Obrazy na stronie
PDF
ePub

OBJAŚNIENIA.

1). Objaśnienie przypisku. Według Bartoszewicza, rodzina Jana, w ziemi chełmińskiej zamieszkała, z niemieckiego szła rodu i nosiła nazwisko Hoeffenów. Dziad Jana zubożawszy bardzo, przesiedlił się do Gdańska, gdzie od rzemiosła swego Flachsbinder (Powroźnik) zwać się zaczął; przeszło to miano na syna Szymona, choć ten był piwowarem, a wnuk przetłómaczył je dla siebie po grecku Linodesmon i w pierwszej młodości tak przetłómaczonego najczęściej używał; później zaniechał i zwykle podpisywał się Dantiscus, zkąd go też wszyscy powszechnie Dantyszkiem zwali. Przywilej cesarza Maksymiljana, obdarzający go szlachectwem niemieckiém, wydany jest na imię Jana von Hoeffen, z przydomkiem a Curiis, co znaczy niby „mąż dworu." Bartoszewicz z pewném rozżaleniem robi uwagę, że Dantyszek miał łacińskie, greckie i niemieckie przezwiska a żadnego polskiego. Gdańszczaninem późniejsi dopiero pisarze nazywać go zaczęli w dziejach i literaturze.

2). „Oddali go do akademii krakowskiėj“... miał wtenczas lat dwanaście. W siedemnastym roku życia swego, za króla Aleksandra gdy ogłoszono wyprawę przeciw Wołochom, przerwał nauki i do żołnierki się zaciągnął; po skończonej wojnie, z większą jeszcze niż wpierwéj gorliwością do ksiąg opuszczonych wrócił.

3). „Którego Flachsbinder zwano“... Zjednał sobie szczególniėj serce professora akademii Pawła z Krosna, ten mu już nawet wstęp do dworu ułatwił, gdy chęć podróży, może też trochę tęsknotą za ojcowskim domem podniecona, do Gdańska go przyciągnęła, a ztamtąd przez Danią, Niemcy, Włochy, w coraz dalsze kraje, tak że i do Ziemi Ś-tėj się dostał i o Arabią zaczepił.

4). "Do Tomickiego i do króla sława jego doszła"... Tomicki nietylko urząd sędziowski przy dworze Zygmunta I-go Dantyszkowi wyjednał, ale jeszcze większą oddał mu przysługę, bo go zaczął w sprawach dyplomatycznych używać; a te mu później do zaszczytów drogę utorowały. Dworak był z niego nader zręczny, każdemu przypodobać się umiał; ale trzeba mu oddać tę sprawiedliwość, że domowi Jagiellonów zawsze wiernie służył i za interesem Polski gorliwie obstawał; najpierwéj dał tego dowód na genciałach (zjazdach) pruskich 1572 roku, za co i w rodzinnym Gdańsku wiele niechęci na siebie ściągnął. Około tego czasu właśnie wyświęcił się na księdza i dostał probostwo w Gołębiu, niedaleko Krakowa; będąc zarazem sekretarzem królewskim, z probostwa swego dochody jedynie pobierał, a króla nie odstępując, towa.

~

rzyszył mu to na wyprawę, którą bitwa pod Orszą rozstrzygnęła, to wreszcie na zjazd monarchów do Presburga i Wiednia 1515 r.

5).,,w godności biskupa... towarzyszył mu na zjazd walny do Wiednia"... Biskupem jeszcze wtedy nie był Dantyszek, dopiero w ciągu swego pobytu za granicą został kanonikiem warmińskim.

5).,,To szlachectwo Zygmunt przywilejem swoim potwierdził..." Cesarz Maksymilian nie za same tylko wiersze wynagrodził Dantyszka, ale głównie za to, że posłany do Wenecyi, prędko i szczęśliwie przeprowadził układy pokojowe między Rzpltą a Cesarstwem. Zygmunt zostawił go przy Maksymilianie w charakterze umocowanego do spraw koron. nych załatwiania. Od tego czasu Dantyszek dwanaście lat bez przerwy na obcych dworach spędził i do kraju nie wracał, Były to lata najpiękniejszéj jego, lecz zawsze jeszcze niedoświadczonej młodości, Ulubieniec cesarski, pojechawszy z Karolem V-tym do Hiszpanii, wcale nie budujące wiódł życie, ale téż później, w poezyach swoich przynajmniej, gorzko grzechów młodości żałuje: mimo dworskich ponęt jednak nie zaniedbywał z Polski przesyłanych mu zleceń. Po śmierci matki Bony, która zarazem była ciotką Kala V-go (Izabella Aragońska), ten ostatni zajął księztwo Baru, jakoby prawem lenném sobie należne. Zygmunt I-y wysłał do Hiszpanii Stanisława Borka z dopomnieniem się o dziedzictwo swéj żony, lecz choć Borek był wysłany, właściwie jednak, sprawę tę Dantyszek prowadził; znalazło się sto listów z czasu tych układów, przez Bonę do Dantyszka pisywanych w owym interesie. Kanonik warmiński pomyślnie go załatwił i wyjednał przeniesienie praw na oboje królestwo polskie i ich dzieci; zjednał tém sobie przychylność Bony i pewno mu to pomogło, że później nominacyą na biskupstwo chełmińskie otrzymał. Otrzymawszy je, wszelako dwa lata jeszcze na dworze cesarskim bawił, gorliwie broniąc sprawy wcielenia do Polski Prus Zachodnich, które Niemcy jako lenność cesarstwa niemieckiego uważać chcieli.

