Wacława Potockiego Wojna Chocimska: poemat epiczny w 10 częściach w skróceniu, z wstępem i objaśnieniami przez Edmunda Bączalskiego

Przednia okładka
Nakl. Tow. Pedagogicznego, 1898 - 282

Z wnętrza książki

Kluczowe wyrazy i wyrażenia

Popularne fragmenty

Strona 150 - Weź im serca, a nam daj, pokrusz im ostrogi! Niech się im łuki łomią, niech im szabla stępie, Daj cześć swemu imieniu w tym ludzi zastępie!" Gdy dokończył Chodkiewicz takiej swojej mowy, Zdało się, że ze słońca promień go ogniowy Ogarnął, że na głowie i na skroni białej Włosy mu oszedziałe płomieniem gorzały. Wszyscy wrzących łez rzucą gorące granaty Na Turków przed wielkiego...
Strona 172 - Długo leżą Kozacy, jako więc zwykł łowiec Na lisa i wilk, kiedy widzi stado owiec; Nie pierwej ten wypada, tamten zmyka z smyczy, Aż się zbliżą, aż będą pewni swej zdobyczy; Tak Kozacy, swego się trzymając fortelu, Nie pierwej się objawią, dokąd im na celu Nie stanie nieprzyjaciel; toż mu ogień w oczy I z dział, iz ręcznej strzelby sypą, az uboczy Zawadzi w nich Chodkiewicz...
Strona 138 - Skoro Osman obaczył nasze szańce z góry,. Jako lew krwie pragnący wyciąga pazury, Jeży grzywę, po bokach maca się ogonem, Jeżeli żubra w polu obaczy przestronem, Chce się i on zaraz bić, zaraz chce na nasze Wsieść obozy; hetmany zwoławszy i basze, Każe wojska szykować, choć już i niesprawą Dla pola cieśniejszego, iść na nas obławą.
Strona 149 - Tedy do tak nikczemnej, marnej szewskiej smoły Sarmatów będę równał? Naród, który z szkoły Marsowej pierwsze przodki, stare dziady liczy, Który wprzód w szabli niźli w zagonach dziedziczy, Którym Chrobry Bolesław, gdy Rusina zeprze, Żelazne za granicę postawił na Dnieprze, Gdy Niemca, co w fortecach iw swej ufał strzelbie. Takież kazał kolumny kopać i na Elbie.
Strona 122 - Że żaden z królów polskich, aże do trzeciego Zygmunta, nie miał pompy, nie miał fastu tego, Jaki dziś ma starosta, cóż o senatorze Rozumieć? w jakiej bucie żyje i splendorze! Nie łoże, nie łabęcie mchy, nie miękkie szaty Przodki nasze, a stare zdobiły Sarmaty.
Strona 150 - Zepchni nieprzyjacioły swoje dzisia z pychy. Oni liczbie tak wielkiej, wozom, koniom, a my W Tobie tylko, jedyny Boże nasz, ufamy. Racz podrzeć wielkich grzechów naszych katalogi, Weź im serca, a nam daj, pokrusz im ostrogi! Niech się im łuki łomią, niech im szabla stępie, Daj cześć swemu imieniu w tym ludzi zastępie!
Strona 183 - Trzask potem i zgrzyt ostry, gdy po same pałki Kruszyły się kopije w trupach na kawałki ; Pełno ran, pełno śmierci ; wiązną konie w mięsie, Krew się zsiadła na ziemi galaretą trzęsie, Ludzie się niedobici w swoich kiszkach płącą, Drudzy chlipią z paszczeki posokę gorącą.
Strona 139 - Janczaraga we środku ustrzmiwszy w puch pawi Ogniste swoje pułki na czele postawi, Sam dosiadszy białego arabina grzbieta, Jako między gwiazdami iskrzy się kometa, W barwistym złotogłowie pod żurawią wiechą; 00 Bończuk nad nim z miesiącem otomańską cechą.
Strona 123 - Nie rzkąc roty usarskie, lecz stawiali pułki, Nie szarków, nie Rusnaczków, owych skotopasów — Żołnierza ćwiczonego: Węgrów, Szwedów, Sasów, Co się rodził w obozie, we krwi go kąpała, A trzaskiem muszkietowym matka usypiała, Co mu nie zadrży czoło, choć w ogniu, choć w kurzu, Za którego piersiami staniesz jak w zamurzu!
Strona 149 - Dobądźmy na dzisiejszy dzień chowanej broni, A skoro hasło „Jezus!" po wojsku zadzwoni, Nie szczędząc bisurmańskiej nikczemnej posoki Odbierzmy należyte szablom swym obroki. Jeżeli się kto boi, jeśli ufa w nogi, Niech patrzy na bystry Dniestr, tatarskie załogi - O czym wątpię - a mężnym bohatyrska cnota Niechaj do wiecznej sławy pootwiera wrota.

Informacje bibliograficzne