Obrazy na stronie
PDF
ePub

wodzi. Epizod ten poświęca poeta swym rossyjskim przyjaciołom, dołączając do niego poezyę pełną jadu i przekleństwa przeciwko jarzmu, które ich własny naród uciska.

Od trzeciej części Dziadów, które później od innych poezyj utworzone zostały, lecz je w tem miejscu z konieczności dla objaśnienia dwóch pierwszych części Dziadów rozbieraliśmy, wracamy do przerwanego rozbioru poezyj, przed rewolucyą wydanych.

Z dotąd już rozebranych znamy dostatecznie świat, z którego Mickiewicz treść do swych dzieł czerpał. Świata tego wewnętrzny układ rozwinęliśmy przed wami. Wprowadziliśmy go w związek z całem życiem narodowem, znamy osobiste stanowisko poety, zcharakteryzowaliśmy jego indywidualność. Możemy więc teraz, mówiąc o następnych poezyach, zwięźlej się wyrażać, znając ich źródło, a zwrócić więcej uwagi na ich kompozycyę, aniżeli na treść.

-

Rezultat śledztwa, które Nowosielcow przeciwko młodzieży litewskiej prowadził, w r. 1824. ukończonego, wypadł dla naszego poety łagodniej, niż dla niejednego z jego współtowarzyszów. Został on z Litwy wydalony, i tymczasowo za miejsce pobytu przeznaczono mu Petersburg, gdzie miał mieszkać pod dozorem policyjnym. Jeszcze wprzódy, nim wyjechał z Wilna (co nastąpiło 24. Października 1824. r.) napisał niektóre pomniejsze poezye, nie wdając się w ich rozbiór, wymienię je tylko. — Do nich należą: 1. Znany wiersz do Marylki

,,Precz z moich oczu"

gdzie jest wspomnienie o jego miłości, która jest nierozdzielną częścią jego duszy.

Wszędzie i zawsze będę ja przy tobie,

Bom wszędzie cząstkę duszy mej zostawił.

2. Piękna sielanka: Panicz i Dziewczyna, której część pierwszą Odyniec, a dwie drugie Mickiewicz napisał.

3. Improwizacya Basza i improwizacya Do Olesia. Jest nim Aleksander Chodźko, również poeta, który przed wyjazdem Mickiewicza, w towarzystwie żegnającem go, utworzył kilka wierszy:

Orzeł z łabędziem raz już ostatni

Może swe pienia wywodzi;

Jeszcze go orszak otacza bratni,

Lecz straszna chwila nadchodzi. (1825. Wilno).

Mickiewicz był skłonnym do improwizacyi, gdy widział obok siebie serca czujące, pałające, na które rachował, że go zrozumieją. Wtedy napisał także w album narzeczonej Ignacego Chodźki wiersz: Nieznajoméj dalekiej.

A kiedy niema komu śpiewać serce wdowie,
Śpiewa piosnkę kochance swego przyjaciela.
Lecz nim piosnkę przepędzą echa ku jej stronie,
Może już podróżnego wieczny śnieg pochłonie.

Inna poezya w albumie dla S. B., tegoż samego wieczora, zaczyna się:

Minęły chwile szczęśliwe niestety !

Kiedy na błoniach był kwiatów dostatek.

4. Godzina, elegia, smutne wspomnienie znikłego szczęścia. 5. Niektóre tłomaczenia z Byrona; pomniejsze poezye, jak Sen, z których niejedna odnosi się do jego miłosnych dziejów. Zbudziłem się jak dziwne wyroków zrządzenie!

Mój sen dla dwojga ludzi smutny koniec znaczy.
Jednemu w obłąkaniu

drugiemu w rozpaczy.

Dalej Eutanazya, naśladowanie z Byrona. Pożegnanie z kochanką przed jego odjazdem.

Po co najęte płaczków korowody?
Samemu wstąpić pozwólcie do dołu.
Nie chciałbym chmurzyć niczyjej pogody
I brać wesela kochanemu czołu.

Przecież miłości, jeśli w twojej sile
Poskromić jęki, marnym żalom sprostać,
Ty sama osłódź rozstania się chwile
Mnie, co odchodzę, i tej, co ma zostać!
Marylko moja, kiedy przeszłe bole

Z ostatnim puszczę w niepamięć oddechem,
Niech boski pokój widzę na twem czole,

A w bólach na cię patrzałbym z uśmiechem.

Dalej: Pożegnanie z Child-Horalda. Mickiewicz żegna się

z ojczyzną:

Witajcie góry, stepy, jaskinie!
Luba ojczyzno bądź zdrowa!

Nakoniec także Ciemność.

Około r. 1824. przybył Mickiewicz do Petersburga. Tu został oddany pod dozór policyjny. Wyrwany ojczyźnie, swym przyjaciołom, nieznany w obcem mieście, popadł w smutek, odźwierciadlający się wyraźnie w poezyi Nowy Rok. Zabawy, miłość, przyjaźń przyczyniały się tylko do do zwiększenia boleści. Wszystko zdawało mu się być straconem. Pragnął tylko samotności, z pod której by nie widział ani śmiechu wroga, ani łez przyjaźni.

Tam do końca, a nawet i po końcu świata,
Chciałbym we śnie, z którego nic mnie nie obudzi.
Marzyć, jakem przemarzył moje młode lata.

Kochać świat, sprzyjać światu, zdaleka od ludzi.

