Obrazy na stronie
PDF
ePub

piał nad losami Polski, i proroczo wskazywał też lepszą jej przyszłość nie dozwalając upadać duchowi narodu. Jego poetyczny, utwór Sibilla w czterech pieśniach i Lech, pozostaną pięknym pomnikiem poetycznego natchnienia. Nakoniec spokojny, łagodny, pełen uczucia Kazimierz Brodziński, który przez swą czysto narodową idylle: Wiesław, a więcej jeszcze swemi wybornemi estetycznemi i krytycznemi rozprawami określając dobitniej charakter i ducha narodu: naprzód wskazał konieczność nowego przekształcenia poezyi.

Taki był stan i charakter polskiej poezyi, gdy Mickiewicz w r. 1821. puścił w świat dwa pierwsze tomiki swych poezyi i gdy się publicznie przyznał do szkoły romantycznej w przedmowie. Jakby się teraz powinna rozwinąć poezya romantyczna na polskim gruncie? jaki powinnaby przyjąć charakter, jakiego ducha, jaki kierunek, do jakiego celu ma dążyć? Jakie powinnaby naciągnąć struny? Czem właściwie stać się powinna, aby być tem, czego się po niej spodziewają? Wszystkie te pytania tem co powyżej powiedziano, już są rozwiązane. Odpowiedź mieści się w jednym wyrazie: Poezya nowa powinna być narodową w całem znaczeniu tego słowa. Powinna ściągnąć jakby do ogniska wszystkie promienie światła i życia narodowego, połączyć je w jeden jedyny, dla odrodzenia tegoż życia. Powinna podjąć przerwaną nić rozwoju, od pierwszego szczebla bezpośredniego ludowego na nią poglądu, aż do stopnia zupełnej świadomości, aby go błyskiem fantazyi przenieść, jeśli nie w umysły, to przynajmniej w serca ludzi. To też było prawdziwym celem poezyi romantycznej. Czy celowi temu mogła odpowiedzieć poezya klassyczna, o której mówi najgenialniejszy z pomiędzy nowych polskich pisarzy Maurycy Mochnacki w swej historyi literatury polskiej XIX. wieku, że do swych piersi przytulała kołysząc już w pieluchach nieżywe dziecko zmarłej fantazyi. W rzeczy samej, to czem się zajmowali gorąco polscy klassycy, już było umarłem. W ich poezyach nie widzimy żadnych polskich, żadnych z bohaterskich wieków Bolesławów, żadnych z wieku szlacheckiej demokracyi wskrzeszonych postaci, chociaż za materyał do poezyi brali historyczną przeszłość. W ich dziełach występują postacie obce, blade, osłabione, nie męzkie, podobniejsze do widm, niżeli do bohaterów.

Nie było jeszcze wówczas podobnego badacza historyi, jak Lelewel, któryby z poetyczną fantazyą, ten wymowny historyczny materyał życia narodowego i ducha bohaterów przedstawił ich duszy. To też nie było pomiędzy nimi żadnego poety, jakim okazał się w krótce Mickiewicz, żadnego któryby z historyczną wiernością i poglądem historyka, ten materyał poetycznej fantazyi, obrobił. To bowiem tylko może zyskać trwałość, co się opiera na historycznej lub rzeczywistej podstawie. Wszystkie inne twory, wcześniej lub później, w skutek własnej niemocy, nie mając pod sobą podwalin, marnieją. Tak się stało z poetyczną literaturą epoki stanisławowskiej, tak z dalszym ciągiem epoki W. ks. Warszawskiego, a nakoniec i Królestwa konstytucyjnego.

Poezya romantyczna opierała się na rzeczywistości, czerpiąc materyał swój już to z historyi, już z zapatrywania się na życie narodowe, już wreszcie wydobywając go z wnętrza człowieka. Taka jest ona przynajmniej w utworach największych Mickiewicza nietylko historycznych, lecz nawet w tych, które wysnuł z głębi samego siebie. Mochnacki, a za nim inni, lekceważą to uczucie własne Mickiewicza, utrzymując, że na niem się jedynie opierał, że ze swego indywidualnego Ja, jak pająk nici, wątek swych myśli rozwijał. W tym względzie jestem przeciwnego zdania i utrzymuję, że ani Mochnacki ani ci, co jego słowa powtarzają nie zrozumieli tego wnętrza, tego Ja Mickiewicza, przynajmniej nie umieli odróżnić rzeczywistego uczucia wewnętrznego od fantastycznego. To Ja Mickiewicza jest również światem rzeczywistym, jak świat przedmiotowy lub historyczny. Istotę tych obydwóch światów wyżej skreśliłem. Tu pytam tylko, czy jego Grażyna i Konrad Wallenrod, czy też Dziady większe wrażenie na umysły wywierają? Odpowiedź pozostawiam na później, dodając, że poezya romantyczna jest poezyą rzeczywistości, lub nią być musi, jeśli chce pozyskać trwałość. Przechodzę następnie od uwag nad poezyami Mickiewicza, do ich ocenienia.

