Obrazy na stronie
PDF
ePub

Halicze, Uglecz, Kroma, Nowogród etc., mieczem i ogniem spustoszone zostały. Te klęski, te ciężkie straty, coraz okropniejszym stan Szujskiego czyniły; niedosyć mu było widzieć pogromy wojsk swoich, stracone panstwo, oblężoną i głodem przyciśnioną stolicę, w samych murach tej stolicy postrzegł uknowan/ przeciw sobie spisek. Kniaziowie Gagaryn i Galliczyn z spólnikami swymi, udają się na dworzec carski, w zamiarze zapewne uduszenia lub złożenia z tronu panującego. Wtenczas car okazał się prawdziwie godnym berła; otoczony swą strażą, wychodzi przeciw sprzysiężonym. Przytomność jego zdejmuje strachem spiskowych; w liczbie trzechset uciekają do Tuszyna do Samozwańca.

Tymczasem czujność z którą Sapieha nie dopuszczał przywozu żadnej żywności do Moskwy, powiększała codzień okropność głodu; i lud i bojarowie przypisy wali wszystkie swe klęski nieszczęsnej Szujskiego gwiaździe; już głośno o złożeniu go z tronu mówiono, gdy tenże sam kniaż Gagaryn, co był do Tuszyna uszedł, powrócił, oznajmując mieszkańcom, iż człowiek, którego on prawdziwym Dymitrem być sądził, żadnego z nim podobieństwa nie miał. To wyznanie, zastanowiło niechętnych; więcej jeszcze pokrzepiły się upadające nadzieje, gdy tenże Gagaryn dodał, że głośno było w obozie Samozwańca, że szwedzkie posiłki już się znajdują w Nowogrodzie i wkrótce podstąpić mają pod Moskwę. Ta pomoc, z której tyle spodziewano się korzyści, a która później powiększyła jeszcze klęski państwa, była skutkiem układów, o których ciąg wypadków dotąd nie pozwolił nam mówić.

Już oddawna Szujski, wpośród nienawiści i sprzysiężeń od swoich, uciśniony od obcych, szukał od sąsiadów pomocy; bojaźń zbytniej przewagi, wspólność interesów i nienawiści przeciw Polakom, łatwego sprzymierzeńca w królu szwedzkim podały. Wyznaczył car synowca swego kniazia Michała Szujskiego Skopina do układów o przymierze. Po niemałych zwłokach, następujące w Wiburgu podpisano warunki:

1. Król szwedzki dostawi carowi Wasilowi Szujskiemu 5000 żołnierzy, tak jazdy jak piechoty, za które

car miesięcznie 30000 rubli płacić obowiązuje się; na pierwszy zaś miesiąc w dwójnasób tę sumę. 2. Jeńcy Moskale z zbuntowanego wojska, przez Szwedów pojmani, wykupywani być mają przez cara, Polacy odsyłani do Szwecyi. 3. Twierdza Koksholm z terytoryum swojem, na wieczne czasy Szwecyi ustąpione być mają. 4. Wzięte jakiekolwiek przez Szwedów miasta w ciągu dwóch miesięcy, zostaną przy nich, jako rękojmia dotrzymania powyższych artykułów. 5. Nawzajem Szwedzi bronić będą tych wszystkich, którzy z Szujskim trzymają, a ścigać Polaków i stronników Dymitra. 6. Obydwa mocarstwa osobnego pokoju zawrzeć nie będą mogły. 7. Przymierze to ma trwać wiecznie, i nie ustawać, chyba za wspólną zgodą 1).

