Juliusz Słowacki: jego życie i dzieła w stósunku do współczesnéj epoki, Tom 1

Przednia okładka
Nakł. księg. Gubrynowicza i Schmidta, 1881

Z wnętrza książki

Inne wydania - Wyświetl wszystko

Kluczowe wyrazy i wyrażenia

Popularne fragmenty

Strona 21 - Serce jak kryształ w setne poryło się skazy, I tak wiecznie zostało. Wszystkie czucia skarby Ognistej wyobraźni rzucił na pożarcie, Wyobraźnia złotemi rozkwitała farby, I kładła się jak tęcza na ksiąg białej karcie; Lecz nie było w niej wiary w szczęście ani w Boga, Ludzie w nim mieli druha, w myślach świat miał wroga.
Strona 301 - Otom ja sam jak drzewo zwarzone od kiści, Sto we mnie żądz, sto uczuć, sto uwiędłych liści; Ilekroć wiatr silniejszy wionie, zrywa tłumy. Celem uczuć — zwiędnienie; głosem uczuć — szumy Bez harmonii wyrazów... Niech grom we mnie wali! Niech w tłumie myśli jaką myśl wielką zapali...
Strona 238 - Byłem na jednym z nich — iz trudnością wyśledziłem przeczuciem prawie gospodynią, której się trzeba było ukłonić. Na takich balach tańcują mazura — i to mi największą sprawia przyjemność. Najprzyjemniejsza jednak część dnia dla mnie jest ta, którą przepędzam w do[mu]. Jestem zupełnie na wsi — z rana po śniadaniu wychodzę z panną Eglantyną do ogrodu. Czas tak mamy śliczny, że dzisiaj chodząc w surducie spotniałem.
Strona 244 - Szanuję szkołę religijną, ową wieczerzę pańską polskich poetów, do której zasiedli w Paryżu — sądzę bowiem, że wypływa z przekonania, że nie jest sztucznie natchniętą słowami Frederyka Schlegla, który w katolickiej religii źródło jedyne poezyi upatruje.
Strona 8 - Myśl wyjazdu do Wilna bardzo mnie ucieszyła. Pamiętam ślub mojej matki o godzinie 9 wieczorem w kościele licealnym. Mała liczba przyjaciół była przytomna. Widząc moją matkę płaczącą serdecznie, także płakałem. Przy końcu sierpnia wyjechaliśmy do Wilna.
Strona 29 - Wilnie nikogo nie było, od któregoby się po angielsku nauczyć; profesor, dający ten język w uniwersytecie, tak dawał, że sami anglicy nie poznaliby jakim on mówił językiem. Mackdonnald dziwił się nad moim postępem ; we trzy miesiące już dosyć rozumiałem Byrona. Wziąłem się także do malarstwa i olejno po całych dniach malowałem pejzaże. Pierwsza z tych prac, poranek mglisty na morzu, znajduje się u mojej matki. Ile razy jednak wstawałem od tych zatrudnień, byłem smutny...
Strona 90 - O, gdyby ona wyjechała za granicę!... Szedłbym za nią, jak cień, jak anioł, strzegący ją od nieszczęścia, a jeśliby chciała, nigdybym się jej nie pokazał, byłaby zawsze dla mnie, jak święty obraz wspomnień...
Strona 55 - Miasto uiluminowane — jako rocznica rewolucji francuskiej — . lud tysiącami tłoczy się po ulicach. Miałem interes do prefekta departamentu — był na balu. Zabłocony i bez koszuli prawie, bo kołnierz schowałem pod chustkę, poszedłem na bal. Możecie sobie wystawić zadziwienie i jeszcze inne jakieś uczucie, z którym byłem przyjęty.
Strona 80 - Więc będę śpiewał i dążył do kresu; Ożywię ogień, jeśli jest w iskierce. Tak Egipcjanin w liście z aloesu, Obwija zwiędłe umarłego serce; Na liściu pisze zmartwychwstania słowa; Chociaż w tym liściu serce nie ożyje, Lecz od zepsucia wiecznie się zachowa, W proch nie rozsypie... Godzina wybije Kiedy myśl słowa tajemną odgadnie, Wtenczas odpowiedź będzie w sercu — na dnie.
Strona 14 - Czy wiesz, że ja podług Galia mam organ samobójstwa?" — >,Być może, odpowiedział Rdułtowski, ale się pewno nie zabijesz..." Ludwik wyszedł do pokoju, w którym mieszkał; po chwili usłyszano strzał z pistoletu; wpadłszy do pokoju, ludzie znaleźli go bez czucia, nieżywego; strzelił w serce. Mogiła jego na polu — o nim teraz wspomniałem, kiedy mi łzy popłynęły, czytając Cambella wiersze na samobójcy grobie: Ah!

Informacje bibliograficzne