Obrazy na stronie
PDF
ePub

zabierały się do buntów; niegodny Jerzy Farensbach (jak się o tem poniżej dokładnie opowie), zdradą poddał Szwedom Dyament i Parnawę; uwłaczającą, szkodliwą rzeczpltej umowę z Skinder baszą podpisać musiał hetman Żółkiewski. Wszystko to stanom w mowie od tronu wytknięte, wolało prędkiej pomocy i przygotowań silnych; lecz niebaczne namiętności, zapomniawszy o naglących kraju potrzebach, nasycenie żądz prywatnych pierwszym celem obrad publicznych mieć chciały. Trzy naówczas znakomite dostojeństwa nienapełnionemi były w senacie i na dworze królewskim: kanclerstwo po zeszłym Felixie Kryskim, podkanclerstwo po postąpieniu Henryka Firleja na płockie biskupstwo, nakoniec podkomorstwo wielkie koronne, po zgonie Andrzeja Boboli 1). Jerzy i Krzysztof książęta Zbarascy, jedni z najmoźniejszych w królestwie, górnie naówczas przewodzili w izbie poselskiej; gorąco oni pragnęli pieczęć wielką w dom swój wprowadzić, a`nie znalazłszy przychylnego Zygmunta, przymusem zaszczyt ten wymódz. Z ich więc natchnienia, skoro się sejm otworzył, odezwali się posłowie, iż na żadne nie pozwolą wniesienie, nie dadzą nawet senatorom, podług zwyczaju, zdań swych otwierać, aż wakujące urzędy rozdanemi będą. Zygmunt, uważając obrazę dostojeństwa swego w tak natarczywem naleganiu, wrzaskliwe żądania poważnem milczeniem odpychał. Upływały dnie

') O tym Bobolim, prócz innych, tak biskup Piasecki w kronice swojej pag. 299 i 300 wspomina: W 80 roku Boboli życia dokonał, człowiek przykry i kwaśny, jedynie kredytem Jezuitów na ten stopień wzniesiony. Jakoż ślepo tym ojcom całe życie dał się powodować. Przypuszczony wraz z nimi do prywatnych rozmów królewskich, tak silnie i wyłącznie opanował umysł Zygmunta, iż wszystko za radą Boboli i Jezuitów działo się, przez nich tylko i łaski i przystęp do dworu był otwierany. W publicznych nawet królestwa sprawach, ich tylko zdaniem powodował się Zygmunt, mianowicie zdaniem spowiedników, często z przełożonych nad nowicyatami wybranych księży, którym ni kraj, ni ludzie bynajmniej znanymi nie byli. I ta to byla jedyna przyczyna ciężkich błędów, nietylko w sprawach domowych, lecz w moskiewskich, szwedzkich i inflantskich wojnach. Nazywano bluźnierstwem, ktokolwiek czynom lub mowom Jezuity jakiego przyganiać ważył się, lecz ten co umiał ich chwalić, dostoj:ństwa osiągał.

i tygodnie, przez które nie naradzania o poborach i obronie, lecz głośne skargi na niemiłego Zbarawskim Żółkiewskiego, na opieszałość wyprawy moskiewskiej, na zdrady w Inflanciech, słyszeć się dawały. Napróżno przysłany od wojska Lew Sapieha potrzeby jego przypominał. Zygmunt widząc czas zamierzony sejmowi dociekający, bez otrzymania żadnego z zamierzonych celów, rozdał urzędy; lecz samo to rozdanie do zemsty pobudziło natrętnych. Przeciw spodziewaniu wszystkich, samego nawet ZŻółkiewskiego, pieczęć wielka sędziwemu dostała się wodzowi; chęć zmartwienia książąt Zbarawskich, więcej może niż wzgląd na zasługi męża, przyczyniły się do wyboru takiego. Oddanie podkanclerstwa Lipskiemu biskupowi luckiemu, podkomorstwa koronnego Woluckiemu kasztelanowi rawskiemu, niemiłe we wszystkich sprawiło zadziwienie. Lipski człowiek twardy, popędliwy, zuchwały, każdemu co miał z nim do czynienia przykry, słowem, nie mający innej zalety nad tę, że posiadając doskonale język niemiecki, królową, jej spowiednika i otaczające ją Niemki, zniewolić sobie potrafił. Wołucki mianowany podkomorzym kor., ciężko paraliżem tknięty, ni do dworu, ni do żadnej zdolnym. nie był posługi. Dogadzając król naleganiom izby poselskiej, bardziej jeszcze wyborem takim przytłumione gniewy powiększył. Wśród poburzonych prywatnemi niechęciami umysłów, głos dobra publicznego zaledwie słyszeć się dawał; na tyle ciężkich i naglących potrzeb, uchwalono jeden pobór lanowy na wyprawę moskiewską, drugi na inne królestwa potrzeby. Tu Zygmunt pamiętny doznawanych klęsk od skonfederowanego kołnierstwa, chcąc uchwalone pobory co rychlej zebrać, następujące rozesłał uniwersały 1).

