Obrazy na stronie
PDF
ePub

I.

Czy dobrze ten uczynił w Atenach szalony,
Co staraniem przemyślnym będąc wyliczony,

Gdy w snach głupstwa wdzięcznego coraz się bogacił,
Płakał, że rozum zyskała szczęście utracił.

Wyjść z błędu, mędrzec prawi, to zaszczyt człowieka,
Ale kiedy błąd miły, a z prawdą ucieka

Wdzięczna życia spokojność, pożądana wszędzie,

Co lepiej: czyli wyniść, czy zostać się w błędzie?

Szczęście celem człowieka: czy się w jarzmo wprzągnąć,

Czy być wolnym i miłą swobodę osiągnąć,

Czy być sławnym z rozumu, czy głupim w wygodzie,
Czy go szukać przed szkodą, czy szukać po szkodzie,
Czy iść bitym gościńcem, czyli krętą drogą,

Wszyscy chcą tego dociec, a dociec nie mogą.

Tytułu brak. Tekst oraz przekreślenia podług autografu, nie wykończonego w R2 k. 79-80'.

10 (to mniejsza byle go) [i miłą swobodę].

Po 13:

(Mędrcy, głupcy na to)

Po 14:

(Więc porzuciwszy marne)

Gdzież szczęście? (Wśród nas samych, bylebyśmy chcieli)

(Dojdziem, czego (tak marną) pragną i pragnęli)

(Możem być szczęśliwemi)

5 (Gdzież szczęście ?) Wśród nas samych

Wiersze 3 i 4 przekreślone zbiorowo. Pod wyrazem: pragnęli napi

sano nieco skośnie wyraz: czy.

10

15

Każdy w życia przygodach tak działa, jak wierzy.
Czym się szczęście nabywa? Tym, jak go kto mierzy;
Niema z siebie istności, my mu dajem postać,

Naszą rzecz ją oznaczyć, nasz kunszt szczęścia dostać.
Piotr go kładzie w bogactwach, więc zbiera, więc liczy,
20 Niedość, że sumy zebrał, że włości dziedziczy,
Więcej pragnie, a choćby zgromadził najwięcej,
Im się bardziej nasyca, tym pragnie goręcej;
Tak ów Tantal wśród wody z pragnienia usychał.
Jędrzej, co, na wysokie patrząc stopnie, wzdychał,
25 Postrzegł wyższe gradusa z miejsca, w którym siedzi,
Więc trwożny, niespokojny pnie się z wielką pracą.
Jakże się takie dumnych wysilenia płacą:

Zły skutek ich pognębia a dobry mniej cieszy.

Marcin, dzieły wsławiony wśród wojskowej rzeszy,
30 Wieńczy się laurem, co go łzy nędznych skropiły;
Bohatyr z kunsztu, szczęścia, przemysłu i siły,
Zwyciężył, karząc, sławę zyskał w upominku;
Czas spocząć nieszczęśliwy Marcin w odpoczynku.
Miły, hoży Hyacynt, wysmukły i grzeczny,

35 Poufały dowcipnie, wdzięcznie niebezpieczny,
Wyszedł na świat z tą zaletą, co dziś szczęście rości.
Cel wszystkich naśladowań, cel skrytej zazdrości,

16 t(ak)ym. 18 o(wy)znaczyć.

19 Piotr (go sądzi) w (bogactwach

kładzie szczęście w zbiorach) więc [go kładzie w bogactwach więc liczy]. 20 (krocie) [sumy].

Po 20:

zbiera

(Więcej pragnie, niźli ma, (a) choćby [posiad?] najwięcej) 27 Jak(o)że się. 30 (krwi) łzy. 32 Zwyciężył (zgnębił, zniszczył, będą go głosiły) [karząc, sławę zyskał w upominku].

Po 32: (Dzieje wieków potomnych)

33 Po 33 dwa wiersze, przekreślone zbiorowo:

(Niema kogo wojować zamiast zysku strata)

[ocr errors]

(Płacze jak Aleksander bez drugiego świata)

34 (Grzeczny) [Miły] ho(m)ży (udatny) [wysmukły] [Hyacynt]* (bo)i grzeczny.

[blocks in formation]

Wielki człowiek, bo grzeczny; zyskał w pierwszym kroku
Damską wziętość, a z tego wielkiego wyroku

Zyskał wszystko, bo młody, bo hoży.

