Obrazy na stronie
PDF
ePub

sięgała do ideału republikańskich instytucyj. Rousseau widział w niej z zachwyceniem jedyny przykład w nowszej historyi, podług starożytnych pojęć w tak wielkich rozmiarach rozwiniętej Rzeczpospolitej. Podziwia on te wcielone w życie idee państwowe i te instytucye, które tak harmonizują z jego umową spółeczną (contrat social). Czterysta sześdziesiąt lat przeżyła ta ustawa, począwszy od Łokietka 1338. r. aż do Stanisława Augusta Poniatowskiego 1791. Jej długotrwałość przeczy mniemaniom wielu, którzy sądzą, że Rzeczypospolite możliwe są tylko w małych kantonach, lub w niewielkich miast obwodach. Długotrwałość ta świadczy nadto o zdolnościach polskiego narodu, do politycznego życia, skoro pomimo ustawicznych wojen, przeciwieństw, burzy i domowych niepokojów, umiał jednak zachować swą wolność. Jest to już historycznie uznanym charakterem Polaków, że ich niepodległy rząd nie można sobie inaczej wyobrazić jak na konstytucyjnych swobodach oparty. Pomiędzy wielu panuje mniemanie, że właśnie te stare republikańskie instytucye najbardziej się przyczyniły do upadku Polski. Z równą słusznością możnaby utrzymywać, że w despotycznych krajach, w monarchiczno-konstytucyjnych, konstytucyjne instytucye, stają się przyczyną upadku.-Gdy tymczasem historya najdobitniej nas uczy, że tylko złe zastosowanie konstytucyj i nadużycie ich, jest jedną z przyczyn upadku państw. Toż samo z Polską się stało. Nie instytucye więc państwa (które zapewne nie były bez wad i od czasu do czasu wymagały zmian i reform) ale złe ich wykonywanie, nadużycia sprowadziły po części upadek państwa.

Te nadużycia a nawet sam upadek ztąd powstały, że siła narodu osłabła, poczucie ducha narodowego, wzgląd na ogólne dobro, straciły swą dawną potęgę.

Niebezpieczeństwo, jakie grozić poczęło Polsce, ze strony sąsiadów, przywiodło do opamiętania się. Patryoci poczęli myśleć o reformach, aby państwo od zupełnej ocalić zagłady.

Lecz gdy pojęcia o dawnej ustawie, mianowicie przez zgubne wychowanie Jezuitów, i intrygi arystokracyi, która z obywatelskiej równości do uprzywilejowanej kasty pragnęła się wynieść, a przywłaszczone prawa uważała za niezbędne do istnienia monarchii, na wzór europejski - gdy pojęcia, powtarzam, w dawnych

instytucyach spaczyły się, wtedy odwołano się do ówczesnych znakomitych francuzkich publicystów, jako: le Mercier, de la Rivière, Mably, Rousseau, wzywając ich opinii co do przedsiębranej reformy.

Mably był za rządem absolutnym, Rousseau zaś za republikańską ustawą. I rady ich były tegoż samego ducha. Mably chce całkowitego przekształcenia, Rousseau tylko ulepszenia, reformy. Pierwszy żąda dziedzicznego tronu, podziału władz, centralizacyi państwowego życia, zniesienia veto, konfederacyi, ograniczenia władzy sejmów; wówczas gdy filozof genewski broni prawa obioru naczelnika państwa, chce silniejszej organizacyi konfederacyi, pragnie nawet veto uczynić użytecznem, nie lęka się ani ruchliwości ani tak zwanej anarchii, sam w ogóle nie lubiąc spokojnej wolności, owszem stara się namiętnościom otworzyć pożyteczną drogę dla powszechnego dobra. Przedewszystkiem zaś radził on nadanie politycznych praw i dwom pozostałym stanom, to jest: mieszczanom i chłopom. Oba te stany były już przedtem w posiadaniu tych praw, i dopiero później je straciły. Stan mieszczański był wprawdzie wolnym i żył wedle ustaw niemieckich, gdy stan włościański w poddaństwie i glebae adscriptus zostawał.

Żadne prawo nie usankcyonowało tego położenia, było ono tylko wynikiem nadużycia ze strony szlachty uposażonej w dobra i długiego zwyczaju. I to było największą wadą polskiej ustawy. W czasie niebezpieczeństwa liczba wolnych obywateli nie była dostateczną dla obrony narodu. Nastąpił pierwszy rozbiór Polski.

