Obrazy na stronie
PDF
ePub

2

stępnych dwóch latach (1677-1678), gdy uchwalono pogłówne na stopę czterech, gdy dodano cło jeneralne czopowe, szelążne, dochód wynosił rocznie do 7 miliona, czyli ryczałtowo 15,808,806 złp., a z hyberną 17,774,806 złp.; odtąd coraz się zmniejsza, bo sejm się staje trudniejszym przy uchwalaniu podatków; dochód z pogłównego (1679—1680) utrzymuje ciągle na stopie 4 mil. rocznie (t. j. 7,606,100, razem wziąwszy, a 9,864,100 z hyberną), ale w następnych latach ograniczony do dochodów ordynaryjnych, t. j. cła wraz ze składnem winném i donatywą kupiecką, do pogłównego żydowskiego, do kwarty, hyberny i retent z lat upłynionych, dochód roczny wynosi tylko około półtora miliona (16811683 złp. 1,410,191, 1683-1685 1,409,381, a z hyberną 3,668,191 i 3,657,381). Z rokiem 1685, ponieważ sejm nie mógł się zgodzić na uchwalenie podatków, a utrzymanie wojska znacznych wymagało kosztów, chwycono się podniesienia hyberny; tym sposobem w następnych latach podniesiono ją do 11⁄2 miliona rocznie (1685-1688 dochód złp. 2,901,600, a zhyberną 5,151,600), a potém (1689-1690) do czterech milionów rocznie (dochód 3,613,250, a z hyberną 8,841,924; 1691—1692 2,352,859 złp., a z hyberną złp. 6,764,389). W następnych siedmiu latach coraz bardziej zwiększano hybernę (16921699 r. złp. 6,956,500, a z hyberną 21,266,846 złp.), zwalając w ten sposób cały ciężar skarbowości na rolniczą ludność dóbr królewskich, a zwłaszcza duchownych; bo gdy ludność dóbr szlacheckich żadnych nie płaciła podatków, ludność dóbr królewskich podwójną płaciła hybernę, a ludność dóbr duchownych potrójną. (1). W ten sposób ostatnie lata Jana Sobieskiego ciekawém dwu-wiekowéj dążności były zakończeniem; bo gdy za Zygmunta I szlachta wyzwoliła się od podatków ze swego dochodu (podatek czwartej części od dochodu wybrany był ostatni raz w roku 1538), zrzucając cały ciężar na stan miejski i rolniczy, za Jana III objawiła niepodobny do urzeczywistnienia zamiar, tojest, nie uchwalając poborów, podymnego i pogłównego, usiłowała wyzwolić i chłopów swoich od podatków, ale przez ciągłe zwiększanie hyberny, z szostaka na duplę, z dupli na tryplę, cały ciężar podatkowania zwalić na jednę część tylko całej rolniczej ludności, t. j. na ludność dóbr królewskich i duchownych. Ale gdy zrujnowano ludność tych

(1) Taryf. hyber. ks. 65, 67, 79, 85, 86.

ostatnich, a wojsko w groźny złączyło się związek r. 1697. Trybunał skarbowy lwowski, na mocy nieprzyprowadzonej do skutku deklaracyi sejmu z r. 1690, własną powagą na całą rzeczpospolitę rozłożył podatek na stopę 90 podymnych, co miało przynieść dochodu złp. 13,922,644 (1).

Dochód skarbu przez całe dwadzieścia siedm lat wyniósł złp. 107,620,881.

Żeby lepiej położenie finansów ocenić, należy nam poznać także sposób, w jaki wydatkowano ów w jednym roku do półtora miliona zmniejszający się, a w innym do siedmiu i pół miliona powiększający się budżet.

Wszystkie wydatki dadzą się podciągnąć pod cztery tytuły:

Pobór podatków i zarząd skarbem, w systematach tegoczesnych finansów tak znaczne zabierający summy, mało obciążał skarb rzeczypospolitej. Z uchwalonych podatków poborca odbiérał kosztem podatkującego, rzadko zaś skarbu 1 grosz lub grosza od każdego złotego; koszt zatém poboru podatków wynosił 8%. Od czasów Jana Kazimierza weszło było w zwyczaj, ażeby summy zebrane z podatków, nie dochodząc podskarbiego koronnego, zostawały po województwach, w ręku poborców, na któreto summy skarb czyli zarząd centralny wydawał assygnacye. Ograniczenie władzy podskarbiego W. było jeszcze większém: nietylko, że go nie dochodziły żadne z uchwalonych podatków summy, ale ścieśniono jego władzę co się tyczy wydawania samychże nawet assygnacyj, gdyż już z góry na sejmach było oznaczono, która część wojska, z którego województwa odbierze należność: nazywało się to rozebranie wojska przez województwa; poborca przeto wprost i bezpośrednio do rąk interesowanych summę zebraną z podatku wypłacał. Kommissya zaś hybernowa, pod sterem hetmana, rozdawała assygnacye na hybernę. Niedogodności tego porządku rzeczy pod względem finansowym były uderzające; przy odbieraniu podatku odbierający go, będąc razem interesowaną stroną i poborcą, ciemiężył podatkującego. „, Powiatowa płaca rozdział rzeczypospolitej sensim gotuje," powiada autor „Racyi” (2).

