Obrazy na stronie
PDF
ePub

Czajkowski, a przynajmniej owoców pracy jego, jeżeli są jakie, nie widać. Wsławił się jednak znakomicie, a dzieła jego są tłómaczone na język czeski, niemiecki i francuski. Obecnie bawi w Turcji, porzucił wiarę katolicką i został renegatem pod nazwiskiem Sadyka paszy ').

LELEWEL

ELEWEL I HISTORJA,

257. Wielki historyk dopiero w tych czasach wywołał szkołę; bawił we Francji, a od 1832 roku osiadł stale w Bruxelli. Pozbawiony notat i materjałów, które nagromadził w kraju, musiał rozpocząć prace od początku i o nowych dla siebie rzeczach. Praca to była ogromna, a jak siły na nią wystarczyły, rzecz to nie do pojęcia. Lelewel pisał po polsku i po francusku, pisał o najróżnorodniejszych przedmiotach o historji i prawodawstwie, o numizmatyce i archeologji, o jeografji starożytnej, sam kreślił mappy, rysunki i wzory. Całe utrzymanie miał z pracy, a bardzo mało ją oceniał. Dzieła jego najprzód wydawał Józef Straszewicz, zamożny żmudzin i gorliwy o dobro literatury ojczystėj. Sławne dzieła: „Numismatique du moyen age i Pytheas de Marseille et. la geographie de son temps" wydał Straszewicz; dzieła te europejskiej są wartości, zdumiewają erudycją. Inne wielkie dzieło: Etudes numismatiques et archeologiques“. Późniéj już wydał Lelewel: „La geographie du moyen age", dzieło ogromne w 3 tomach. Wsławiły go wiele te prace w Europie. O Polsce pisał dla Francji po francusku: „Considerations sur l'etat politique de l'ancienne Pologne et sur l'histoire de son peuple", W języku narodowym przerabiał polskie „dzieje potoczne", które doprowadził aż do ostatnich chwil panowania Stanisława Augusta, toż dzieje Litwy i Rusi i wydał pełno broszur czasowych historyczno-politycznych. Od 1843 roku główne ognisko wydawnictwa dzieł polskich lelewelowskich przeniesione zostało do Poznania do xięgarni Župańskiego, który teraz rok za rokiem prawie pokazuje coś nowego. Historyk przegląda teraz

"

') Od lat kilku Czajkowski porzucił Turcję i przeniósł się do Rossji.

Przyp. wyd.

stare swoje rozprawy i dzieła, przerabia wszystkie podług nowego postępu nauki, poprawia, dopełnia i gotuje wiele nowych rozpraw i uwag. Na początku wyszły u Župańskiego „Rozbiory dzieł obejmujących albo dzieje albo rzeczy polskie", w których autor zebrał dawniejsze z przed roku 1830 recenzje swoje, na których wartości nikt się podówczas nie poznał, jak np. o historjach Polski podręcznych Wagi, Faleńskiego, Bandtkiego i t. d., o śpiewach historycznych Niemcewicza i t. d. Potem Zupański ogłosił dwa ważne zbiory, jeden „Polska wieków średnich" w 4-ch tomach, a drugi „Polska i jej rzeczy" aż w 7 tomach. Pierwszy zbiór miał dwa wydania, drugi obecnie wychodzi i jeszcze nieskończony. W pierwszym są rozprawy o Mateuszu herbu Cholewa, o zdobyciach Bolesława Chrobrego, rozebrana sprawa Bolesława Śmiałego ze św. Stanisławem jest historją wolności kmiecych narodu, pogląd na prawodawstwo Piastów, na odrodzenie się Polski za króla Łokjetka i t. d. Rozprawy te przelały ogromne świetło na przeszłość narodową. Lelewel do Polski średnich wieków wygotował jeszcze tom wstępny, w którym zawarł dzieje wszystkich narodów stąpających po ziemiach słowiańskich i wogóle po słowianach przed nastaniem Polski. Drugiego zbioru dotąd wyszły trzy tomy, to jest pierwszy, który obejmuje w sobie wszystkie encyklopedyczne wiadomości, jakie autor wprzódy wydrukował w atlasie historycznym panny Reginy Korzeniowskiej: tutaj zawarł wszystko w drobnych naturalnie zarysach, co Polskę całą interesowało, wyliczył nasze historyczne źródła, opisał chronologję ważniejszych zdarzeń, krótką historję królów i charakterystykę ich, jeografję, oświatę, spis znakomitych ludzi i t. d. Daléj wyszedł tom trzeci, który głównie zawiera dzieje ludu polskiego i oświaty, i czwarty, w którym rzecz o dostojnościach i urzędach oraz o herbach w Polsce; rzecz tę poprzednio wypracował Lelewel do nowego wydania korony Niesieckiego. Nieoceniona szkoda, że będąc zdaleka od kraju, pozbawiony środków postępowania wciąż za naszym ruchem naukowym, nie mógł korzystać Lelewel najprzód ze wszystkich źródeł naszych ogłoszonych drukiem i z prac naukowych już dokonanych. Nadto Schletter ogłosił we Wrocławiu w. 1849 roku w 6-ciu tomach: „Dzieje powszechne". Ale była to kanwa tylko dziejów, więcėj program, jak wykład, którego autor używał będąc professorem w uniwersytecie wileńskim, rzecz w każdym razie znakomita, lubo

