Obrazy na stronie
PDF
ePub

MUZYKALIA.

Zientarski Romuald. Muzyka kościelna, choralna i figuralna, używana przy obrządkach kościoła rzymsko-katolickiego. Tom II. Zeszyt 14, str. od 141-152, każdy zeszyt kop. 75.

Mazur Siedmiogrodzki, grywany przez orkiestrę węgierską Petkiesza w Warszawie, ułożony na fortepian. Warszawa, nakł. i litogr. A. Dzwonkowskiego i Spół., str. 3, kop. 15.

Rafalshi W. Elegie, chant pour le violon avec accompagnement de piano. Op. 3. Varsovie, lith. W. Otto, str. 15.

Gadon L. „Tam na dole żyrandole," śpiew do słów F. Kamińskiego. Warszawa, lit. W. Otto, str. 7, kop. 30.

Monczyński R. L'ondine valse brillante pour le piano. Op. 21. Warszawa, litogr. A. Dzwonkowski et Comp., str. 10, kop. 45.

Lewandowski L. Mazur dla Bilzego skomponowany na fortepian, grywany w Teatrze Rozmaitości i w Dolinie Szwajcarskiej. Warszawa, nakł. J. Kaufmann i Spół., lit. W. Otto, str. 3, kop. 15.

Jaroński Feliks. Ukrainka, dumka. Warszawa, nakł. i sztych. G. Gebethnera i R. Wolffa, str. 11, kop. 60.

Zbiór ulubionych tańców ułożonych na fortepian. N. 10 Lanner F. Orpheus Quadrille. Warszawa, nakł. J. Kaufmann i Spół., lit. W. Otto, str. 7, kop. 30.

Orphée aux enfers, opera bouffe de J. Offenbach. Reminiseences pour le piano arrangées par J. Quatrini. Varsovie. Nakł. G. Sennewalda, lit. J. Petersilge, str. 20, okł. druk., kop. 822,

Gretz Jan. Walce skomponowane na fortepian. Warszawa, litogr. J. Müller, str. 5, kop. 371⁄2.

Mischke J. G. 12 Zwei, drei und viersteinige Deutsch u. Polnische Schul-Gesänge. Op. 31., lith. E. Horn, str. 15, kop. 372.

Ekzsep Jules. Le Prince Imperial, Nouveau quadrille français sur des motifs de l'opera Orphée aux enfers de Offenbach, arrangé pour piano. Varsovie, chez R. Friedlein, lith. W. Otto, str. 7, kop. 522.

Eibl Piotr. Lazowiak Mazur skomponowany na fortepian. Warszawa, nakł. M. Glücksberga, lit. V. Fleck, kop. 25.

[ocr errors]

Lewandowski L. Piękna Warszawianka Polka, skomponowana na fortepian. Warszawa, nakł. M. Glücksberga, lit. J. V. Fleck, str. 5, kop. 221/2.

Sosnkowski Józef. Mazur z tematów ulubionych śpiewek ludowych z Łobzowian i Janka z pod Ojcowa", ułożony na fortepian. Warszawa, nakł. i litogr. A. Dzwonkowskiego i Spół, str. 5, kop. 222.

Syrewicz Ksawery. Wspomnienie Krośniewic. Dreikönig, polka na fortepian. Warszawa, nakł. R. Friedleina, litogr. W. Otto, str. 5, kop. 222.

Strauss. Orphée aux enfers. Quadrille sur des motifs de J. Offenbach. Varsovie, nakł. i litogr. H. Hirszel, str. 5, kop. 22. 25

Tom I. Styczeń 1861.

194

KRONIKA BIBLIOGRAFICZNA.

Hertz Theodore. Comme tu veux, polka. Op. 40. Varsovie, lith. J. Müller, str. 3. kop. 15.

Secherling F. Flatterie, polka tremblante pour le piano. Var sovie, lith. J. Müller, str. 3, kop. 15.

Schultz Karol. Galop Szlichtada. Warszawa, nakł. i litogr. J. Müllera, str. 3, kop. 15.

Eibl Piotr. Cześnik Mazur skomponowany na fortepian. Warszawa, nakł. i litogr. J. Müller'a, str. 3, kop. 15.

Schnabel Leon. Helene polka-mazourka pour piano. Varsovie. nakł. i litogr. Tytz, str. 3, kop. 15.

Eibl Piotr. Jutrzenka polka skomponowana na fortepian. Warszawa, nakł. i lit J. Müller'a, str. 3, kop. 15.

