Obrazy na stronie
PDF
ePub
[blocks in formation]

jeżeli ciężko zasmucaiące nas wykroczenia te, ciemną plamę na wiek ów rzucaią, ileź uświetnia go czynów chlubnych i wielkich! Gdziekolwiek obrócił się oręż Polski, wszędy zielone wawrzyny spadały na zbroczone żelazo onego. Czyiaż niepodniesie się dusza na widok Zamoyskiego, wiodącego syna Cezarów w okowach, nadaiącego prowincye, hołdowniczym Koronie Polskiéy Xiążętom! Nic nigdy niezatrze pamięci przeważnych zwycięztw Klisowa, Kircholmu i Trzciany.

Ileż twierdz szturmem dobytych, ileż wytrzymanych okropnych oblężeń! Przeznaczyły losy (nam niestety przeciwne) żyjącym w czasach Zygmunta Polakom patrzyć na tryumfy, Rzymianom tylko znaiome: widzieć zwalczonych, poymanych Mocarzy, korzących się przed Królem, Senatém, i ludem! Męztwem i wytrwałością zrównali się Hetmani nasi starożytności wodzów.

Widziały Cecorskie błonia Siedmdziesiąt-letniego Starca, przekładaiącego śmierć nad więzy haniebne. Równy mu wiekiem i dziełami Chodkiewicz, omdlewaiący na siłach, trzema dniami przed śmiercią, rzucał się w nieprzeliczone Muzułmanów zastępy, a ostatni widok, co uderzył obumieraiące oczy iego, stawił mu pierzchaiące ich tłumy. Te to wspomnienia pocieszają zasępione późnieyszemi nieszczęściami serca Polaków, i mówić każą: Nos quoque floruimus!

Większego geniuszu, tęższéy duszy potrzebował Zygmunt, by z znarowioną już Szlachtą, panować świetniéy í dzielniéy. Gdyby był atoli przy niedostatku tylu przymiotów, posiadał znaiomość charakteru narodu naszego, nam wiele strat, sobie niemało poniżenia byłby

oszczędził. Przy schyłku dopiero życia upamiętany Zygmunt w ślepym uporze odzyskania berła Szwedzkiego, od zmiennych Szwedów do wiernych Polaków przeniosł serca swego życzliwość: w ten czas dobry naród dotknięty tym zwrotem przychylności, czule dzielący Pana swego i straty domowe, i ciężkie dolegliwości, uraz dawnych zapomniał, okazał dowodami przywiązania i hoyności, iż dobre ku niemu chęci nigdy straconemi nie są *).

*) O postaci ciała, i życiu domowem Króla Zygmunta, równocześni pisarzę, między temi Mucanti, będący w Polszcze w roku 1595 z Kardynałem Gaetano, tak mówi: „Osoba JKMci iest prawdziwie kawaleriska, kształtnéy kibici, twarz podługowata, czoło wysokie, nos kształtny lecz trochę za duży, wzrok łagodny i uprzeymy. Prócz Polskiego ięzyka, mówi wybornie po Łacinie, po Włosku, po Szwedzku, i po Niemiecku. Jest to Pan naywiększéy pobożności i gorliwości. Codzień odprawia pacierze Kapłańskie, iak gdyby był Xiędzem, codzień słucha mszy czytanéy, a potem śpiewanéy, i kazania. Posty zachowuie świątobliwie, wstrzymuie się od łoża małżeńskiego co Środa i Piątek, tudzież na dwa dni przed i po spowiedzi. Stara się wiarę Katolicką, ile może, rozkrzewiać, i gdyby od niego tylko zależało, nie byłoby w tém potężnem Królestwie ni iednego Syzmatyka, Kalwina lub Lutra. Nawraca ich Nayiaśnieyszy Pan, ile tylko może; postanowił żadnego urządu nie dać iak tylko Katolikom.

Anonym zuryduia cego się w rękopismie dzieła pod tytułem:,,Compendium Rerum Variarum ex historicis Polonicis Collectum" to jeszcze do powyższych wiadomości dodaic: ~,, Król Zygmunt III. codziennie odprawiał godzinki, i został Terciarzem zakonu XX. Jezuitów. Dla odpoczynku w sprawach ważnych, i uniknienia razem próżniactwa lubił się bawić malarstwem i złotnictwem. Są dotąd ręki iego złote i srebrne poświęcone naczynia, tak po różnych mieyscach w Polszcze, iak i w saméy Warszawie. Mianowicie w Kościele Katedralnym S. Jana, z czystego złota patyna, monstrancye, krucyfixy, lampa w Lorecie. Posiada obraz malowania iego Hr. Alexander Chod kiewicz. Król ten, tyle dokazał nawracaniem swoiém iż w Senacie i Stanie Rycerskiem, tak mało zostawił Heretyków, iak mało przy wstąpieniu swoim zastał Katolików.

KONI E C.

