Obrazy na stronie
PDF
ePub

nauce; a nie przypuszczamy aby podobnemi dwiwactwami chcieli rozmyślnie ogłupić naród, lub podać w poniewierkę rzeczy święte. W podobnyż sposób witali Jezuici swojego protektora i tercyarza Zygmunta III, lubo widowiska te odbywały się z pisanego w refektarzach klasztornych. I tak w r. 1623 w Kaliszu dano na cześć jego drammatyzowany ustęp z dziejów Zygmunta Igo;- nie szukać tu postaci historycznych Ostrogskiego, Tarnowskiego, Maciejowskiego lub Bony;- ale za to jest Apollo we własnéj postaci, są bóstwa i cnoty mitologiczne, są poprzednicy Zygmunta królowie polscy, czarodziejskiém piórem autora wywołani z grobów. W innym podobnym utworze (Wizerunek obrony Królestwa Polskiego przez Błogosławionego Stanisława Kostkę 1632), figurują Bóg Ojciec, Anioł stróż tureckiego kraju, są pijanice, zbójce, jest Ś-ty Michał Archaniół mianowany niewiadomo przez kogo Hetmanem polskim;- w innym, na zjazd szlachty na Trybunał Piotrkowski 1638 r. wyprawionym przez Jezuitów dyalogu, wychodzą na scenę: Polska, Europa, Afryka, Bolesław Śmiały, Ś-ty Stanisław z nieodłącznym Piotrowinem, Ruscy Kniaziowie, a na dobitkę Plato filozof grecki zmarły na półtora tysiąca lat przed naszym Bolesławem Chrobrym, z którym się w oczach zdumionéj szlachty po teatralnych deskach przechadza;— w innéj jeszcze komedyi występują razem: Henryk cesarz niemiecki, S-ty Jan Chrzciciel z orszakiem innych świętych i wespół z Apollinem, muzami, kupidynem. Co dodać do takiego pocztu osób dla określenia pojęć o sztuce w epoce Wazów i jezuityzmu?

Przejdźmy do dyalogów pisanych treści czysto-rereligijnéj, tam jeśli nietrafny wybór przedmiotu, jeśli zupełna nieznajomość sztuki scenicznéj, jeśli spotykamy frazy grube i nieszlachetne, to przynajmniej świętość Dzieje Lit. 111.

9

przedmiotu broniła od barbarzyńskiej mięszaniny osób i epok. I tak:

Dyalog o Zmartwychwstaniu Pańskiem nazwany przez Juszyńskiego Częstochowskim, o którym niewiadomy autor w tytule powiada, że siedmkroć przedstawiany zawsze się podobał, nie odznacza się ani większą nad inne współczesne dziwacznością scen, gorszym albo lepszym stylem swéj dykcyi, ale zawierając przestrogi dla aktorów, stawi nam przed oczy owoczesny teatr i tego wymagania. Naprzód autor ostrzega, aby dla uspokojenia ludzi zacząć od świętej pieśni o Zmartwychwstaniu, to daje nam poznać, że gdy zdrowy prosty rozum owoczesnego gminu poczynał już uważać dyalogi religijne za rodzaj świętokradztwa, należało uspakajać lękliwe sumienia. Daléj mamy obraz niewymyślnych dekoracyj, strojów i dalszych teatralnych przynależytości; autor powiada, że budę w której się ma odbywać reprezentacya, jeśli się daje na ulicy lub cmentarzu, należy od deszczu pokryć majem, że na wsi zamiast osobnych a kosztownych strojów na osób około pięćdziesiąt można i z inderaków niewieścich porobić szały, że peruki i brody mogą być z konopi tylko ostróżnie przy ogniu dla turbacyi, a zamiast złotych i srebrnych pieniędzy, za które SS. niewiasty kupują balsamy dla namaszczenia ciała Chrystusowego, można użyć marchwi i rzepy okrągło nakrążanych tylko powoli wybierać z worka, bo by się śmiechu nie zrobiło.

Wytworniéj bez wątpienia lecz mało co gustowniéj, Jezuici w swych refektarzach dawali przedstawienia świętych dyalogów. Takim był dyalog 0 Raju i Upadku pierwszych rodziców napisany w Pułtusku przez Jezuitów, ale przynajmniej odznaczający się gładkiém piórem. Współczesna mu komedya polska o S-m Aleksym, i łacińska o S-m Janie Damasceńskim, gdzie wzię

tą tręść z żywotów świętych, dosyć naiwnie dramma_ tyzowano. Dwa dyalogi o Najświętszym Sakramencie napisane około 1602 przez Jezuitów pułtuskich, z których pierwszy jest ustępem z życia króla Dawida, pomiędzy którym a Chrystusem autor upatrzył jakiś symboliczny stosunek, zaś drugi przedstawia wypadek w Konstantynopolu, iż dziécię żydowskie przyjąwszy trafunkiem chléb żywota, uczuło pragnienie przyjęcia świętej wiary, a wrzucone w piec ognisty przez swojego ojca, bez szwanku ocalało;- cesarz Konstantyn dowiedziawszy się o tém, rozkazuje ojcu dziecięcia pod karą śmierci przyjąć chrześciaństwo (apostolstwo w duchu jezuickim), ale zatwardziały żyd woli ponieść i ponosi męczeństwo.

