Obrazy na stronie
PDF
ePub

Dzielimy więc cały układ nerwowy na organa, tojest części, mające oddzielną czynność, oddzielny sposób objawiania swego życia. Ztąd rozróżniamy:

1) Organa nerwowe, kierujące sprawą odżywiania, ruchem naczyń krwionośnych, a w następstwie stosunkiem chemicznych i fizycznych zajść w tkankach organizmu. Organa te objęte są w rozgałęzieniach wielkiego nerwu sympatycznego.

2) Organa nerwowe wzbudzające skurczenia mięśni, czyli nerwy ruchowe.

3) Organa nerwowe pośredniczące między światem zewnętrznym, a ośrodkami nerwowemi, tojest zmysły.

4) Organa ośrodkowe, których objawem życia jest wiedza z jej rozmaitemi przejawami i popęd zachowawczy.

Wszystkie te organa podlegają prawom ogólnym, rządzącym innemi tkankami ciała, i prawom właściwym, z których, pomijając ściśle określone prawa pobudzalności, przytoczymy tu tylko następujące, jako potrzebne do łatwego zrozumienia naszego dalszego wywodu.

1. Każdy organ nerwowy ma czynność wyłączną, jemu tylko właściwą, będącą objawem jego życia.

2. Wszelkie zewnętrzne i wewnętrzne pobudzenie wywołuje w organie nerwowym tylko objaw jego właści wéj czynności.

3. Każdy organ nerwowy w stanie pobudzenia, może przenieść to pobudzenie na inny organ nerwowy, co nazywamy indukcyą nerwową, czyli pobudzeniem pośredniém.

Zmysły, które odbierają wpływy od otaczającego świata, są to wiązki nerwowe, opatrzone na zewnętrznym końcu cudownemi fizycznemi przyrządami, a każdy z nich ma swoje życie, raczej sposób objawiania życia właściwy i wyłączny, a każdy jest skierowany do innej właściwości świata zewnętrznego. Ale niewątpliwém jest, że świat zewnętrzny bynajmniej nie jest takim, jakim go zmysły przedstawiają, bo zmysły tylko przewodzą do duszy swe własne pobudzenie i są pośrednikami dodającemi zawsze coś swego do odbieranych wrażeń. Dlatego świadectwo jednego zmysłu nigdy nie wystarcza do dokładnego pojęcia o przedmiotach, nie tylko dla ograniczonego zakresu jego działalności, ale i dla właściwego przestroju, któremu

wrażenia w nim podlegają. Wrażenie, jakie przedmiot wywoła w zmyśle, zależy od jakości i stanu owéj wiązki nerwowej i od wrażeń, które poprzedziły ostatnie wrażenie. Jeden i ten sam bodziec, dajmy elektryczność, w każdym zmyśle inne wywoła wrażenie: w zmyśle wzroku będzie to koło lub kula świetlna; w zmyśle słuchu tętnienie lub dźwięk; w zmyśle dotykania kłócie lub nacisk, albo ciepło; w zmyśle węchu woń fosforowa, a na języku smak kruszcowy. Umaczaj prawą rękę w wodzie gorącej, a lewą w wodzie zimnéj i włóż ją następnie w wodę mającą temperaturę pośrednią, wtedy prawa ręka uzna ją za zimną, kiedy taż woda dla lewej ręki będzie gorącą. Dlatego żadne ścisłe pojęcie nie zasadza się nigdy na świadectwie jednego zmysłu, ale musi być sprawdzane jak największą liczbą wrażeń innych zmysłów, co nazywamy wielostronném poznawaniem rzeczy. Są nawet wrażenia czysto zmysłowe, tojest od właściwej czynności zmysłów zależące, a wcale nie istniejące w naturze. Wiemy z pewnością, że koloru niema w naturze, ani brzmienia, czyli głosu, a owa cudowna gra promieni, która tak często wywołuje uczucia piękna, owa barwa, którą nas najwięcej zachwyca przyroda, te dźwięki i ich wzniosła harmonia, są tylko utworem zmysłów naszych, bo oneto drgania i ruch cząstek materyalnych zamieniają w te ułudne szaty natury. W kolorowém widmie, powstającém przez rozłożenie białego promienia światła na siedm tęczowych kolorów, widzimy ich następstwo po sobie w takim układzie, w jakim trzy główne barwy dostępne dla ludzkiego oka, zachodząc na siebie i mieszając się, przedstawiają zarazem najczystsze połą czenia, czyli barwy złożone. Po za granicą jednak fioleto wéj smugi są jeszcze promienie światła, których już oko dojrzeć nie zdoła. Przekonywamy się przecież o ich bycie wpływem chemicznym, który drgania światła w ogólności na niektóre związki wywierają, a wpływ ten poza fioletową granicą widma świetlnego jest najmocniejszy. Są więc w naturze stany materyalne ciał, wpływające potężnie na zmianę skupienia i przyciągania związków chemicznych, co do natury swéj zupełnie do tego co światłem zwiemy, podobne, tym samym ulegające prawom, a jednak żadnemu zmysłowi naszemu bezpośrednio niedostępne. Odbie

