Obrazy na stronie
PDF
ePub

przekład nie bez zalet, ale manierowany. Dawniejsze przekłady Korzeniowskiego, Dycalpa a nawet Hołowińskiego, były cząstkowe, teraz już posiadać będziemy przekład całkowity. Kalderona tłómaczy Karol Baliński; wyszedł dotąd jeden dramat „Kochankowie niebios", prześlicznie oddany po polsku 1). Około przyswojenia nam dramatu greckiego wzięli się Kazimierz Kaszewski w Warszawie 2) i niedawno Węclewski w Poznaniu 3); tłómaczenia są nie złe. Wiktor Baworowski tłómaczył poemat Wielanda „Oberon", a z Göthego „Hermana i Dorotę“ Antoni Czajkowski pięknie wytłómaczył 4). Do „Fausta“ aż dwóch się naraz wzięło: Alfons Walicki, professor uniwersytetu w Charkowie i Alexander Kra

1) Baliński Karol urodził się w Dzierzkowicach w województwie lubelskiem dnia 27 maja 1817 roku. Tułał się po obczyznie, przebywał lat kilkanaście we Francji, wreszcie powróciwszy do kraju zmarł dnia 10 stycznia 1864 roku. Poezje jego wyszły w Poznaniu 1849 roku.

Baliński pisał z wielkim wdziękiem i siłą. „Farysem" i niedokończonem „Meczeństwem Zbawiciela" zasłużył sobie na nazwę znakomitego poety. „Farys“ jego stoi na równi z mickiewiczowskim, a nawet twierdzą niektórzy, że go przewyższa. Przyp. wyd.

2) K. Kaszewski urodzony w roku 1825, wyborny tłómacz. Wydał w przekładzie „Burgrafów" Wiktora Hugo, Sofoklesa: „Antygonę", "Edypa w Kolonie“, „Edypa króla“ i wiele innych dramatów i komedyj, które czasami przerabiał. Ceniony jest jako krytyk teatralny i utworów literatury pięknéj. Napisał także kilka rozpraw naukowych z dziedziny krytyki i filozofji.

Przyp. wyd.

3) Zygmunt Węclewski, znakomity filolog, professor Szkoły głównej w Warszawie, a następnie uniwersytetu Iwowskiego, urodził się w roku 1824 w Międzyrzeczu. Oprócz rozpraw filologicznych, pisanych po łacinie, pisał Węclewski po polsku „o niewiastach greckich“, „historję tragedyj greckich oraz wiele innych artykułów tyczących się literatur starożytnych. Rozbierał także poezje Kl. Janickiego, Andrzeja Krzyckiego (w Roczn. Akad. Um.). Przekład tragedyj Aischylosa wydał w Poznaniu w roku 1873. „Hekabe" Euripidesa podał w tlómaczeniu w Bibl. Warsz.

Przyp. wyd.

4) Antoni Czajkowski urodzony dnia 13 czerwca 1816 roku w Krakowie, um. dnia 9 lutego 1873 roku w Petersburgu. Professor prawa polskiego na uniwersytecie petersburgskim. Pisał mało, ale wszystkie jego utwory poetyczne cieszyły się popularnością. Wiersze takie, jak „Nasza się Wisła ukochana toczy“, „Pająk się Matce Boskiej sprzeciwia", Starosta Wilczek", „Do Aug. Cieszkowskiego", „Baśń o żelaznym wilku" znano niegdyś powszechnie i uczono się ich na pamięć. Prócz Hermana i Dorotei“ przełożył także po mistrzowsku „Beppo" Bajrona.

[ocr errors]

Przyp. wyd.

[ocr errors]

jerski. Felix Jezierski tłómaczył z angielskiego Lonfellowa Ewangelinę“ i „Złotą legendę". Wacław Szymanowski przekładał alexandryny Ponsarda 1). W ogóle miły jest widok w literaturze naszéj bieżącej tego krzątania się ludzi talentu około przyswojenia językowi i literaturze arcydzieł piśmiennictwa europejskiego.

