Poezye Cypriana Norwida

Przednia okładka
F. A. Brockhaus, 1863 - 292
 

Kluczowe wyrazy i wyrażenia

Popularne fragmenty

Strona 256 - ... na posadzce odpocznieniu; przeszedłszy jeszcze wyżej, do korytarzy kabin, i wyżej, na pokład okrętowy, którego każda deska biała jest i miękka od umywań, a wszystkie są jakoby wieko skrzypiec pięknie wygięte; i podniósłszy oczy tam, gdzie lin wielu okrętowych niewzdrygliwe siatki się przekreślają na niebiosach, albo i gdzie powietrze rozbija namioty swoje szerokimi żaglami - albo i gdzie trzy masztów krzyże kończynami swoimi podobne są jakiejś mistycznej troistości,...
Strona 124 - On zaś podniósł się, jakoby Zgony snami, a łożem stały się już groby, Człowiek zaś, jakby zawsze był, i będzie zawsze Tylko odmieniał miejsce na coraz łaskawsze. Więc, wstawszy tak, nie dziwił, ni był zadziwiony Jedno mi rzekł akcentem greckich Eumenid: „Spocząłem i powracam, bądź mi pozdrowiony I pożegnany - mówi ci to Epimenid
Strona 34 - Ach! Waszyngtonów i Kościuszków cienie, Mężów, co z kończyn obcego narodu Niańczyć ci przyszli, Ameryko! z młodu, By nie zwać cudzym cudze wyzwolenie — Czy patrząc z szczytów, gdzie jest źródło wzroku, Cienie te z czasem nie zmylą się raczej? I wołającym o pomoc, w rozpaczy, Czarny pokażą sztandar na obłoku — . A ludzie bladzi, stłumieni i cisi Rzekną, iż: w Brownie Ameryka wisi?
Strona 18 - Przyjmowano cię po domach i chatach, Pókiś ty ze mną była wędrownicą. Bądźże dziś wdzięczna — a nie płacz przy katach, Bo się ucieszą i ton twój pochwycą. Czekaj — wstaniemy oboje po latach, Gdy błysną łuki z tęcz nad okolicą!... Wstaniemy razem z wielką jaką zgrają Harfiarzy, co jak anioły śpiewają! xx „Czekajże, liro!... śpij!... Błogosławiona Ta błyskawica jasna i rumiana!
Strona 18 - XVII Stary był... pomnę... Zorian się nazywał. Gdy go palono, cichszy od owieczki Na lirze sobie czasami podgrywał I szedł przez ogień z uśmiechem piosneczki. Ani klątw rzucał — ani wydobywał Głosu wielkiego z maleńkiej lireczki — Głaskał ją tylko (wyjaśniwszy lice), Niby zlęknioną, białą gołębicę.
Strona 255 - Co dzień woda w okręt ciecze, Nogą z łoża ani stąp; Co wieczora — o! człowiecze W górę rękaw! — i do pomp. Pożegnałem, co kochałem, Upominek złączy nas ; Ręką jedną, przestrzeń dałem, Drugą ręką dałem czas. — Co dzień woda w okręt ciecze Nogą z łoża ani stąp; Co wieczora — o!
Strona 37 - Poważny narodzie! cześć tobie w tych, którzy Mongolsko-czerkieskiej nie zlękli się burzy I Boga Mojżeszów bronili wraz z nami Spojrzeniem rycerskim, nagimi piersiami, Jak starsi w historii, co ręką na dzicze Kiwnąwszy z wysoka, wołają: „Dotrwałem! Chorągwi się badam, nie chłopy twe liczę, Bo kiedyś był nicość, ja mleko już ssałem Naturę znam dawniej! - więc przeklnę wędzidła I staniesz na koniu jak pastuch - bez...
Strona 11 - Jakoż wobec religii sztuka, samoistność swą tracąc, wstępuje już w porządek potęgi wyższej życia, gdzie o tyle tylko żywa jest sobie, o ile litery światłem staje się, o ile kona sobie, a...
Strona 18 - Lecz wy będziecie w grobach i całuny będą na was spróchniałe; wszakże wasze groby będą święte, a nawet Bóg od ciał waszych odwróci robaki i ubierze was w umarłych dumną powagę... będziecie piękni.

Informacje bibliograficzne