Gramatyka języka polskiego

Przednia okładka
w Druk. Uniwersyteckiéj, 1849 - 298
 

Kluczowe wyrazy i wyrażenia

Popularne fragmenty

Strona 289 - O namilsza matko! już zbytkują dzieci twoje! źle tych dostatków używają: na grzechy, na utraty, na próżności. A ja co winna? — mówi — mają rozum, mogą tych darów bożych używać na kościoły i...
Strona 289 - Patrzcie do jakich dostatków i bogactw i wczasów ta was matka przywiodła, a jako was ozłociła i nadała, iż pieniędzy macie dosyć, dostatek żywności, szaty tak kosztowne, sług takie gromady, koni, wozów, takie koszty, dochody pieniężne wszędzie pomnożone. Sama tylko matka mało ma.
Strona 289 - Katolickiego na północy) i dziedzictwa twego. Nie rozpuścisz już dalej gniewu twego, bo się ty w miłosierdziu kochasz. Obrócisz się do nas, i zmiłujesz się nad nami (i...
Strona 289 - Kto głowie mojej doda wody i źródło łez oczom moim, abych we dnie iw nocy opłakał pobite ojczyzny i narodu mego?... Zwołajcie narzekalniczek, niech nad nami lamentują, mówiąc: ...O jakośmy zwojowani i wielce pohańbieni! Przyszła śmierć przez okna nasze, werwała się w domy nasze, pobiła przed sienią dzieci, i młodzieńce po ulicach! Trupy, jako gnój po polu leżą, jako trawa za kosarzem, a nie masz tego, ktoby je pogrzebał".
Strona 251 - W okropnych cieniach pieczarów podziemnych, Gdzie promień słońca nigdy nie dochodził, Kędy kaganiec, z środka sklepień ciemnych Zwieszony, blade promienie rozwodził, Gliński, znajomy z zwycięstw i niecnoty, Liczył dni smutne ciężkimi zgryzoty.
Strona 270 - Ucichł, usnął dwór zamkowy; Panna czuwa. — Na zegarze Bije północ — milczą straże, Panna słyszy — dźwięk podkowy, Brytan, jakby głosu nie miał, Zawył z cicha i oniemiał. Skrzypnęły dolne podwoje, Stąpa ktoś w przysionkach długich I otwiera się drzwi troje, Troje drzwi jedne po drugich. Wchodzi jeździec cały w bieli I usiądą na pościeli.
Strona 270 - Chwytający motylki, zbierający robaczki Bujał skowronek nad krzaczki. Na jednej łące wszystko się działo. Pszczółka brzęcząc w ul niosła zdobycz okazałą, Chwast z trawą to użyczał; Osieł beczał...
Strona 270 - Zaklęte koło. Wędrowiec śpiewa, gdy go podróż nudzi — I żeglarz śpiewa na wezbranej fali; Biedny wyrobnik z piosenką się budzi, Żołnierz ponuca, oparty na stali, Kochanek pieśnią łzę z oczu wyłudzi — Skarży się drzewom i wiatrom się żali. Mnie, choć te wszystkie dokuczają bole, Nie mogę śpiewać w tem zakiętem kole!
Strona 294 - Ciebie obeszła wkoło cześć i świetna chwała, Ciebie jasność, jako płaszcz ozdobny, odziała; Tyś niebo jako namiot rozbił ręką swoją, Nad nim wody za Twoim rozrządzeniem stoją. Chmury -Twój wóz; Twe konie -wiatry nieścignione; Duchy - posłańcy; słudzy - gromy zapalone; Twym rozumem tak miernie ziemia usadzona, Że na wieki nie będzie nigdy poruszona.
Strona 295 - Chciwy o puściznę Wlecze się Piotr z poranku na dzienną pańszczyznę, Uprzedził go Mikołaj. Ściskają się oba, Jak się masz przyjacielu? jak ci się podoba Dzień dzisiejszy?

Informacje bibliograficzne