Wspomnijmy jeszcze niektóre dyalogi, których treść wzięto z biblii, i tak: Oblężenie Samary jest dosyć zręczném przeniesieniem na scenę ustępów z życia proroka Elizeusza i oblężenia miasta Samary przez Banada króla Syryi; przedmiot prawdziwie poetyczny, wzniośle a silnemi barwy skreślony w księgach królewskich Starego Testamentu. O przeniesieniu Arki, rzecz osnuta na tych wyrazach ksiąg królewskich: „I wstał ,,Dawid i poszedł, i wszystek lud który był z nim mę,,żów Juda, aby przywiedli skrzynię bożą, nad którą ,,wzywano Imienia Pana zastępów," ma na celu dowieść, że Arka przymierza jest symbolem Najświętszego Sakramentu; Mafibozet (drammat około r. 1622) jest także ustępem z życia Dawida i także ma mistyczne znaczenie. Nakoniec drammat inny o Arce przymierza, noszący też cechy, dopełnia tego co wiemy o dyalogach religijnych w epoce Wazów.

Wszystkie te dyalogi snadź czując, że nie mogą żyć dłużéj jak jeden rok, jedną processyę, nie były drukowane. Powiększéj części nie wiemy imion ich autorów;

00. Jezuici, Jan Rutkiewicz, Ignacy Brodowski, Marcin Łaski, słynęli jako układacze celniejszych. Odkrycie niektórych dyalogów, winna literatura sławnemu pracownikowi nad jéj dziejami ks. Hieronimowi Juszyńskiemu, a w większej części ks. Załęskiemu, który w Pułtusku znalazł cały rękopiśmienny ich foliant. Nie wątpimy, że mnóstwo jeszcze utworów tego rodzaju znalazłoby się w innych po-jezuickich bibliotekach; ale czy te odkrycia byłyby ważne pod względem literatury, obyczajów krajowych albo języka? -wątpimy. Mamy dosyć pomników ze smutnéj epoki jezuityzmu, aż nadto aby zapłakać, do czego też za ich czasów przyszedł nasz język i zdrowa myśl polskiego umu.

Drammat swiecki wyżej stał w epoce naszéj od dyalogów i processyj jezuickich. Wiele a wiele znalazłoby się zarzucić mu pod względem sztuki, ale ma wartość obyczajową malując postaci krajowe, gromiąc wady rodaków. Rzadko kiedy spotkać tu szlachetny komizm wyższy: sytuacye są pospolite, żarty rubaszne, intrygi proste, postaci gminne;-ale zawsze wolimy to, choćby jako obyczajowy obrazek, niż owe allegorye przemądre a niesmaczne, o których rzekliśmy wyżéj. Dodajmy, że oczytanie się we wzorach łacińskich i komedye staro rzymskiego teatru, naśladowania Plauta, Enniusza, Terencyusza, wpłynęły nieco na utrzymanie się naszej komedyi w karbach lepszego smaku.

Tu naprzód nawija się nam Potrójny komedya z Plauta przez Piotra Cieklińskiego przestosowana do obyczajów polskich (Zamość, w drukarni akademickiéj, r. 1598). Utwór ten trzynasto-głoskowym wierszem polskim napisany, nosi piętno lepszego smaku i dobrego przestosowania do kraju. Z Aten i Rzymu Ciekliński przeniósł scenę do Lwowa, spolszczył nazwiska osób (Sędzisławski, Złotogrodzki, Pangracz, Wojtowicz, Skar

bek i t. d.), a trafnie satyryzując zbytki krajowe, utwór obcy uczynił dla literatury polskiej całkowicie narodowym. Tonem przydłuższych miejsc satyrycznych zdaje się przypominać satyry Opalińskiego (może wiersz nierymowany wpływa na to złudzenie), ale daleko jest szlachetniejszy w swoich sarkazmach; na pochwałę Potrojnego pisali epigrammata: Szymonowicz, Herburt, Ostrorog i Srzedziński. Ważne to a nader rzadkie dzieło, godne zaiste przedruku w jakim zbiorze dawnych pisarzów.

Idąc koleją czasu wspomnimy dwa międzyakta (intermedia) jezuickie, dawane pomiędzy dyalogami poważnemi dla rozweselenia widzów. Pierwszy pod napisem: Rozmowa dwóch Satyrów, jest krytyką na łakomstwo, na zbytki i plotki niewieście, na pjaństwo i t. d. niemasz tu ładu i pomysłn, tylko suchy morał przeplatany satyrycznemi uwagami. Drugi pod napisem: Ludi, jest dalekiém przypomnieniem walki i wahania się Herkulesa pomiędzy roskoszą i cnotą, tu młodzieniec powstaje na zabawy; niestety! odpowiedź jaką mu daje Ludus (bożek zabaw) jest trafniejszą od zarzutów pomimo, iż pobożny autor chciał bezwątpienia mieć przeciwnie.

Dosyć cudacka pomysłem, ale pełna znaczenia jest tak zwana Tragedya o polskim Scylurusie (1604), napisana przez Jurkowskiego. Tu pod postacią Herkulesa, Parysa i Dyogenesa, uosobnione są męstwo, gnusność i mądrość. Pomimo imion klassy cznych rzecz dzieje się w Polsce, a osobom działającym nadany jest ich starożytny charakter z przystosowaniem go do polskich obyczajów. Polski Herkules odbywa scenę z roskoszą i cnotą, tak jak w znanéj powieści Xenofonta, ale chodzi w stroju husarsko-polskim, mówi o swych walkach z Tatary i Turkami; Parys Trojanin

« PoprzedniaDalej »