Obrazy na stronie
PDF
ePub

a Szarzyńskiemu będzie przyznana wyższość co do myśli i natchnienia.

d) Sebastyan Fabian Klonowicz (ur. około 1551 r. w Sulimirzycach, miasteczku w wojew. kaliskiém; według podania miejscowego, ojciec jego był tu wójtem. Uczył się w akademii krakowskiej i zyskał stopień doktora filozofii; roku 1584 został mieszczaninem lubelskim, sprawował tu radziectwo i pisarstwo przy wójtostwie, tudzież sęstwo (1595-7) w dobrach Benedyktynów sieciechowskich, za co mu ustąpiono w posiadanie wioski koło Radomia; około r. 1600 był wójtem, a r. 1603 wrócił do radziectwa i pisarstwa, i powierzono mu rozsądzanie spraw żydowskich. Lecz w domu dręczyła go żona, a za domem był wyśmiewany, iż nie ciągnął nieprawych zysków z urzędu, i prześladowany za swe pisma, ledwie iż nie wygnany z kraju, † 1608 r. w szpitalu św. Łazarza w Lublinie). Obeznany z klasycznością, wylewa swe pienia po łacinie i po polsku jako wielki myśliciel; głównie i prawie wyłącznie wnikał w stan i życie spółeczności i ostro smagał bezprawia. Prócz nic nieznaczącego Pamiętnika książąt i królów polskich w epigramatach, wydał: Żale nagrobne na śmierć J. Kochanowskiego. Kraków r. 1585. Flis: To jest spuszczanie statków Wisłą i t. d. b. m. i r. (1595). Pożar i upominanie do gaszenia, czyli wróżka o upadku mocy tureckiej b. m. 1597 r. Worek Judaszów: To jest złe nabycie majętności b. m. ir. (1600), a wszystko to w zbiorze p. n. Dzieła t. 2, w Krakowie r. 1829 i Lipsku r. 1837. Łaciński poemat w 44 pieśniach: Victoria Deorum, jest właściwie główném jego dziełem, niejako skupieniem tego, co w polskich rozrzuconém.

e) Kasper Miaskowski (ur. r. 1549 z Zofii z Szelkowa. Naprzód mieszkał w Włoszczonowie pod Gąbinem, a potém we wsi Smogorzewie, należącej do parafii Wielkiego Strzelcza i tu nagrobek jego się znajduje. Pojął był za

żonę Zofią ze Szczodrowa; † 1622 roku). Płody jego wyszły dwa razy p. n. Zbiór rytmów, w Krakowie r. 1622, w Poznaniu 1622 r. To wtóre wydanie mieści w sobie także Herkulesa Słowieńskiego i kilka innych. Cenniejsze są treści religijnej, jak Kwiatki na potrząśnienie jasłeczek nowonarodzonego Jezusa; Pielgrzym wielkonocy; Elegia pokutna; Łotr Dyzmas i t. d. Między innemi: Nenia na śmierć Jana Zamojskiego, Pobudka do żalu, Waleta Włoszczonowska, są wydatniejsze. Pewnej wzniosłości odmówić mu nie można; jednak używanie mitologii nawet w religijnych pieśniach budzi ckliwość. W r. 1855 wyszły na nowo w Poznaniu z życiorysem Miaskowskiego przez Jana Rymarkiewicza.