Lodwigowski E. S. Bukiet Melodyi z opery Hrabina, Stanisława Moniuszki, na fortepian. N. 1. Warszawa, nakł. i sztych. G. Gebethnera i R. Wolffa, str. 15, kop. 75.

Łada Kazimierz. Zabawa wiejska na Kujawach, obraz charakterystyczny ułożony na skrzypce i fortepian. Op. 22. Warszawa, nakł. i lit. A. Dzwonkowskiego i Spół., str. 18,8, rs. 1, k. 5. Schnabel Leon. Kasztelanka polka tremblante, ułożona na fortepian. Warszawa, nakł. K. Bernsteina, litogr. A. Dzwonkowskiego i Spół., str. 3, kop. 15.

Szafkowski Hipolit. Karnawał polski czyli zbiór tańców skomponowanych na fortepian. Łomża, nakł. autora, litogr. A. Dzwonkowskiego i Spół., str. 18, rs. 2.

Kratzer Andrzej. Mazury różnych autorów na fortepian zebrane. Warszawa, nakł. i litogr. A. Dzwonkowskiego i Spół. Zeszyt IV, 5 mazurów, str. 11, kop. 60. Zesz. V, 5 mazurów, str. 11, kop. 60, Zesz. VI, 6 mazurów, str. 12, kop. 67'2:

RYCINY, LITOGRAFIE i t. d.

Pani Dulska, jéj kotka i piesek. Warszawa, nakł. i litogr. J. Müller, w 12-ce, str. 16.

Teofil Lesiński (Portret) litografował H. Aschenbrenner, odbito w litogr. A. Dzwonkowskiego i Spół., fol.

WIADOMOŚCI LITERACKIE.

WARSZAWA.

Grudzień 1860 r.—Najważniejszą wiadomością miasta naszego, jest zawiązanie Towarzystwa sztuk pięknych. Dnia 13 grudnia na pierwszém zebraniu wybrano komitet, a następnie wice prezesa w osobie

Edwarda barona Rastawieckiego. O pomyślnym rozwoju tego Towarzystwa nie wątpimy.

Nakładem typografa J. Jaworskiego i w jego drukarni, wyszedł w ozdobnej edycyi zbiór pism Gabryelli (Narcyzy Żmichowskiej) w 4-ch tomach, tak wierszem jak prozą. Oddawna uznano znakomity talent téj autorki, a prace jej zebrane razem, są pięknym nabytkiem dla literatury naszej.

Juliana Bartoszewicza Historya literatury polskiej potocznym sposobem opowiedziana, nakładem księgarza Michała Glüksberga wyszła z druku w jednym tomie wielkim o 644 stronnicach. Krytyka wykaże tego dzieła zalety i wady.

- Druk tomu VI Encyklopedyi powszechnej już rozpoczęły: obejmie koniec litery C i literę D. Wydawca zwrócił uwagę, że gdy na tak wielkie dzieło nie ogłaszał prenumeraty, miał na widoku, ażeby i mniéj zamożni skupując pojedyńczo zeszyty mogli je nabywać, jako niezbędne dla każdego ukształconego człowieka.

Tom IV i ostatni Historyi literatury polskiej w zarysach" K. Wł. Wojcickiego, wciągu miesiąca stycznia r. b. ukończonym zostanie. Opóźnienie w druku nastąpiło z powodu obszerności tego tomu, który obejmie do 60 arkuszy ścisłego druku.

[ocr errors]

„Kronika wiadomości krajowych i zagranicznych" pod nowym tytułem „Pszczoły," a redakcyą Alexandra Niewiarowskiego od 1 stycznia r. b. zaczęła wychodzić.

"

Oglądaliśmy pierwsze arkusze w korrekcie odbicia tekstu orygi nalnego Kadłubka," który ogłasza Alexander Przezdziecki podług rekopismu Eugeniuszowskiego wiedeńskiego, najstarszego z dotąd znanych. Druk tego dzieła, wraz z przekładem polskim wykonywa się w Krakowie. Korrektę na miejscu prowadzi professor Studziński. Wydanie tego zabytku, w tak ozdobnéj i starannéj edycyi, przyda nową zasługę do imienia wydawcy, który dostatniego mienia umić używać z korzyścią dla literatury ojczystéj.

Kodeksu dyplomatycznego Mazowsza, staraniem i nakładem księcia Tadeusza Lubomirskiego druk już się rozpoczął, w formacie ta kim jak już mamy Kodeks Rzyszczewskiego i Muczkowskiego.