[blocks in formation]

Oddawanie tryumfalne Wasilia Szuyskiego Cara Moskiewskiego iz bracia, Jego Królewskiey Mości na Seymie w Warszawie, przez Hetmana Koronnego P. Stanistawa Żółkiewskiego, który woyska wielkie Moskiewskie pod Kluzynem poraziwszy, Stolice Moskiewską spaliwszy, Cara tego poymał. Zrękopismu biblioteki X. A. C.

W Roku 1611. dzień 29. Października oddawaniem Krółowi Jmci Cara Moskiewskiego i dwu braci iego poymanych, byt sławny, tym sposobem: Godzin 4. na dzień P. Żółkiewski Hetman Koronny z niektóremi Jmé Pany Koronnemi i Litewskiemi, z Posły Ziemskiemi, z dworem i Rycerstwom swoiém, Przedmieściem Krakowskiem, Cara tego honorificentissime do zamku prowadzili. Za P. Hetmanem immediate szła kareta skórzana otworzysta Króla Jmci z sześcią koni. W téy karecie siedział sam Car wzłotogłowéy białéy szacie długiéy, w szłyku") marmurkowym, zsiadły, niezbyt wysoki, twarzy okrągłéy, śniadey, postrzyżoną okrągłą, niską brodę, większą połowicę siwą maiąc, oczu oparzystych, ponurych, surowych, mosa pociągłego, trochę garbatego, ust rozcią głych. Przed nim dway bracia rodzeni iego Szuyscy, ieden starszy Dymitr, drugi młodszy Iwan, a między niemi w pośrodku karety niżéy, przystawa Króla Jmci. Ze bowiem otworzysta kareta była, łacno wszystko widzieć było, a tém teź konkurs był większy ludzi. W zamku, gdzie i Królowa Jmé sama ze wszystkim swym dworem na nich patrzała, do wielkiey Izby Senatorskiéy wprowadzeni, i przed Majestat Jego Królewskiéy Mości postawieni są. Car z bracia, pokłon uczyniwszy głową przed Jego Królewską Mością,

*) Czapka.

szłyk w ręku trzymaiąc, i przed Maiestatem J. K. Mści stoiąc, wszystkim uczynili żałosny*) widok szczęścia odmiennego na świecie. Przypadła każdemu niezbyt dawnemi laty pamięć ona rokowania między Krółami Polskiemi a Carami Moskiewskiemi, ktoby komu ustępować miał. I kiwaiąc wszyscy głowami swemi, dziwowali się szczęściu wielkiemu i błogosławieństwu od Boga, Królowi Jmci nigdy niespodziewanemu. Takiego bowiem**) człowieka przytomność, i dawnéy świetności wspomnienie, litość wzbudzały w tych, co się na niego patrzyli: stawały im przed oczyma kwitnący niedawno stan, siła i zamożność tak zawołanego państwa, a widząc Cara z tego szczytu wielkości strąconego, użalali się nad nim. Przypatrywał mu się Król Jmé sam, przypatrywali PP. Senatorowie i PP. Posłowie wszyscy, i Pana Boga za to w sercach swoich chwalili. Choć też sam Car przypatry. wał się piłnie wszystkim, i pewnie nie bez strachu, nie bez boiaźni, widząc tak wielką ***) świetność Króla, Senatu i Stanów, a zwłaszcza, gdy wpośrodku Senatu widział P. Jerzego Mniszba Wdę Sandomir: Oyca Carowéy Moskiewskiéy, którą on zdradził, znieważył z nim zarówno. Powstał zatem Pan Żółkiewski Hetman Koronny, i uczyniwszy przemowę piękną, szczęścia rozmaitego na świecie, podziwowawszy się szczęściu wielkiemu JKMci, pochwaliwszy serce, męztwo i animusz Pański Króla Jei, w tak wielkiem, dziwném na tę i ową stronę nachyloném szczęściu, nie utesknienie, ani ulęknienie, ukazuiąc affekt prac i trudów wielkich JKMości wzięciem Smoleńska i miasta stołecznego Moskwy, wskazywal na osoby te, przed Królem Jmcią stoiące, Cara wielkiego Moskiewskiego, owych, Carów wielkich Moskiewskich, przed laty Koronie, Królom Polskim, Panom sąsiednym, aź i samemu Cesarzowi Tureckiemu mocą, siłą potężną, prawie wszystkiemu światu strasznych i groźnych, następnika. Ꭵ

"

Ukazował brata iego Dymitra, nad 180,000. ludu woiennego Hetmana wielkiego, ukazował męztwo, siłę, serce i

⚫) Commiserabilem aspectum.

**) Tanti enim viri praesentia et pristinae Majestatis recordatio misericordiam intuentibus movit, meminerant enim quam celebre imperium, quam florentes opes et amplissimi imperii vires, paulo ante extiterant, nunc vero ex tanto fastigio prolapsum cernentes, miserabuntur.

Tantam maiestatem regis, Senatus et ordinum,

[merged small][merged small][ocr errors][merged small][merged small][ocr errors][merged small][merged small][merged small][merged small][merged small][merged small][merged small][merged small][merged small][merged small][ocr errors][merged small][merged small][merged small]
« PoprzedniaDalej »