Obrazy na stronie
PDF
ePub

historyków języka i literatury jak pisać po polsku, architekta jak pracować nad dziełem o architekturze, arcybiskupów jak rządzić duchowieństwem. Sądzimy, że tu już o pomyłce w sądzie autora mowy być nie może. Śniadeckiemu ujmy to nie czyni, bo trzeba zawsze odróżniać naukę od człowieka,--- jako uczony, pozostanie zawsze Śniadecki wielkim, jako człowiek mógł mieć wady, a nawet je mieć musiał.

Zastrzegliśmy się z góry, że chcemy dać tylko przyklad o ile zdania autora „Literatury" nie byly nigdy pisane bezpodstawnie, ztąd choćby się mylił, to myliłby się z dobrą wiarą, oparty na pewnych danych, nie kierował się zaś swojém „widzimisię", jak to mu niektórzy krytycy zarzucali. A wynikiem tego cośmy powiedzieli jest to, że choćbyśmy byli usłuchali rady łagodzenia zbyt ostrych" sądów i wyrażeń autora, to i tak musielibyśmy cofnąć swój zamiar, bo „zarzutów niektórym pisarzom niczem nieusprawiedliwionych" w,,Literaturze" znaleść byłoby nam rzeczą niepodobną.

Na tem kończąc nasze słowa, wydajemy w imię Boże pierwszy tom dzieł naszego ojca. Niech idą w świat i opowiadają smutne i radosne dzieje naszego politycznego i duchowego żywota.

Kraków dnia 3 marca 1877 roku.

KAZIMIERZ BARTOSZEWICZ.

PRZYGOTOWANIA.

1. Duch ludzki nieśmiertelny, z Boga biorący początek, tworzy, wyobraża sobie światy idealne. Dla tego niéma na świecie tak dzikiego narodu, któryby nie myślał i nie zastanawiał się chociaż czasami nad sobą, któryby niemiał n. p. własnych powiastek o Bogu, o stworzeniu świata, o przeznaczeniu ludzi i o życiu przyszłem, któryby nie posiadał własnego kodexu moralności i praw społeczeńskich. Takie rzeczy się nie dają, ale tworzą, rodzą się w duszy i rozwijają; jedni tylko chrześcianie mają objawienie o Bogu, nikt inny.

2. Duch ludzki tworzy na rozmaite sposoby. Wznosi gmachy, buduje drogi, odkrywa prawa Boskie podług których rządzi się natura, znajduje siły uśpione w świecie, umie je zastosować do potrzeb ludzkich i rządzić niemi, umie wreszcie tworzyć w słowie. Wszystko, co duch utworzy w słowie, nazywa się literatura.

3. Literaturę tedy ma każdy uaród, chociażby stał na ostatnim szczeblu cywilizacjl. Wszelakoż jest wielka różnica pomiędzy jedną a drugą literaturą, bo rozmaite jej stopnie, rozmaity jej rozwój u każdego narodu. Narodu dzikiego literatura cała przechowuje się w pamięci, wszyscy tam umieją wszystko, co wiedzieć im wypada i potrzeba, i opowiadają, kiedy ich się o to spytać. Wyższy już jest stopień narodu, który żyje wpośród pe

Literatura. T. I.

