Obrazy na stronie
PDF
ePub
[ocr errors]

naznaczone będą granice u sinych wód, między Polską i nami. Milcz, zawołał wezyr, nie jest tu o granicach mowa, umiej słuchać i milczeć. Tu uprzejmą znowu przybierając postać, posłom i sobie sorbety podać rozkazał. 1)

[ocr errors]

Wraz ztamtąd posłowie wsiadłszy na konie, liczną otoczeni służbą, udali się do przybytków Osmana; przez całą drogę tłumy rozmaitych narodów, bez różnicy stopnia i wieku cisnęły się, by oglądać dawcę pożądanego pokoju. Stały namioty Osmana na wyniosłym wzgórku, obszernością swoją postać ogromnego zamku noszące. Widać tam było przysionki, naokoło do przechodzenia się ganki, tu tajemne łożnice i pokoje, dalej obszerne otwarte komnaty, wszędzie gałki z czystego złota, jedwabne sznury, poły nawat namiotu przetykane złotem i srebrem, wszystko nie jak obozowe schronienie, lecz jak w kwitnącym pokoju potężnego monarchy przybytek. Odźwierni w bogatych szatach, z srebrnemi w ręku laskami, wprowadzili posłów wśród szeregów urzędników dworskich, leżących twarzą na ziemi. Siedział sultan na tronie z kilku złotych wezgłowiów wzniesionym. Pałasz i łuk z natężoną na cięciwie strzałą wisiał nad nim. Otaczali tron rzezańcy i niemi. Sam Osman nieporuszony, niedający najmniejszego życia znaku, bardziej do zimnego posągu, niż do człeka zdał się podobnym. Po przywitaniu ostatni z baszów odebrał z rąk Sobieskiego list hetmana, ten z rąk do rąk aż do wezyra przechodząc, przez niego nakoniec między poduszki tronu cesarza wetkniętym został. — Poczem stosowną do okoliczności miał mowę Zorawiński kasztelan belski, a gdy dla powagi Osman nic nie odpowiedział, poseł wnieść kazał podarunki. Były to dwa. działa, ozdobna tarcza, i z pękiem strzał bogaty koł czan. Zorawiński składając je u tronu, tak mówił: „Znamy dobrze cesarzu, iż ci nie zbywa na złocie, na drogich kamieniach, i my też rzeczy takich w obozie naszym nie mamy; lecz jak lud wojenny, oręż, którym

') Sobieski pag. 178, 179.

Bibl. pols. Dzieje panowania Zygmunta. III.

57

zastawialiśmy się w obronie ojczyzny naszej, tobie, już jak przyjacielowi dajemy, życząc, abyś go przeciw nieprzyjaciołom państw obu szczczęśliwie używał 1)."

Wspaniała uczta zakończyła obrządek cały. Na oznakę radości z zawartego pokoju, przez całą noc obóz turecki był oświeconym. Ile tylko w tym niezmiernym obozie liczono namiotów po dolinach i wzgórkach, tyle świateł na szczycie każdego ujrzano. Nigdy miasto objaśnione tak wspaniałego oczom nie wystawiało widoku. Podpisany z obu stron traktat, następujące zawierał

warunki:

1. Mąż znamienity rodem i dostojeństwem wysła nym będzie w poselstwie do Carogrodu.

2. Zegluga na Dnieprze zabronioną zostanie zaporowskim Kozakom, najmniejsze w tem wykroczenie krói polski surowo ukarze.

3. Nawzajem Tatarowie białogrodzcy, tehińscy, kileńscy, dobruccy, krymscy, powściągną się od wszelkich w kraje polskie zagonów. Sultan zabroni im przejścia od Oczakowa. Każda Polakom uczyniona krzywda, natychmiast nagrodzoną będzie, za każde wykroczenie sułtan, jako pan niewolnika swego, hana tatarskiego surowo ukarze. Rybołowstwo i polowanie w dzikich polach wszystkim będą wspólnemi.

4. Dla oznaczenia granic między państwami z stron obydwóch komisarze wyznaczonymi będą.

5. Zwyczajem dawnym, ilekroć han tatarski od króla polskiego na wojnę (nie przeciw Porcie) zawołanym będzie, z wojskiem swojem stawić się ma. Nawzajem król polski hanowi umówiony żold corocznie do Jass przystawiać będzie, do odebrania którego han tamże posłów swych wyszle.

6. Na hospodarstwo wołoskie wyznaczani będą chrześcianie, ludzie niechciwi, spokojni, i obydwom państwom przychylni.

7. Zamek chocimski hospodarowi powróconym zostanie.

2) Ka. Mignot Histor. turec. T. III. pag. 94.— Sobiessi pag. 183.

[ocr errors]

8. Między poddanymi Osmana i króla polskiego wolny handel, i wolne będą dla kupczących drogi. 9. Obydwa mocarze wspólnych mieć będą przyjaciół i nieprzyjaciół.

10. Potwierdzają się dawne z królestwem polskiem sojusze; przymierze dzisiejsze ma być niezgwałconem. 11. Ktokolwiek atoli śmiałby je zgwałcić, niech go Bóg jak wiarołomcę ukarze.

