Obrazy na stronie
PDF
ePub

posłuszeństwa Władysławowi ludu, tak zacięcie uporczywego przy wstręcie swoim. Z drugiej strony dla zatrzymanego żołdu rozchodzące się powtórnie do domów hufce, inne dla srogości zimy i niedostatku grożące podobnemże odejściem, ciężkim frasunkiem obarczały komisarzy królewskich. W takiej ostateczności nie upatrywali oni innego środka, jak udać się do królewica, przełożyć mu nieprzełamane z strony Moskwy trudności, zniecierpliwione, burzące się w wojsku umysły, przypomnieć mu i dane dawniej przez króla i stany rozkazy, i przez ostatnich powtórzone gońców, by wojnę tę co jak najrychlej kończyć, prosić nakoniec, by dla dobra kraju raczył od praw swoich odstąpić. Młody królewie wysłuchawszy tych przełożeń spokojnie: „Niemasz, rzekł, traktatów ni umów, któreby mię przynaglić mogły do zrzeczenia się tak uroczystych praw moich do korony moskiewskiej; śmiele mógłbym przy nich obstawać, mógłbym je poddać pod rozsądek świata całego, mógłbym, jeżeli nie dziś, to później mieczem harde karki do posłuszeństwa nagiąć; przecież nad niechętnymi niechcę panować, nie chcę, by dla mnie jednego lała się dłużej krew polska; jeżeli dobro miłej ojczyzny tego po mnie wyciąga, odstąpię, lecz pod warunkiem, że Moskale przez posłów swoich o przebaczenie niewiary swojej prosić mię będą, zamków odstąpią, koszta wojenne (które mniejszem prawem zapłacili Szwedom) i nam wyliczą, wtenczas dopiero od przysięgi swej uwolnionymi zostaną 1).“

Ucieszeni tem oświadczeniem komisarze, na pierwszej z Moskalami rozmowie napomknęli, iż pokój wieczny mógłby się zawrzeć, gdyby zamki zdradą Glińskiego za Alexandra i Zygmunta I oderwane od Polski, nazad wrócono, Władysławowi zaś za odstąpienie korony Plesków z przyległemi krajami przyznano. Zwolnieniem tem bardziej jeszcze nadęci Moskale, odpowiedzieli, że przepraszać Władysława nie myślą; że radzą mu, aby jak przy

1) Idem pag. 591, 592.

szedł, powrócił nazad do ojca, Polacy, jak gdyby tak ostrej nie słysząc mowy, cheiwi jednak myśli przebiegłego ludu wybadać: pod jakiemiż więc warunkami, i na jak długo, zapytali, chcielibyście pokój zawrzeć? Zatrzymajcie, odpowiedzieli, Smoleńsk, jako dawniej należący do was, ustąpcie z wszystkich innych krajów i zamków, wtenczas pokój na lat 20 zawartym być może. Gdy Polacy ofiarę tę odrzucili ze śmiechem, po długich sporach, prócz Smoleńska ofiarowali Moskale Starodub, Czerniechów, Muromsk, Poczepów, Newlę, Siewierz z zamkami i przyległościami ich; domagali się od nich Polacy Bronska, Komarzyna, Nowogrodu siewierskiego i Trubecka, oddając za nie Wiazmę i Kosielsk. A gdy boja rowie zezwolić na to nie chcieli, rzekli im Polacy: Kiedy tak korzystne odrzucacie warunki, samowolnie dobrodziejstw pokoju pozbawiacie naród wasz, wiedzcie, że królewic Władysław pójdzie z całem wojskiem w głębią kraju waszego zimowe leże zakładać, i tam szukać sposobów, jak krnąbrnych uśmierzać" Wyrzekłszy te słowa wyszli z namiotu.

Nie zastraszyli się Moskale pógróżkami temi, fałszywi bowiem donosili im szpiegowie, że Władysław srogością zimy dojęty, do łagodniejszych niebios powrocić przedsięwziął, że gdyby nawet został, wkrótce głód i zimno, pajsilniejsi Moskwy sprzymierzeńcy, wojsko jego zniszczą do końca.