ramy wrażenie światła od promieni świetlnych, ale nie czujemy wcale promieni chemicznych, o których istnieniu jednak pośrednio przez zmiany chemiczne się przekonywamy. Widzimy więc tylko te promienie, które z powodu właściwej im pewnej liczby drgań, zdolne są pobudzić włókienka nerwu wzrokowego. Fizycy bowiem ściśle dowiedli, że promienie leżące poza krańcem fioletowym widma świetlnego, mają liczbę drgań znacznie większą od tych promieni, które się w obrębie widma znajdują i dla tego właśnie są niewidzialne, że prędzej drgają aniżeli owa fioletowa krańcowa smuga. W nauce o świetle na każdym kroku przekonywamy się, że nie ma światła w naturze, ani barwy, i że tylko ten stan ciał, który zwiemy drganiem, czyli falowaniem, i to w ciasno określonych granicach, zdolny jest pobudzić nerw wzrokowy w ten sposób, że w nim, zupełnie podmiotowe uczucie światła powstaje. Że dźwięk, a zatem cała skala tonów nie istnieje w naturze i tylko jest utworem zmysłu, zależącym od drgania materyalnych cząstek, o tém dawno już fizycy wiedzieli. Drgania te nieporównanie powolniejsze od świetlnych, mają również swoje granice, które z jednéj lub drugiej strony przechodząc, nie wzbudzają już uczucia dźwięku w nerwie słuchowym.

Toż samo powiedzieć można i o innych zmysłach, które zawsze swe materyalne, fizyczne lub chemiczne wstrząśnienie objawiają właściwą sobie jakością życia, w nich samych tylko leżącą.

Ale nie tylko dla zewnętrznego świata zmysły są dostępne i stale swojém odpowiadają hasłem, bo każdy nawet bodziec wewnętrzny, o ile tylko zdolny jest sprawić owo fizyczne lub chemiczne wstrząśnienie tkanki nerwowéj, bez jej nadwerężenia, może również wywołać objawy zmysłowego czucia, również odpowiadające jakości pobudzonego zmysłu, nie zaś jakości bodźca, czyli przedmiotu. Tego rodzaju pobudzenia w zmysłach wzniecają istoty obce wprowadzone do krwi, a z nią do tkanki nerwów zmysłowych dochodzące; tak chinina, wyskok, opium, haszysz, wilcza jagoda i inne środki narkotyczne, a najła twiej elektryczność, wywołują podmiotowe czucie zmysłowe. Zmysły więc w ogólności są błędnemi świadkami,

a może je szczytny w swéj prostocie język nasz dlatego zmysłami nazywa, że zmyślają. Świadectwo to jednak o tyle tylko na wiarę nie zasługuje, o ile ogranicza się do jednego tylko zmysłu; przy spółczesném bowiem użyciu innych, a zwykle w pewną kombinacyą zespolonych, otrzymujemy dosyć dokładne o stanie zewnętrznych przedmiotów wiadomości.

Jak zmysły, tak i wyższe czynności nerwowe, czynności umysłowe, zależne są od swéj materyalnéj podstawy, od stanu i budowy téj części nerwowej tkanki, do któréj dochodzą wrażenia zmysłowe. I tu fizyologia wyznaczyła im siedlisko w półkulach mózgu, których budowa i przeznaczenie coraz dokładniej badane, coraz bardziej się wyjaśniają. Tu bowiem na spodniej płaskiej powierzchni półkuli schodzą się zewsząd całego ciała zmysły, zwykle parzystemi wiązkami, odpowiedniemi dwóm połowom ciała; gubiąc się w samej miąższości mózgu, motają się i wiążą z nitkami od innych organów nerwowych w toż miejsce zdążających, a nareszcie kończą się kuleczkami, po całej powierzchni mózgu w różnych jego zawojach i skrętach rozsianemi.