Umówiono się, by oba wojska razem wyruszały z obozów, i do swych krajów dążyły. I w tem Turcy ważną Polakom uczynili przysługę; dla ułatwienia bowiem przechodu naszym, most wybornie przez siebie zbudowany na Dniestrze nienaruszony wojsku naszemu oddali 1).

Przy wyruszeniu z miejsca różna była postać wojsk obu narodów. O samym świcie, w największem milczeniu, zniknęły niezliczone Turków namioty i całe mnóstwo z pagórków i dolin ruszać się zaczęło. Między wozami, między trzodami wielbłądów i bawołów, szły pomięszane szyki janczarów i szpahów, zakryte wozy z choremi, wśród ogromnych dział prowadzona żywność, sprzęty i skarby. Taka ilość pozostała prochów, iż wezyr połowę onej w zamku chocimskim złożyć rozkazał. Sam sułtan z licznym dworem swoim i słoniami postępował we środku. Lubo trzecia część wojska tureckiego od szabli polskiej ") poległa, przecież pozostałe hufy mnogością swoją jeszcze zadziwiały patrzących.

Przeciwnie, żałosny był widok głodem i chorobami wycieńczonego wojska polskiego; zmieniony kwiat młodości w blade i wyschłe twarze, podarte i poszarpane szaty, siedzenia i rzędy, spieszona większa część jazdy, nieliczne piechoty pułki, nietylko litość rodaków, lecz i

Nie od rzeczy wspomnieć tu będzie, iż gdy hetman Lubomirski chciał wysłać atraż z Kozaków, by w nocy mostu tego od przypadku strzegła, przysłał do niego sultan, wymawiając, iż ostrożność ta czyniła mu ujmę. Com przyrzekł, mówił Ösman, dotrzymam, wtenczas strzeżcie mostu gdy ja odejdę, lecz póki tu jestem, nikt się go nie tknie. Jakoż w całości pozostał. W kazaniu ks. Birkowskiego.

) K. Mignot Hist. tur. t. III pag. 94.

samych Turków wzbudzały. Szły próżne wozy bez żywności, bez obozowych sprzętów, wynoszono ciała pomarłych, skaleczonych i chorych, wielu dla osłabienia. ledwie zwolna postępować mogło. Co silniejsze rycerstwo, otaczało pojazd chorego królewica; słowem w całem tem wojsku wiele chorągwi, wiele orłów, lecz rzadki pozostał pod niemi żołnierz, i taki niedostatek wszystkiego, iż w dniu odejścia jedna tylko beczka prochu w całym obozie została 1).

Królewic pierwszym obozem w Żwańcu, drugim stanął w Kamieńcu, zkąd wojska w różne rozeszły się strony.

Wysłany przodem Szołdrski kanclerz królewica, z oznajmieniem Zygmuntowi o zawartym pokoju, znalazł króla tego we Lwowie. Otoczony pospolitem ruszeniem z Małej Polski, czekał Zygmunt na zbierającą się z innych prowincyj szlachtę; lecz okropne pod Nuradinem Tatarów najazdy przeszkodziły województw ruskich wyprawie. Wielkopolanie dopiero przyciągnęli nad Wisłę. Litwa od Szwedów pilnować się musiała. W tem położeniu mniemano, iż przyjemną będzie Zygmuntowi wieść o szczęśliwie zawartym pokoju; przeciwnie jednak: nie mógł utaić niechęci, że dzieło tak ważne w jego nieprzytomności, bez jego dołożenia się dokonanem zostało ). Že jednak nie można już było cofnąć się, pokój po kraju ogłosić rozkazał, i listami o nim papieżowi Grzegorzowi XV i innym monarchom oznajmił.

W ten sposób nie bez widocznej niebios opieki, przeszła okropna nawalnica królestwu polskiemu zagrażająca zniszczeniem. W dzisiejszym wieku z innym równie potężnym nieprzyjacielem, zwycięstwa nasze, samo nawet ocalenie mniej łatwem byłoby. Zamiast niezwłocznego z klęski cecorskiej korzystania, wkroczenia do bezbronnej Polski, stracili Turcy rok czasu na zbieraniu z odległych części świata niezliczonych swych hufów.

') Kobierzycki. Sobieski. ks. Mignot Histor. tur. pag. 94.
2) Piasecki pag. 347. Sobieski pag. 196.

Stanąwszy nawet w oczy garstce Polaków, nie umieli mnóstwem tem władać. W krótkim kilku tygodni czasie, każdy dzień naznaczony był bitwą i klęską dla nich. Rzecz prawdziwie podziwienia godna, iż ciż sami Turcy, którzy z mniejszemi siłami, pod wództwem tylko baszów, ciągłe zwycięstwa nad Rakuszanami odnosili, posiedli węgierskie królestwo, dziś ściągnąwszy tyle narodów, w obecności samego sultana, nietylko garstki Polaków pokonać nie mogli, lecz nieraz pokonywani od niej, bez chwały odejść musieli.

Koniec wojny tureckiej i księgi· VIII.

« PoprzedniaDalej »