Obrazy na stronie
PDF
ePub

Agamemnon. Hej! żywo! bez zwłoki

Na pustą gdzie wyrzućcie go wyspę, otroki!
Bo bezwstydnie językiem miele i bez miary.
Ty, nieboga Hekabe, idź, śmierci ofiary
Dwie pogrzeb! Wam, Trojanki, udać się potrzeba
Do namiotów władarzy waszych, bo już nieba,
Widzę, podmuch ślą wiatru,który do zagrody
Domowej nas zaniesie. Obyśmy przez wody
Szczęśliwie do ojczyzny wróciwszy, bez znoju`
Grody w pięknym zoczyli ładzie po tym boju!
Chór. Idźcie do portów i do namiotów,

Gdzie was czekają, drogie, władarze,
Doświadczyć służby przykréj kłopotów.
Tak nieugięty los bowiem każe!

13

Tom I. Styczeń 1863.

KRONIKA PARYZKA

LITERACKA, NAUKOWA I ARTYSTYCZNA.

Dzieła zupełne Lavoisier'a, wydawane przez członka instytutu Dumasa.-Wiktora Hugo list do genewskiego pastora pana Bost.-,,Rozmowy Goethego z Eckermannem."-,Balzak" przez pana de Salles.-, Les Ganaches" komedya pana Sardou.-Monte-Cristo.-Otwarcie Teatru Lirycznego. Teatr Włoski.Frezzollini, pana Patti z Ameryki.-Wiadomości literackie.

Wypadki naukowe rzadkie są w tej chwili. Paryż stanąwszy na progu dzielącym rok stary od nowego, tylko o interesach i zabawie myśli. Próżnobyś szukał innego kierunku w umysłach, chociaż rozbudzonych i wytężonych niezmiernie. W grudniu i styczniu zazwyczaj ani jedna głowa spokojnie nie zajmuje się tu badaniem rzeczy trwałych. Przyjęty obyczaj, obowiązki domowe i społeczne, stanowczo się temu sprzeciwiają. Sam nawet senat nauki obradujący w pałacu Mazarina, w tym miesiącu zajęty wyłącznie wyborem kommissyi mającej odczytywać i oceniać rękopisy nadsyłane przez autorów konkurujących o akademickie nagrody, nie ma czasu zajmować się nauką bezpośrednio. Nadto, żywo teraz zaprząta akademików wybor nowych kolegów, mających zasiąść dwa fotele opróżnione skonem pp. Senarmont i Gasparin, w dziale mineralogii i ekonomii rolniczéj; które to zajęcie, poziom myśli uczonego grona równa poniekąd z poziomem umysłowym zajętej interesami powszechności: czas poświęcony takim zabiegom, musi być stracony dla nauki.

W podobnych okolicznościach podwójnie ważnym wypadkiem staje się wydanie dzieła pomnikowego, którego tom pierwszy professor chemii Dumas, złożył akademii

na ostatniém posiedzeniu. Chcemy mówić o Dziele zupeł nem Lavoisiera, nad którego skompletowaniem uczony professor skrzętnie od lat dwudziestu pracuje. Praca to ogromna, trwała i pożyteczna; dlatego, odsuwając na stronę wszystkie ulotne płody literatury pięknéj, od niej nasze noworoczne sprawozdanie rozpoczynamy.

Godny następca uczonego męża, zbyt wcześnie zabranego nauce przez huragan rewolucyjny, wziął sobie za zadanie życia zgromadzić, uporządkować i wydać wszystkie drukowane i niedrukowane papiery, na których Lavoisier dociekania swoje spisywał. Rodzina zmarłego dostarczyła Dumasowi mnóstwo notat naukowych i regestrów astronomicznych, które zostawały długo w ręku Franciszka Arago.

Nagromadziwszy stosy takich papierów, Dumas namyślał się nad sposobami ich ogłoszenia. Jeden z wydawców paryzkich chciał drukować swoim kosztem; rodzina upatrując zyski, chciała sama ponieść koszta wydawnictwa. Pogodził wszystkich minister Rouland, oświadczając: „iż do państwa należy spłacenie świętego długu, który kraj i nauka winne są geniuszowi i nieszczęściu.

W skutek tego zawiadomienia, Dumas natychmiast przedstawił ministrowi plan wydawnictwa dzieł zupełnych Lavoisiera. Pan Rouland takowy potwierdził (4 lutego 1861 r.) i wraz z żądanemi na druk funduszami, Dumasowi odesłał.

Puszczony dziś w obieg tom wyszły z drukarni cesarskiej, jest drugim z rzędu. Wydrukowano go pierwéj dlatego, że zawiera główną, najważniejszą część dzieła: składa się z sześćdziesięciu memoryałów spisanych pomię dzy 1770 a 1792 rokiem. Dumas ułożył je porządkiem chronologicznym, przekładając takowy nad porządek metodyczny, który sam Lavoisier potępił, kiedy zamierzał wydać zupełne dzieła swoje.