Tymczasem i ostra pora roku, i spustoszenia na około kraju, nie dozwalały wojsku dłużej na jednem miejscu zostawać. Zbywało na chlebie, konie na ziemi okrytej szronami napróżno reszty mchu szukając, padały codziennie. Żołnierz, by zdrętwiałe zimnem ożywić członki, powyrywał poziome na około sosenki i krzewiny, a gdy i tych nie stało, palił szopy, szałasze, i co tylko dla zakrycia się od słoty na prędce było wzniesionem. Już głośne szemrania w wojsku słyszeć się dawały, gdy szczęściem wysłany od podskarbiego koron. Włostowski, przybył z pieniędzmi. Posiłek ten i rozkaz że wojsko wkrótce w głąb kraju wyruszy, pocieszyły strapionych. Jakoż dnia 9 listopada przy zimnym lecz pogodnym poranku, hetman uszykowawszy pułki, cią

gnął pod samemi murami stolicy, drogą ku południowym prowincyom; z zadziwieniem z wierzchołka murów patrzali Moskale na idące szyki Polaków, a co dziwniej sza, ni to wycieczką, ni ogniem z dział nie odważyli się ich tykać. Przejęci bojaźnią, że żołnierz polski na bezbronne trafi prowincye, wysłali natychmiast w pogon trębacza z prośbą, by zaczętych nie zrywając rozmów, na dawne miejsce powrócić chcieli. Nie zgadzało się atoli z godnością królewica, już wtenczas o mil 18 od stolicy będącego, wstecz kroki swe cofać. Osądzono przyzwoiciej wysłać trzech deputowanych z sekretnemi instrakeyami i wierzytelnym od Władysława listem, którzyby zapew niwszy się dokładnie, jeźli Moskale na słuszne warunki zgodzić się zechcą, a wtenczas po wykonanej na nie przysiędzę, umówić się o miejsce w bliskości monasteruo 3. Trójcy, gdzie pokój ostatecznie podpisanymby został Wyznaczeni do dzieła tego znakomici mężowie: Sapieba wojewodzic witebski, Karśnicki, i Hrydzicki sekretarz królewski.

I

[ocr errors]
[ocr errors]

W dogodnem na wszystkie przypadki miejscu poło żył się Władysław; niezbyt od stolicy daleki, zagrażał ludnemu miastu Pereosławowi, i wnętrzu Moskwy; kędykolwiek życzył, mógł oręż swój ponieść. Rozłożono wojsko po stanowiskach zimowych, Władysław z gwardyami w Rohaczewie pozostał, Chodkiewicz z częścią wojska posunął się ku Pereosławowi; blisko królewica w Świątkowicach umieszczeni Nowodworski biskup ka mieniecki, Lew Sapieha, i referendarz Gąsiewski. Lecz czyli to mrozy i niedostatek, czy sama może w obozie: nieczynność, czy nakoniec niezbędna żądza oglądania progów ojczystych, sprawiły, iż pułki Kazanowskiego i litewskie o zapłacenie reszty zaległego żołdu głośno domawiać się, i opuszczeniem obozu grozić zaczęły. Po długich sporach, aż do dnia 13 grudnia trwających, dwie otrzymał królewie, że pułki niedziel jeszcze dzień › sięć pod chorągwiami czekać miały, bądź w kraju nie przyjacielskim, badź jeżeli pokój nastąpi, w krajach rzeczypospolitej ustąpionych od Moskwy. Tak krótki czasu przeciąg zamierzony w służbie wojskowej, głód, mrozy nieznośne, prędkość żołnierza do coraz nowych

#

le

[ocr errors]

