Przyczynki do studyów nad twórczościa̧ Adama Mickiewicza, Tom 2

Przednia okładka
Druk. W.L. Anczyca, 1895

Z wnętrza książki

Inne wydania - Wyświetl wszystko

Kluczowe wyrazy i wyrażenia

Popularne fragmenty

Strona 224 - Powstań! te dawne zapomniane boje Odnów i przywłaszcz, to dziedzictwo twoje: Z popiołów przodków może wróg rozdmucha Iskrę, zarodek ich wielkiego ducha. A kto z was w boju żywota dokona, Wliczy swe imię pomiędzy imiona, Na których wzmiankę pochlebstwem pijani Zwykli się trzeźwić, zwykli drżeć tyrani.
Strona 266 - Niech się tak cieszy, tak błyszczy na świecie. Tyś Król, o cuda! i Tyś mój poddany! Każda myśl podła, jako włócznia nowa, Otwiera Twoje niezgojone rany; I każda chęć zła jest gąbka octowa, Którą do ust Twych zbliżam zagniewany. Póki Cię moja złość w grobie nie schowa, Cierpisz, jak sługa, panu zaprzedany. Jak Ty na krzyżu, Twój pan, Twoje dziecię, Niechaj tak cierpi i kocha na świecie.
Strona 263 - Kiedy rozumne, gromowładne czoło Zgiąłem przed Panem, jak chmurę przed słońcem, Pan je wzniósł w niebo, jako tęczy koło, I umalował promieni tysiącem. I będzie błyszczeć na świadectwo wierze, Gdy luną klęski z niebieskiego stropu ; I gdy mój naród zlęknie się potopu, Spojrzy na tęczę i wspomni przymierze. Panie ! mą pychę duch pokory wzniecił ; Choć górnie błyszczę na niebios błękicie, Panie!
Strona 82 - Ona nie słucha To dzień biały! to miasteczko! Przy tobie nie ma żywego ducha. Co tam wkoło siebie chwytasz? Kogo wołasz, z kim się witasz?
Strona 107 - Podobnie na twe serce, o poeto młody ! Namiętność często groźne wzburza niepogody, Lecz gdy podniesiesz bardon, ona bez twej szkody Ucieka w zapomnienia pogrążyć się toni I nieśmiertelne pieśni za sobą uroni, Z których wieki uplotą ozdobę twych skroni.
Strona 243 - Z tobą, mój luby, z tobąśmy przeżyli Znikomą chwilę, lecz tej jednej chwili Nie będę mieniąc z całą ziemian zgrają Na ciche życie, przepędzone w nudzie. Ty sam mówiłeś, że zwyczajni ludzie Są jako konchy, co się w bagnie tają; Ledwie raz na rok, falą niepogody Wypchnięte, z mętnej pokażą się wody, Otworzą usta, raz westchną ku niebu I znowu wrócą do swego pogrzebu. Nie, jam na takie szczęście nie stworzona!
Strona 117 - Czym są twe rzeźby i twoje wyrazy? A ty się skarżysz, że ktoś w braci tłumie Twych myśli i mów, i dzieł nie rozumie? Spojrzyj na mistrza i cierp, boży synu, Nieznany albo wzgardzony od gminu.
Strona 14 - Są prawdy, które mędrzec wszystkim ludziom mówi, Są takie, które szepce swemu narodowi; Są takie, które zwierza przyjaciołom domu; Są takie, których odkryć nie może nikomu.
Strona 117 - ARCY-MISTRZ Jest mistrz, co wszystkie duchy wziął do chóru I wszystkie serca nastroił do wtóru, Wszystkie żywioły naciągnął jak struny, A wodząc po nich wichry i pioruny, Jedną pieśń śpiewa i gra od początku: A świat dotychczas nie pojął jej wątku.
Strona 83 - Twórca mi dał to serce; choć w codziennym tłumie Nikt poznać go nie może, bo nikt nie rozumie, Jest i musi być kędyś, choć na krańcach świata, Ktoś, co do mnie myślami wzajemnymi lata!

Informacje bibliograficzne