Grudzień, 1862. Dostrzeżenia Meteorologic Miejsce dostrzeżeń wzniesione jest 367,6 stóp paryzkich n 18.14.45,7 czyli w łuku 18°41′25 BAROMETR w milimetrach sprowadzony do 0o TERMOMETR stustopniowy 6 10 4 10 godz. rano godz. rano god. wiec. god. wiec. dzienny godz.rano godz. rano god. wiec. god. wiec. śre dzie Obserwatoryum Astronomiczném Warszawskiem. ziom morza, jego szerokość geogr. 52°13'5", długość w czasie i wschód względem południka paryzkiego. 419 6 10 4 10 6 10 4 10 godz. rano godz.rano godz. wiecz. godz. wiecz.god.raao god.rano godz. w. godz. w. pog. mgła pogodny pochm. PnW1. PnW1. W2. W2. PdW2. PdW2. PdW1. PdW1. ጊ czu gu cali stóp W1. 8.7 pochm. pochm. napół pog. pogodny W1. 16.7 pogodny pog. mg pogodny pr. pogod. Średnia wilgotność powietrza miesięczna jest: 97.3 biorąc 100 za zupełne nasycenie atmosfery parą wodną, albo co do ciężaru: 3.53 gramów na jednym metrze sześciennym powietrza; wilgotność ta jest większa o 2.7 setnych od normalnėj (94.6). Ilość wody spadłéj z deszczu co do wysokości wynosi: 8.6 mil. czyli 3.81 lin. par.; ze śniegu 34.1 mil. czyli 15.11 lin. par. razem z deszczu i śniegu 42.7 mil. czyli 18.92 lin. par., większa o 4.1 mil. czyli 1.82 lin. par. od ilości wody jaka zwykle u nas w grudniu spada (38.6 mil. czyli 17.1 lin. par.). Stan elektryczności atmosferycznej co do jej natężenia średni jest: 21.3. stopni, największe natężenie siły elektrycznej dochodziło 40 stopni d. 1go. Dni pogodnych było 8, napólpogodnych 5, pochmurnych 18. Dni deszczu 4 (d. 25, 26, 28, 29). śniegu 11 (d. 4, 11, 13, 15, 19, 20, 21, 22, 23, 27, 28). mgły 6 (d. 1, 3, 5, 7, 15, 25). Wiatrów mocnych 11 (1 W., 4 PdW., 1 PdZ., 3 Z., 2 PnZ.). Wiatr panujący: Południowo-Wschodni, przy końcu miesiąca częste były wiatry Zachodnie. Grudzień był mroźny, wietrzny, dosyć pogodny, przeszło o 3 stopnie R. zimniejszy jak zwykle. Pierwsze dziewiętnaście dni odznaczały się znacznemi mrozami; przeciwnie, ostatnie sześć dni, łagodnem powietrzem. Najcieplejsze były dni: 26 i 29; najzimniejsze: d. 7, 9, 10, 11, 12, 17. Od dnia 25 nastąpiła znaczna zmiana temperatury i powietrze było ciepłe. Zmiana dzienna temperatury wynosząca 5.8 stop. R. przypadała d. 13 na 14 w czasie przejścia księżyca przez równik niebieski; druga zmiana największa 7.76 stop P. d. 18 na 19. Największa wysokość barometru w ciągu całego roku wynosząca 28 cali 5.46 lin. par. przypadła d. 10 wieczorem; najmniejsza 26 cali 9.70 lin, par. nastąpiła przed nowiem. Naj, większa zmiana dzienna barometru 10.29 lin. par. przypadła d. 18 na 19 w tymże czasie co i największa zmiana temperatury. W pierwszej połowie miesiąca stan powietrza był suchy, śnieg zaczął dopiero padać w dniach: 11, 13, 15 i od d. 19 do 23, lecz ten w skutek odwilży i deszczu w dniach: 25, 28, 29 zupełnie zniknął. Ilość wody spadłéj z deszczu i śniegu wynosi co do wysokości 18.92 lin. par. wody ze śniegu jest cztery razy więcej aniżeli z deszczu. Pod względem stanu nieba miesiąc ten był pogodniejszy niż zwykle, albowiem w stanie normalnym stosunek dni pogodnych, do napółpogodnych i pochmurnych jest jak 3,3: 5,3:22,4; w r. b. stosunek tychże dni jest jak 8:15:18. W dniu 26 w którym księżyc przechodził przez równik niebieski i był najbliżėj ziemi, panował gwałtowny wicher zachodni i południowo-zachodni i ten wiele szkód poczynił; w tymże dniu w niektórych okolicach kraju naszego jak w Częstochowie dały się słyszeć grzmoty przy błyskawicach, również i w Pleszewie w W. X. Poznańskiem i w Ziembicy na Szląsku. Średnia wysokość wody na rzece Wiśle ... stóp 2 cali 0.2 n. m. polsk. Wysokość wody największa dochodziła d. 28, 99, 30 i 31 stóp 2 3.0 " stóp 1 9.0 " " " W tym miesiącu podobnie jak w poprzednich, przesyłano telegrafem elektrycznym do St. Petersburga, postrzeżenia meteorologiczne czynione w Obserwatoryum Astronomicznéma Warszawskiém, co dzień o godzinie 8 rano. SŁOWO O URZĄDZENIU SZKÓŁ LUDOWYCH. Oświata ludu stała się już dzisiaj niezbędną potrzebą, konieczném wymaganiem czasu, warunkiem, bez którego społeczeństwo istniećby nie potrafiło. Otrzęśliśmy się po większej części z przesądów, krępujących postęp cywilizacyi i doszliśmy do tego, że z przeciwném zdaniem, ubliżającém potrzebie oświaty, niktby się już nawet głośno ozwać nie odważył. Nauki żądamy wszędzie i zawsze. Za jéj koniecznością przemawia cały bieg dziejów, doświadczenie codzienne i wreszcie stanowisko cywilizacyi, na któremeśmy już stanęli. W życiu otaczającém nas częstokroć całém pasmem przeciwności, godzących ze wszech stron na pognębienie duszy i ciała, oświata jest potęgą przebijającą zapory i trudności, której powolnemu a bezustannemu działaniu nic się oprzeć nie zdoła; cicha a ożywczemi promieniami swemi w najdalsze sięgająca zakąty, cuda ma na zawołanie swoje i cuda nieraz sprawić potrafi. Jest ona jak morze, którego fale podmywają granitowe opoki, jak owe krople, które jedna po drugiej w toż samo miejsce spadając, marmur na wskróś przebijają. Ale ażeby oświata prawdziwie dobroczynne i zbawienne skutki przynosić mogła, musi stawać się, jak samo z siebie się już rozumie, coraz powszechniejszą, coraz to szersze koło promieńmi swemi dosięgać i ogrzewać. Jestto dążność jedynie prawdziwa, a która wyznajemy z pociechą, wszędzie dzisiaj uczuwać się już daje. Otrzęśliśmy się Tom I. Marzec 1863. 54 |