zaburzeń, żywo trapiły zwątlonego na zdrowiu wodza i komisarzy. Złożono radę, okazano na niej, że z całych na wyprawę tę pieniędzy żołnierz najprzód 70 tysięcy, niedawno przez Włostowskiego 180 tysięcy odebrał, i że z całego uchwalonego na sejmie poboru, nie zostawało jak 100,000 fl., suma niewystarczająca nawet na zapłacenie dawniej wysłużonych zaległości. Czegóż się dopiero spodziewać nadal przy takich zwłokach, przy takim do podatków wstręcie. Wnosił Chodkiewicz, na co i komisarze przystali, aby (jeżeli pokój nie dojdzie) hetman z częścią. wojska odprowadził królewica na zimę do Wiazmy, lub też Smoleńska, reszta zaś pułków pod wodzą dwóch komisarzy, nieść miała w głąb kraju pozogi i spustoszenia, i niemi zaciętość nieprzyjaciela łamać. Skoro wieść o tem doszła rycerstwa, zuchwalej niż wprzódy burzyć się zaczęło, oświadczając, że królewica nie wypuści z po-między siebie; do jawnego przychodziło już buntu, niewiele nawet usiłował królewic powrócić w obozie spo kojności; nie tracąc jeszcze nadziei, że orężem i nękaniem przełamie upór, odzyska berło moskiewskie, wniósł, by zaczęte z nieprzyjacielem zerwać umowy. Zgodzim się chętnie na to, zawołali komisarze, jeżeli wasza kró lewicowska mość weźmiesz na siebie powrócić żołnierza do posłuszeństwa, i nie z skarbu koronnego, lecz z wła snej szkatuły żołd dzisiejszy i przyszły zobowiążesz się wyliczyć. Udał się królewic do pułków, lecz cała jego wymowa, wszystkie nalegania nic nie wymogły na za twardzonych umysłach. Natenczas komisarze przełożyw szy powtórnie królewicowi stan opłakany wojska, jego niedostatek, cierpienia, straconą nadzieję posiłków w pieniądzach i ludziach, uczynili go nakoniec skłonniejszym do popierania zaczętych traktatów 1).

7

Nadeszli naówczas od pełnomocników naszych gońce donieśli, iż dwie najbardziej do podpisania pokoju zachodziły przeszkody pierwsza, że Moskale z wielkim uporem utrzymują się przy Brańsku, druga, że gdy nasie na lat tylko dziesięć zezwalali na rozejm, oni na lato

[merged small][ocr errors][merged small]

1

[ocr errors]

dwadzieścia mieć go żądali. Za zniesieniem się, z komisarzami, odpisał Lew Sapieha, że gdy doświadczenie uczy, że najmniejsze zwolnienie Moskalów w większą ich dumę podnosi, aby pełnomocnicy wszelkiemi siłamii upierali się przy Brańsku, i stopniami dopiero na miejscu miasta tego, przestawali na ustąpienie Sierpska, Massalska i Zawołocza; nakoniec gdyby tych trzech miast otrzymać nie mogli, by przy ustąpionych już pro wincyach na samym Sierpsku przestali.

Niedługo potem przybył Wasil Polejów z doniesieniem, że pełnomocnicy moskiewscy już do obozu dążą. Jakoż przybyli, a po nich i nasi; zamiast wyniosłości, ujrzano w nich wielką łatwość i chęć pośpiechu, odmianę tę sprawiło doniesienie, że wysłani dawniej Lisowczycy z Zaporozcami najobfitsze prowincye moskiewskie aż za rzekę Okkę spustoszyli ogniem i mieczem; że wycinając wsie, zburzywszy Kaługę, okrywszy szerokie krainy stosami popiołów i trupów, obciążeni łupami tysiące jeńców pędząc przed sobą, wracali do obozu polskiego; że nakoniec wieść ta okropne wrażenie uczynila na mieszkańcach stolicy; że lud cały buntowniczym sposobem domagał się pokoju, i że car Michał Fiedero wicz nie śmiał się z Kremlinu wyruszyć.

Ten postrach powszechny, te ważne korzyści, mniej uczciwych lecz zręczniejszych dyplomatów skusićby może zdołały, do domagania się zyskowniejszych warunków; lecz po ugodzeniu onych, zrzucanie się z umowy uważali Polacy jako czyn niegodny szlachetnego i wolnego narodu. Wyznaczono zatem wieś Diwelinę, gdzie pełnomocnicy obu narodów zebrawszy się w dobrem po rozumieniu, długo pożądany pokój dnia 11 grudnia 1619 r. podpisali, i pieczęciami stwierdzili. may

Ośmnaście artykułów traktat ten zawierał;} \co (ňaj→ ważniejsze tylko położę.

[ocr errors]

Pokój przez lat czternaście trwać będzie, to jest od 1go stycznia 1619 r. aż do 1633 r. W przeciągu tych lat, będą mogły układać się strony celem przedłużenia go na dalej. Król Zygmunt, królewic Władysław, rzpita polska wstrzymują się od wszelkich nieprzyjacielskich kroków, ani żadnych powiatów, zamków państwa mo

« PoprzedniaDalej »