Nie ociągał się Karol IX z przysłaniem tych posiłków do Moskwy, dał nad niemi wództwo Jakóbowi Pontus de la Gardie. Wojownik ten z przodków Francuz, w samym kwiecie młodości już z męstwa i talentów w wojnach flamandzkich znakomicie poznany, tysiącznych w początku trudności doświadczać musiał. Wojsko jego po większej części z zaciężnych Niemców i Finlandczyków złożone, przez bitwy i niedostatek zmniejszało się codziennie; zrażenie jakieś opanowało żołnierza; Finlandczykowie i Niemcy jęli chorągwie swoje opuszczać. Na Moskalach niewiele mógł Pontus polegać; dziś byli z Szujskiego, nazajutrz z Dymitra strony; w bitwach zaś najczęściej kryli się w lasach, na sztych wystawując Szwedów 2). Wysłany z obozu Dymitra Zborowski, napotyka ich pod Torskiem, 2000 Moskali, 500 Niemców kładzie na bojowisku 3), uchodzi Pontus, Wilamowski ściga go pod Twer. Tam Szwedzi miasto opanowawszy, trzykroć szturm przypuszczali do zamku; straciwszy ludzi niemało, o mil trzy odstąpić musieli. Nie wszędzie atoli z równem szczęściem powodziło się naszym; porażony Zborowski, zgro

1) Joh. Loccenius Hist. Svaecana pag. 478.

Rüchs Geschichte Schwedens T. II. pag. 66.
Piasecki pag. 261.

miony z wielką klęską pod Wielkim Nowogrodem; Kiernosicki rotmistrz ledwie z świadectwem pogromu tego do Tuszyna dostał się.

Kiedy la Gardie czekał pod Twerem, już dla wypoczynku wojska, już że car wzbraniał się podług przymierza wydać Koksholmu, a nawet i w żołdzie czynił zawody, doszła go wiadomość, że Sapicha z znacznym ludem ciągnie ku niemu. Nowy natychmiast postrach opanował wojsko jego; Finlandczykowie i Niemcy buntować się zaczęli, uspokoił ich jednak wódz, i pod Kałużyn nad Wołgą przyciągnął. Wiedział Sapieha, iż działające wspólnie z Szwedami wojsko Szujskiego pod Skopinem, stało na tej stronie Wołgi; o liczbie jego atoli nie mógł powziąść języka. Umyślił uderzyć na dwa wojska oddzielnie; obwarowawszy więc obóz swój, ruszył się ku Kałużynowi, lecz napróżno wyprowadzał wojska, zwodził harce; nieprzyjaciel nie śmiejąc mu pola stawić, straciwszy wiele harcowników i przedniej straży, do obozu schronił się; byłby go jednak Sapieha przymusił do bitwy, gdyby nie przyszła do obozu jego od księcia Rożyńskiego wiadomość, że król Zygmunt ciągnie z wojskiem, i już jest bliskim granic moskiewskich. Złożono zatem koło generalne; wraz niezgoda rzuciła między rycerstwo nieszczęsną pochodnię swoją. Zborowski oddzieliwszy się od Sapiehy z rycerstwem swojem, prosto pod Taszyn do obozu księcia Rożyńskiego udał się, Sapieha zaś do zamku pereasławskiego; tam zostawiwszy część wojska, pod Trójcę na miejsce swoje powrócił.

Po odejściu jego, zostawione dla obrony zamku roty Stetkiewicza, Terlikowskiego i kozackie, niepomne na przykazaną przez Sapiehę ostrożność, lekce sobie ważąc Skopina tuż pod bokiem ich stojącego, wygodnie po kwaterach w mieście bez straży i czatów rozłożyły się. Pereasławianie widząc tę nieostrożność, dali znać Skopinowi, który z wojskiem na niespodziewanych napadłszy, rzeż okropną sprawił, wziął zamek, 154 samego towarzystwa, pacholików i Kozactwa moc wielką,i wszystkich po najokropniejszych mękach stracić rozkazał.

