300 portretów zasłużonych w Narodzie Polaków i Polek z dodaniem krótkich wspom[n]ień ich żywotów

Przednia okładka
Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe, 1860 - 339
 

Inne wydania - Wyświetl wszystko

Kluczowe wyrazy i wyrażenia

Popularne fragmenty

Strona 78 - Byłem bardzo młody i nadto młody, kiedym zaczął pisać; wyobraziłem sobie dziecinnie, że dość jest chcieć, żeby zrobić dobrze; wyobraziłem sobie, że przeczułem świat i ludzi — bo ich znać nie mogłem — pisałem więc; z początku mi odradzano, potem śmiać się zaczęto.
Strona 187 - ... (mówi Wojcicki) jako wielki pisarz nie zajął wzniosłego miejsca Raczyński , to jako wydawca tylu ważnych dzieł do dziejów, nadaniem przeto historycznego kierunku literaturze , ułatwieniem poznania czasów, albo mało lub wcale nieznanych ogółowi, najwdzięczniejszej godzien pamięci. W 59 r. życia zgon przyspieszając samobójstwem, powszechny i rzetelny żal wszystkich obudził, co umieli ocenić wielkie zasługi tego męża dla literatury ojczystej. Żal tym słuszniejszy, że naśladowców...
Strona 302 - Sposób pisania jemu tylko właściwy, świetny, mamiący, artystowski, wykończony, brylantowy. Czyż sztuka Zaleskiego nie zdaje się być w porządku idealnym efektów dzisiejszej poetyckiej literatury naszej, jakby elementem ruchu, biegu? I tak jest w rzeczy samej. Prędka, wietrzna, powiewna, roznośna działa mocą sprężyny i wszystko z sobą w tym systemie siłą lotu porywa.
Strona 84 - ... wyrazów najdokładniej przytem podkładając słowa do muzyki. Kruszyński należał do liczby najuczeńszych literatów polskich ; ale przy głębokiej nauce, żył w owych czasach kiedy polot samodzielny krępowały niewolnicze formy. Cichy, skromny, w gronie rodzinnem pełen dobroci, w charakterze prawy i nieskazitelny, wielbiony był powszechnie. Z prac swoich literackich rzadko coś udzielał. Najgłówniejsze z nich w zupełności dokonane pozostały w rękopisraach.
Strona 278 - Królestwa polskiego , wziął w dzierzawę wieś Garbatkę a następnie Tynicę w Sandomirskiem ; w Garbatce przez trzy kwartały utrzymywał przy sobie L Fr. Królikowskiego zupełnie podupadłego ukochanego swojego professora. Po czteroletnim pobycie w Sandomirskiem, przeniósł się Wilkoński z żoną do Warszawy 'i od tej pory poświęcił się zawodowi literackiemu, w którym szybko zdobył rozgłośną wziętość. Pierwszy raz wystąpił w Bibliotece warszawskiej z prześliczną ramotką:...
Strona 186 - ... Odrą, gdzie się szczególniej do języków i do nauk przyrodzonych przykładał; 1807 zaciągnął się był do wojska polskiego i dosłużył się stopnia kapitana. W roku 1812 był posłem na sejm w Warszawie wspólnie z księciem Jabłonowskim senator, wojew., Antonim Czarneckim posłem szląskim i księdzem Józefem Koźmianem deputowanym z Lublina i Lubartowa; udał się do Drezna do króla saskiego, księcia warszawskiego.
Strona 300 - Przecinają się tu, że tak rzekę, dwa wielkie koła jednakiej średnicy, dwie sfery — realna i idealna. Jeżeli z miary wychodzi i równego tych mas podziału, to bardziej i częściej ku stronie realizmu. W tym największa sforność i energia ducha tego młodego poety. Nie bez słusznej więc przyczyny zowiemy go wieszczem minionych wieków, poetą zgasłych plemion, ponieważ ich postacie i głosy rozciągłymi tonami swojej arfy z zapadłego wywołuje zmierzchu.
Strona 154 - Deklamacja miła i dźwięczna, jakiej dotąd w czytaniu nikt nie dorównał, styl jasny, potoczysty, trafność w wykazaniu piękności autora albo też jego usterków...
Strona 254 - ... testamentu; także AP Zabłockij-Desjatowskij, op. cit., t. I, s. 169. Upowszechniona w literaturze data zgonu (22 listopada 1822 roku) jest nieścisła. Z kronikarskiego obowiązku notujemy, że podawana była również zupełnie fantastyczna data zgonu Zofii: 2 czerwca 1823 roku, por. Tomasza Świeckiego historyczne pamiątki znamienitych rodzin i osób dawnej Polski, przejrzał w rękopiśmie, objaśnił i uzupełnił przypisami Julian Bartoszewicz, Warszawa 1858, t. I, s.
Strona 234 - W rozmowie z współtowarzyszami broni — jak podają inni, — gdy rozbierał jaki ważny przedmiot naukowy, strategiczny, zwykł powtarzać: »słuchajcie i uczcie się, bo jak mnie nie będzie, tego wam nikt nie powie«. Słowa te brali jedni za przechwałkę i wybujałą miłość własną, drudzy, czując całą wartość danej nauki, w milczeniu ją z uszanowaniem przyjmowali. W słowach tych przecież była prawda, bo uczeńszego oficera ówczesna armia nasza nie miała, a on wiedział, jak...

Informacje bibliograficzne