1

wnych warunków cywilizacji, który ma prawo swoje, chociażby tylko zwyczajowe, który posiada już nawet historję, czego wszystkiego oczywiście dzicy ludzie niemają. Naród taki częstokroć żyjąc w stanie patryarchalności, nie wie nawet co to jest literaturę swoją uwiecznić drukiem, a mimo to śpiewa bohaterskie pieśni o czasach dawnych, o krwawych zapasach z nieprzyjacielem. Rzecz dziwna, że literatura u narodów ucywilizowanych rozpoczyna się najczęściej od pieśni, od poezji. Serbowie dopiero dzisiaj budzić się zaczynają do rozleglejszego życia literackiego, a przecież w podaniu swojem przechowali pamięcią od pokolenia do pokolenia jedną z najbogatszych literatur ludowych, to jest najcudniejszą poezją. To albowiem co lud pamięta, co przekazuje ustami tylko ale nie pismem czci i sercu jednego po drugiém żyjących pokoleń, nazywają pospolicie literaturą ludora. Przez taką literaturę każdy naród przejść musi, dążąc ku wyższemu jeszcze sił swoich umysłowych rozwojowi. Taka już kolėj rzeczy. Z początku, lud małego życia historycznego tworzy bez własnego zeznania, śpiewa jak słowik, niewiedząc dla czego i po co, wylewa się w pieśni, w uczuciach swoich, bo tak musi, bo tak z natury robić i rozwijać mu się wypadało. Ale nareszcie są narody zupełnie już ucywilizowane, które tworzą z wiedzą, które chcą i umieją tworzyć; płody swoje umysłowe uwieczniały dawniej tylko pismem, a dzisiaj już i pismem i drukiem. Stopień oświaty narodu można wtedy poznać po tej literaturze; im bogatsza tem naród uczeńszy, oświeceńszy. Bo tutaj już nie o samą pieśń idzie, jak u ludów patryarchalnych, nie o samo uczucie; nie koniecznie już, a przynajmniej nie wyłącznie prawi tam literatura o dawnych lepszych czasach, obejmuje już szerszy zakres; nietylko pieśnią, ale i nauką i wiedzą podnosi swój naród. A zakres nauki i wiedzy daleko jeszcze obszerniejszy jak zakres fantazji, rozum w literaturze więcej tworzy jak serce, Owszem w narodzie najwięcej umysłowo rozwiniętym, rozum przoduje uczuciu; przy miłości, nauka i zdolność idą obok siebie razem, wspierają się i tworzą wszelkiego rodzaju arcydzieła. Na tym trzecim stopniu rozwoju, jest już oprócz ludowej wszechstronna lite

ratura.

4. Mamy jeszcze inny wyraz piśmiennictwo na oznaczenie bogactw umysłowych narodu. Pospolicie piśmiennictwo biorą za

jedno z literaturą, a szkoda plątania tego dwóch wyrazów, gdy każdy służyć może doskonale dla oznaczenia całkiem innego pojęcia. Piśmiennictwem nazywa się wszystko cokolwiek utworzył jakikolwiek naród w słowie, drukowanem, czy pisanem, bez żadnego względu na wartość i na treść tego co utworzył. Literatura zaś jest już wyborem z piśmiennictwa, jest tylko jego czę ścią piękniejszą, szlachetniejszą, więcej idealną. W piśmiennictwie może się zawrzeć, i zawiera się w istocie cały ogrom wiadomości ludzkich; dla pisiniennictwa pracuje i fizyk i matematyk i filolog i prawnik i historyk i gramatyk i ekonomista i filozof i teolog i lekarz, pierwszy lepszy co drukuje i pisze i jakkolwiek pisze; w dziedzinie zaś literatury działa tylko duch wybrańszy, który się obraca w sferach idealnych, nie materyalnych i który tworzy to co ma wartość mniej więcej dłuższą, a nawet wiecznie trwałą. Piśmiennictwo jest częstokroć rodzajem rzemiosła; książki nieraz bywają wyrobami potrzeb czasowych, bywają środkiem za pomocą którego w massy płynie pewna praktyczna teorja lub nauka, co się rozwija i ciągle nowych prac piśmiennych potrzebuje; stąd i wartość książek stosunkowa, dzisiaj dzieło dobre, jutro może być przestarzałe i potem nikt o takich książkach nie pamięta, oprócz kilku specyalnych ludzi, którzy się wyłącznie tem zajmują. Do tego w piśmiennictwie zawsze uchodzi kompilacya, w literaturze zaś odbywa się właściwe tworzenie, tworzenie w sferach idealnych, filozofia; tworzenie w sferach uczucia, poezja; tworzenie w sferach historycznej przeszłości, a raczej odtwarzanie tego co było, dzieje. Stąd niektórzy tak określają literaturę, że jest to uznanie się narodu w jestestwie swojem.