7).,,Zaprzyjaźnił się z Kortezem"...

Istnieje jeszcze list korteza z Hispanjoli (IIaiti) do Dantyszka pisany. Sławny zdobywca Meksyku pisze w nim o jakimś długu niezapłaconym i wesoło pędzone życie wspomina.

8). „Pożytku i chwały przysporzył"... Interes polityczny Polski bardzo dobrze rozumiał i bronił go przeciwko panom pruskim z własną narodowością zadzierającym. Utrzymywali oni, że nie są obowiązani na sejmy koronne jeździć, bo ich kraj nie jest prowincyą, ale oddzielném państwem federacyjnie z Polską połączoném. Wynikły ztąd nieporozumienia ze Stanisławem Kostką, a jeszcze większe z prymasem Drzewieckim; współziomkowie Gdańszczanie oburzyli się na niego, Dantyszek przecież słusznie za jednością ziem Rzpltéj obstawał.

[ocr errors]

9).,,Niemało jej przydał Jan Gdańszczanin blasku." Biskupem warmińskim został mianowany r. 1537. Karol V-ty nie zapomniał wtedy dawnego ulubieńca i ofiarował się na godność kardynalską go przedstawić; lecz Dantyszek nie przyjął tego zaszczytu, bo wiedział że w Polsce nie lubiono, gdy wyżsi dostojnicy polskiego kościoła o purpurę rzymską się starali.

10).,,Kopernikiem, Hozyuszem"... Właściwie mówiąc, Dantyszek był opiekunem i dobroczyńcą Hozyusza, który mu się za to wywdzięczał drukując jego wiersze, a mianowicie wiersz do Knobelsdorfa (Alleopagiem przezwanego).

II). Uplecioną kosę kochanki"... Były to najpewniej włosy opuszczonej przez niego w Valladolit Izabelli del Gada.

12). „Spis dzieł pożytecznych"... Dantyszek wcale nie był poetą w prawdziwém tego wyrazu znaczeniu; brakło mu wyższego natchnienia i głębszej tkliwości; ale biegłym był w prozodyi, pisał gładko i jasno, a w satyrze celował. Dowodem tego jest Prorok Jonasz, w którym gromi pychę, zbytki, religijne nowinki Gdańszczan i przepowiada upadek tego bogatego miasta. Pismo to jest bardzo rzadkie, bo Gdańszczanie obrażeni wykupywali je i niszczyli. Znanym także bardzo w swoim czasie był łaciński epigramat ułożony przez Dantyszka, kiedy się raz na Zygmunta i Bonę pogniewał; niektóre wyrażenia tego wierszyka w przysłowie prawie ojcom naszym przeszły: Syrokomla go przetłómaczył:

„Kto dziecku, kto starcowi, kto niewieście służy,
,,Rzadko kiedy nagrodę dla siebie wywróży.
,,Nie służ dziecku, bo w samej wypieszczone wiośnię,
,,Zapomni twoich usług, gdy w lata urośnie;
,,Zasię starca wiek krotki, we chciwości więdnie,
,,Tylko próżne nadzieje dawa nieoględnie;

„A potężna niewiasta za gorliwe chęci,

,,Lada czém rozdrażniona, ma zemstę w pamięci.
,,Nie idź w starca, niewiasty, i dziecka rozkazy,
„A jeśliś niezawisły, szczęśliwyś sto razy!..."

13). ,,Wyrażone w przypisku życzenie autorki Rozrywek spełnioném zostało, bo najpiękniejsze utwory łacińskie poetów naszych, wdzięcznym i gładkim wierszem przetłómaczył ulubiony Władysław Syrokomla (Ludwik Kondratowicz).

