Studya i szkice historyczne, Tomy 1-2

Przednia okładka
 

Wybrane strony

Kluczowe wyrazy i wyrażenia

Popularne fragmenty

Strona 227 - Patrzaj! powracam bez serca i sławy, Jak obłąkany ptak, iu nóg leżę. O! nie lękaj się ty, że łabędź krwawy I ma na piersiach rubinowe pierze.
Strona 314 - o szerokich perspektywach, celach i obowiązkach zgoła nie pamiętały. Inteligencja polska w stolicy (...) przystosowując się do otoczenia, rozbrajając niechęci, ratując byt swój, zmalała i skarłowaciała, poddając się egoizmowi i bojaźni. Najprostsza sprawa z najlżejszym odcieniem narodowościowym wydawała się ówczesnym stołecznym Polakom tak kompromitująca, że się od niej odżegnywali nie tylko w czynie i słowie, ale nawet w myśli" 4 . Intelektualnego oparcia szukał Henryk...
Strona 212 - W obozie Sadyka panuje porządek, a razem ochota i wesołość. Żołnierze bardzo przywiązani do dowódcy, korpus oficerów jest doborem ludzi rzadkich. Są tam i starzy wojskowi, i młodzi synowie obywatelscy z Poznańskiego i Polski.
Strona 190 - Na szable nasze przysięgliśmy, że kochamy Litwinów, kiedy w wojnie mieli nas za jeńce, a wstępującym na tę ziemię powiedzieli, że ten piasek, ta woda i te drzewa są nam wspólne. Nasze dzieci wiedzą o tem, a nad słonemi jeziorami (tj w Krymie) iw Kipczaku wiedzą, że my w waszym kraju nie jesteśmy cudzoziemcami".
Strona 212 - WKsMości, jakie w nim znałem, i wszyscy, co go bliżej otaczają, są również usposobieni. Bawiłem dwa tygodnie z nimi. Był czas często i szeroko rozmówić się z wszystkimi prawie oficerami. Odwiedzałem i żołnierzy. Nieraz przychodziło mi na myśl, jak wielką miałbyś Książę pociechę, gdybyś tam był z nami. Dodam, że nimeśmy wyjechali do Burgas, nasłuchaliśmy się tu najdziwniejszych baśni o Sadyku i jego obozie. Ostrzegano nas, że tam głód; zaopatrzyliśmy się w suchary...
Strona 185 - Otóż teraz to jestem u siebie, jestem prawdziwym obywatelem, mam własny dach i gdziekolwiek mój namiot rozbiję, przynajmniej ta piędź ziemi do mnie będzie należeć. Zobaczycie, ja na Wschodzie nigdy w domach nie zamieszkam, zawsze będę u siebie. To rozumiem, koń z siodłem i namiot to cała poezja Kozaka, Tatara, Beduina...
Strona 174 - Bóg dozwolił, dał się doczekać ze swej siejby swego żniwa, tego upragnionego owocu dla męża czynu, kiedy jego słowo przybiera formę, odziewa się ciałem, oddycha życiem.
Strona 212 - Przedstawiony tu przez Sadyka jako powiernik Księcia i krewny, miał wielką przewagę nad Sadykiem, jako nad protegowanym swoim. Protegował go, ale dodając użalenia przed jednym, że Sadyk nie zna wojny, przed drugim, że jest okrzyczany w Polsce, etc., etc.
Strona 167 - Rawita-Gawroński stwierdzał, że „siabrostwo, przynajmniej w XV i XVI w. nie wyłączało własności indywidualnej ziemskiej w łonie samych siabrów. Były niwy dzielone, tj. własność zupełnie osobista, . . . ale były też niedzielone niwy, czyli używane wspólnie. Zwykle jednak sianożęcie, lasy, drzewo bartne, gony bobrowe, stawy i jeziora rybne, jako też wygony stanowiły własność wspólną
Strona 95 - Prawo bartne bartnikom należące, którzy według niego sprawować się i sądzić mają jako się niżej opisze do starostwa przemyskiego, przez J.

Informacje bibliograficzne