Obrazy na stronie
PDF
ePub

Kosińskim, Mazepa, Szturm do Stawiszcz, śpiew historyczny (jak u Niemcewicza), Czajki pod Konaszewiczem i inne. Co nadewszystko odznacza Zaleskiego, to zwrotność języka, który umiał po mistrzowsku zastosować do natury życia kozackiego. Często trzebą się dziwić, zkąd bierze swój rytm, swoje rymy. Są one u niego tak ruchliwe, tak lekkie, zwinne, jak kozak na swym koniu, przytem tak czysto polskie, że pod tym względem nikt mu nie może wyrównać. Cały ten język jest jakby melodyą, towarzyszącą ukraińskim pieśniom.

Większem dziełem Zaleskiego jest Rapsodya rycerska. Jest to walka Polaków i kozaków pod hetmanem Wyhowskim przeciw Tatarom. Znamy tylko z niego ułamek: śmierć Janusza Bieniawskiego; o całości więc nie możemy sądzić. Ułamek ten tylko upoważnia nas do sądu, że jakkolwiek Zaleski może kreślić szczegóły pięknie, trafnie i plastycznie, nie zdoła się wszakże podnieść do wyższej idei, większego poemata. Więcej byśmy go podziwiali, gdyby umiał te szczegóły życia kozackiego połączyć w jeden wielki obraz, bo nuży nas ta ciągła wędrówka z kozakami po stepach Ukrainy w sposób awanturniczy, błądzącymi nieco monotonnie. Nie znajdujemy też tego w jego poemacie: Duch od Stepu. Inaczej rzecz się ma z

Sewerynem Goszczyńskim.

*

Ten starał się wielkie massy połączyć w całość i miał na celu przedstawienie życia hajdamackiego Ukrainy, walkę żywiołu rusińskiego z polskim.

Goszczysńki urodził się 1805. r. na Ukrainie. Uczył się naprzód w Winnicy, potem w Warszawie. - Zaleski jest naiwnym, pełnym uczucia, głębokim, cichym, Goszczyński namiętnym, ogni

* Zostawiliśmy w całości wyrazy prof. Cybulskiego o naszym ukochanym Bohdanie, bośmy przekonanie poszanować musieli, sąd ten jednak, nawet ze stanowiska professora, zdaje się za lekceważącym, za surowym, a nadewszystko za summaryjnym wobec Ducha od stepu i Przenajświętszej Rodziny. Ten, którego Mickiewicz nazwał Słowikiem, nie samą melodyą słowa celuje; nie jest on poetą sztuki i rozmysłu, ale rodzimą ową gęślą ukraińską, co śpiewa pod naciskiem ducha. Sąd o nim dziś zawsze nie pełen, bo i dzieło nie pełne. (P. J. I. Kr.)

stym, ponurym i na pół dzikim, jak jego ojczyzna. Takim przynajmniej wydaje się w swych pierwszych poezyach i opowiadaniu historyczno-epicznem, które z podania ludowego objął w swym Zamku kaniowskim. Mochnacki zadaje sobie pracę daremną, by ten poemat postawić obok Malczewskiego i Mickiewicza. Ani treść ani wykonanie nie dają mu do tego prawa. Widoczny tam talent poetyczny, ale nie żadne arcydzieło, jeżeli je ściślej rozebrać zechcemy.

Treść jest następująca: Bohaterem poematu kozak Nebaba. Młody, dziki, zwinny, piękny, przeżył pierwsze lata we wsi Białozórce na Ukrainie. Życie swe hajdamackie rozpoczął od figla, który spłatał dziewczynie. - Lud ukraiński jest bardzo zabobonny; wierzy w strachy i czarownice. W tej wsi żyła dziewczyna Ksenia, która noce całe przesiadywała nad brzegami jeziora i śpiewem wzywała do siebie z chmur wymarzonego kochanka. Cała wieś wiedziała o tem i wierzyła w możność zjawienia się nadziemskiego ducha. Nebaba nie był jednak łatwowiernym. Poszedł w nocy nad owe jezioro i przedstawił się jej jako ów wymarzony kochanek. Ksenia uwierzyła i przez niego uwiedzioną została, a wkrótce matką dziecięcia. Miłość jej ku uwodzicielowi coraz namiętniejszą się stawała, w miarę wzrostu pomieszania umysłu. Ściga ona Nebabę pośród tłumu ludu, w którym stara się ukryć, gdy ten czyni mu wyrzuty za jego szkaradny występek. Aby sobie spokój zapewnić, postanawia Ksenię zabić, i topi ją w jeziorze. Ale ona nie ginie; cudem uratowaną została. Od tej chwili zjawia się jako straszydło, jako zmora i prześladuje kochanka aż do śmierci, a wreszcie go zamordowuje.