Ballady i Romanse.

Pierwsze to są poezye, które Mickiewicz podczas swego pobytu w Kownie od r. 1820-1822. ogłosił. W kilka lat potem

Muczkowski, niegdyś profesor gimnazyum w Poznaniu, teraźniejszy bibliotekarz biblioteki uniwersytetu Jagielońskiego w Krakowie w r. 1828. ułożył je w tym samym porządku do druku i przygotował pierwszy tomik poznańskiego wydania. Zawierają dwie wstępne poezye: Pierwiosnek i Romantyczność, oraz dziewięć ballad; Switeź, Switeziankę, Rybkę, Powrót taty, To lubię, Paniq Twardowskę, Tukaja pierwszą część, Tukaja drugą część i Lilie; dwa romanse: Kurhanek Maryli i Dudarza i cztery wiersze różnej treści: Hymn do p. Maryi, Żeglarz, Warcaby, Przypomnienie, Sonet; tłómaczoną z Schillera: Rękawiczkę, do których dodaję także później napisane ballady: Czaty, Renegat, Budrys, Ucieczkę, aby ten rodzaj poezyi od razu ocenić.

Rozbierając tylko powierzchownie te poezye, widać zaraz w nich nowy rodzaj sztuki owej, jakiego dotychczasowa poezya polska wcale nie znała. Pomiędzy niemi jest tylko jedyna: Warcaby, w rodzaju dydaktycznym. Rodzaj ten począwszy od Kochanowskiego, który przewybornie przetłómaczył z włoskiego Szachy Wida, przez polskich poetów aż do czasów ostatnich klassyków z wielkiem powodzeniem był uprawiany.

Pierwiosnek.

Rzadko który z poetów napisał do swych poezyi delikatniejszy, czulszy, poetyczniejszy, a zarazem skromniejszy wstęp, jak Mickiewicz w swym Pierwiosnku. Jest to rozmowa poety z pierwszym pierwiosnkiem, który nie co innego ma oznaczać, tylko pierwsze jego poezye, mianowicie: Ballady i Romanse. Musiał je bardzo wcześnie utworzyć, zapewnie będąc jeszcze w Wilnie. Ofiaruje je swym przyjaciołom młodości, na pamiątkę szczęśliwie przeżytych chwil i jest w obawie, że zawcześnie zakwitły.

,,Zawcześnie kwiatku zawcześnie i t. d.

Pociesza się jednak tą myślą, że pierwiosnki są zawsze najmilszymi bóstwu przyjaźni, młodości.

Czy dla Bogów szukasz datku i t. d.

Wprawdzie rosną one dziko bez pięknej formy, bez szczególnych barw, jednak widzi je chętnie przyjaźń nielubiąca blasku, a miłość skrapia je przynajmniej łzą pierwszą.

Romantyczność.

Druga poezya, która również ma być uważaną za wstęp, oznacza świat poezyi romantycznej, mianowicie: serca, uczucia; to właśnie kierunek, jakiego się poeta w swych utworach później trzymał. Proroczo wypowiada tu swe przyszłe przeznaczenie:

Czucie i wiara silniej mówi do mnie

Niż mędrca szkiełko i oko i t. d.

Jest on głównie zdania, że wiarą, a sercem, daleko więcej oddziaływać można na naród, niż zimnemi prawdami rozumu. -Kto nie zna żywych prawd, ten nie dojrzy żadnych cudów: miej serce i patrzaj w serce oto hasło życia.

[ocr errors]

Nie znasz prawd żywych nie zobaczysz cudu!

Miej serce i patrzaj w serce!

Pod tym względem Mickiewicz miał słuszność.