aż nazbyt treściwa. Wyszło też w Poznaniu „Album rytownika polskiego", obejmujące zbiory wszelkich map i rysunków, które Lelewel sam robił do wszystkich dzieł swoich. Ma swoje jednak i wielkie wady historyk nasz; kiedy nie tyka teorji socjalnych i przywidzeń religijnych jest jasny i w pomysłach swoich i w poglądzie: ale za to rzeczpospolitę polską, szlachecką, zbyt pojął w duchu wyobrażeń dzisiejszych, w materji religijnej zaś formalnie się obłąkał. Szuka u nas śladów filozofii samorodnéj na polu wierzenia, której nigdy nie było i stąd dowodzi, że z Rzymem trzymaliśmy się zawsze na ostro i w zapale bluźni. Główna zasługa Lelewela w tem, że wszystkich jak są dzisiaj historyków polskich nauczył miłości dla dziejów i sztuki chodzenia około nich. Co dzisiaj są warci wszyscy, jemu to winni. Studjowanie stanęło na tak wysokim stopniu, że tradycje nie zginą i przejdą od pokolenia do pokolenia; teraz dopiero nauka spodziewać się może stanowczych rezultatów, objaśni się dokładnie przeszłość i narodowe instytucje, jakie były. Wrotą nauki historycznej odmykał dla nas Łojko, Naruszewicz i Czacki, ale dopiero stanowczo je otworzył Lelewel 1).

1) Lelewel umarł dnia 29 maja 1861 roku.

„Śród puszczy dawnych słowiańskich dziejów, do których zbliżyć się lękano, Szafarzyk wybił pewne drogi, ustawił skazówki, ukazał w niéj zdumiewające pamiątki. Jest to rozsądny i bezpieczny przewodnik wzbudzający zaufanie, kiedy Lelewel często i za często, przez nie wiemy jakie usposobienie, ma przyjemność rzucania się na bezdroża, urwiska i moczary. Takim był zawsze Lelewel.... najserdeczniejszy i najkapryśniejszy — najuczeńszy i najanarchiczniejszy — najstalszy i najlekkomyślniejszy cichy i pochylony, a czołem dumnem uderzający o same niebiosa. Natura wielka zawsze, ale która do zgody, do jaśni wewnątrz samej siebie jeszcze nie przyszła. Umysł niejako jenjalny, który mógł być jenjalnym, któremu coś, czego dokładnie oznaczyć nie możemy, do pełni wznieść się nie pozwoliło. Człowiek dni naszych, a przecież zwracający uśmiechające się, prawie pobożne uczucie ku posążkom milnickim, ku Światowidowi wydobytemu ze Zbrucza, nawet ku wężom i godlom litewskim, w pośród których dla krzyża jakoś zabrakło miejsca. Można mieć zamiłowanie dla litewskiej i słowiańskiej pogańskiej przeszłości. I my je mamy. I my twierdzimy, że wiele jej piękności z niewypowiedzianym żalem i uszczerbkiem przepadło. To rozumiemy i podzielamy. Ale to nie upoważnia nas, abyśmy nie mieli sprawiedliwości i uszanowania ku temu, co stworzyło europejski świat, ku christjanizmowi, ku duchowej zasadzie i ku symbolom, pod którymi myśl chrześciaństwa przedstawiła się, udzieliła się człowieczeństwu, weszła doń, uzacniła je, podniosła, bliźéj Boga postawiła". (Jul. Bart. w Przegl. Pozn. XIX 317).

