Obrazy na stronie
PDF
ePub

kowy i piśmienny. Przy obojętności publicznej, wszelkie prace i ofiary z talentu, czasu i pieniędzy pojedynczych osób, byłyby prędko wyczerpały się i zgasły.

W epoce zaburzeń w Węgrzech w 1849, dzienniki polityczne zwróciły do siebie wszystkich czytelników. Potém nastąpiła epoka odrętwienia i ciszy, lecz nie trwała długo. Franciszek Czaszar, członek sądu appellacyjnego, oddawna znany jako poeta i publicysta, otrzy mał pozwolenie na wydawnictwo dziennika Pesthi Naplo (Dziennika pesteńskiego). Ze wszystkich pism peryodycznych węgierskich, dziennik ten największą dziś ma wziętość i głównie czerpią z niego zagraniczne gazety. Jednakże nie odrazu stanął na tym stopniu. Pan de Czaszar położył niezaprzeczoną zasługę przez to, że zgromadził wokoło siebie pisarzy i publicystów, którzy byli rozproszeni po różnych stronach kraju, a za jego zachętą wzięli się znowu do pióra i potrafili obudzić zajęcie publiczności. Dziennik Pesteński kilkakrotnie przechodził z rąk do rąk, a teraz jest właścicielem jego i naczelnym wydawcą, baron de Kemens. Ocucił on w czytelnikach zamiłowanie do dzieł statystycznych, historycznych, politycznych i literackich, a przytém odznacza się rozsądną i bezstronną krytyką. Z liczby jego współpracowników, wymienimy Maksymiliana Falka, zręcznego i dowcipnego pisarza i p. Jokaj popularnego autora romansów. W roku 1851 zaczął wychodzić dziennik wyłącznie literacki, założony przez p. Ignacego Nagy, p. t.: Hoelgy-futar (Kuryer Damski). Umieszczając wiadomości bieżące i mody, nie miał ważnego wpływu i znaczenia, lecz otwierał pole młodym talentom i godził publiczność z piękną literaturą, zaniedbaną od 1849 r. Znajdują się w nim prace wielu autorek: wymienimy z pomiędzy nich Cecylia Madarassy, Różę Kemplen, Atalę Kisfaludy i panią Buleowską artystkę dramatyczną, ulubioną od publiczności, a której sami nawet Niemcy, tak niechętni Węgrom, przyznają talent wyższego rzędu.

Do tych trzech pism przybyły inne, wzrastała czynność i nikt się nie spodziewał tak szybkiego odrodzenia literatury węgierskiej. Same nawet trudności w oddaniu, a raczej w zasłanianiu myśli, posłużyły do wyrobienia

języka. Mimo klęsk i strat poniesionych, mimo nizkiego kursu papierów i zubożenia kraju, liczba dzienników wychodzących w stolicy Węgier, doszła do sześćdziesięciu.

Po Dzienniku Pesteńskim najbardziej upowszechnione gazety są: Magyar taîto (Prassa węgierska) i Politykar Ujdonságok (Wiadomości polityczne): pierwsza pod redakcyą p. Karola Hajnik, druga p. Alberta Pakh. Dizennik Pesteński i Prassa rozchodzą się w liczbie 5,000 egzem. Wiadomości polityczne, wydawane raz w tydzień, liczą 10,000 prenumeratorów. Inne dzienniki polityczne stolicy są: Dziennik ludu węgierskiego, redagowany przez p. Ludwika Szabo, Posłaniec, przez p. Karola Hajnik, Kuryer Węgierski, przez Karola Vidal. Z liczby publicystów najbardziej znanych i szanowanych przytoczymy Zygmunta de Kemeny, Józefa Eöetwoes, Maksymiliana Falka Csengery, Maurycego de Lukaes, Jana de Toerek, Jerzego Urkazy i księdza kanonika Józefa Danielik. Wielu z nich dało się poznać z ważniejszych i obszerniejszych prac o których powiemy poniżej.

