Kryśląc gmachy misterne, gdzie słomiane budy Przez ciebie piękna Klio sławne pisze dzieie; Gońce lata żyżnego i wdzięczne zadatki Bierz od nich te pierwiastki z niechybną nadzieią, OD A XXIV. DO KAROLINY DZIEKOŃSKIEY Strażnikowey Polney W.X. Lit: Bukiet na imieniny. martwych ci ziołek dar nie bogaty Poki się znowu w mym iasne kwiaty Załośna chwila z odmiany 'stanu, Ostrzeysza nad mroz i lody, Zwarzyła szumiąc od Watykanu Wesołe w myślach ogrody. Wiatr tylko po nich, co się nazywa Wzdychaniem, posępnie chodzi: A rosa, która z oczu wypływa, Barziey ie suszy, niż chłodzi. W lubym pokoiu, w fortunney dobie Ze darząc drugich, ieszcze i sobie Krasne zwiiała bukiety. Ten, którym dzisia brat wdzięczny darzy, Lecz się w twych ręku przy miłey twarzy Bielsza, niż narcys, rzetelney duszy Szczerość swym mlekiem ubieli, Zywym szkarłatem wstyd go przypruszy; A gdy przy tobie mąż zacny stanie, O iak to cudne kwiatow zebranie, Mieć w domu piękność i wiarę! O DA XXV. w DZIEN KONSEKRACYI Książęcia Michała Jerzego Poniatowskiego Biskupa Płockiego etc. etc. Wpłodny wiek dziwow, gdy losem niechętnym Czystych lat kruszec w rdzawą stal przechodzi; A świat zawrotem sprzeczny ginie mętnym, Wchodzisz, pasterzu, do Piotrowey łodzi. Kieruiesz na tę pański krok stolicę, Niesiesz przymioty szacowne przed światem, Tak kosztownemi ozdobiony dary, Oboie dzieło trudney nader prace, Obszerneć pole trudow czas podaie : Lecz twóy bark ciężar że dźwignie włożony, Pełen honoru, że się łączysz z tronem, Niskim, uprzeyme składał oświadczenia. W ia 1. Brat Władysława IV. i Jana Kazimierza królow Polskich. W iasnych lat wdzięczne ozdobny promyki, Jako w poranku wódz na niebie złoty, Miałeś i w drobne zmieszczon pokoiki Pochlebcow, żeś pan, a chwalcow dla cnoty. Rozumny wybor biskupim posochem Patrząc na obce wzrosty bez zawiści, Większy za pierwsze purpury podzięką, Przykładny, grzeczny, a w skąpey słów mierze I sił na iego godne piastowanie. Tak maiąc zbieżeć długie Nil národy, I płodnym nurtem swe pełni czeluści. |