Widzimy z tych wyrazów, że Mickiewicz pogrążony był w smutku, który sprowadził zwątpienie o wszystkiem. To usposobienie wszakże było w nim tylko stanem przechodnim. W tem usposobieniu widzieliśmy go już raż, gdy będąc w Kownie, dowiedział się o zamążpójściu swej ukochanej. Wtenczas widział, iż szczęście jego osobiste na wieki zostało zniszczone. Teraz widzi swą ojczyznę straconą na zawsze. Lecz jak wtenczas tak teraz podźwignął się z tego stanu energią swego ducha. Wkrótce otworzył mu się nowy, pełen nadziei świat, o którym początkowo nie myślał. Znalazł w Petersburgu nietylko wielu swych rodaków, którzy całą duszą w nową przyszłość patrzali, lecz nadto zawarł znajomość z szukającym go duchem spokrewnionym, poetą Puszkinem, który wówczas, swą sławną odą do Sztyletu“, obudził umysły całej rossyjskiej młodzieży. Była to chwila, gdy Rossya podminowana spiskami, wyczekiwała ogólnego jakiegoś poruszenia. Poeci poznali się wkrótce, i zawarli między sobą przyjaźń serdeczną. Za pośrednictwem Puszkina poznał się Mickiewicz z Bestużewem i Rylejewem, jak wiadomo, stojącymi na czele spisku. Ci już byli z Polakami weszli w ścisłe porozumienie, aby współ

[ocr errors]

nemi siłami obalić znienawidzony rząd. Poeta, zaledwie z więzienia wypuszczony, znający dokładnie stosunki Litwy, był dla nich pożądanym członkiem. Wkrótce zaprzyjaźnili się z nim i pobratali. Wówczas, a było to w r. 1825., Mickiewicz, jakby nowonarodzony, jakby po raz pierwszy, uczuwszy w sobie znowu ogień młodzieńczy, pod okiem cara, jakby szydząc z jego materyalnej siły, pod najstraszniejszą w świecie cenzurą, która zdawała się być oślepioną, utworzył i ogłosił swą znakomitą odę,,Do młodości". Z szybkością błyskawicy, jak grom grzmotu, rozległ się ten hymn od Newy aż po Odrę. Młodzież zrozumiała myśl jego. Myśl ta wydała jej się jakby hasłem, proklamacyą przed walką. Dla niej ona była z serca wyśpiewaną. Węzeł duchowy wiązał ją coraz ściślej, i żadna siła nie była w stanie rozerwać. Od tego czasu stał się Mickiewicz bożyszczem młodzieży. Był on zwiastunem lepszej przyszłości. Z jego słów świecił tak jasny promień prawdziwie proroczego natchnienia, iż zdawało się, że żyje się tylko z dnia na dzień, wyczekując z niecierpliwością rychłego wybuchu. Urok, jaki ta oda wówczas na młodzież wywarła, dziś możeby nie był ten sam, gdyż okoliczności czasu i ogólne usposobienie zupełnie dziś jest innem.

[merged small][merged small][merged small][merged small][merged small][ocr errors][merged small][merged small]

A dzisiejsza młodzież - jej serce nie płonie żądzą walki o wolność, ówczesna nienawiść ucisku nie działa w jej wnętrzu jak pożerająca trucizna. Miłość ojczyzny zeszła do obojętności. Entu

zyazm zmienił się w refleksyę chłopaki myślą już o reformach religijnych. Los narodu wiąże się z ogólną historyą świata. Energię narodowego ducha zużywa się na obce przedsięwzięcia lub na odległe teoretyczne reformy ludzkości. A teraźniejszość paruje krwią zamordowanych pokoleń! Lecz cóż to nas obchodzi? Tańczy się w sposób straszliwy na grobach ojców, braci i dzieci, a kierowanie losami narodu powierza się Bogu lub szatanowi. — Człowiek na swym własnym świecie poprzestaje. Nic więc dziwnego, że ówczesna oda Mickiewicza do Młodości dzisiaj straciła swój urok, a jednak jest jeszcze stosowną i dla nas. Oda ta uwydatnia zwrot w dotychczasowym kierunku poezyi Mickiewicza. — Gdy dotąd Mickiewicz w swych poezyach czerpał treść z przeszłości historycznego życia narodowego lub z swej indywidualnej samowiedzy, i tę starał się zastosować do charakteru czasu i własnego umysłowego usposobienia, dziś bierze tę samą treść z przeszłości, bliżej nas będącej lub z samej teraźniejszości, nadając jej charakter ducha czasu. Nawet w poemacie Konrad Wallenrod, który się w tym czasie zjawił, a którego treść jest wyjętą z dawniejszej historyi, widoczną jest tendencya czasu. W tej chwili jest on wieszczem przygotowującym przyszłość.

Co się tyczy myśli powyższej ody, mogą one się wydawać obcemu lub starszemu, praktycznemu mężowi, ogólnikami nieprzedstawiającemi nic nowego, niemal trywialnemi. Ale oda ta przedstawia jak najtrafniej świat młodości, która się w swych ideałach i pragnieniach rzeczywiście na stopniu ogólników znajduje. Dla tego też w odzie tej pełno myśli, na które starzec lub chłodny filister kiwają głową, choć one zdolne są młodzież rozognić. I chybiłaby też celu, gdyby była przepełnioną wykończonemi specyalnemi myślami. Taką tylko, jak jest, mogła wywrzeć wpływ potężny i skutecznie oddziaływać, a że młodzieży uczuciom odpowiadała, przekonywamy się z jej ogólnego rozpowszechnienia pomiędzy Słowianami karpackiemi, czeskiemi i illyryjskiemi, gdzie po dzień dzisiejszy żyje w ustach całej młodzieży, budząc jej zapał i przedsiębiorczego ducha. O tem przekonywamy się i z tego, iż gdy wybiła jej ostatnia strofa, na stu miejscach w Warszawie wybuchła ostatnia rewolucya polska. Śmiałe wyrażenia, w które przybrał poeta tę odę, nadają jej jeszcze większą żywość i wyż

« PoprzedniaDalej »