Po tej porażce, Skopin nie mając już żadnej obawy od nieprzyjaciela za sobą, śpiesznym pochodem o cztery mile od obozu sapieżyńskiego pod Chrestow zbliżył się; właśnie wtenczas Sapieha znaczniejszą część wojska swego na uważanie szwedzkich obrotów wysłał. Zostały nieliczne tylko pułki, na nieszczęście i w tych powstały niezgody. Książę Rożyński hetman wójsk Samozwańca, naszedł na dom Sapiehy z dobytą bronią; z zimną krwią wyszedł naprzeciw niemu Sapieha: „Kiedy Skopin stoi nad karkami naszemi, rzekł mu, nie jest to chwila do niezgód i popędliwości; połączmy oręż nasz i uderzmy na niego." Nietylo że Rożyński nie usłuchał tak szlachetnej rady, lecz wraz z pod Trójcy do obozu swojego udał się. Przez to odejście gniewem i rozpaczą zdjęty Sapieha, wybrawszy sto koni co dzielniejszego rycerstwa, wpadł w obóz nieprzyjacielski pod Dymitrowem, a z ręcznej broni ogień puściwszy, długo spierał się, aż postrzegł, że już tylko kilkanaście koni przy nim zostało; wtenczas cofnął się drogą między zasiekami zostawioną, i z jednym tylko towarzyszem zdrowo powrócił. Nazajutrz wystąpił Skopin z całem swem wojskiem i Szwedami; wyszedł przeciw niemu Sapieha z chorągwiami, zaledwie po kilkanaście koni liczącemi. Wójsk moskiewskich i posiłkowych do 60000 liczono. Sapieha szczęśliwie staczając harce, przed przewyższającą potęgą do obozu nakoniec schronić się musiał. Wtenczas Skopin z Szwedami wszedł do stolicy 1).

1) Z rękopismu Węcławskiego.

ROZDZIAŁ VI

Zamysły Zygmunta opanowania Moskwy; powody do tego. Rady Żółkiewskiego. Zygmunt przyciąga pod Smoleńsk. Próżne kuszenia się. Kozacy biorą wiele zamków. Nieukontentowanie w wojsku Rożyńskiego i Sapiehy. Rożyński nową przysięgą wiąże swoich przy Samozwańcu. Zuchwałe poselstwo jego do króla; odpowiedzi na nie. Wysłane do obozu tuszyńskiego od króla osoby, starają się rycerstwo przeciągnąć; wzajemne umowy. Niezgody w obozie ks. Rożyńskiego. Samozwaniec obóz opuszcza. R. 1609.

Ukoiły się już były rokoszowe zaburzenia, ogłoszona na sejmie 1609 roku powszechna amnestya; po długich z strony elektora brandeburskiego prośbach (nie przezierając skutków), zezwoliły stany na przeniesienie lenności księstwa pruskiego z linii anszpachskiej na linią kurfirsztów, z warunkiem jednak składania hołdu królom polskim jako panom swoim, a w przypadku wy. gaśnienia linii męskiej, powrotu tegoż księstwa do Polski 1). Zwycięstwa Chodkiewicza obiecywały z strony Szwecji spoczynek, kiedy zaburzenia na Moskwie, podbicie jej prawie całkiem przez Sapiehę i księcia Rożyńskiego, obudziły dawno już w umyśle Zygmunta III knowane zamysły, korzystania z pomyślnej pory podbicia państwa moskiewskiego, dla siebie (czego więcej żądał) lub też dla syna, lub przynajmniej powrócenia wydartych przed stu laty zdradą Glińskiego Smoleńska i siewierskiego księstwa. Dotąd Zygmunt tajemnie tylko sprzyjał prywatnym na Moskwę wyprawom, dziś już sam wojnę toczyć zamyślał.

Prócz wzwyż wspomnionych powodów, nie zbywało mu na innych 2). Wysłany jeszcze od Dymitra w poselstwie Bezobrazów, oświadczył był imieniem bojarów, iż ci woleliby za pana królewica Wladysława, niżeli narzutków. Powtarzali toż samo bojarowie już po zabiciu pierwszego Dymitra, dodając, że sam Wasil Szujski gotów jest królewicowi berła ustąpić. Potwierdzali

') Patrz konstytucye 1609.

Żółkiewski hetman w progresie wojny moskiews.
Bibl. pols. Dzieje panowania 7 ygmunta III.

34

« PoprzedniaDalej »