Obrazy na stronie
PDF
ePub

ści tronu, fikcyę nieodpowiedzialności naczelnika państwa, a zarazem usuwa prawo ludu do konfederacyj.

Chciano bowiem przez dziedziczność kierować stronnictwami, które przy wyborach zwyczajnie tworzyły się, fikcyą zaś nieodpowiedzialności naczelnika państwa, zastąpić wszechwładzę ludu, grożącą niebezpieczeństwem tworzenia konfederacyj, a przez nadanie przy głosowaniu przewagi większości nad mniejszością, starano się zniszczyć złe wynikające z liberum veto.

Zmiany te uczyniły z Rzeczypospolitej konstytucyjne państwo. Czy to było postępem, czy reakcyą, czy zmiany te odpowiednie były czasowi lub nie, nie mogę się głębiej zapuszczać w badanie.

Ale rzeczywisty postęp zależy na tem, że konstytucya ta przyznaje mieszczanom polityczne prawo, a stan kmiecy stawi pod opieką prawa.

A że sejmowi bezwarunkowa władza pozostawioną została, i wszystkie władze państwa, wyjąwszy królewskiej, przed nią odpowiedzialne były, zawsze konstytucya ta zostanie pamiętnym aktem w historyi politycznego życia Polski. Konstytucya ta, jak miano nadzieję, nie wyratowała wprawdzie Polski, gdyż powstali przeciwko niej, dla obrony swych wyłącznie szlacheckich przywilejów, działający pod opieką prawa i w imię własnego interesu, magnaci i zdrajcy Feliks Potocki, Ksawery Branicki, Seweryn Rzewuski, z wieloma innymi i razem z królem Stanisławem Augustem, sprowadzili jej upadek, a z tem i upadek Polski. Wszelako ocaliła ona ducha, cześć, sumienie i zacność narodu. W całej historyi powszechnej nie spotykamy tak tragicznego. upadku państwa jak był upadek Polski.

Stanęła ona w owych wielkich dniach, usprawiedliwiona przed sądem świata, na którym, zdawało się, Bóg sądził trony i narody, usprawiedliwiona stała z konstytucyą w ręku, tem pisanem wyznaniem swej politycznej świadomości. A jednak została poświęconą, i to poświęconą niższej zasadzie, to jest, absolutnych monarchii, jakie od czasów Ludwika XIV. w Europie tworzyły się.

Te absolutne monarchie stanowiły od chwili pamiętnych słów Ludwika XIV, l'etat c'est moi, przejście do konstytucyjnych zasad państw XIX. stulecia.

Przejścia takiego jedynie Anglia i Polska nie miały w swoim państwowym rozwoju, albowiem one już w początkach swego pochodu na swobodnej podstawie spoczywały. Na to zwracamy uwagę tych, którzy przypisują upadek Polski stagnacyi w wykształceniu europejskiem.

Już ze względu na literaturę nie jest to w ogólności usprawiedliwionem, a mniej jeszcze ze względu na rozwój polityczny.

Przeciwnie trzeba wyznać, że raczej dla tego upadła Polska, iż w ostatnich czasach wyprzedziła inne sąsiednie państwa, których polityczne półożenie nie pozwalało znosić ustawy, bez własnego ich niebezpieczeństwa. W tem spoczywa prawdopodobnie chwilowa historyczna przyczyna, jaka upadek Polski spowodowała.

Uczuwano się tem bardziej usprawiedliwionymi do tego, iż właśnie w tym czasie jedno państwo na Zachodzie zostało zdruzgotanem. A ponieważ ostateczności wszędzie się z sobą stykają, widziano i tu z jednej strony władzę królewską, z drugiej strony Rzeczpospolitę, która za poprzednie ich zboczenia w chwili właśnie, gdy do porządku i umiarkowania zwracały się, konieczność historyczna karę na nie wymierzyła. Polska znikła z liczby niezawisłych państw europejskich. Ze wszakże upadła ona z najsilniejszą świadomością swego prawa, swego politycznego życia, z całą świadomością swego politycznego rozwoju, upadek ten był tylko pozornym. Bo jak tylko wskutek zdruzgotania władzy królewskiej we Francyi i ostatniego podziału Polski rozpoczęła się 25letnia walka Europy o prawa narodów i tronów, wzięła zaraz Polska w niej najczynniejszy udział, i połączyła się naturalnie z tym narodem, który jedynie za swobodę ludów walczyć się zdawał.

