się na przytoczeniu tylko nazwisk jego pism. To imię, które sobie Mikołaj Rej zjednał spółcześnie, nie było to wcale owo imię typowe, z przydomkiem zawsze zaszczytnym, jakie miał np. Jan Kochanowski i inni. We wzmiankach spółczesnych figuruje on owszem nieraz już jako żartowniś płaski (Górnicki w Dworzaninie), już jako obżerca, opilca (Wereszczyński), już jako „kawka zdobiąca się w cudze pióra" (Jan Woźniak, spółwierca Reja) i t. p. A jednak takie i tym podobne wzmianki, były to jeszcze złote czasy jego głośności. W wiekach XVII i XVIII zginęła już nawet pamięć nazwiska Reja; nie znajdujemy go już np. ani w poemacie Grochowskiego z r. 1603: August Jagietto (wyliczającym wszystkie znakomitości z czasów Zygmuta Augusta), ani w Hecatontas Starowolskiego (lubo tu błyszczy Trzy cieski), ani w Judicium Brauna (lubo tu rozbierani Kochanowski, Kochowski, Twardowski) i t. p. Przy końcu XVIII-go wieku Fr. Dmochowski w Sztuce swéj rymotwórczej nie wymienił podobnie nazwiska Reja, a mówiąc o Kochanowskim, powiedział wyraźnie, iż ten:

„Sam stworzył sztukę wiersza, sam udoskonalił."

Nie był szczęśliwym dla Reja i początek wieku naszego. Żadne z pism jego nie weszło w r. 1805 do wyboru pisarzów polskich. Nie wiele, i to najczęściej z naganą, wzmiankowały o nim następnie historya literatury i krytyka. Ludwik Osiński np. w całym swym Kursie literatury tyle tylko o Reju wspomniał, iż czytając go obok z Kochanowskim sądzić można, iż pisarzy tych wieki przedzielają." Brodziński, ilekroć w swych pismach krytycznych mówił o poezyi polskiej z wieku Zygmuntów, mówił tylko o Kochanowskim Jeszcze nawet Adam Mickiewicz w swym kursie literatury słowiańskiej, postawiwszy wysoko Reja jako pisarza prozy (Zwierciadło), o zdolności jego poetycznej rzekł tylko, iż „pieśni właściwe i pieśni zachowane w kantyczkach bez porównania więcej mają ceny dla poezyi polskiéj, niżeli rymotwórcze płody Reja". Osiński i Brodziński byli to z wielu względów znakomici estetyczni sędziowie; Mickiewicz, jak wiadomo, w zdaniach swych o poetach nie słynął wcale z zawiści. Cóż więc było powodem podobnych sądów? Przyczyną takich i tym podobnych sądów o zasłudze i charakterze utworów poetycznych Reja, to tylko było iż te powszechności sądzącej, były (tak jak są prawie dotąd) wcale nieznane.

Mikołaj Rej (urodzony 1505), który pierwszy zaczął ogłaszać oryginalne pisma w języku polskim wierszem i prozą na większą skalę, a ogłaszał je w przeciągu lat więcej 30-stu (1533-1567), obok swych dzieł obszernych prozą: Postylli (którą sam Wujek chwalił ze ślicznej prozy) i Zwierciadła, czyli Żywota człowieka poczciwego; z obszerniejszych utworów poetycznych wydał był:

1) Żywot Józefa, poema dramatyczne, dramat (właściwie trilogia) najdawniejszy ze znanych w języku polskim.

2) Zwierzyniec, poemat kreślący obraz głównych osobistości krajowych, wszelkich stanów, wieku i płci, autorowi spółczesnych; i wreszcie:

3) Wizerunek, poema opisowo-nauczające.

Poemata Żywot Józefa i Zwierzyniec, obejmujące co do rozciągłości każdy po kilka tysięcy wierszy, a pełne i wielkich zalet i wielkich wad, oczekują jeszcze bliższego szczegółowego ocenienia, miały jednak w ostatnich czasach już częściowe, już całkowite przedruki (Wojcicki); tu zaś chcemy dać poznać bliżej ostatni z owych poematów: Wizerunek, przy wydaniu którego autor nazwany został Dantem Polski, poemat z rzadkich Reja najrzadszy (*), najobszerniejszy (ma bowiem

(*) Ani Bentkowski, ani Juszyński nie widzieli Wizerunku. Pierwszy na zasadzie tylko tego, co o treści jego przeczytał w konotatkach Lindego, wnosił, iż musi

wierszy do 12,000), i zarazem poetycką właściwość autora swego najwybitniej przedstawiający.

*

*

Napis właściwy, to jest całkowity, poematu Wizerunek jest: Wizerunek własny żywota człowieka poczciwego, w którym jako we zwierciedle snadnie każdy swe sprawy oglądać może, zebrany i z filozofów i z różnych obyczajów świata tego (*).

Co do formy zewnętrznej, poemat ten podzielony jest na 12-cie rozdziałów. Pisany jest wierszem. Wiersz od początku do końca rymowy (bez przelatania), trzynasto-zgłoskowy ze średniówką na 7-éj, rodzaj, który jak wiadomo, od czasów Reja był i jest nader upowszechnionym w poezyi polskiej, ale który do Reja był prawie nieznany (**).. Wiersze te nieraz z rymem kalekim, z myślą wtrąconą dla rymu, albo zbyt rozwleczoną, są jednak często gładkie, nieraz i gładkie i silne, i nawet nieustępujące najlepszym u nas z końca XVIII-go wieku, przy zachowaniu nadto oryginalności, sobie właściwéj, toku. Co do treści, ta jest filozoficzno-moralna i jest mianowicie następna:

Młodzieniec pewien (autor tu nie wymienia ani jego imienia, ani kraju, ani zawodu), ścigany snać zawsze z jednéj strony tą myślą: iż świat ten nasz jest „omylny" (ułudny), z drugiéj zaś strony uwagą: iż człowiek nad inne zwierzęta nader znakomicie

to być inne pismo, niż Zwierciadło tegoż autora. Pierwszy Michał Wiszniewski w swej Historyi Literatury (Tom VII, r. 1845) ogłosił z poematu tego dłuższe wypisy, ale bez dania wyobrażenia o całości i zdania. Z wypisów tych umieścił następnie wyjątki w Dziejach literatury polskiej Kondratowicz.