[ocr errors]

Wówczas reforma okazała się jeszcze niezbędniejszą. Pozyskała ona swój wyraz w sławnej konstytucyi z 3 Maja 1791 r. W historyi prawa publicznego konstytucya ta zjednała sobie największe uznanie u najsławniejszych publicystów europejskich. Burke, sławny mówca angielski, Fox, pruski minister Herzberg, Thomas Payne, członek francuzkiego konwentu Garrat, de Couton, Makintosh, Sismond de Sismond, Raumer, wszyscy jednogłośnie stawili ją jako najdojrzalej obmyślaną, we wszystkich swych częściach harmonijną i konsekwentną, bo na rozumie i historyi narodu zbudowaną.

Pomimo tego przeczy ona niejako duchowi pierwszej konstytucyi w tem, że przywłaszcza sobie europejską ideę dziedziczno

ści tronu, fikcyę nieodpowiedzialności naczelnika państwa, a zarazem usuwa prawo ludu do konfederacyj.

Chciano bowiem przez dziedziczność kierować stronnictwami, które przy wyborach zwyczajnie tworzyły się, fikcyą zaś nieodpowiedzialności naczelnika państwa, zastąpić wszechwładzę ludu, grożącą niebezpieczeństwem tworzenia konfederacyj, a przez nadanie przy głosowaniu przewagi większości nad mniejszością, starano się zniszczyć złe wynikające z liberum veto.

Zmiany te uczyniły z Rzeczypospolitej konstytucyjne państwo. Czy to było postępem, czy reakcyą, czy zmiany te odpowiednie były czasowi lub nie, nie mogę się głębiej zapuszczać w badanie.

Ale rzeczywisty postęp zależy na tem, że konstytucya ta przyznaje mieszczanom polityczne prawo, a stan kmiecy stawi pod opieką prawa.

A że sejmowi bezwarunkowa władza pozostawioną została, i wszystkie władze państwa, wyjąwszy królewskiej, przed nią odpowiedzialne były, zawsze konstytucya ta zostanie pamiętnym aktem w historyi politycznego życia Polski. Konstytucya ta, jak miano nadzieję, nie wyratowała wprawdzie Polski, gdyż powstali przeciwko niej, dla obrony swych wyłącznie szlacheckich przywilejów, działający pod opieką prawa i w imię własnego interesu, magnaci i zdrajcy Feliks Potocki, Ksawery Branicki, Seweryn Rzewuski, z wieloma innymi i razem z królem Stanisławem Augustem, sprowadzili jej upadek, a z tem i upadek Polski. Wszelako ocaliła ona ducha, cześć, sumienie i zacność narodu. W całej historyi powszechnej nie spotykamy tak tragicznego upadku państwa jak był upadek Polski.

Stanęła ona w owych wielkich dniach, usprawiedliwiona przed sądem świata, na którym, zdawało się, Bóg sądził trony i narody, usprawiedliwiona stała z konstytucyą w ręku, tem pisanem wyznaniem swej politycznej świadomości. A jednak została poświęconą, i to poświęconą niższej zasadzie, to jest, absolutnych monarchii, jakie od czasów Ludwika XIV. w Europie tworzyły się.

Te absolutne monarchie stanowiły od chwili pamiętnych słów Ludwika XIV, l'etat c'est moi, przejście do konstytucyjnych zasad państw XIX. stulecia.

Przejścia takiego jedynie Anglia i Polska nie miały w swoim państwowym rozwoju, albowiem one już w początkach swego pochodu na swobodnej podstawie spoczywały. Na to zwracamy uwagę tych, którzy przypisują upadek Polski stagnacyi w wykształceniu europejskiem.

Już ze względu na literaturę nie jest to w ogólności usprawiedliwionem, a mniej jeszcze ze względu na rozwój polityczny.

Przeciwnie trzeba wyznać, że raczej dla tego upadła Polska, iż w ostatnich czasach wyprzedziła inne sąsiednie państwa, których polityczne położenie nie pozwalało znosić ustawy, bez własnego ich niebezpieczeństwa. W tem spoczywa prawdopodobnie chwilowa historyczna przyczyna, jaka upadek Polski spowodowała.