(1) Oddział 82. Ks. 11 Summaryusz dyspozycyj trybunału lwowskiego, A. 1697 od proport. Deklaracyj sejmu an. 1690.

(2) Ks. S. Ratie czyli po województwach czyli z pospolnego skarbu pożyteczniejsza jest płaca i t. d'

[ocr errors]

Tym sposobem centralny zarząd, zostający poza obrębem summ podatkowych, mając tylko 500,000 gotówki do rozporządzenia, w najgwałtowniejszych potrzebach był ogołocony i najmniejszéj summy nawet nie mógł złożyć. Porządek tu teraz taki, żali się Jan III, że i jednego nie masz w rzeczy pospolitej działa; ja swoje biorę ze Złoczowa i prochy i wszystko; regimentu także pieszego ni jednego (r. 1671 8 juli). Kto wie, co się nietylko z temi krajami stanie, ale z dalszemi, za przyjściem na wiosnę cesarza tureckiego? A ja, wydawszy wszystko swoje, aż do ostatniej prawie koszuli" it. d. (r. 1675), i znowu: znowu:,,Teraz zaś trzeba posłać Tatarom 6,000 talarów, o których podskarbi ani myśli, jam dał moje słowo, które elibrować koniecznie potrzeba." Zato cały centralny zarząd składa się pod sterem podskarbiego koronnego (odbiéra po 4000 złp. od każdego uchwalonego podatku), z trzech osób (pisarza najwyższego, pisarza kwarcianego i pisarza skarbowego); dodając do tego koszta kommissyj hybernianych, kommissyj skarbowych, traktamentów kommissarzy i deputowanych od wojska, wydatek rocznie wynosi nie więcej nad 100,000 złotych; dodawszy 15,000 złotych na płacę instygatora i tłumacza języków wschodnich, będziemy miéć, że tak powiem, płacę całego wydziału cywilnego rzeczypospolitéj.

Drugi tytuł wydatków był dla zaspokojenia długów. Cztery rodzaje było tych ostatnich: pierwsze: zaległe płace ćwierci wojska, na ten przedmiot w r. 1676 uchwalono szczególny podatek, półtora pogłównego; od roku 1690, aż do końca panowania Jana Sobieskiego, zaległe wojsku, a do 10,000,000 wynoszące długi, August II artykułem paktów konwentów zapłacić się zobowiązał; powtóre: wypłata za assygnacye zwrócone z województw, pod nazwą oschłych assygnacyj, za które się wierzycielom nie stało zadosyć (w r. 1676 208,000 złp., a w roku 1678 złp. 196,259); po trzecie: wypłata za niedobory budżetu poprzedzającego (w r. 1685 niedobór był złp. 381,850, w r. 1678 złp. 20); po czwarte: spłacénie zaciągniętej pożyczki; król Jan, hetmani, szczególnie Stanisław Jabłonowski, podczas wypraw, z powodu braku skarbowych pieniędzy, wydawali swoje,, co jednakże nie przechodziło kilkuset tysięcy. Oprócz rzeczonych wielkich dygni

tarzy, samo miasto Lwów pożyczało po kilka tysięcy w nagłych potrzebach rzeczypospolitej.

Trzecim tytułem były poselstwa: posłowie zagraniczni, przybywający do Polski, utrzymywani byli kosztem rzeczypospolitej. Kilka naszych poselstw odbył do Moskwy ks. Michał Czartoryski, Jagmiński do Porty, Stanisław Świderski do Persyi (1672-1678); późniéj Hieronim Lubomirski dla przyjęcia juramentu wierności od Stanów Pruskich, Stanisław Małachowski do cesarza, ojciec Wota do Ojca Św. (16901692) i t. d. (wydatek na poselstwo wynosi złp. 644,311, w r. 1681-1683 złp. 288,489, w r. 1690-1692 złp. 264,317).