Więc szczęśliwy

czas płynie; Hyacynt się trwoży;

Skąd trwoga: młodość krótka — miłe wdzięki znikły,
Hyacynt do rozkoszy i pieszczot przywykły,
Młodzieniec zbyt powabny, starym być nie umie,
Niegdyś pierwszy na celu, jęczy dzisiaj w tłumie;
Po cóż jęczy: już przeszły pożądane chwile,
Nie jest żyć względem niego, kiedy nie żyć mile,
Wdzięk w rozkoszy, a że to z młodzieństwem uciecha,
Hyacynt, że niemłody płacze i narzeka.

Znika rozkosz, a żądza do zbytków przywykła
Ten zysk tylko z niej bierze, że była i znikła.
Wróćmy się do owego, co u portu siedział;
Każdy okręt, o którym tylko się dowiedział,
Każda szkuta, co zoczył, wszystko jego było;
Sen był to, choć na jawie, lecz wdzięcznie się śniło.

40 Zyskał wszystko (a to jak słuchaj miły bracie) [bo (piękny) bo

młody, bo hoży].

Po 40:

(Kiedy się na intrygach wytwornych nie znacie)

(Milczcie a nie badajcie - Zyskał wszystko hoży)

[ocr errors]

41 Więc szczęśliwy - czas płynie (nasz grzeczny) [Hyacynt] się trwoży. 44 (Już) Młodzieniec. 46 przeszły (szczęśliwe momenta) [pożądane chwile]. 49 Hyacynt (już) [że] niemłody.

Po 49 cztery wiersze, przekreślone zbiorowo:
(Płacze, bo sądził stałym, co było odmienne)

(Płacze, bo czuje z szkodą, co mniemał zbawienne) (Znika rozkosz bez zwrotu a to, co zostawia) (Zbyt smutnym przypomnieniem frasunku nabawia) 50 Znika rozkosz a (rozkosz) żądza. 51 (Niesmak w zysku odbiera) [Ten zysk tylko z niej bierze ] ż(co)e była (a) i znikła.

Po 51:

(Gdzież szczęście? - Wśród nas samych nie szukajmy) [że głupi]⭑ 52 (głupiego) [owego] co u p(wo)ortu. 55 (przywidzenie) [choć na

jawie] lecz.

Szczęście mówią w nas samych, ale któż go zoczy:
Patrzyć złe widowisko lepiej mrużyć oczy;
Jeżeli zbytnia bystrość szczęśliwości przeczy,

Lepiej widzieć mniej dobrze a cieszyć się z rzeczy,
60 Lepiej iść prostą drogą, wykwintność porzucić:
Jednym słowem lepiej się cieszyć, niźli smucić.
Mądrość to skarb nad skarby; cóż to mądrość prawi?
Oto kto się [w] stopniu najwyżej postawi
Przyznaje uczniom, koło siebie których kupi,

65 Cóż przyznaje? Co Sokrat. Cóż Sokrat?

Że głupi.

Dla wdzięków bojaźliwa a dla mody chora, Jęczy, wzdycha, wsparta na sofach, piękna Leonora, Jęczy, wzdycha, niesyta szczęściem, nowych zysków łaknie, W tym, co tylko mieć może a ma, czegoś braknie. 70 Im więcej zgromadziła, tym bardziej ubywa, Piękna, młoda, dostatnia, przecież nieszczęśliwa: Gdzie jest nudno, gdzie nie jest tam miłe momenta. Więc tam leci, gdzie pragnie; doszła niekontenta. Skąd nudność? Zbyt myśl wzniosła, zbyt się umysł żarzy. 75 Co usłyszy, co zoczy mniej, niż sobie marzy:

[ocr errors]

Po 55:

(Spiemy i my na jawie a ten, który łudził)

(Jeśli szczęście w nas samych któż szczęśliwo)

58 Jeś[e]li zbytnia. 60 Lepiej (być mniej wytwornym, wytworność) [(więc prostotą) iść prostą drogą, wykwintność).

62 Po 62:

(Wyroki, sentymenta, ale czy to bawi?)

63 (Ktokolwiek się w tym) [Oto kto się] stopniu.

Po 63: (Poznaje z Sokratesem)

64 Przyznaje (wielkim głosem uczniom) [uczniom (których) koło siebie] których kupi. 65 Co Sokrat (iż poznał) [Cóż Sokrat] że głupi. 67 (Mruga) [Jęczy] wzdycha [wsparta] na sofach. 68 [Jęczy] Wzdycha, niesyta (jeszcze) [szczęściem] nowych (rozkosz) [zysków] łaknie. 72 (Tam) gdzie jest (sobą nudzi) [nudno] gdzie nie jest (tam pragnie) [tam miłe momenta]. 73 (Przenosi się natychmiast -) [Pr Leci tam pragnie] [Więc tam leci gdzie pragnie] doszła.

Po 73: (Cóż czyni nieszczęśliwość)

« PoprzedniaDalej »