1) Zygmunt III z bożej łaski król polski, w. ks. 1. r. p. Oznajmujemy wszem stanom koronnym i w. ks. l., iż na blisko przeszłym sejmie stanęła zgoda, aby na obronę granic państw naszych, na zapłatę wojska, osobliwie moskiewskiego, po 3 zł. z włoki z dóbr naszych, a po 2 fl. z dóbr dziedzicznych złożono. Jakoż sposób i czas oddawania tych podatków naznaczono, którego my nie życzymy uchy-bić, i podanych naszych tak prędkiem wy iąganiem podatków wiązać..

Niepłonne były obawy; zniecierpliwione pod Wiazmą długiem czekaniem pułki litewskie, odrzucając ze wzgarda wszelkie na piśmie nawet dawane zapewnienia prędkiej wypłaty, oświadczyły, że dalej służyć już nie chcą. Bunt ten okropnemi w niechętnej ziemi zagrażający skutkami, w prędkiem tylko przytłumieniu go, wskazywał lekarstwo. Przejęty tą koniecznością, rozkazał królewic Władysław stanąć rycerstwu pod bronią, i sam na koniu przybliżywszy się do szyków: „Żołnierze, zawołał, (jeżeli was jeszcze tem imieniem nazwać mi wolno) mógłżem się spodziewać, aby ta słynna po świecie Polaków ku królom swym i rodowi ich wiara, w tym tu obozie skalaną być miała? Jakże wy Polacy syna króla waszego, współtowarzysza broni, uczestnika prac i trudów tylu, w dzikiej nieprzyjacielskiej ziemi, wśród niebezpieczeństw porzucić chcecie? To już więcej u was ważył ten drugi Dymitr Samozwaniec? Dla niego bez żoldu, bez nagród, narażaliście ciała wasze na kalectwa i rany, za jego zdrowie i urojone prawa, krwawe boje, ciężkie cierpienia, długo pod tem nieużytem znosiliście niebem; a mnie z krwi królów waszych urodzonemu, shodowanemu w Polsce, prawnie za pana tej krainy wybranemu, być równie szczęśliwym wolno nie będzie?

[ocr errors]

Lecz iż już wojska wszystkie z Moskwy wyszły, i zapłaty zasłużonego swego przy granicach sm leńskich dotąd, aż się posłowie ich od nas wrócą, czekają, a gdzieby ich płaca w przewłokę poszła, głębiej w państwa nasze, dochodząc zasług s vych, wn jść hą, My uważając jaki ztąd ucisk i skwirk ubogich ludzi nastąpićby musiał (bo komuż nieszczęsne owe konfederacyi zasy s pamię i i serca zgasły), dalszemu więc zniszczeniu zapobiegając, a pominamy i rozkazujemy, abyście z dzierżaw swych, a mianowi ie do Brześcia i innych, ne czekając czasu uniwersałem zakreślonego, przychylając się do zgody powszechnej sejmowej, pobór trzyzłotowy do poborcy powiatu swego, jako najprędzej, a najdalej za dwie lub trzy niedz ele po Wielkiej nory oddali. Gdyby bowiem żołnierz za nedojś ie zapłaty na włości szedł, wielkiby szwank ubodzy poddan ponieść musieli. Dan w Warszawie dnia 30 marca 1619 etc.

[ocr errors][ocr errors][merged small][merged small][merged small][merged small]
[ocr errors]

Przebóg! powiedzcie, zkąd ta niecierpliwośćjzkąd te buntownicze szemrania, wtenczas, kiedy podskarbiowie litewscy, uchwalone sejmem pobory już wam wkrótce nadesłać mają? Właśnie dziś, gdym pisać zaczyna, do króla ojca mego, polecając mu służby i zasług! wasze, o burzeniu się waszem wieść do mnie nadeszła; w inną więc stronę pióro me zwrócić muszę, i zamiast pochwał i nagród, żądać potępienia i kary. Nie mniemajcie bowiem, że zuchwałość wasza ujdzie bezkarnie; jest Bóg mściciel krzywd moich, są inne pułki wierne królowi i ojczyznie, niecierpiące plamy na sobie, od wytrwałości i posłuszeństwa oczekujące nagrody, takim ja tem chętniej całość moję powierzę, że nietylko odwaga, lecz i obywatelstwo w sercach ich pała. Co do was, czyńcie jak chcecie, albo wraz do po słuszeństwa wróćcie, albo oddalcie się z obozu, i nie tamujcie dalszego wojny tej biegu 1)."

