Obrazy na stronie
PDF
ePub

rzystne jego wytłumaczenie, a talent obrońcy nieraz zbłąka przekonanie sędziego. Sędzia musi często kroć z mozolną pracą badać istotne znaczenie ustawy, to w jej prawodawczych pobudkach, to w źródłach historycznych, to wprawidłach nauki i zdrowej interpretacyi; ztąd ta różność wyrzeczeń, ztąd mnożące się nieskończenie zbiory wyroków, ztąd trudność w ustaleniu jurysprudencyi co do pytań wielokrotnie pod ocenienie sądów przychodzących. Czy niepodległość zdania sędziego, jak wszystkie wzniosłe zasady podstawę szczęścia społeczeńskiego stanowiące, wymaga bezwarunkowo pozostawienia téj niepewności, szkodliwej dla rozwoju stosunków cywilnych; czy nadanie wyższej jak dotąd powagi wyrzeczeniom uroczystym są du kassacyjnego, nie byłoby krokiem naprzód ku osiągnieniu głównego celu téj instytucyi; czy związanie jej własném w pewnych warunkach wyrzeczeniem nie ustaliłoby jéj powagi i koniecznego wpływu na jednostajne tłómaczenie prawa: nie pora ani miejsce rozbierać.

IXty Departament senatu mając sobie wskazany w Ustawie Najwyższej tenże sam wzniosły cel wpływania na ścisłe i jednostajne tłómaczenie prawa, trwale i gorliwie do niego podąża; w każdej sprawie, w której wątpli wość prawną rozwiązać przychodzi, zasadę już raz przyjętą szanuje, a chociaż i czyny sprawy przychodzą pod jego rozpoznanie, umie od nich odłączyć przewodnią w sprawie zasadę, i o ile bez względu na czyn zastosować się daje, w podobnych przypadkach stara się ją uszanować. Tym sposobem tworzy się krajowa jurysprudencya 20toletniemi badaniami zasilona, bogata już w ważne dla nauki i praktyki nabytki, która oprócz cząstkowej głośności jest rozszerzana po sądach przez gorliwych obrońców i urzędników sądowych, a z czasem, przy wzroście nauki i umiejętném zebraniu ustalonych już zasad, može się znacznie przyłożyć do ogólnego dobra, które prac naszych i usiłowań głównym jest celem.

[ocr errors]
[ocr errors]

Dotknąłem tylko ważniejszych różnic pomiędzy instytucyami do czuwania naczelnego nad wymiarem sprawiedliwości cywilnej powołanémi. Zeby ich zalety i strony ujemne bliżej ocenić, należy zwrócić uwagę na położenie kraju, na jego potrzeby, na usposobienie naukowe

i moralne mieszkańców. Instytucya każda, jeżeli się przyjmie na pewnym gruncie, już przez to samo bez względu na niedoskonałości w ludzkich utworach nieuchronne, ma podstawę swojego bytu i pożyteczności: jak krzew przeniesiony na grunt niestosowny, może zamiast pożądanych owoców, zrodzić głogi i ciernie; tak nieodpowiednia położeniu kraju, acz najwięcej postępowa instytucya, może zrodzić niedogodności i straty.

Ufajmy, że mądrość władzy zdoła ocenić czy i w jaki sposób urządzenie najwyższej instancyi sądowej, zmianie uledz winno, a nie ustawajmy w dotychczasowych ciągłych usiłowaniach ku zapewnieniu błogich z niéj dla kraju następstw, wymiaru czystej bezwzględnej sprawiedliwości, ustalenia zasad prawnych i zdrowej ich wykładni. Do prac ku tym celom zdążających, przy wezwaniu pomocy Najwyższego, teraz Senat przystąpić raczy.

KRONIKA PARYZKA

LITERACKA, NAUKOWA IART Y S T Y C Z NA.

[ocr errors]

Przegląd teatrów. Psyche" tragi-komedya - skoczna, Molièra i Corneilla.Chateau de Pontelac." Lia Felix.-L'homme du Sud" w Palais-Royal."Nędzarze" w drodze do Ambigu. Romanse i krytyki. „Literatura niepodległa" pana Fournel.-- „Michał-Anioł, Leonard da Vinci, Rafael" przez p. Clement. Studya fresków Watykanu" Gruyer'a. „Muzyka kościelna" p. d'Ortigue. Ateusze tegocześni. Walne posiedzenie Akademii napisów. Wiadomości literackie.

Oddawna nie mówiliśmy na tém miejscu o paryzkich teatrách, wyczekując ciągle sztuki godnej sprawozdania, a przynajmniej zasługującej na obszerniejszą wzmiankę. Ponieważ jednak poziom dramatyczny zamiast podnosić się, opada, przerywamy milczenie, gdyż prawdopodobnie czekalibyśmy arcydzieła, jak Żydzi Messyasza, a czytelnicy nasi mniej cierpliwi, mogliby słusznie powiedzieć kronikarzowi: jeśli nie możesz chwalić, gań. Ganić, rzecz łatwa, więc pędem pióra kreślimy akt oskarżenia, czy skargi, klnąc się na wszystkie bogi, że Apollo i Melpomena mogą podpisać go śmiało.

Duch z dramatycznéj formy uleciał, podobnie, jak ze wszystkich form znanych; autorowie i widze jakby pozbawieni władzy myślenia, nie zapuszczają wzroku po za tynk lub pozłotę; świat wewnętrzny nie obchodzi ich bynajmniej; na zewnętrznym poprzestają zupełnie: ubiór, dekoracya, oświetlenie, kształt ciała i kształt muru: oto, co teraz ogół zajmuje i bawi.