Uczuwano się tem bardziej usprawiedliwionymi do tego, iż właśnie w tym czasie jedno państwo na Zachodzie zostało zdruzgotanem. A ponieważ ostateczności wszędzie się z sobą stykają, widziano i tu z jednej strony władzę królewską, z drugiej strony Rzeczpospolitę, która za poprzednie ich zboczenia w chwili właśnie, gdy do porządku i umiarkowania zwracały się, konieczność historyczna karę na nie wymierzyła. Polska znikła z liczby niezawisłych państw europejskich. Ze wszakże upadła ona z najsilniejszą świadomością swego prawa, swego politycznego życia, z całą świadomością swego politycznego rozwoju, upadek ten był tylko pozornym. Bo jak tylko wskutek zdruzgotania władzy królewskiej we Francyi i ostatniego podziału Polski rozpoczęła się 25letnia walka Europy o prawa narodów i tronów, wzięła zaraz Polska w niej najczynniejszy udział, i połączyła się naturalnie z tym narodem, który jedynie za swobodę ludów walczyć się zdawał.

Upadek Polski z taką trudnością mógł być usprawiedliwionym przez historyę, że równie Napoleon, gdy z swym wojowniczym narodem po nad królami Europy odnosił zwycięztwa, jak i ci ostatni gdy go następnie pokonali, uważali za konieczność przynajmniej część Polski odbudować, za każdym razem pod formą konstytucyjną. Te restauracye znane są pod nazwą Wielkiego Księstwa Warszawskiego i Królestwa, podług kroju kongresu wiedeńskiego.

Konstytucyjna swoboda tak silnie zdaje się być z istnieniem samej Polski spojona, że jednej bez drugiej pojąć niepodobna. To właśnie czyni z Polski nowożytny europejski naród; nowożytny

w tem znaczeniu, w jakiem reprezentacyjny rozwój państw europejskich jest zasadą nowszej historyi. Zasada ta istniała a dziś tem dobitniej jeszcze istnieje, od chwili, w której konstytucyjne królestwo, główny impuls ducha polskiego, zniesionem zostało. Badając karty dziejów polskich, przekonywamy się, że ani przemysł ani handel nie stanowiły istoty narodowego życia Polaków. Ani skłonność do wychodźtwa i kolonizacij, ni wreszcie żądza podbojów nim nie władła. — Nawet rolnictwo nie może być uważanem za główne obywatelskie zajęcie, gdyż w Polsce zaprawdę nie wiele myślano o jego ulepszeniu i postępie.

Kwestye religijne, jako pobudki do wojen, zajmowały naród pośrednio i tylko chwilowo. Słowem, pragnąc badać ducha Polski i jego historyą w rzeczywistych objawach życia, znajdziemy go jedynie w sferze politycznej.

Obywatelskie i polityczne życie stanowią wyłączny, najgłówniejszy, jedyny przedmiot polskiego narodowego bytu. Wszystkie inne kiernnki, które się w tem życiu pojawiają, noszą na sobie charakter przypadkowy i drugorzędny.

Z tego stanowiska rozważana historya polska, budzi ku sobie niezwyczajny interes, wszakże pomimo to cudzoziemcy lekceważą ją i niesprawiedliwie oceniają. Nawet Polacy sami, zwłaszcza ci, co w nowszych czasach egoistyczne tylko cele mieli na oku, przypisują jej rozwojowi kierunek, który duchowi jej najzupełniej był obcym.

Niżej będę miał sposobność jeszcze raz zwrócić się ku temu. A teraz rzucę okiem na literackie Polski wykształcenie.

Z nakreślonego tylko co rysu polskiego narodowego życia przekonywacie się, Szanowni Panowie, że literatura Polski powiększej części musiała iść za kierunkiem państwa, że ją niejako państwowe życie absorbowało, że wreszcie, duchem jego parta, te gałęzie szczególniej wykształciła, które z niem w najbliższym znajdują się związku.

Najliczniejszemi są więc te dzieła, które prawodawcze, polityczne i obywatelskie stosunki orzekają.

Prawodawstwo, historya i wymowa znajdują najznakomitszych pracowników, do tych należą też teologiczni i kościelni pisarze. Z nauk zaś ścisłych matematyka, astronomija, oraz niektóre ga

« PoprzedniaDalej »