f) Stanisław Grochowski (rodem z Mazowsza, uczył się podobno w Pułtusku u Jezuitów; szczegóły życia jego nieznane, prócz że jako kustosz kruszwicki przemieszkiwał w Pieckach niedaleko Gopła i ztamtąd często rozwoził i rozsyłał swoje poetyckie płody do przeróżnych osób, nawet do rodziny królewskiej; † około 1612-16 i w Krakowie ma dwa nagrobki). Liczne wiersze jego polskie od r. 1588 pojedynczo wydawane, wyszły w zbiorze p. n. Wiersze i insze pisma co przybrańsze, częścią z łacińskich przełożone, częścią od niego samego napisane. Pierwsza książka. Kraków r. 1608. Niby wtóre wydanie z roku 1609 ma tylko tytuł i początek nieco odmieniony. Nie było żadnej przygody, któréjby Grochowski nie opiewał a nadto, ponieważ żądano od niego, więc pisał wiele w przedmiotach religijnych i kościelnych, między któremi największą cenę mają: Hymny kościelne z brewiarzów rzymskich (kilkakrotnie wydane); Prozy kościelne ze mszału rzymskiego; Wirydarz, albo kwiatki rymów duchownych o narodzeniu Pana Jezusa z łacińskich wierszów Jak. Pontana Jezuity przełożone. Zajmuje ten wieszcz uczuciowy tkliwością, czasem i rzewnością, jednak w przekładach a nie

we własnych utworach. Babie kolo, tj. satyrę na tych którzy r. 1600 ubiegali się o biskupstwo krakowskie, napisaną językiem ludowym, stawia A. W. Maciejowski najwyżéj, wydał je po pierwszy raz w Piśm. Polskiém. Ze względu na język, pospolicie odbiera pochwały. g) Szymon Szymonowicz Bendoński (ur. r. 1557 we Lwowie z Szymona radzcy miejskiego, męża w greczyznie i łacinie biegłego, rodu ormiańskiego. Po ukończeniu nauk w akademii krakowskiej, zkąd wyszedł z przyjaźnią nauczyciela swego Jak. Górskiego, znalazł wstęp do Jana Zamojskiego, który stał się dla niego przyjacielem i dobroczyńcą. Około r. 1594 obdarzył go posiadłością wiejską w okolicy Zamościa a później i drugą. Zamojski umierając polecił mu był wychowanie syna Tomasza. Papież Klemens VIII przysłał mu r. 1593 wieniec, a Zygmunt III szlachectwem zaszczycił (1590 r.) i swoim poetą mianował. W kraju i za granicą zaro→ biwszy sobie na sławę znakomitego piewcy, † 5 maja 1622 r.). Jak Kochanowski tak téż i Szymonowicz ze znajomością dokładną i mistrzostwem w językach umarłych przeszedł na pole poezyi polskiej. Jeszcze sielska nie była dotąd uprawianą, jako miłośnik wsi wziął się do niej. Tak urosło 20 sielanek bądź własnych, bądź tłumaczonych i przerobionych z Teokryta, Moschusa, Biona i Wirgilego. Był to ostatni wieszcz złotego wieku, który rozumnie brał się do rzeczy i miłe dźwięki z lutni umiał wydobyć. Prócz Sielanek wydanych pierwszy raz w Zamościu r. 1614 i kilku innych wierszy które osobno wyszły, A. Bielowski znalazł inne jego jeszcze płody w rękopiśmie.

h) Do dydaktycznej poezyi należą: Myślistwo. Krak. 1595. Tomasza Bielawskiego: Powinności dobrego towarzystwa. Krak. 1581 r. Jana Gruszczyńskiego. Bajką zajął się pierwszy podobno Bernart z Lublina: Żywot Ezopa Fryga mędrca obyczajnego i z przypowieściami jego; z niektóremi téż innych sławnych mędrców przy

klady osobliwemi a bardzo śmiesznemi i też krotochwilnemi i t. d. Kraków r. 1578 i 85. Do satyry mało kto brał się, dla tego nikogo się nie przywodzi

B. POEZYA POWIEŚCIOWA.

§. 56. Pieśni zajmujących się dziejami i przygodami mamy podostatkiem; zdawałoby się tedy, gdy od pieśni do powieści tylko krok, że ich u nas będzie także mnogo. Rzecz się ma przeciwnie; w stosunku do ilości lirycznych utworów nie wiele posiadamy epicznych, a z epopeją w ścisłém znaczeniu nawet nikt w tym wieku nie wystąpił, prócz z żartobliwą. J. Kochanowski pokuszał się, tłumacząc Homera Monomachiq Parysową tworząc: O śmierci Jana Tarnowskiego, Pamiątka Tęczyńskiego, Proporzec czyli hold pruski, Jezda do Moskwy i posługi z młodych lat Krzysztofa Radziwilla, tudzież w ułamku O bitwie z Turkami Wladysława Warneńczyka; lecz właściwej powieści po nim nie mamy, może szybka śmierć przeszkodziła mu co większego opowiedzieć. Powieści nowożytnéj, romansem zwanej, tu także początki. Z jakiegokolwiek względu zasługujące na uwagę, są następujące:

a) Jana z Koszyczek bakalarza przekład: Rozmowy które miał król Salomon mądry z Marcholtem grubym i t. d. Kraków r. 1521, jest pierwszą książeczką w pierwszej czcionkarni polskiej Hieronima Wietora wydaną; tegoż przekładu: Historya piękna i śmieszna o Poncyanie cesarzu rzymskim, jako syna swego jedynego Dyoklecyana dał w naukę i ku wychowaniu siedmiu mędrcom i t. d. Najdawniejszy romans prozą.

b) Jana Dymitra Solikowskiego, później dyplomaty i arcybiskupa lwowskiego: Lukrecya rzymska i chrześciańska (może wyd. Wierbięty), napisana wtedy, gdy bawił na dworze młodego Zyginunta Augusta. Wierszem. c) Walenty Jakubowski (syn Jędrzeja pobórcy sandomirskiego, wychował się na dworze Radziwiłła, był pisarzem grodzkim krakowskim i sekretarzem królewskim;

1582 r.). Doszło nas po nim tłumaczenie z greckiego poety Muzeusza Leander i Hera, Krak. r. 1572, tudzież własna jego powieść: Antygone tebańska dziewica Krak. 1574, do której myśl wziął z tragedyi Sofoklesa. d) Paweł Zaborowski przełożył: Batrachomyomachyą albo żabomyszą wojnę. Krak. 1588 nieźle.

e) Jan Achacy Kmita, prócz Trenu na śmierć Branickiej r. 1588, Trenu na śmierć Anny Mińskiej, Krak. r. 1609, tłumaczenia Eneidy księgi XIII (Krak. 1591), tudzież Pasterskich P. Wirgiliusza Marona rozmów, Krak. 1588, i wielu innych jeszcze lirycznych, zostawił po sobie także tu należące: Spitamegeranomachya to jest bitwa pigmeów z żórawiami, Krak. r. 1595 i Morokozmea Babińskie. Jeszcze nikt nie ocenił płodów jego, z bliska mu się przypatrzywszy.

f) Piotr Kochanowski (ur. r. 1566 w Sycynie, najmłodszy brat Jana, sekretarz królewski i kawaler maltanski, odbył kilka wojen morskich, mieszkał kilka lat w Malcie i we Włoszech; † 1620, w Krakowie u Franciszkanów jest jego nagrobek. Nieprzeżytą sławę zjednał sobie i oddał przysługę językowi i piśmiennictwu ojczystemu przetłumaczeniem epopei Tasa: Gofred albo Jeruzalem wyzwolona, Krak. 1618, 1651, 1687, Wrocław 1820, Wilno 1826 z obszerną przedmową wydawcy, gdyż tą pracą nietylko język wzbogacił, ale i poezyą w nowej postaci odsłonił. Aryosta Orland szalony, którego Jacek Przybylski wydał 25 pieśni z rękopisu w Krak. r. 1799 podług jego tłumaczenia, zdaje się że nie jest robotą wykończoną, ale dopiero zaczętą. g) Jędrzej Kochanowski (starszy brat Piotra, był stolnikiem sandomirskim i na kilku sejmach posłem). Przekładem Eneidy Wirgiliusza, Krak. 1590, 1640 i Warszawa r. 1754, do czego się wziął był z porady Jana Zamojskiego, acz nie wyrównał oryginałowi, ułatwił jednak spółczesnym i następcom rozumienie poety, który w Polsce miał wielkie wzięcie.

« PoprzedniaDalej »