Że jednak na tych pięknych scenach coś gadać trzeba; że musi być jakiś pretekst do ubioru, do tańca

i wystawy, przedstawiają nie drażniący niczyich przekonań olymp, a mówią o miłej mamonie, o której chociaż niebezpośrednio dotyczy, pogadać zawsze przyjemnie. Autorowie, opisują tak powabnie słodycze dostatku! dowodzą tak wymownie prawdziwości zasady: miéj pie niądze, a reszta będzie ci dodaną; czczą tak szczerze nowych Jazonów, którym się udało zdobyć złote runo.

„Jaki czas, jacy ludzie, taki rodzaj chwały", powiedział słusznie autor Ziemiaństwa. Ulubionym tematem dawnych dramaturgów była walka namiętności z obowiązkiem rzeczywistym, lub rycerskim honorem, któremu bohatér poświęcał najżywsze uczucia, często wydzierając sobie duszę z piersi i depcąc prawa natury.

Nasza prozaiczna epoka każe sercu walczyć z interesami. Takie boje, choć bez porównania w niższej staczane sferze, daleko więcej zajmują dzisiejszego słuchacza, niż dawne. Ponieważ wiara w pieniądz jest dziś jedyną wiarą nie mającą ateuszy, chodzi zazwyczaj na scenie o wielką summę, którą można oddać lub schować. Takie położenie zajmuje tyleż, ile niegdyś zajmowały Paryżanów niepokoje Chimeny miotającej się pomiędzy zemstą a miłością. Oddać cudze pieniądze, jeżeli zatrzymującego nie ścigają trybunały, jestto najwyższy wysiłek tegoczesnego bohatérstwa zrozumianego; osoba zdolna do takiego poświęcenia, zyska niezawodnie aplauzy mnogich wielbicieli nie czujących w sobie dość mocy do podobnego czynu.

Powyższa sprężyna nowego wynalazku nigdy nie chybi celu: rozczulenie, uwielbienie budzi, łzy wyciska.... „Honor i pieniądze", „Konsyderacya", „Bezczelni", „Prawo serca", dowodzą tego w samym Théâtre-Français, gdzie niegdyś wyszydzano Turkareta.

Tę ważność pieniędzy wprowadził do literatury Balsac. Wielki ten obserwator pierwszy zauważał, że ideałem naszych czasów nie jest już szczęście osiągnięte przez miłość, ale szczęście doznane przez majątek; pierwszy Balzac w kilku swoich romansach chęć posiadania wymarzonej kochanki zastąpił chęcią posiadania ziemi, skarbu, albo tak zwanej świetnej pozycyi; u niego wierzyciel zajął miejsce nieubłaganego ojca, a termina wypłat stały się przedmiotem rozrzewniających perypetyj.

Tom IV. Listopad 1862.

41

Młodzi autorowie dotąd eksploatują kopalnią wykrytą przez autora Merkadeta, uważając ją za najkorzyst niejszą ze znanych. Fałszywi adwokaci ścisłej legalności i oględności społecznéj, dla zaspokojenia wyjątków, na końcu topią we wspaniałomyślném wylaniu oschłość serc swoich, a dla zadowolenia ogółu przyklaskują ofierze pieniężnej.

Taki jest teraz na scenie paryzkiéj pokarm duszy. Pokarm zmysłów daleko obfitszy składa się z ogni bengalskich, żywych obrazów i baletniczek; balet podbił nawet państwa Talii i Melpomeny.

Wyczerpawszy widowiska czarodziejskie układu maszynistów spółczesnych, dyrekcya teatru francuzkiego poczęła szperać w starym repertoarze i wznowiła „Psyche", tragi-komedyą skoczną, najnędzniejszy utwór dwóch naj większych pisarzy francuzkich z XVII wieku: Corneilla i Moliéra.

Pomysł nieszczęśliwy, z pomiędzy tylu arcydzieł wybrać tę pięcio-aktową niedorzeczność, złożoną z łat, sztuczek, przystawek, nie będącą ani tragedyą, ani baletem, ani opera, ani komedyą, podobną do tego wszystkiego, ale razem do niczego.

Bywają utwory, które dla szacunku imienia geniuszów powinny w tece pozostać, a przynajmniej z książki nie wychodzić. Nie uczci Corneilla, kto przedstawi na scenie jego Andromedę, Attylę lub Pulcheryą; nie poweźmie wyobrażenia o Molierze, kto zobaczy jego Księżnę Elidę, Pysznych kochanków lub Komiczną sielankę. Wszystko to zrzucone maski ukończonej przed dwustu laty zabawy; śpiewające komedye, tańcujące tragedye pisane na obstalunek, złe dają pojęcie o godności autorów i smaku wersalskiego dworu.

Do rzędu tych poronionych płodów należy Psyche: jest nawet najnędzniejszą z wszystkich, bo wielkość przedmiotu niskość sztuki uwydatnia. Przedmiot przecudny! Starożytność nie ma piękniejszéj legendy. Historya Psychy była zarazem bajką i mytem. Orficzne tajemnice opowiadały ją kapłanom, a bajki milezieńskie dzieciom. Apuleusz z tegoż wątku wysnuł swą zbyt ozdobną powieść; jednak boska piękność mytu pierwotnego

« PoprzedniaDalej »