[ocr errors]

Nie bojaźń zapewne, bo nie znało jej gardzące pogróżkami rycerstwo, lecz godność, lecz śmiałość, z którą osiemnastoletni królewicz przemówił, we wszystkich uniesienie wzbudziły; odezwali się naprzód rotmistrze, za nimi krzyknęło wojsko całe, że nie czekając i żoł du, pójdą, gdzie ich Władysław powiedzie.

[ocr errors]
[ocr errors]
[ocr errors]

Już też, acz późna w tych krainach wiosna, zbliżała się nakoniec; wodzowie uwiadomieni o ciągnieniu pułków Kazanowskiego (które się były, jakeśmy wyżej powiedzieli, przeciw Turkom zatrzymały z Zólkiewskim), pewni zbliżenia się Zaporożców pod Konasowiczem, umyślili w pole wyciągnąć. Dowiedziawszy się o tem Moskale, do zwykłych sobie uciekając się fortelów, nie w szczerej chęci pokoju, lecz by na przewłokach strwonić drogą do oręża porę, wysłali do królewica posłów o rokowanie proszących. Nie dali się Polacy znanej już uwieść obłudzie; zatrzymani gońcy jedynie, by wycho dzące z obozu pułki widzieli, z odpowiedzią w kilka godzin odesłani na powrót. Wyszło wojsko pod Jurkiejów, zkąd Chodkiewicz Mikulińskiego, wojewodę nie

[ocr errors][merged small][ocr errors][ocr errors][ocr errors]
[ocr errors]
[ocr errors]

gdyś mozajskiego, świadomego dobrze kraju, średnią drogą między Kaługą i Mozajskiem przesłał. Uczynił to umyślnie hetman, by nieprzyjaciela w niepewności zostawić, w którą stronę Polacy obrócić się mieli. Tymczasem złożono radę wojenną, czyli do stolicy, czy winną dążyć stronę. Chodkiewicz radził iść do Kaługi; powody jego były że pod Kaługą żyzne nad rzeką Okką niwy, głodem wycieńczone wojsko łatwo pokrzepić mogły; że tą drogą ciągnące Opalińskiego i Kazanowskiego pułki, łatwo się z głównem wojskiem połączą, że nakoniec w tych stronach znajdował się Pożarski, o którym miał doniesienia, że dosyć był skłonnym przejść na królewica stronę; że gdyby nakoniec płonnemi były te wieści, jakże dążyć do Moskwy, zostawując w tyle za sobą tak silne wojska, jakie były w Kałudze i Mozajsku zebrane.

[ocr errors]

Przeciwnie komisarze radzili, by unikając odległych dróg, iść prosto do stolicy; że nieprzyjaciel raptowną uderzony trwogą, lub spokojnie do posłuszeństwa powróci, lub łatwo orężem pokonanym zostanie; że na: koniec dawne nauczyły przykłady, iż z ludem tym w pośpiechu zwycięstwo, w przewłokach zguba.

[ocr errors]

Okazały skutki, iż zbawienniejszą była ta rada; lecz Chodkiewicz nie mając dział szturmowych, by dobywać Mozajska, nie tusząc za rzecz bezpieczną, silną twierdzę i tak liczne nieprzyjacielskie wojsko zostawiać za sobą, postanowił obrócić się ku Borysowi, podchwycić ten zamek, lub samem dobywaniem onego wyłudzić nieprzyjaciela z Mozajska i wotwartem pokonać go polu. Dogodniex naów czas przybyły do królewica obozn Opalińskiego i Kazanowskiego pułki, za niemi Czapliński z Lisowczykami, Kochanowski nakoniec, który zbyt słaby, by zamek Kosielsk obronić, wolał go opuścić, iz głównem wojskiem złączyć się. Z przybyciem Kazanowskiego odnowiły się w obozie i na dworze kró lewica szkodliwsze niż wprzódy niezgody i kłótnie. Ufny Kazanowski w łaskach u królewica dla brata starszego i siebie, nadęty zdobytym świeżo Starodubem, nie znał granic w zarozumieniu swojem. Nie uznawając wyższości hetmana, żądał, aby przywiedzione pulki pod jego

[ocr errors]
« PoprzedniaDalej »