JAN TARNOWSKI *).

Wielki hetman (ur. 1488 r., um. 1561 r.)

Mąż prawy i światły, tę w późniejszych wiekach odbiera nagrodę, że imię jego każdy czci i szanuje; słusznie więc i sprawiedliwie będzie tu wspomnieć o Janie Tarnowskim, tyle w dziejach polskich znanym. Urodził się z Jana Amor i Barbary z Rożnowa, wnuczki Czarnego Zawiszy, w roku 1488. Utraciwszy w młodocianym wieku rodziców, lecz dziedzicząc po nich, prócz znacznego majątku, poszanowanie wiary, miłość ojczyzny i chwały, oddał się pracy i naukom; spędził młodość pod okiem Fryderyka kardynała królewicza i Mateusza z Drzewicy, biskupa przemyślskiego; okazując wcześnie niepospolitą łatwość do nauk i pamięć rzadką, poleconym został królowi Olbrachtowi i ten wnet szczególnym go zaszczycił szacunkiem i nad innych dworzan przełożył. Po śmierci Olbrachta, na dworze dwóch jego następców, Aleksandra i Zygmunta czas pędząc, ćwiczył się ciągle w naukach i w sztuce wojennej. Doszedłszy do pewnych lat, powodowany szlachetną ciekawością nabywania światła, przedsięwziął Jan Tarnowski daleką podróż w obce kraje; zwiedził Syryą, Palestynę, brzegi Afryki i Portugalią. Ówczesny król portugalski, Emmanuel, dowództwo wojska swego w bitwie przeciw Maurom jemu poruczył; znaczne przysługi, jakie panu temu w tej wojnie oddał, zjednały mu szacunek jego i rozstając się z młodym rycerzem, obdarował go hojnie. Wracając do ojczyzny, w przejeździe przez Rzym zaszczyconym został od Leona X papieża, listem, pisanym za nim do

*) Artykuł ten udzielonym został łaskawie wydawcy Rozrywek. Dzieła Hofmanowéj Tom VI.

2

króla Zygmunta, a Karol V cesarz, nadał mu tytuł hrabiego *).

Poczynająca się wojna przeciw Północy gotowała Tarnowskiemu w ojczyźnie pole chwały, a nabyte wiadomości i doświadczenie w obcej ziemi miały pójść na pożytek własnéj. Gdy wojska koronne i litewskie, pod rozkazami księcia Konstantego Ostrogskiego będące, rozpoczynały bitwę pod Orszą, Jan Tarnowski, wybrany przez najcelniejszą młodzież, hufcem jej dowodził; w szyszaku i zbroi, po hiszpań sku ubrany, wyzwał do bitwy pojedyńczéj któregokolwiekbądź z rycerzy nieprzyjacielskich. Obrażony książe Ostrogski, iż poważył się bez jego pozwolenia do boju wychodzić, strofował Tarnowskiego, mówiąc, że: karność wojska polskiego równa z wojskowością luzytańską, że północnych przeciwników za Maurów bierze i oskarżył go przed królem. Stanął Tarnowski przed Zygmuntem i tłómaczył się że nawykły do wojennych trudów, już nieraz podobne staczał walki. Odniesione zwycięztwo, wieńcząc popęd młodzieńca, sławę broni polskiej zwiększyło, a imię Tarnowskiego już wtedy z imieniem dziada, ojca i stryjów zrównało (1).

Chcąc Zygmunt dać pomoc Ludwikowi królowi węgierskiemu, przeciw Turkom, wysłał Tarnowskiego z wojskiem. Sława, jaką pozyskał między Niemcami, Czechami, Węgrami, a nawet u Karola V, wyjednała mu naczelne dowództwo. Zaszczytnie odpowiedziawszy trzech narodów zaufaniu, powrócił do kraju, gdzie Zygmunt dał mu buławę koronną; a gdy jeden z hołdowników Polski, Piotr wojewoda wołoski, zbuntowawszy się, wkroczył w kilkadziesiąt tysięcy na Pokucie, król poruczył Tarnowskiemu odpór na czele tylko pię

*) Dziad jego także Jan, wojewoda krakowski, był jednym z do. wódzców wojska pod Grünwaldem i walczył szczęśliwie z Węgrami; obadwa zaś stryjowie, wsławieni walecznemi czyny, polegli z Władysławem królem w bitwie pod Warną. Ojciec wojował pomyślnie z Wołochami i Bohdana hospodara Kazimierzowi królowi polskiemu do hołdu doprowadził.

« PoprzedniaDalej »