POWIEŚĆ.

290. Powieść rozwielmożniła się niezmiernie w dzisiejszéj literaturze. Najcelniejszym jej zawsze reprezentantem Kraszewski, który tworzy niezmiernie łatwo, a że tworzy już od lat trzydziestu i to najwięcej same powieści, ani sposób przeliczyć wszystkich jego dzieł i powiedzieć, które z nich najlepsze. Zdaje się, że i samemu Kraszewskiemu już powieść obrzydła; wybrał wszystkie typy i nieraz już się powtarza. Sam w jednym z artykułów swoich narzekał na zużytą formę powieści, a przecież co chwila nowe wydaje i lada przedmiot dostarcza mu treści, np. choroby wieku, kręcenie się stołów, podróż do Włoch, przeczytanie świeżo jakiej książki historycznej, w której znalazły się przypadkiem gotowe jakie zasoby do powieści 2). Obok niego stoi Józef Korze

1) W Szymanowski urodzony w roku 1821, współpracownik i współredaktor wielu pism politycznych i literackich, obecnie jest redaktorem „Kurjera Warszawskiego". Szymanowski tłómaczył oprócz Honoru i pieniędzy" Ponsarda, „Dzieci Edwarda" Delavigne'a, przerabiał tegoż autora „Parię“ itd. Jako tłómacz Szymanowski jest znakomitym. Wiersz jego gładki, jędrny, potoczysty.

Oryginalnie napisał kilka komedyj i dramatów, z których wyróżniają się dramat „Salomon" i komedja „Dzieje Serca" nagrodzona na konkursie warszawskim w r. 1860. Drobne jego utwory poetyczne cechuje humor, piękność myśli i wykończona forma.

Przyp. wyd.

2) J. I. Kraszewski od roku 1863 mieszka stale w Dreźnie. Płodność jego literacka coraz bardziej się zwiększa. Niema prawie pisma, któregoby nie był współpracownikiem, niema przedsięwzięcia literackiego, do któregoby ręki nie przyłożył. W ostatnich czasach głównie zwrócił się na pole powieści historycznej. Obrabiał ostatnią epokę dziejów polskich w „Brühlu“, „Hrabinie Kosel" i t. d. Od trzech lat pracuje nad całym cyklem powieści historycznych, któreby w całości dały powie

niowski, który tworzy mniej szybko, a więcej z namysłem 1). W Galicji berło powieściopisarskie trzymał długo Józef Dzierzkowski, który w duchu swego stanowiska zbyt jednostronny ma pogląd na sprawy świata i zawsze z miłą chęcią rysuje w czarnych kolorach „salon", żeby mu stawić przeciwieństwo z cnotliwéj, najzacniejszéj, pełnej zapału i poświęcenia się „ulicy“ 2). Dzisiaj powstały w Galicji piękne talenta: Jan Zacharjasiewicz 3),

ściowy obraz naszej przeszłości. Dotąd wyszło pięć powieści: „Stara Baśń“, „Lubonie“, „Bracia Zmartwychwstańcy“, „Maslaw“ i „Boleszczyce“. Przyp. wyd.

1) Józef Korzeniowski urodzony dnia 19 marca 1797 roku pod Brodami w Galicji, umarł dnia 17 września 1863 roku w Dreźnie. Nauczyciel Zygmunta Krasińskiego, bibljotekarz Zamojskich (1820-23), professor literatury polskiej w Krzemieńcu (do roku 1830), professor uniwersytetu w Kijowie, od roku 1838 dyrektor gimnazjum w Charkowie, po roku 1846 dyrektor gimnazjum w Warszawie, wizytator szkół, w końcu dyrektor wydziału oświecenia w komisji wyznań i oświecenia.