Jeżeli więc wrażenie na zmysł wywarte przechodzi do mózgowego końca wiązki zmysłowej, wtedy przez indukcyą pobudza wiązki nerwowe mózgowe, wywołując przez to objaw ich czynności, tojest wiedzę, przez co wrażenie zmienia się na pojęcie. Kilka pojęć razem wziętych, bądź jednocześnie przez wrażenia wywołanych, lub zasobem pamięci dostarczonych, jeżeli się w pewnym zbiera układzie, który warunkami logicznemi zwiemy, stanowi myśl, ideę. Myśli więc są utworem tkanki mózgowej, objawem jej życia, tak jak światło i barwa są utworami i objawami życia nerwu wzrokowego. Jak wzrok kilka obrazów, tak wiedza kilka na raz myśli produkować może, i takie jednoczesne zestawienie myśli wywołuje samo przez się konieczne ich porównywanie, co rozumowaniem, sądzeniem, wnioskowaniem zwiemy. Myśli więc zawsze są oderwane, abstrakcyjne, bez względu na materyą, na przedmiot, który je przez pośrednictwo zmysłów wywołał. Abstrakcya zatém nie jest oddzielną władzą umysłu, ale koniecznym warunkiem saméj czynności, bo wiedza bezpo

średnio żadnej z przedmiotami nie ma styczności. Jak wrażenie zdolne jest wywołać myśl, tak myśl jedna zdolną jest wywołać drugą; zkąd myśl o wiedzy, czyli samowiedza, o ile zwrócona jest ku własnej osobie, lub myśl ọ myśli, czyli myślenie transscendentalne. Pobudzenie organu wiedzy może być wywołane nie tylko pośrednio przez indukcyą, czyli przez czynność zmysłów, ale i bezpośrednio samém życiem i odżywianiem wewnętrzném przez krew nieustannie w nim krążącą, przez krążki krwi w płucach odświeżone; dlatego też pojęcia raz w organie wiedzy wzbudzone, przedstawiając przerób tkanki mózgowej w pewnym kierunku przez wrażenia nadanym, zdolne jest powtórzyć się samodzielnie i to tém łatwiej, im częściej owe wrażenia wywoływały wiedzę. Własność tę nazywamy pamięcią, która zarówno nerwom zmysłowym, ruchowym i innym jest właściwą. Ztąd, dane pojęcie, powstające w skutek określonego wrażenia, wywołuje po sobie kolejne następstwo pojęć i myśli, w taki sposób po sobie idących, w jaki już raz poprzednio były wywołane. Jeżeli zaś z wrażeń pamięcią zachowanych, albo z wyrobionych pojęć i myśli kombinujemy niektóre w taki sposób, w jaki się jeszcze w naturze rzeczywistej jako przedmioty nie przedstawiały, albo nawet w niej nie istnieją; wtedy czynność tę rozumu nazywamy wyobrażaniem, a zdolność wyobrażnią. Rozum nie jest zdolny nie wyobrazić, czegoby nie doznał przez wrażenia zmysłowe i w tym względzie prawdziwém jest zdanie: „nil est in intellectu quod non erat in sensu," ale zdolny jest pojęcia kombinować w porządek, w następstwo niebywałe, nowe. W tém jest cała twórczość wyobraźni, i jakkolwiek małym ograniczona zakresem, wysoko jednak człowieka nad inne wynosi jestestwa.

Widzieliśmy więc koléj i przeobrażenia wrażeń zmysłowych na wiedzę, myśl, sąd, zachowywane w pamięci, czyli zdolne do reprodukcyi w danym kierunku, kombinowane w nowych kierunkach i w nową całość przez wyobraźnią. Wszystkie razem wzięte stanowią to, co ogólnie rozumem nazywamy. Indukcyjne zaś działanie organu wiedzy na nerwy ruchowe nazywamy wolą, a skurczenia mięśni przez to wywołane zwiemy dowolnemi.

« PoprzedniaDalej »