Tymoteusz Rodziszewski zasłużony pracownik, który wiele wydał pisemek użytecznych dla młodzieży, ogłosił teraz „Zagadki i nowe powiastki, na upominek noworoczny dla dzieci." Są to wierszyki odpo wiednie czytelnikom dla jakich były pisane, zalecające się prostotą, jasnością i wdziękiem słowa.

Nakładem S. H. Merzbacha wyszedł „Abecadlnik obrazkowy z historyi naturalnėj:” z tekstem polskim i francuzkim. oraz obrazkami kolorowanémi: książeczka pożądana dla małej dziatwy.

Rzuciliśmy dawniej uwagę, że obok Roczników gospodarstwa krajowego i innych pism specyalnych, dodatki rolnicze do Gazet naszych są zbyteczne. Myśl tę widzimy urzeczywistnioną obecnie. J. I. Kraszewski redaktor Gazety Codziennej w numerze 324, gruntownie rozbierając kwestye o nie użyteczności obecnie przy gazetach tego rodzaju dodatków, zapowiedział, że „Gazeta Rolnicza” z nowym rokiem ustaje. Wypełniać będziemy się starali (pisze) ten brak pozorny, artykułami w dzienniku do egoż przedmiotu odnoszącemi się, a co do ilości treści, postaramy się

o inne dodatki do Gazety, które, spodziewamy się, czytelników zadowolnić potrafią. Reformę tę z wielu względów uważaliśmy za konieczną. Dziennik ma swoje zadanie odrębne zupełnie, sferę działania określoną i specyalnemi dodatkami obciążać się nie może: wszystkiego on dotyka o tyle, o ile wszystko ze społecznym bytem jest w związku, ale ráczéj pod względem moralnego znaczenia, niż zastosowań technicznych. Specyal. niejszym chcąc być, dziennik chybia swojego przeznaczenia, dzieli swe siły i w końcu nie dosięga celu." Godzimy się zupełnie w zdaniu z redaktorem Gazety Codziennej, i szczerze pochwalamy tę reformę.

- „Magazyn Mód" pismo tygodniowe, które pod nową redakcyą. znalazło tak dobre przyjęcie i upowszechnienie, zapowiedział wychodzenie swoje i w roku 1861: równie jak „Ruch Muzyczny" pod redakcyą Józefa Sikorskiego, odznaczający się tak staranną redakcyą, zdrowym sądem i poglądem, jak doborem artykułów.

[ocr errors]

Maxymilian Fajans przygotował przedostatnie zeszyty do znanéj publikacyi:,,Wizerunki polskie. W tych które wyszły obecnie, mamy portrety: Adama Mickiewicza, A. E. Odyńca, Deotymy, Alexandra Grozy, Gustawa Zielińskiego, Józefa Komorowskiego zmarłego artysty dramatycznego i Apolinarego Kątskiego. Wszystkie zalecają się jak wielkiem podobieństwem, tak zarazem i charakterem oblicza. Do trzech pierwszych wizerunków okładka przedstawia jakby wielkie podwoje świątyni, wgłębi której postępuje gromada męczenników kartagińskich (Felicyta) na męki: na frontonie napis: Antoni Edward Odyniec. Przed nimi słup kamienny z napisem Mickiewicz, na wierzchu którego stoi urna, czarną gazą przykryty: obok słupa w całej postaci niewiasta w zadumie żałobliwej, osłoniona kirowym płaszczem, gałąź laurową pochyliła smutnie na stopnie tego słupa. Naprzeciw, na wzniesieniu siedzi dziewica uwieńczona laurem z rozpuszczoną kosą: w lewym ręku trzyma kwiat, prawą wznosi do góry: wzrok jéj zwrócony na żałobny wieniec, który trzyma postać kobiety w żałobie pod urną. Na tém wzniesieniu czytamy napis: Deotyma. Spodziewamy się, że pan Fajans z początkiem r. b. ukończy całą seryą „, Wizerunków polskich.

Jedna z pierwszych u nas księgarń dotąd pod firmą Gustawa Gebethnera znana, przybrała nową: G. Gebethner i Robert Wolf. Ostatni jestto nasz rodak i znany z wysokiej znajomości handlu księgarskiego. Nakładem tej księgarni wychodzi w powtórnej edycyi „Szkoła na fortepian" Hüntena; wykonaną jest w ich zakładzie sztycharskim. Wydanie to, którego pierwsze arkusze oglądaliśmy, w niczém nie ustępuje edycyom za granicą odbijanym. Taż księgarnia wydała: „Abecadło obrazko we," podług rysunku Gersona. Postacie ich, przystrój i układ, stanowią kształt każdej litery. Piękny to pomysł i artystycznie z wielkim smakiem wykonany.