O dramatach jego patrz § 244 i 288. Z powieści jego najznakomitsze: „Wedrówki orygiuala“, „Tadeusz Bezimienny", Garbaty“, „Krewni" i t. d. Powieści swoje Korzeniowski starannie wykończał, czasami nawet zbyt drobiazgowo; panował zupełnie nad przedmiotem, z góry obmyślał plan i rozmiary powieści, pojedyncze części obrabiał ze spokojem, zawsze mając na uwadze zastosowanie ich do całości i do przewodniej myśli. Ztąd powieści jego należą do najbardziej wykończonych i najstaranniéj obrobionych. Brak im za to polotu, fantazji, nie zdołają poruszyć czytehnika, ani go olśnić. Tendencje przytem Korzeniowskiego często były zbyt wṣteczne, zbyt niefortunne, a nawet czasami wstrętne i stąd ściągały na jego powieści słuszne gromy takich krytyków, jak Juljan Klaczko.

Przyp. wyd.

2) Józef Dzierzkowski, urodzony w roku 1806, umarł dnia 13 stycznia 1865 roku. W roku 1831 służył wojskowo, potem osiadł we Lwowie. Z powieści jego najgłośniejsze: „Kuglarze“, „Salon i ulica“, „Król dziadów", „Uniwersal hetmański" itd. Przyp. wyd.

3) Jan Zacharjasiewicz, urodzony w roku 1825, w gimnazjum przemyślskiem kolegował z Z. Kaczkowskim, J. Dobrzańskim, Lobeskim itd., w roku 1840 więziony w Szpilbergu, w roku 1848 redaktor „Postępu" a w roku 1849 „Tygodnika polskiego", potem znowu więziony i w roku 1854 znów redaktor „Nowin", a następnie Kółka rodzinnego".

Najznakomitsze są jego powieści z wybitnemi tendencjami politycznemi jak: Święty Jur“, „Na kresach", „Marcjan Kordysz" itd. Najgłośniejszym jest „Sty Jur", obraz prześliczny, pełen życia i treści. Daleko słabsze są jego powieści obyczajowe, zwłaszcza drukowane po czasopismach warszawskich. Brak w nich naturalności, którą często zastępuje ckliwość i przesada. Najlepsze z nich są: „Boże dziecię“, „Konfederat", Wiktorja Regina" itd.

Literatura T. II.

Przyp. wyd.
36

Walery Łoziński 1) i t. d. Felicjan Lobeski także drukował powieści, ale już umarł dnia 19 czerwca 1859 roku. Szczęsny Morawski ze Lwowa wydawca materjałów do konsederacji barskiéj, daleko lepszym jest pisarzem, jak artystą w malarstwie. Tworzy pod nazwiskiem Bonifacego Arbuzowskiego obrazki pełne kolorytu i humoru. Wojciech Goczałkowski jest autorem prześlicznych „Pamiętników ułana".

W Warszawie Włodzimierz Wolski zaniechawszy poezji, w powieść się przerzucił i napisał kilka rzeczy z wyższym talentem dobrze obmyślanych, tylko zarzut mu, że zbyt lubi kąpać się w błocie i wydobywa brudne obrazki. Alexander Niewiarowski i Józef Miniszewski 2) mają także talent powieściopisarski, ale zbyt lubią effekt, styl jaskrawy i t. d.

Lud czysto-polski, to jest krakowski i sandomierski, dzielnie malował Jan Kanty Gregorowicz, ale obrazy jego więcej wyglądają na dagerotypy, aniżeli na utwór sztuki, bo odbijają wreszcie wszystko co piękne i co nie piękne, a literatura zawsze ma tworzyć typy i ideały. Nienaśladowany jest Gregorowicz w podrabianiu się pod język ludu. Na téj drodze spółzawodniczy z nim krakowianin Walery Wielogłowski, który ogłosił już wiele dobrych, a zajmujących obrazków z życia ludu 3). Piszą jeszcze powieści: Kazimierz Bujnicki, Sztyrmer, Władysław Chadźkiewicz, pisarz niezmiernie satyryczny i dowcipny i Miłkowski (Handzia Zahornicka, Szandor Kowacz); ci dwaj

1) Loziński zmarł wcześnie (dnia 30 stycznia 1861 roku) ze stratą dla piśmiennictwa. Mial lat 25. Z licznych jego powieści powszechnie są znane: „Szlachcic chodaczkowy“, „Dwór zaklęty“, „Szaraczek i Karmazyn“, „Czarny Matwij“.