Upadek Polski z taką trudnością mógł być usprawiedliwionym przez historyę, że równie Napoleon, gdy z swym wojowniczym narodem po nad królami Europy odnosił zwycięztwa, jak i ci ostatni gdy go następnie pokonali, uważali za konieczność przynajmniej część Polski odbudować, za każdym razem pod formą konstytucyjną. Te restauracye znane są pod nazwą Wielkiego Księstwa Warszawskiego i Królestwa, podług kroju kongresu wiedeńskiego.

Konstytucyjna swoboda tak silnie zdaje się być z istnieniem samej Polski spojona, że jednej bez drugiej pojąć niepodobna. To właśnie czyni z Polski nowożytny europejski naród; nowożytny

w tem znaczeniu, w jakiem reprezentacyjny rozwój państw europejskich jest zasadą nowszej historyi. Zasada ta istniała a dziś tem dobitniej jeszcze istnieje, od chwili, w której konstytucyjne królestwo, główny impuls ducha polskiego, zniesionem zostało. Badając karty dziejów polskich, przekonywamy się, że ani przemysł ani handel nie stanowiły istoty narodowego życia Polaków. Ani skłonność do wychodźtwa i kolonizacij, ni wreszcie żądza podbojów nim nie władła. Nawet rolnictwo nie może być uważanem za główne obywatelskie zajęcie, gdyż w Polsce zaprawdę nie wiele myślano o jego ulepszeniu i postępie.

-

Kwestye religijne, jako pobudki do wojen, zajmowały naród pośrednio i tylko chwilowo. Słowem, pragnąc badać ducha Polski i jego historyą w rzeczywistych objawach życia, znajdziemy go jedynie w sferze politycznej.

Obywatelskie i polityczne życie stanowią wyłączny, najgłówniejszy, jedyny przedmiot polskiego narodowego bytu. Wszystkie inne kiernnki, które się w tem życiu pojawiają, noszą na sobie charakter przypadkowy i drugorzędny.

Z tego stanowiska rozważana historya polska, budzi ku sobie niezwyczajny interes, wszakże pomimo to cudzoziemcy lekceważą ją i niesprawiedliwie oceniają. Nawet Polacy sami, zwłaszcza ci, co w nowszych czasach egoistyczne tylko cele mieli na oku, przypisują jej rozwojowi kierunek, który duchowi jej najzupełniej był obcym.

Niżej będę miał sposobność jeszcze raz zwrócić się ku temu. A teraz rzucę okiem na literackie Polski wykształcenie.

Z nakreślonego tylko co rysu polskiego narodowego życia przekonywacie się, Szanowni Panowie, że literatura Polski powiększej części musiała iść za kierunkiem państwa, że ją niejako państwowe życie absorbowało, że wreszcie, duchem jego parta, te gałęzie szczególniej wykształciła, które z niem w najbliższym znajdują się związku.

Najliczniejszemi są więc te dzieła, które prawodawcze, polityczne i obywatelskie stosunki orzekają.

Prawodawstwo, historya i wymowa znajdują najznakomitszych pracowników, do tych należą też teologiczni i kościelni pisarze. Z nauk zaś ścisłych matematyka, astronomija, oraz niektóre ga

łęzie nauk przyrodzonych z rolnictwem i medycyną będące w związku. Inne nauki i sztuki stoją niżej, chociaż i te nie pozostają

bez uprawy.

Co się tyczy poezyi, jest ona najprzód naśladowniczką starożytnej i nowszej włoskiej poezyi. Było to bardzo naturalnem; najprzód dla tego, że starożytne wykształcenie w 15 i 16 stuleciu staje się w ogóle podstawą europejskiego wychowania, powtóre, że organizacya Polski najbliżej w rozwoju swym podobną była do organizacyi starożytnych i nowszych republik, a w skutek tego i klassyczna, a szczególniej poetyczna literatura, jako już wykończona, najlepiej polskiej fantazyi przystawała do naśladowania.

To naśladownictwo, które Polsce zresztą, ze wszystkiemi wykształconymi narodami Europy było wspólnem, służy tylko za dowód, że ona z drogi ogólno cywilizacyjnej europejskiej na krok nie ustępuje.

