Obrazy na stronie
PDF
ePub

Slav 7112.1. 12 (6)

HAVARD
UNIVERSITY
URARY
FEB 25 1960

Дозволено Цензурою.
Варшава, 10 Апрѣля 1875 г.

Warszawa.-Druk J. Ungra.-Nowolipki Nr. 2406 (3).

[ocr errors]

ŻYCIORYSY

PORZĄDKIEM CHRONOLOGICZNYM UŁOŻONE.

[ocr errors][ocr errors]

JAN GDAŃSZCZANIN *).

(ur. 1485 r., um. 1548).

Nie wiem czemu przypisać mam to uczucie, czy wrodzonej skłonności, czy nadanemu wychowaniem sposobowi myślenią; ale słodka przejmuje mnie radość, kiedy czytając życie którego ze znakomitych ludzi naszych, dowiem się, że z nizkiego stanu, z ubogich pochodził rodziców, i jedynie cnotą i pracą doszedł do zaszczytów i sławy. Takim sposobem zdobyte imię a nawet majątek, szanowne są w oczach moich, i tém szanowniejsze, że drugich do dobrego nęcą. Téj radości doznałam przebiegając życie Jana Gdańszczanina, biskupa warmińskiego, jednego z mężów, który największego blasku przydał panowaniu Zygmunta I-go.

Trudno urodzić się dalej od sławy i zaszczytów, trudno zgromadzić ich więcej. Rodzina Jana była z chełmińskiéj ziemi, która w początku drugiej połowy XV-go

*) Mało sławnych ludzi pod tylu nazwiskami jest znanych: Gdań. szczanin, Dantiscus, Dantyszek, Flachsbinder, Linodesmon, von Hoffen, a Curiis; te kolejno są mu dawane. (1).

wieku, tak okropnych klęsk doznała. Tam się odprawiało główne widowisko owej srogiéj Prusaków z Krzyżakami walki; tam pożar wojny i towarzyszące jéj niedole, kraj tak ludny i żyzny w pustynią zmieniły. Obywatele potracili majątki, opuścili domy, a między tułającemi się był dziad Jana, z żoną i z synem. Przywiedziony do największego ubóstwa, przybył tak do Gdańska; w tém mieście handlowném osiadł, a tam chcąc uniknąć nędzy, która tylko próżniaków dogania, wziął się ochoczo do pracy, przybrał skromne powroźnika rzemiosło, które niewiadomo czy dawniéj posiadał, czyli téż nabył wtedy. Syna jedynaka wychowawszy także do pracy, wykierował na piwowara, i ożenił stosownie, a ten w roku 1485 został ojcem pełnego sławy Jana.

Jan, jak to zwykle bywa w dzieciach, które w późniejszym wieku mają się odznaczyć rozumem i cnotą, od najpierwszych lat swoich zdatność i ochotę do nauk okazał; poznali się na tych przymiotach i ocenili je rodzice, a przygotowawszy syna ile można było w domu, za pierwszą sposobnością oddali go do akademii krakowskiej (2). W téj światła świątnicy nie uszły także oka nauczycieli zdolności młodzieńca, ani téż gorliwość jego. Jakaż może być większa pociecha dla tych dobroczynnych mężów, którzy jako prawdziwie umysłowego świata słońca, życie trawią na udzielaniu światła drugim; jakaż milsza zachodów ich nagroda, nad widok zdatności i ochoty ucznia? wtedy wzmaga się w nich samych chęć i zdolność, a pewni iż powstanie z ich pracy plon obfity, sieją z uwagą i z przychylnością. Często jeden uczeń zdatny i pilny, przykrości przez dziesięciu nieuków sprawione nagrodzi. O! jakaż chluba być tym uczniem! Był nim Jan, którego od miejsca urodzenia i od rzemiosła dziada, raz Gdańszczaninem, drugi raz Flachsbinder (powroźnik) zwano. (3). W lat kilka z największą chlubą wszystkie stopnie otrzymał, a lubo prawie

« PoprzedniaDalej »