Ten wielki cudotwórczy świat uczucia musiał przedewszystkiem poezyi polskiej być natchnionym, musiał ją przejąć całą. Od czasu jak Kochanowski wyśpiewał swe Elegie i Treny, nie było w Polsce żadnej narodowej liryki. Ograniczała się na pieśniach religijnych i Idyllach. Tu i owdzię zadźwięczy czasem poezya wyższego lirycznego polotu. Niekiedy dał się nią słyszeć Karpiński. Dopiero upadek Polski złamał serce narodu, boleść przeniknęła go na wskróś i odtąd liryka zyskała liczne utwory, szczególniej w pieśni narodowej. Ta jednak dawna poezya nie dosięgła jeszcze do wzniosłej sztuki lirycznej, wyjąwszy pojedyńcze ody. Ostatni klassycy zniżyli to uczucie do konwencynalnych form społecznych, do etykiety i mody. Rozum ostudził ogień ich uczucia, polot rozżarzonej fantazyi został zahamowany, wstrzymany iskrami dowcipu. Z resztą, z dawien dawna, jednostka w Polsce zajmowała się głównie, tylko polityką, państwem. Zajęcie to pochłaniało w siebie wszystkie uczucia, wszystkie wzruszenia serca. W tym względzie byliśmy podobni do Greków i Rzymian. Miłość ojczyzny mogła się u nas podnieść do najwyższego fanatyzmu. Miłość indywidualna nie miała w porównaniu do niej żadnego znaczenia. Mamy tysiące przykła

-

dów, że jej się wyrzekano, gdy chodziło o ojczyznę. Dla tego też w naszej dawnej poezyi, mamy wprawdzie wiele utworów w rodzaju lirycznym, odnoszących się do ważnych historycznych wypadków, bitw, zwycięztw, tryumfów, koronacyj królów i t. d., które niestety są małej wartości z powodu krótkotrwałości literatury czasów Zygmuntowskich, a następnie skutkiem wpływu spruchniałych Jezuitów wpadła liryka w rodzaj poezyi panegirycznej. Jakeśmy już mówili, Polak tylko w stosunku do Boga, kraju i życia familijnego, czuł się indywidualnie czynnym i mógł się swobodnie wywnętrzać. Ztąd liczne tłómaczenia psalmów i liczne oryginalne pieśni religijne, szczególniej na cześć Matki Boskiej, doznającej szczególnej czci w Polsce. Mickiewicz też wiele stworzył w tym rodzaju. Z tego samego, wypływa rodzaj wyżej wspomniany, poezyj idyllicznych. Dotąd jeszcze każdy Polak zna swego brata więcej z jego usposobienia dla ojczyzny, aniżeli z jego charakteru, jako człowieka. To wnętrze polskiego serca, można śmiało twierdzić, dopiero Mickiewicz otworzył. Subjektywne usposobienie Polaka było dotąd polityczne, religijne, familijne, teraz zaś stało się ludzko-indywidualnem, samo uważając się za siłę i za samoistny świat dla siebie i pragnąc prawo do bytu pozyskać. Jak poprzednio wpływ powierzchownej francuzkiej poezyi, zaledwie tej stronie uwydatnić się dozwolił, tak obecnie niemiecka głęboka, wewnętrzna, reflekcyjna liryka, z którą Polacy się zapoznali, była właściwą dźwignią do jej podniesienia. Wreszcie utrata politycznej niezależności, znakomicie poczyniła się do tego, że duch ten jeszcze szybciej w tym kierunku postępował. Cofnął się on w głąb siebie i ukrył tam wszystko co mu z rzeczywistości, najlepszego pozostało. Tu tylko w sercu, tu się ochroniło,

Co w mej ojczyznie najlepszego było.

Mówi poeta. Już wyżej powiedzieliśmy, że cały kierunek tak politycznego jak i literackiego życia w Polsce w pewnym czasie nosił na sobie charakter sprzysiężenia, a każdy zrozumie snadno, że takie życie tylko przez wzajemną skłonność, miłość, i zaufanie, może być utrzymanem. Wreszcie stan życia uniwersyteckiego młodzieży w Wilnie za pośrednictwem towarzystw promienistych i filaretów, ten kierunek serca, sam przez się wywołał i do najwyższego stopnia spotęgował.

Cybulskiego, Odczyty.

8

« PoprzedniaDalej »