(*) Wydanie Ir. 1558, II r. 1560. Przytém rycina wyobrażająca Reja z podpisem: ,,od urodzenia lat 50;" nie należy jednak ztąd wnosić, iż Rej miał lat tylko 50, gdy pisał Wizerunek, taż bowiem rycina i z tymże podpisem znajduje się i przy Postylli Reja (z r. 1556). Miejscem urodzenia poety było Żurawno nad Dniestrem; niektórzy biografowie jego łączą domysł, iż był z familii czeskiej Werszowiców; inni przytaczają, iż już w r. 1440 spotyka się nazwisko Reja, kanonika krakowskiego; dodać można, iż już w liczbie poległych pod Grunwaldem w r. 1410 wymieniony jest przez Długosza Rey de Naglowice; oraz iż na akcie urzędowym Mikołaja z Kurowa, biskupa Władysławskiego, z dnia 21 października 1399 roku, podpisany jest jako świadek niejaki Jan Rej z Dziewięthli (Joannes Rey de Dzewyanthle. Cod. Diplom. Polon. II, 353).

(**) Z licznych zabytków poezyi, tak religijnéj, jak świeckiej, które nas doszły z przed czasów Reja, tylko ile dotąd znamy, Hymn do Ducha Świętego z r. 1493:

,,Pomóż mi, święty Dusze, twoję chwałę mnożyć etc.“

i wiersz Jana z Koszyczek przy I-szém wydaniu Opecia 1522, są miary podobnéj.

jest ozdobiony i wywyższony; pragnie poznać i widzieć: czém téż jest rzeczywiście ten świat? czém człowiek? a mianowicie: co téż jest powinnością człowieka, żyjąc na świecie? Nie mógł on tych zagadek rozwiązać sam, nie zaspokajało go to, co słyszał od ludzi: idzie więc odpowiedzi szukać w kraje umarłych. W tym celu przechodzi kraje podziemne, kraje powietrzne; tu po kolei spotyka już mędrców greckich, już proroków wschodnich, szuka u nich objaśnień, słucha ich odpowiedzi, a odpowiedzi te, czyli objaśnienia, stanowią właśnie główną treść poematu. Każda pieśń czyli rozdział (*) opisuje inne spotkanie i nosi właśnie nazwisko uczącego mistrza. Nazwiska 12-u rozdziałów Wizerunku są więc następne: Hippokrates, Diogenes, Epicurus, Anaxagoras, Sokrates, Teofrastes, Solinus, Plato, Zoroaster, Ksenokrates, Solon, Eliasz i Arystoteles. Tu z góry wypada objaśnić: iż nie wszystkie te słowa, nau*ki, które w ciągu rozdziałów z ust tych różnych mistrzów wychodzą, do nich rzeczywiście należą; iż owszem są one po największej części wypływem własnych rozmysłów i własnych przekonań autora: że nawet jest z tego ostatniego rodzaju kilka zdań, kilka twierdzeń, które się powtarzają przez wszystkie rozdziały, górują w każdym, i ztąd pewną nawet nużącą monotonność poematowi nadają. Jako jednak w Boskiej komedyi Danta (której treść, równie jak Wizerunku Reja, rozwija się w krajach zaziemskich), powtarzanie opisów mąk potępieńców nuży także monotonnością, lecz po przypatrzeniu się bliższém daje widzieć w odcieniach bogactwo fantazyi; tak téż w naukach Reja, nauki te, w oddzielnych rozdziałach odznaczone, są zwykle właściwością nauk tych mistrzów, którzy nazwisko im dają. Uprzedzić też wypada, iż lubo dydaktyka tak w tym, jako i innych poematach Reja stanowi charakter ich główny, treść Wizerunku nie jest jednak złożoną z saméj dydaktyki; autor tu opisując przypadki, przechody swego bohatera, kréśli téż widoki które spotykał (widoki już treści ziemskiéj, już różnéj od ziemskiéj), więc zamki, pola, ogrody, strumienie, góry, kraje piekel, kraje powietrzne, rajskie, a kreślenia te dają najczęściej pięknéj malowniczości obrazy. Przytaczamy tu po kolei już w krótszych, już w dłuższych rysach treść każdego rozdziału.

Hippokrates. Najpierwszym mistrzem, którego młody bohater poematu w wędrówce swojej napotkał i którego nauki słuchał, był

(*) Pieśni oddzielne mają tu nazwisko rozdziałów; ztąd widzimy, iż mylném jest twierdzenie, powtarzające się w niektórych historyach naszéj literatury: iż pierwszy Budny w tłómaczeniu Pisma Świętego (1572) użył nazwiska rozdział w miejsce capitulum. Budny sam wprawdzie wyraża w przedmowie, iż się, tém odróżnił od poprzedników, lecz stosował to tylko oczywiście do tłomaczów Pisma Świętego. Nazwiska rozdział, rozdzyelenye używał już i Bielski Marcin w Kronice Świata (I-sze wydanie 1550 r.).

« PoprzedniaDalej »