Składając ten tom akademii, Dumas temi słowy scharakteryzował dzieło: „Przed ośmdziesięciu laty podstawą chemii były jeszcze teorye Arystotelesa; najpospolitsze, a zarazem najważniejsze zjawiska świata fizycznego niewytłumaczone, zostawały pogrążone w ciemnościach; chemik za przewodnika miał tylko zbiór recept empirycz

[ocr errors]

nych: sztuki, rolnictwo, nauki przyrodzone, nie brały z nich ani światła, ani kierunku, ani żadnego wpływu. Dziś, zaledwie dwa pokolenia chemików przeminęły od śmierci Lavoisiera, trudno zliczyć mnogie dobrodziejstwa, jakie otrzymała ludzkość wiedziona światłem zapaloném. przez niego, a którém on rozjaśnił naturę, konstytucyą ciał zbiorowych, całe państwo nauk fizycznych i przyrodzonych, rolnictwo i hygienę publiczną.

,,Inni uczeni poznajomili człowieka z niebiosami, odsłonili przed nim najdawniejsze rewolucye globowe, ale żaden z nich, tak jak Lavoisier nie uposażył ludzkości w narzędzie rozumowania, analizy i czynu, mogące zarazem dać niezachwianą podstawę filozofii naturalnéj, definicyą zasady wszystkich jestestw, i dostarczyć nowych sił twórczych, które dotąd nie znalazły granic.

,,Tom, który składam, rzekł w końcu Dumas, zupeł nie odpowiada dzisiejszym potrzebom uczącej się młodzieży: dostarczy on jéj najlepszych wzorów do doświadczeń. Nikt lepiej nie nauczy stawiać kwestyi, odpowiadać na nią jaśniej rozumowaniem geometryczném, jak również wywodzić jej następstwa z logiką ścisłą, którą czy myśl się wznosi czy zniża, zawsze czuć daje, że się opiera na stałym gruncie prawdy."

Słysząc tak wielkie pochwały składane przez potomność ogromnéj intelligencyi uczonego męża, najmocniej się czuje, jak występną omyłką rewolucyi była śmierć Lavoisiera. Trudno dziś pojąć, jak namiętności polityczne mogły nie zamilknąć w obec takiej potęgi naukowej, w obec dobrodziejstw, jakiemi ludzkość uposażała. Tém mniej to pojąć można, że jedyną zbrodnią ojca chemii dzisiejszej, był wielki majątek, cały poświęcony doświadczeniom i ludziom, którzy razem z właścicielem, naukę wspierali. Innych zarzutów nie dostarczyła potomności historya przeciw uczonemu urzędnikowi (fermier général) skazanemu na śmierć przez Trybunał rewolucyjny.

Następujący fakt daje najlepsze pojęcie o pogodzie umysłu niewinnéj ofiary. Skoro się dowiedział o wyroku śmierci, Lavoisier nawet w więzieniu jedynie nauką zajęty, podał do władzy prośbę „żeby mu dozwolono skończyć

pracę, którą za pożyteczną dla kraju uważa". FouquierTainville odpowiedział mu „,iż rzeczpospolita nie potrzebuje ani uczonych ani chemików, że zatem, bieg sprawiedliwości nie będzie przerwany".

Gwałtowny oskarżyciel publiczny, zwał zgładzenie Lavoisiera sprawiedliwością. W obec takich wspomnień, potrzeba natychmiast zwrócić myśl do wiecznie trwałych zdobyczy owéj epoki, wielkiej wszechstronnie, mimo zbrodni obłąkanych swych dzieci, które tak oceniały jak Tainville, dzieła naukowe umysłu ludzkiego.

Wymieniając zalety dzieł Lavoisiera, Dumas nie przesadził. W tomie, o którym mówił, widzimy już narodzoną całą chemią tegoczesną, nieprzeliczonemi zastoso waniami zdumiewającą świat. W czasach kiedy Lavoisier rozpoczął swoje badania, to jest na dwadzieścia lat przed wielką rewolucyą, nie znano jeszcze składu wody, nie wiedziano co jest powietrze. W roku 1770 wziął pod rozwagę pytanie: czy woda zmienia się, czy nie zmienia w ziemię, przez długie gotowanie?" To był punkt wyjścia, początek długiego szeregu badań, które zreformowa. ły filozofią naturalną, a inaugurowały chemią dzisiejszą.

[ocr errors]

Wszystkie odkrycia Lavoisiera rozwijają się logicznie. W pierwszym rozdziale studyów swoich zadaje wyżej przytoczone pytanie. W następującym, już poznał rozmaite kwasy i rozgatunkował; dalej określa sole wy nikające z rozpuszczanych temi kwasami kruszców; dalej, wszystkie formy palenia, niewyłączając oddychania, są studyowane i uporządkowane pod wpływem jednegoż oddziaływania.

W następnych tomach nie tylko chemia mineralna jest poddaną prawom pewnym, ale i natura cial organicznych docieczona. Medycyna ztąd obszerniejsze spostrzega horyzonty; chemia staje się przewodnicą rolnictwa.

Tak rozległa wiedza mogłaby wsławić nie jednego, ale kilku uczonych.

Ostatnie tomy zawierają nomenklaturę chemiczną, do której tylko z czasem dodano wyrazy potrzebne do oznaczenia nowszych wynalazków.

Oburzający fakt stracenia Lavoisiera przywodzi na myśl list, który Wiktor Hugo napisał w tych czasach do

« PoprzedniaDalej »