Obrazy na stronie
PDF
ePub

poprawnie pisze, zawsze ten sam, sam jeden, taki do naśladowania trudny i niebezpieczny, zostawił jednak wzór, w który ktokolwiek chce styl swój na historyczny ukształcić, wczytywać się pilnie powinien; on w narodzie podwoje do przybytku historyi otworzył; on poczytywany jest nietylko w Polsce, ale w całej Sławiańskiej rodzinie, w rzędzie pierwszych historycznych pisarzy, i komu tylko język polski zrozumiały, ten Historyę Naruszewicza z wdzięcznością czytać powinien."

Wyjątków z tego tak przeważnego dzieła tu nie kładę; całość jego poznać wam radzę; czytając je zwolna i z uwagą, zasmakujecie w niém bezwątpienia. „Pisma i styl Naruszewicza (mówi Bentkowski) są pożywną i nader smakownie zaprawną potrawą, która jednak, właśnie dla swéj obfitéj pożywności, tym tylko do smaku nie przypada, którzy na samych piankowych łakociach i cukrzanych podniebienia drażnidłach, język i żołądek z uszczerbkiem nawet zdrowia, zwydrzyli, jeżeli nie zupełnie zepsuli." Nie sądzę, aby które z was, dzieci drogie, już było w podobnym stanie, a gdyby i tak, cóż żołądek zepsuty do zdrowia przyprowadzić może, jeśli nie pożywne i dobre potrawy? W każdym więc razie czytajcie Naruszewicza, a prawdziwą korzyść wam przyniesie.

Ale jeśli autor ten, tak wiele ma zalet w dziejopisartwie i w prozie, jako poeta, godzien także wspomnienia. Stanisław August wyżej od Sarbiewskiego go położył; a wiadomém jest, że w czasie panowania tego króla, spierano się nieraz, któremu z dwóch, Krasickiemu czy Naruszewiczowi palmę oddać poezyi? Być powodem do takowego sporu, już jest nabyć prawa do sławy; trudnoby więc pominąć poety w Naruszewiczu, nie udzielić tu wyboru wierszy jego i zdania o nich.

Naruszewicz zarówno w poezyi jak w prozie pilnie się ćwiczył i kształcił na starożytnych wzorach; ale mowa wią

zana mniej niż wolna naśladowania cierpi; chociaż więc niekiedy w poezyach jego duch wzniosły i wielki przebija, zdaje się być więcej poetą sztuki jak natury, i mało w nim widać natchnienia; wiersz jego najpiękniejszy, nie jest ulanym, raczej wypracowanym troskliwie; choć niemal zawsze gładki, mało ma płynności, a lubo aż nadto nowy i śmiały w wyrazach, w stwarzaniu ich i przerzutni, nowości w myślach napotkać trudno; górność jego najczęściej pozorna, bo zwykł rzecz prostą wielkiemi słowy ubarwiać. Czytając poezye Naruszewicza, zwłaszcza jak mnie się czytać zdarzyło, po Karpińskiego poezyach, przejmuje uczucie podobne temu, jakiego doznajemy patrząc na wybór robionych kwiatów, napatrzywszy się pierwéj skromnych bławatków i przylaszczek polnych; jest w sztucznych i udatnych blask, wielkość, dokładność, których naturalne i proste nie miały, a przecież podobały się lepiej. Jednak i poezya Naruszewicza podobać się może temu, który ma cierpliwość w nią się wczytać, i ma niezaprzeczone zalety swoje. Jest w niéj bogactwo i znajomość języka wielka, moralność *), szlachetne i obywatelskie uczucia; jest jakieś piętno Zygmuntowskich wieków, a przytém w wielu miejscach lekkość nadobna, tłomaczenia jak mówią znawcy dobre, wiele oryginalnych ułamków pięknych, wiele wyrażeń trafnych, zdań zwięzłych, któreby w przysłowie wejść mogły. Czytając te prace uważnie, nastręcza się także obraz człowieka; owej walki jaką w każdym z nas duch złego z dobrym toczy, i podobno niéma mniej zaniedbanego poety, z któregoby z równą łatwością dwóch pisarzy utworzyć można: jeden szumny, nadęty, wyszukany, ciemny, niesmaczny, gminny, rubaszny, płaski, rozwlekły; drugi szczytny, wielki, łatwy, jasny, przy

wane.

*) Pisał Naruszewicz wiersze nazbyt lekkie, ale te nie są druko

jemny, prosty, nadobny, dowcipny, treściwy; jeden odstręcza, gniewa i nudzi, drugi ujmuje, unosi i bawi; i cały zbiór poezyi jego, jest (według trafnego zdania młodego jednego poety) jak ów dzień pochmurny, w którym wiatr pędząc silnie grube obłoki, niekiedy słońce odsłania, i błękit ukazuje niebios. Nawykła w rodakach i w ich dziełach chętniej dobrą niźli złą upatrywać stronę, rada w was, dzieci drogie, tenże sam nałóg wpoić, przy kolejnéj wzmiance o poezyach Naruszewicza, udzielę wam tych jedynie wyjątków, które piękniejszemi być sądzę; w których przemógł duch dobrego, i błękit ukazał się nieba.