Przyp. wyd.

2) Józef Miniszewski, urodzony 1823 roku, zakończył smutnie życie dnia 2 maja 1863 roku. Talent to był nadzwyczaj sympatyczny w początkach swéj działalności. Z staropolskiem, szlacheckiem zacięciem, pisał swoją „Galerję obrazów staroszlacheckich". "Listy Cześnikiewicza", zbiór artykułów rozbierających w formie lekkiej kwestje spółeczne, cieszyły się wielką wziętością. Najobszerniejszą jego powieścią, jest „Życie w parafji". W ostatnich latach życia był stałym współpracownikiem „Dziennika Powszechnego", który później zmienił tytuł na „Dziennik Warszawski". Przyp. wyd.

3) Walery Wielogłowski, umarł dnia 11 lipca 1865 roku w Krakowie. Położył także zasługi na polu oświaty ludowej przez wydawanie książeczek dla ludu. Przyp. wyd.

ostatni pisarze są znakomitego talentu, a wielce sobie podobni. Zdawałoby się, że w tej już zużytej formie powieści nic nowego stworzyć się nie da, a tymczasem Chadźkiewicz i Miłkowski zdumiewają prawdziwą oryginalnością. Obadwaj dużo świata zwiedzili; znają swój lud i studjowali obce narodowości w najniższych pokładach ludowych. W Chadźkiewiczu więcej przebija się strona satyryczna, w Miłkowskim więcej malownicza. Mamy wyborny obrazek Chadźkiewicza, którego celem jest wyśmianie choroby naszej narodowej, że lubimy podróżować za granicę: autor tworzy obrazy, jak ich nazywa: „bocianów polskich" i kreśli ich charakterystykę. Odkrywa w tych bocianach rodzaje i gatunki, niby naturalista jaki i opisuje rodzaju każdego zajęcia i zdolności (Ciconia ex Polonia). Miłkowski nienaśladowany jest w swojem malowidle. Z jego powieści i korrespondencji lepiéj poznamy spółczesne Węgry, Multany, Wołochy i serbów, lud wreszcie na Rusi, jakby z nie jednéj historji. Talent gawędzenia w Miłkowskim znakomity. Bierze najprostszą rzecz np. taniec węgierski i obrazuje go tak żywo, tak długo, że dziwimy się, jak można obszerną taką tyradę o niczem wypowiedzieć; ale autor ciska w gawędzie swojej tak dużo iskier dowcipu, tak jest śmiało wesoły, tak żartobliwie poważny, że mimowolnie porywa za sobą czytelnika 1).

292. Teodor Tripplin pisał podróże, ale była to tylko nowa, przez niego obrana forma, w którą oblekał swoje powieści, a raczej szkice. Z początku póki Tripplin bawił się za granicą, mógł opisywać i ogłaszać drukiem rzeczywiste podróże swoje po Norwegji i Anglji, jako podróże. Ale przybywszy do Warszawy w 1849 roku i dawszy się poznać ze znakomitego talentu, wkrótce jedne po drugich zaczął ogłaszać coraz nowsze zmyślane podróże swoje po Hiszpanji, Portugalji i Marokko. Z początku to jakoś ludzie wierzyli, ale wkrótce przekonywać się zaczęli, że Tripplin zmyśla na potęgę. Nie porozumiał się tu autor ze swoimi czy

') T. T. Jeż (Zygmunt Milkowski), jeden z najznakomitszych powieściopisarzy, urodzony na Podolu, mieszka w Lozannie.

[ocr errors]

Zbiór powieści jego zaczął wydawać A. J. Rogosz. Najznakomitsze z nich są: Historja o prapradziadku i praprawnuku“, „Uskoki“, „Herzog słowiański“ i t. d. Przyp. wyd.

« PoprzedniaDalej »