Widzimy zatém, jak znaczna jest liczba dzienników politycznych, na dosyć szczupłą ludność madziarską. Nie będziemy wymieniali dzienników prawnych, ekonomicznych, religijnych, filozoficznych, naukowych i wyłącznie artystycznych, których bardzo wiele jest w Węgrzech. Dosyć na tém, gdy powiemy, że rolnictwo i ogrodownictwo, hodowanie wina, wychów koni, przemysł, czyste umiejętności, medycyna i prawo, religia katolicka i protestancka. nawet metafizyka, mają swoje specyalne dzienniki. Większa ich część wychodzi co tydzień Są także w Węgrzech, jak w innych krajach europejskich, zbiory miesięczne, dwumiesięczne lub kwartalne, zwane przeglądami.

Najważniejszym z pomiędzy nich jest: Przegląd BudoPesteński, pod dyrekcyą p. Csengery. Nowe Muzeum Madziarskie, wydawane głównie przez Franciszka Toldy. Do pana Kisfaludego należy Dziennik filozoficzny węgierski. Każdy z tych przeglądów ma osobnych czytelników dość licznych i redagowany jest z dobrą dążnością i talentem. Redaktorowie są to ludzie zasłużeni w piśmiennictwie

krajowém i wielu z nich zajmuje zaszczytne stanowisko w spółeczności. Paweł Hunfalvy odznacza się głębokiemi badaniami nad językiem madziarskim. Ballagi, dyrektor Tygodnika protestanckiego, jest autorem najlepszego dykcyonarza węgiersko-niemieckiego; pp.: Toeroek i Szekaes, redaktorowie Skarbu duszy, także dziennika protestanckiego, słyną nietylko jako pisarze i uczeni, lecz jako dobrzy kaznodzieje, mianowicie téż p. Szekaes zaleca się wymową, pełną czucia i zapału.

Kto uważał Węgry za kraj przez pólbarbarzyński, niemało zdziwi się, usłyszawszy, iż w kraju tym wychodzi mnóstwo pism peryodycznych, przeznaczonych dla rozrywki płci pięknej i wszelkiego stanu czytelników. Gazeta Niedzielna, redagowana z wielkim talentem przez p. Pakh i poświęcona dla pospólstwa, wychodzi za bardzo nizką cenę. P. Vas Gerchen wydaje Illustracyą. Wydawca Gustaw Heckenast stoi na czele wszystkich przedsięwzięć, mających na celu rozszerzenie oświaty między ludem i rozwój języka i literatury węgierskiej. Nie żałuje on nakładów nawet wtenczas, kiedy trzeba uczynić ofiarę pieniężną, albo narazić się na stratę: on zachęca młodych pisarzy, dostarcza im zajęcia i wydaje początkowe ich prace.

Na prowincyi nie wiele wychodzi pism peryodycz-. nych i te nie zajmują się polityką: publiczność woli pisma wydawane w stolicy. Z téj ogółowej wzmianki poznać możemy, jak mocno rozbudziło się dziennikarstwo w tym kraju.

II.

Po dziennikach, najliczniej wychodzą w Węgrzech romanse i powieści. Przed laty trzydziestu prawie nie znano ich w Węgrzech. Jeden lub dwóch pisarzy napisało coś takiego pod tém nazwiskiem, lecz byly to słabe usiłowania piór niewprawnych, do wszystkiego co kto zechce podobne, lecz nie do romansu takiego, jaki oddawna w świecie literackim istnieje. Były to zarysy i obrazy, kreślone niekiedy dosyć zręcznie, lecz bez całości i ogólnego związku, a tém samém bez zajęcia

Tom 1. Styczeń 1861.