WZMIANKA O POEZYACH

ADAMA NARUSZEWICZA

1 Z NICH WYJĄTKI.

Z ksiąg czterech Liryków.

Pod tém godłem i nazwiskiem Ody, jest umieszczonych sto dwadzieścia i jedna poezyi w różnych przedmiotach: z tych niemal połowa przypisana królowi.

DO

IGNACEGO POTOCKIEGO *),

GDY PIERWSZY SYN MU SIĘ URODZIŁ.

Natura idąc zwyczajnym tokiem,
Między książęty i gminem,
Przed sięgającym swe kresy rokiem
Pięknym cię bogaci synem.

Ten domu twego przybytek świetny
Darzy nas weselém nowém,

Kraj ma w nim ziomka, a ród szlachetny
Zaszczyt, za dobrym wychowem.

*) Ignacy Potocki urodził się 1750 r. dnia 28 lutego z Eustachego Potockiego gen. art. Litew. i Maryi Kątskiej. Wysłany do Włoch dla kończenia nauk w rodzicielskim domu powziętych, do duchownego przeznaczony był stanu. Wszakże dostrzegł, że i w świeckim pożytecznie krajowi służyć zdoła; powrócił wysoko usposobiony w 1774 r., w najsmutniejszej chwili. Czuć ją zdolny, w domowém zaciszu, w poświęceniu się naukom pragnął szukać pociechy, pojął za małżonkę Elżbietę księżniczkę Lubomirską, córkę marsz. W. Kor. i ta mu wkrótce umarła; pozostała córka jedyna; wychował ją starannie, a kiedy z niej doznawać miał pociechy, wydarła ją równie śmierć sroga. Przez takie to domowe nieszczęścia przechodził mąż cnotliwy, tyle publicznych doświadczać mający nieszczęść Ustanowiono komissyę edukacyjną, w niej Ignacy Potocki zasiadał i nikomu w użytecznej pracy przewyższyć się nie dał. Towarzystwu do dzieł elementarnych przewodniczył, na jego wezwanie, przez Kondyllaka napisane o Logice dzieło przetłómaczył. Niezłomną cnotę, szlachetność umysłu i zachwycającą wymowę okazał w czteroletnim sejmie i 1794 roku. Po życiu publiczném w domowej zaciszy spokojne trawił życie, przyjaźnią złączony z Czartoryskiemi, Piramowiczem, Czackim; w głęboko wypracowanych pismach, zatrudniał się historyą literatury polskiej i innemi pożytecznemi, gruntownemi dzieły. W skromnym Klementowie przebywał; godność cnoty zdawała się go swym blaskiem otaczać w tej spokojnéj zaciszy, gdzie tylko gościnności swéj i uprzejmości mógł okazywać dowody. W 1809 roku mógł jeszcze raz krajowi swemu poświęcić usługi, wśród nich w Wiedniu życia dokonał, mąż wielbiony powszechnie. Uczcił go Julian Ursyn Niemcewicz mową pochwalną w VIII tomie Roczników Tow. Przyj. nauk zawartą. Syn, który do wier. sza przytoczonego był powodem, umarł w dzieciństwie.

Kwiat ci to jeszcze w pierwotnej trawie,
Wszystko w nim przyszłość ukrywa;
W ludzkiego ciałka drobnéj postawie,
Ledwo się człowiek ozywa.

Wsaak w pierwszych kreskach obrazu,
Kiedy go wielka dłoń kryśli:
Przyszłej się ceny każdy odrazu
I kredki łacno domyśli.

Ledwo z nasienia dąb wnijdzie rosły,
Góruje nad inne krzaki;

Przeważne orle, choć go nie wzniosły
Pióra, uznać między ptaki.

Dość mi do wróżki, a czém w tych tropy
Nie chodził, co z gwiazd koleje

Chlubne umieją brać horoskopy,

I dalsze roić nadzieje.

Zacna rodziców krew niemowlęciu,
Na świat otworzyła wrota;

A trwała zawsze w swém przedsięwzięciu,
Tor sławy ukaże cnota.

NA AKT WESELNY

JÓZEFA NIESIOŁOWSKIEGO.

(O DAWNYCH NIEWIASTACH).
Mąż był jej świadkiem niewinnego życia,
Czy się bawiła w kącie koło szycia;
Czy dom sprawiała pilna gospodyni,
Czy się z ołtarzem bawiła w świątyni.

Ale Bóg za to prostactwo mniemane,
Spuszczał na dom jéj skarby nieprzebrane;

« PoprzedniaDalej »