Czynność naukowa około dziejów narodowych nie ustawała po zagranicą królestwa. Wydawano wiele rzeczy ciekawych. Karol Sienkiewicz (dawniej znany pod nazwiskiem Karola z Kalinówki), bibliotekarz puławski i zdolny tłómacz poematu Walter Scotta: Pani jeziora“, ogłosił ciekawe materjaly historyczne i objaśnił je poglądem, ale nieco chorowitym. Człowiek to bardzo uczony, ale wbrew duchem przeciwny Lelewelowi, bo przysięga na to, że mało monarchiczności zgubiło rzeczpospolitę 1). Leonard Chodźko

,,Lelewel, ta postać nachylona ku ziemi, przelamana, sędziwa, ma wszystkie uniesienia i złudzenia młodzieńczéj wyobraźni. Lubi się rzucać na bezdroża najodleglejsze, blakając się sam i usilując zbłąkać tych, których prowadzi, albowiem pytamy się w jakim celu, dla jakiej korzyści Lelewel szeroko opowiada dzieje Traków, Illirjan, Makedonów, Gallów, Rzymian, Daków i Getów. Wszakże przeskoczył Hellespont pytając się o nazwiska i pochodzenie wojowników pod i za murami Troi. Tabliczka oznaczona nrem ósmym ukazuje nawet rodowód Jafeta, Gomery, Magogi, Mozochy, Ankenasy, Rifaty. Jeszcze jeden krok a ukazałaby się wieża Babel i korab Noaha. Jakiż to związek z poszukiwaniami o pierwotnych siedzibach słowian? Żadnych, najniedostępniejszych nie ganimy poszukiwań. Lecz wywody szerokie, drobiazgowe, bezładne i chaotyczne są takie, że po ich najnieznośniejszem przejrzeniu nie wynika zaprzeczenie pierwotnej ojczyzny słowian na północy Karpat, ani dowód że tej ojczyzny za Dunajem szukać należy". (Jul. Bart. tamże str. 356).

Przypisek wedlug notaty autora.

1) Kazimierz Karol Sienkiewicz urodził się na Ukrainie dnia 20 stycznia 1793 r. Przydany do towarzystwa mlodym Zamojskim zwiedził Szwajcarją. Wysłany powtórnie. za granicę przez księcia Adama Czartoryskiego zwiedził Niemcy, Włochy, Anglję i Szkocję. Tu przełożył walterskotowską,,Panią jeziora". Powróciwszy z podróży objął po Łukaszu Gołębiowskim nadzór nad bibljoteką puławską i zajął się pracami historycznemi. Ożeniwszy się w roku 1829 podążył niezadługo do Warszawy, a po wypadkach 1831 roku udał się za granicę. Chwilowo powrócił do kraju wezwany na kustosza zakładu Ossolińskich (1833), którą to posadę zmuszony był opuścić. Odtąd osiadł stale w Paryżu, gdzie zmarł dnia 7 lutego 1859 roku.