Pod tym tytułem wspomnimy także tak nazwane upominki tatarskie, wynoszące czerwonych złotych 15,000. Początek tych ostatnich sięga najdawniejszych czasów. Zygmunt I płacił one jako żołd, żeby mieć hana krymskiego na swe zawołanie, jako sprzymierzeńca; przez cały przeciąg wieku XVII płacono tę summę rocznie, żeby powstrzymać hana od najazdów. Na budżecie z r. 1681-1683 ostatni raz okazano ten wydatek:,,na upominki tatarskie talarów 43,100, po fl. 6, czyni fl. 258,600." Słusznie przysądzić należy Janowi III, że zamknął ową bliznę naszéj ojczyzny.

Czwarty tytuł, prawie wyłączny, stanowiły wydatki na potrzeby wojenne. W budżecie z r. 1672-1678, z ogólnéj summy onego, na pierwsze trzy tytuły, tojest na koszta skarbu, umarzanie długów, oraz na poselstwa, obrócono 1,694,579 zł., a na potrzeby wojenne 15,014,421 złp.; w budżecie z roku 1681-1683 wydatki wojenne wynosiły złp. 2,621,213, wydatki z innych tytułów wynosiły 836,167; w budżecie dwurocznym 1690-1692 na wojskowe potrzeby wydano złp. 5,510,081, na wydatki z innych tytułów złp. 1,259,308.

Wyłączenie stanu szlacheckiego od podatku z dochodu i gruntów, okoliczność, że prawo nie kładło tamy mnożeniu się gruntów folwarcznych, wolnych od podatku, przyjęcie zaprzysiężenia, bez wszelkiej prawnej kontroli ze strony skarbu, jako jedyny środek obliczenia gruntów, głów, dymów, słowem całej podatkującej materyi, a ztąd konieczność używania przedawnionych wykazów czyli taryff, gdyż pod naciskiem głosów zwiększającej się coraz nędzy i złej wiary im więcej rosły potrzeby skarbu, a zatém potrzeba uchwalania podatku, tém więcej zmniejszała się materya do opodatkowania, usunięcie

z rąk centralnego zarządu podskarbiego koronnego możności szafowania gotówką, a ograniczenie czynności jego do rozdawania assygnacyj i zbliżenie pobierającego podatek, zbrojnego żołnierza, z podatkującym, przez co, obok uciążliwości dla podatkującego, obrano skarb z gotówki i możności zaspokajania nagłych potrzeb przez chwilową zamianę przeznaczenia summ (virement des fonds), co jest jednym z najskuteczniejszych ska rbowych środków; zależność od sejmów, a zatém od politycznych uniesień, uchwalania całego niemal dochodu skarbu i niestosowna małość dochodu (najwyżej półtora miliona rocznie), nie zależnego od uchwały sejmu, a przez to niemożność zaciągania pożyczek, stanowiły główne trudności skarbu, klucz do niejednéj na pozór tajemnicy panowania, objaśnienie niejednego rysu charakteru Jana Sobieskiego, a może przyczynę pognębienia i rozpaczy wielkiej duszy bohatéra.

Smutne przeczucia, które nieraz dziwném światłem opromieniają niektóre dusze, ciężyły przez całe życie na Janie Sobieskim. Nie wtajemniczony jeszcze będąc w całą otchłań onego nierządu, pisał:,,Tu upatrzono, że w takim nierządzie koniecznie musimy zginąć." Lecz pomimo zaczerpniętego przezeń z owéj przyczyny zwątpienia, w rannéj jeszcze życia dobie, pomimo że z goryczą uczuwał doznaną niewdzięczność, pomimo ciągłych jego niepowodzeń, mimo że ostatnie swe lata nad smutną łachą Wisły w nadobnym willanowskim pałacu bezczynnie przepędził, widząc go z sercem ściśnioném, lecz z duszą tak dalece wyższą od wszystkich co go otaczali zdaleka i zblizka, z tajemniczą miłością wierzyć będziemy w one słowa Jana Sobieskiego:,,tej ojczyźnie nademnie nikt lepiej życzyć nie mógł, bom i teraz z tą garstką ludzi gotów życie moje na szanc nieść, spodziewając się przynajmniej od Pana Boga za cnotę moją odpłaty."

Obok listów Jana III, reszta listów w tém wydaniu już nie przedstawiają tyle interesu; listy królowéj o tylė są ciekawe, o ile rzucają światło na nieśmiertelnego jéj męża. Dla wiadomości tych, których ten przedmiot szczególnie obchodzi, dodajemy, że w British museum w Londynie znaleźliśmy korrespondencyę królowej z papieżem, podczas jéj pobytu w Rzymie (pochodzą ze spadku po ostatnim Sztuarcie, kardynale York'u); w Willanowie zaś w Rękop. księdze 164 znajduje się szereg listów królowej do Szczuki, referendarza koronnego, a nastę

« PoprzedniaDalej »