Obrazy na stronie
PDF
ePub

a gdy na około stanęła, Sędziwy Wódz podniosłszy się na łożu, w te słowa mówił:

»Już docieka podobno godzina, gdzie zniszczonemu "wiekiem, chorobą, i tylu trudami, na zawsze Towa»rzysze moi, rozstać mi się z wami przychodzi; nie "chcę jednak, by ulataiący duch móy, porzucał was "wystawionych na ostatnie niebezpieczeństwa. Widzi„cie wszyscy z iaką zaciętością srogi Osman cięży "przewagą swoią nad szczupłemi iuż siłami naszemi: "widzicie sami, ile nas wytępiły zaraźliwe choroby, "ile wypadło już koni! nie tayno wam iest, że nie"prędko spodziewać się możemy przybycia Króla, po"spolitego ruszenia posiłków, nakoniec należącego wam „żołdu. Na próżno chcielibyśmy jeszcze sami na nie"przyjaciela uderzyć; z rycerstwem, w którém nay„większa potęga na ieździe, gdy konie postradane, cóż „dokazać możemy? Ostatni niedostatek prochu, obronę "nawet w szańcach już nadal czyni niebezpieczną.

"Nie zostaje więc, iak naradzać się o sposobie odwodu, "gdzie bowiem rzecz idzie o dostoieństwo Królestwa „tego, ó całość Królewicza, i was wszystkich, przy"stoyniéy iest gromadą uchodzić, niż w rozpierzchnie„niu uciekać.“

To mówiącemu, gasnące iuż oczy, nowym zaiskrzyły się blaskiem, prowadził ie Hetman (bardziéy się jeszcze podniosłszy) po twarzach stoiących w około, zkąd iasno widzieć można iż zdanie tak przeciwne umysłowi Wodza, iedynie poddaném było, by skłonności Rycerstwa wybadać; pomyślnie udał się fortel, z uniesieniem zawołało Rycerstwo, iż woli w polu sławy umierać. niż

MOWA CHODKIEWICZA.

251

unosząc życie (które prędzéy czy późniéy oddać potrzeba) splamić się ucieczką. Powieśdź nas możesz, gdzie chcesz, przydali, lecz cofnąć nigdy; to mówiąc, dobywszy oręża, przysięgli, że ni wodzów swoich, ni obozu nie opuszczą. Przytomny Konasewicz z starszyzną Kozacką, równymże uniesiony zapałem, też same śluby zaprzysiagł. Tu Chodkiewicz bliżéy Kommissarzów przywoławszy do łoża, i krótko pocichu pomówiwszy z niemi, powtórnie odezwał się w ten sposób:

"Ile ten Rycerski zapał, ta szlachetna ochota Wasz„mościów, w bronieniu lubéy Oyczyzny, silącą się „zwątloném iuż ciałem duszę moią pokrzepia, Bóg zna „naylepiéy: zdaie mi się, że odmładniaią siły może, kiedy "widzę dawne męztwo Polaków kwitnące ieszcze i w mo„iém Rycerstwie. Trway w dzielném przedsięwzięciu "0 szlachetna Polska i Litewska młodzieży! Wprzód „mię duch opuści, niżeli ia usiłowań waszych odstąpię.“

Te słowa wodza, wszystkie dotąd troski w żywą przemieniły radość; z wesołem czołem, wychodzący Rotmistrze z namiotu Hetmana, ieden drugiemu podaiąc dłonie, wzaiemną sobie przysięgali pomoc, zarzekali na wieczną niesławę tych, co iuż porzucili chorągwie, nie słyszano po całym obozie, iak tylko te odgłosy: stoiąc umrzemy, tu nayokropnieyszą wytrzymamy nędzę wprzód, nim odstąpiemy orłów Polskich *).«

tu

Niepośledni w zapale i przywiązaniu swoiém do Hetmana Konasewicz, dziś ieszcze dowód onych chciał mu okazać, w nocy wziąwszy 8000 dobranych Kozaków,

*) Sobieski pag. 125. i t, d. Kobierzycki pag, 803,

podstąpił nieznacznie pod tę stronę obozu Tureckiego, gdzie poległego niedawno Karakas Baszy były namioty; niepostrzeżeni, podcinaią Kozacy sznury namiotowe, i przykrytych spadniętemi płachty, śpiących Muzułmanów, zabiiaią okropnie, zabrawszy potém konie, wielblądy, i czerwoną Chorągiew Baszy, z niezmiernym łupem bez żadnéy straty do obozu wracaią. W. Wezyr ledwie dnia tego nie wpadł w ręce Kozaków.

Długo oczekiwany Zieliński powrócił nakoniec z Wewelim, zmiana na dworze Osmana przytrzymania jego była przyczyną. Dilaver Basza Mezopotamii, dla se

dziwego wieku, zdatności, zawartego nakoniec z Persyą pokoiu, wielce był poważanym od Turków. Powiększyły mu łaskę Osmana niezmierne z Azyi przywiezione bogactwa. Pan ten bowiem acz młody, chciwością złota samych starców przechodził: wyniosły Dilaver umiał z téy chuci korzystać, przekupiwszy posiadaiących bliższą ufność Sułtana, znalazłszy przystęp do niego, drogie w złocie ofiarował mu skarby, na widok ten zrzuca Osman z urzędu Ussaima Baszę, i Wezyrstwo Dilaverowi oddaie. Wyniesiony Dilaver na pierwsze u Porty dostoieństwo, dla starości mniéy iuż do boiów ochoczy, znosi się z Muftym i z dozorcą czarnych rzezańców, nakłania Sułtana, iż Posłom Polskim do traktowania wysłać się maiącym dał listy zapewniaiące im do obozu swego wolny przyiazd i wyiazd.

Te wieści pocieszaiące zastały Chodkiewicza w ostatnich życia chwilach, przyiął ie iednak z radości uśmiechem, widząc atoli bliski swóy koniec, a pragnąc, by równie dla niezrażenia swoich, iak dla niepowiększenia

[graphic][merged small][merged small][merged small][merged small]
« PoprzedniaDalej »