4

1

i dramatyczności. Takie utwory nie zyskały powodzenia, i ogół czytelników wolał kupować romanse angielskie, francuzkie i niemieckie w oryginale, lub w tłumaczeniach. W roku 1836 ten, którego zowią dotąd w Węgrzech ojcem romansu, baron Mikołaj de Josika, wydał pierwsze dzieło swoje p. t.: Abafi, powzięte z historyi Transylwanii. Już upłynęło ćwierć wieku od pierwszego wydania, a jednakże romans ten nie przestał być popularnym i wyszło piąte jego wydanie. Dwa następne utwory tegoż autora, zyskały takież samo przyjęcie; czwarty Ad utolso Batory (ostatni z rodu Batorych) otrzymał wielką nagrodę akademii, tém zaszczytniejszą, że pierwszy raz udzielano ją za utwór wyobrażni napisany prozą. Od 1836 do 1844 p. Josika napisał 35 tomów romansów i powieści. Póżniejsze jego prace, za granicą wydane, są: Rakoczy 11, Rodzina węgierska w roku 1849 i Estera. Wiele jego dzieł przetłumaczono na język niemiecki, niektóre zaś na francuzki. Żeby oczyścić język z cudzoziemczyzny, używa nowych wyrazów, które od innych piszących zostały przyjęte. Inni autorowie poszli za jego przykładem i wkrótce znalazło się kilkunastu doskonałych powieścio-pisarzy w Węgrzech. Najznamienitszym jest: baron Józef Eoetwoes. Pierwszym jego utworem jest romans Karthause (Kartuz), drugim Falu jegyzzoys (Notaryusz wiejski) (1). Przed wydaniem tych powieści, p. Eoetwoes dał się także poznać w świecie literackim, kilkoma sztukami dramatycznemi, dziełem o więzieniach w Węgrzech i pięknemi poezyami ulotnemi. Publiczność węgierska porównywa p. Josika do Waltera Skotta, a p. Eoetwoes przypomina autorów francuzkich, głównie panią Sand. Po Notaryuszu, napisał romans historyczny Magyaroszak 1514. (Węgry w r. 1514), dzieło godne wziętości ich autora. Przed dwoma laty wydał powieść A. Noeverek (Siostry) z rodzinnego życia powziętą. Chociaż autor, ubiegając się za sentymentalnością dopuścił się przesady w niektórych miejscach, romans ten zyskał

(1) Tę jedyną powieść węgierską posiadamy w przekładzie polskim, wydaną nakładem księgarza p. Natansona. Posiada ona znakomite zalety.

powodzenie. P. Eoetwoes napisał także wiele mniejszych powieści z życia ludu. Mniemamy, że te utwory wyższe są od powieści niemieckich Auerbacha i należą do najcelniejszych płodów autora węgierskiego. Po mistrzowsku obrabia przedmioty proste i skromne, i żałować musimy, że od niejakiego czasu porzucił ten rodzaj tak zgodny z jego talentem. Oddawna jest członkiem akademii, a przed dwoma laty został jej wice-prezydentem. Gorliwie i trafnie wypełnia obowiązek tego urzędu. W obecném położeniu Węgier, stanowisko jego jest ważne i drażliwe.

Trzecim z rzędu powieściopisarzem, jest Maurycy Jokai. Pierwsze dzieło jego, Hetkoez Napok (Dni Tygodnia) wyszło w r. 1846 i nie zapowiadało wziętości, jaką pozyskał następnemi pracami. Był redaktorem Urzędowego Monitora, wychodzącego w Debreczynie w 1849, a potém osiadł w Peszcie. Jest on jednym z najobfitszych pisarzy węgierskich. Artykuły jego znajdują się we wszystkich dziennikach, a księgarze powtarzają wydania dzieł jego z zadziwiającym pośpiechem. Obdarzony bogatą wyobrażnią i oryginalnością p. Jokai posiada styl łatwy, a przytém silny, którego koloryt zupełnie narodowy, zastępuje to, czego mu nie dostaje pod względem delikatności i trafności wyrażeń. Nazywają go Dumasem węgierskim, jakoż większa część jego utworów, może za nadto licznych, zasługuje na takie same krytyki i pochwały, jakie spotykają autora francuzkiego. Najznakomitsze powieści pana Jokai są: Erdely Aranykora (Piękne czasy Siedmiogrodu), a Magyar Rabab (Bogacz Węgierski), a Regitabla birok (Dawni Sędziowie). Tenże autor pisze chciwie czytane zarysy satyryczne i krytyki teatralne. Posiada on niezmierną popularność z wielu wzgłędów zasłużoną, bo nikt lepiej nie zna obyczajów, upodobania i mowy średniej klassy spółeczeństwa, w której się urodził. Prawie zawsze mieszczaństwo zajmuje piękną rolę w jego utworach. Arystokraci wyobrażają u niego rozpustników, marnotrawców i zwodzicieli, jednakże chętnie mu przebaczają, bo ich bawi i zajmuje. Rzecz oczywista, że klassy średnie bardzo go lubią za pogląd tak życzliwy dla nich.

« PoprzedniaDalej »