Ważniejsze jego dzieła są: „,Documents historiques relatifs a la Russie et la Pologne" (3 tomy),,,Skarbiec historji polskiej" (4 tomy), „,Rozprawy tyczące się pierwotnych dziejów Polski" i t. d.

,,Karol Sienkiewicz, pisze J. Bartoszewicz w rozbiorze lelewclowskiej,,historji polskiej do końca panowania Stefana Batorego", był czystym monarchistą z przekonania głębokiego. Poglad jego był więc surowy względem wielu objawów szlacheckiéj, republikańskiej Polski. W poglądzie tym wszystko się logicznie wiązało. Dlatego znając myśl, wyobrażenia Sienkiewicza, z góry możemy przewidzieć, kiedy go o sąd zapytamy względem ludzi i wypadków, co o nich powie. Możemy z tym są dem nie godzić się, ale musimy przyznać, że ze stanowiska swojego sad trafny Sien

Literatura T. II.

28

starał się na wszelkie sposoby obznajamiać francuzów z rzeczą polską przez powieść, opisy, historję, tłómaczenia i t. d. Wydawał nawet wiele pism wyłącznie poświęconych Polsce. W części dosyć mu się to udawało, lubo pisarz z niego wielce niekrytyczny i nauce polskiej niewiele się przysłużył, nie ten nawet był cel jego, żeby się uganiał za zdobyczą 1). Studjował sumienniéj rzecz Walerjan Skorobohaty Krasiński, białorusin, który niema nic wspólnego z Korwinami Krasińskiemi, oprócz nazwiska. Człowiek zacny, przed rokiem 1830 założył w Warszawie drukarnię stereotypową dla taniego wydawnictwa dzieł i obniżenia ceny książek, pierwszy utworzył plan Encyklopedji Powszechnéj, która jednak dla wypadków ówczesnych nie przyszła do skutku. Po 1830 roku osiadł w Anglji i głównie poświęcił się temu, żeby anglików obeznać z rzeczą polską. Wziął się do tego mniej zręcznie, bo zamiast jak Chodźko, ukazywać im to, co uwagi warto, chciał zainteresować Krasiński przedmiotem popularnym w Anglji. Sądził, że przez to zaskarbi Polsce serce dumnego narodu. Krasiński był dyssydentem, pisał więc dla Anglji dzieła o historji różnowierstwa polskiego. Dowodził, że Polska zginęła dla stosunków swoich z Rzymem iz katolicyzmem, że ocaliłaby się przyjęciem zasad dyssydenckich; pogląd to był oczywiście zbyt jednostronny i nieprawdziwy. Niezmiernie także czynny był Krasiński w publicystyce angielskiej. Cokolwiekbądź poruszyło opinią angielską przez ciąg dwudziestu lat ostatnich, zaraz o tém głos swój podnosił i tłómaczył Anglji jej prawdziwy interes, jak rozumiał. Stanowisko jego było przecież wyłącznie zawsze polskie. Tłómaczył na angielskie Bronikowskiego powieść „Hipolit Boratyński“. Krasiński

kiewicz wydal, powody do niego objaśnił. Toć pogląd pewny, niezachwiany, płynie z systematu. Wolność się ostoi przy poglądzie ściśle monarchicznym. Wolność jest tylko pewną formą, w której się duch narodu przejawia: trudnoż potępiać wolność, kiedy się żyje w świecie ucywilizowanym, kiedy co chwila, co krok napotyka się na wielkie sprawy wolności w każdej sferze ducha, w każdym zawodzie pracy“.

Przyp. wyd.

') Leonard Chodźko, uczeń uniwersytetu wileńskiego, okolo roku 1830 osiadł stale w Paryżu. Umarł w Poitiers dnia 13 marca 1871 roku. Dzieło jego,.La Pologne" wyszło w kilku edycjach i tlómaczone było na język niemiecki, angielski i wloski.

Przyp. wyd.

« PoprzedniaDalej »