Dowiadujemy się, że pismo polityczno-literackie, które ma wychodzić od Nowego roku 1861 we Lwowie, pod redakcyą Zygmunta Kaczkowskiego: nie będzie nosiło tytułu jak była myśl pierwotna: „Trybuna, ale Głos.

Michał Glisczyński w Gazecie Codziennéj (nr. 279 z 1860 r.) podał nam ciekawe szczegóły do życiorysu Hieronima Juszyńskiego, autora: Dykcyonarza poetów polskich. Podamy tu w treści takowe:

[ocr errors]

Życie młode jego miało być dosyć burzliwe. Był jezuitą, potėm świeckim księdzem w Galicyi; następnie sekretarzem przy biskupie Górskim, kanonikiem wiślickim, oficyałem kieleckim, w ostatku proboszczem w mieście Szydłowie, gdzie umarł 1829 roku.

Za Księztwa Warszawskiego, jako uczony i wymowny człowiek prędko dał się poznać, i prędko na różne godności bardzo zyskowne wyniesionym został. Zostawszy proboszczem, wszelkie stosunki ze światem zerwał, u nikogo nie bywał. i nikogo nie przyjmował wyjąwszy rodzinę Glisczyńskich. Zapraszał ich często w niedziele na obiady, a w Wielką Sobotę, sam przyjeżdżał do nich błogosławić dary Boże i wypijał tiliżankę kawy, ale z samym tylko kożuszkiem. Był bardzo otyły i często na nogi zapadał: ale w niedziele i święta prowadzony przez służących, zawsze jak najprzykładniej nabożeństwo odprawiał, albo kazanie mówił. Kazania te odznaczały się wielką prostotą i nauką odpowiednią, zrozumiałą dla ludu, do którego przemawiał. Żyjąc w wielkin świecie znał się osobiście ze wszystkiemi politycznemi i naukowémi znamienitościami ówczesnemi, i do końca życie z niémi korrespondował. Zostało po nim dużo listów od Czackiego, Kołłątaja, Osińskiego, Niemcewicza, Woronicza, Małachowskiego, księcia Józefa Poniatowskiego i wielu innych. Dom miał i na probostwie po pańsku urządzony; dwóch służących w liberyi, chłopiec do usługi, kucharz dobry, ekwipaż ozdobny: lubił i żył wygoduie. Umarł prawie nagle po dwudniowej chorobie. Puchlina z nóg przeszła w brzuch i piersi i udusiła go. Ks. Juszyński razem z Czackim, a potem z Lindem jeździł po klasztornych bibliotekach i tym sposobem wiele rzadkości znalazł, miał też wyborową bibliotekę.“ Sprzedał ją br. Tarnowskiemu do Dzikowa, pozostawił sobie mały tylko zbiorek, który do prac piśmiennych był mu niezbędny. Rękopisma, głównie listy, zaginęły. Spis ascetów i zbiór synodów polskich, nabył księgarz Zawadzki do obrazu bibliograficznego Jochera.

- Mickiewicza poemat Dziady," nie był całkowity. Sam poeta wydał część drugą i czwartą, w pierwotnej edycyi wileńskiej. Część pierwsza pozostała we fragmentach, tak ją w Kownie jeszcze nakreślił, a później już jej nie dotknął piórem. Z nadpisów widzimy, że myślał Mickiewicz poemat swój zastosować do wymagań sceny: później plan zmienił. Przywiedziemy tu ustęp i scenę między starcem a wnukiem.

DZIECIĘ.

Wróćmy lepiej do chaty. Coś tam od kościoła
Blysnęło; ja się boję: coś po lesie woła.

Jutro pójdziem na cmentarz: ty swoim zwyczajem
Dumać, ja, zdobić krzyże kwiatami i majem.
Mówią, że dzisiaj w nocy umarłych spotkamy.
Ja ich nie znam, ja własnej nie pamiętam mamy:
Ty oczy w dzień masz słabe; pragnąłbyś daremnie
Dawno widzianych ludzi rozeznać po ciemnie;
I sluch masz słaby. Pomnisz, dwie temu niedziele
Zebrało się i krewnych i sąsiadów wiele

« PoprzedniaDalej »