Nadzwyczajne zjawiska nieba, upiory, zwykły, wedle mniemania ludu, przed każdem nieszczęściem na Ukrainie występować i pokazywać się. Takie też znaczenie nadaje poeta Kseni, dozwala jej przed ukraińskiem powstaniem błąkać się po stepach i ciągle przy woływać kochanka. Nebaba, aby uniknąć jej prześladowań, ucieka i przychodzi do Kaniowa, gdzie wkrótce zostaje dowódzcą kozaków grodu tamtejszego starosty. Tam mieszkała piękna rusińska dziewczyna, nazwiskiem Orlika. Nebaba i starosta pokochali ją obaj. Nebaba jest szczęśliwszym, bo jest młodym i równego jej stanu. Wypadek jednak oddaje Orlikę w moc sta

[ocr errors]

rosty. Jej brat był na straży przy trupie zawieszonym na szubienicy. Prawo było takie, żę komu skradzionym zostanie trup, ulega nieodwołalnie karze śmierci. Stało się to z bratem Orliki, który teraz ulegał karze śmierci. Aby go ocalić, Orlika poświęca się i postanawia zaślubić starostę. -- To stanowi węzeł tragiczny poematu. — Nebaba wścieka się z tego powodu, rozmyśla o zemście, udaje się do zbuntowanych kozaków pod Szwaczką za Dnieprem. Tu, przy przewozie nad rzeką, zjawia się Ksenia, jego dawniejsza kochanka, i prosi tylko o jednego całusa, o jeden uścisk. On jednak uderza ją w twarz pięścią tak, że bez ducha pada na ziemię. Ale mimo to żyje jeszcze. Nebaba nareszcie dostaje się do Sewaczki. Dowódzca ten zapija się. Nebaba ogarnia władzę nad częścią jego kozaków i postępuje w nocy pod Kaniów. Ale Polacy odkrywają jego zasadzkę, ścigają go, zwyciężają i do niewoli biorą.

Natenczas znowu zjawia się przed nim Ksenia i prosi o całus i uścisk, -on ją znów bije. Tymczasem oburzony zdradą Nebaby nadciąga wyżej wspomniony dowódzca kozaków Szwaczka pod Kaniów. Wówczas właśnie wśród kłamanych miłostek Orlika morduje starostę. Szwaczka z łatwością zdobywa gród, zapala go, ściga Orlikę i ginie w walących się gruzach gmachu. Polacy walczący z Nebabą przybiegają ratować palące się miasto, chwytają burzycieli i oddają ich pod sąd. — Nebaba skazany na wbicie na pal, inni na spalenie na stosie. Tu jeszcze, i to ostatni raz, zjawia się Ksenia, podnosi się na palcach aż do pala, i składa na twarzy Nebaby ostatni całus śmiertelny. - Wkrótce potem i ona umiera.

Ta dzika, niemoralna, obrzydliwa treść jest przedmiotem Zamku kaniowskiego.

Jak powiedziałem, może sobie Mochnacki zadawać pracę i dowodzić całości poematu, może podnosić szczegółowe sceny, ich świeżą dramatyczną akcyę, może chwalić dziki, śmiały, zuchwały charakter Nebaby, wszystko to być może, jednakże my w tej całości nie widzimy żadnej wyższej idei, żadnej właściwej wojny, żadnych walczących uprawnionych potęg, tylko szkaradny występek, łamanie przysięgi, rabunek, pożar, okrucieństwo, zabobon które z poezyi usunięte być powinni,

« PoprzedniaDalej »