Mogą mieć narody piśmiennictwo, a jednak niemieć mimo to literatury, zdarzają się i chwile takie w życiu jakiego narodu, że mnoży się w nim czasem bez żadnej korzyści i potrzeby piśmiennictwo a spoczywa odłogiem literatura, kiedy zabrakło mu nagle na wielkich przedstawicielach myśli. Zresztą literatura niekoniecznie jak powiedzieliśmy podnosi się wartością dzieł, ale ich treścią. Gienialne dzieła n. p. chemiczne będą zawsze ozdobą tylko piśmiennictwa, ozdobą dziejów nauki, ale nigdy literatury, wziętéj w szlachetniejszem znaczeniu, w jakiem my ją tutaj bierzemy. W naukach albowiem, których celem jest głównic rozwój przemysłu, które głównie wiedzę ludzką rozszerzają w sferach ma

terajnych, słowo jest tylko narzędziem materji i książka chociażby najgenialniejsza jest tylko wyrobem, jak pierwsza lepsza machina rolnicza. Przeciwnie n. p. utwory poezji i historji do literatury przeważnie już należą, tutaj albowiem pewnej stałej granicy pomiędzy całością i częścią postawić nie można, i tak materjały historyczne liczyć by się powinny do piśmiennictwa, do literatury zaś rzeczy już obrobione. Ale i obrobienie obrobieniu nie jest równe, pomiędzy ladajaką kompilacją a utworem wyższym nacechowanym podniosłością ducha, ogromna zachodzić może różnica; więc i tutaj nawet granicy niemożna ściśle oznaczyć pomiędzy literaturą a piśmiennictwem.

Każdy naród nietylko sam pisze, ale przyswaja sobie także i płody obce, to jest tłómaczy je na swój język. Przekłady chociażby najgienialniejszych dzieł nie stanowią bogactwa literatury narodu, ale raczej bogactwo jego piśmiennictwa. Bo do dziejów literatury jakiego narodu wchodzić to jedynie powinno, co ten naród sam utworzył, to czem się sam odznaczył w ogólnej rodzinie ludzkości. Stąd piśmiennictwo może być oznaką mniejszej albo większej działalności jakiego narodu w sferze umysłowej, może być miarą jego usposobienia i ciekawości, ale dopiero literatura właściwa stanowi jego bogactwo, jego prawo do mniejszego lub większego szacunku innych narodów, literatura dopiero pokazuje geniusz narodowy w całej jego świetności. Przyswajając sobie cudze ważniejsze płody, naród pokazuje to jedynie, że nie chce być obcy rodzinie, że go obchodzą sprawy współbraci, że chce korzystać z ich doświadczenia i nauki, ale tworząc sam pokazuje do czego zdolny, jakie ma posłannictwo wśród innych. To co piękne, zawsze piękne i do wszystkich należy. I na téj to zasadzie mówią że Homer, Dante, Szekspir, Szyller, Mickiewicz są geniuszami świata, chociaż mimo to chlubę przynoszą Grecyi, Włochom, Anglii, Niemcom i Polsce.

5. Jak są rozmaite pojęcia względem piśmiennictwa i literatury, tak i rozmaite sposoby obrabiania ich historji. Niektórzy odrzucają całkiem literaturę ludową, o ile nie jest spisaną, i za literaturę mają li to jedynie, co się zawiera w książkach drukowanych, opisują tedy książki, przytaczają ich treść, robią z nich wyciągi, jednem słowem zajmują się bibliografia. Inniby chcieli wyśledzić ducha panującego w literaturze jakiego narodu, chcie

« PoprzedniaDalej »