W ogóle to, co w literaturze, jako wykończone, co do treści i formy znajduje się, będzie zawsze przedmiotem naśladownictwa, albo przynajmniej punktem wyjścia i przechodnim do dalszego wykształcenia.

Od XVI. stulecia duch europejskich narodów, tak pod względem poetycznego jak i literackiego rozwoju, ciągle jest bacznym na każde wielkie zjawisko, jakie się gdziekolwiek ukazuje, i nie może już w jednostronnym, ani abstrakcyjno-narodowym iść kierunku. — Stał on się powszechnym. Cechę tę nadały mu wielkie wypadki XV. stulecia, a pomiędzy innemi chrześciańsko-starożytna cywilizacya. Ustaliły go pod względem duchowo-literackim reformacya, w politycznym, rewolucya francuzka.

Z tego stanowiska, jakieśmy określili, powinni być sądzeni wszyscy ci, którzy się przeciwko naśladownictwu klassycznej i starożytnej literatury oświadczają, i na niej oparte dzieła z góry potępiają. Potępiają oni zarazem historyczny proces duchowego rozwoju Europy.

Po starożytnej klassycznej literaturze nowsza francuzka klassyczna przyszła do tego, choć mniej usprawiedliwionego zaszczytu, powszechnego europejskiego uznania.

Literatura ta jest właściwie starożytną klassyczną, tylko przez zastosowanie tej nazwy klassyczna poniżoną została.

Cybulskiego, Odczyty.

2

Klassyczną bowiem mogła być francuzka chyba w czasach rozkwitu, a w ścisłem znaczeniu tego wyrazu nie jest nią, przynajmniej stoi znacznie niżej od starożytnej, która wiecznie będzie wzorem wykończenia. Ma ona prócz tego usprawiedliwienie w logicznym rozwoju myśli i życia historycznego, którym służy za podstawę; a czego nie można powiedzieć o francuzkiej, tak zwanej, literaturze klassycznej. Jest ona poprostu dworską literaturą na usługach królów nie narodu. Upowszechnienie swe zawdzięcza usiłowaniom europejskich książąt, którzy starali się państwa swe podług ustanowionego i przeprowadzonego przez Ludwika XIV. francuzkiego wzoru urządzić. Dalej zawdzięcza swe upowszechnienie politycznemu wpływowi, jaki Francya od czasu Ludwika XI. na Europę wywierała, nakoniec w ciągu XVII. i XVIII. stulecia prawdziwemu, wyższemu niż gdzieindziej w Europie polotowi umysłowego wykształcenia we Francyi.

Polska naśladowała tę literaturę i przyswoiła ją sobie, a nim najnowsza literatura doszła do swego rozwoju, ta uważaną była za najwyższy stopień doskonałości. Nie ulega wątpliwości, iż literatura ta jest bardzo obfitą, że ma także swe zasługi, a szczególniej co do wykształcenia języka, lecz nie była i nie jest duchowi narodu polskiego odpowiednią. Była bowiem i tutaj dworską literaturą troskliwie pielęgnowaną przez króla Stanisława Augusta i przez tych magnatów, którzy, jak powiedziałem wyżej, monarchiczną zasadę popierali, aby tym sposobem Polskę od upadku ocalić, a właściwiej, aby dla egoistycznych celów pracować. Dla tego też ta literatura, a mianowicie poezya, nie znalazła nigdy odgłosu w narodzie, i jest dzisiaj przy całej swej rzekomej wartości zapomnianą. Mimo to jest ona naszą, i nie należy dobrego, jakie się, w niej znajduje, ze złem mieszać, aby ją, jak dzisiaj w modzie, otaczać pogardą, bo jest nietylko zwierciadłem ducha czasu, usposobienia dworu, pochlebstwa, obojętności, pomięszania pojęć o państwie, naukach i sztuce, ale zarazem oczyszcza ona i kształci język, jeden z najgłówniejszych warunków teraźniejszej naszej literatury, i jest dźwignią choć obcego ale zawsze wyższego wykształcenia, które bądź co bądź było lepszem nad jezuicką głupotę przeszłego stulecia. Pobudzała ona o ile możności umysły, aby rozwijały się w duchu rozwoju europejskiego.

« PoprzedniaDalej »