Obrazy na stronie
PDF
ePub

Przyznano krasomowcy pewność osobliwą

99

I był łowczym babińskim za tę prawdę żywą.

Fraszka to, powiem ja coś, rzekł drugi, lepszego
I wiadomości godno i coś pewniejszego:
Moskiewski car ') chcąc króla Stefana ubłagać,

Aby go przestał swoim zwycięstwem przemagać
Bo mu był po trzykroć sto Moskwy zbił tysięcy,
Nie tak wiele zabiją Weneci zajęcy,

Przez Biskupa Rzymskiego 2) jął się starać o to,

Posławszy mu krogulca w podarku i złoto.
Papież nie był myśliwcem, chciał się hiszpańskiemu
Zachować nim królowi 3), darował go jemu.
Filip król, iż był stary, nie kochał się w łowie,

Posłał go francuskiemu królowi 4), na zmowie,
Francuz nie miał tej myśli, dał go Rudolfowi 5),
Takiemu, jako i sam, też nie myśliwcowi.
A iz cesarz kilka lat z ludźmi się nie widal,

Krogulec się darowany do pola nie przydał.
Posłał go Batoremu, polskiemu królowi,

Dobremu żołnierzowi i też myśliwcowi.

Jechal raz król do puszczy a Ferens) miał ptaka,
Wtym strzeli na jelenia król Stefan z pułhaka,
Krogulec kulę porwał z wielkim podziwieniem

I zaś zgonił jelenia wylotnym ćwiczeniem.
Ten mu usiadł na głowie, a zwierz chcąc nogami
Zrzucić go, noga między uwięzła rogami.
Ów padł. A wtym myśliwcy kantar 7) nań zawdziali
I tak do zamku z puszczy na nim przyjechali.

1) Iwan IV. 2) Grzegorz XIII. (1572-85). 3) Filipowi II. (1555–98). ) Henrykowi III. (1574-89). 5) Rudolfowi II. (1576-1612). ) Wesselini, starosta lanckoroński, węgier przybyły z Batorym do Polski, umarł r. 1594. 7) Kantar, rodzaj kaptura, Linde mówi, że munsztuku.

Kochał się w tym krogulcu Stefan dla tej sztuki“.
Ale ten, co to powiadał, był wielkiej nauki
I był posłem do Niemiec od Babińskiej Rzeczy,
Bo i umiał w rzecz trafić tak wymowca k' rzeczy.

Kiedyż też więc co owo w ogrojcu nie bywał '),

Abo co spełna trzech lat Węgrzech nie sługował, Nie do rzeczy co wyrzekł, już tam naznaczono

Dogodny urząd. Ztąd go do śmierci tym czczono. Był zasię kto przemędrzec, więtsze miał dochody,

Jak gdzieindziej za prace, tam też szły nagrody. Kmita, dziad mój, ze Zrzenczyc 2), który Cikowskiego

Do Turek wiódł 3), bowiem był oboźnym u niego, Gdy było w posiedzeniu w Babinie pytali,

Jako się też z Cikowskim Turcy szanowali, Iz był dał ściąć w Piotrkowie posła tureckiego, Który zabił przysława, sługę królewskiego, Kmita tego nie patrzał, mial insze zabawy.

A iz im należało wiedzieć tamte sprawy, Tureckim go tłumaczem od Rzeczy nazwali,

Iz mało wiedział, mądre ztąd mu imię dali.

Garnysz, podstoli '), iż go sądeckie włodarstwo
Nie doszło, i za ono jego gospodarstwo,

Dali mu wielkierządy zarazem w Babinie

I po dziś dzień w rejestrach skarbowych tak słynie.

'), W ogrojcu nie bywać", zwrot powstały z alluzyi do św. Piotra, na oznaczenie niebywałego człowieka. 2) Zdaje się, że Jan, pisarz ziemski krakowski. 3) Chyba Mikołaja, r. 1546 mówi p. Windakiewicz. Nie ,chyba“, ale tak. Cikowski kazał ściąć nie posła tureckiego, lecz jakiegoś turczyna, „Cyrkasanina“, za śmiertelne zranienie Gojskiego; o tym fakcie wspomina Stanisław Grochowski w wierszu „August Jagiełło wzbudzony“. Cikowski, kasztelan żarnowski, po śmierci Izabeli, królowej węgierskiej, (której był przedtem marszałkiem dworu), jeździł w poselstwie do jej syna, Jana Zapolskiego, a potem do Turcyi. K. B. 4) Stanisław, podstoli krakowski.

Mężyk iz brodę golił, tem zbywał starości,

Był starostą sądeckim 1); tam przy wielu gości Ochmistrzem go panieńskim pilnym uczyniono,

Na co mu dożywotni przywilej posłano. Wojewoda z Witebska 2), pan mój chlebodajny,

Nie pijał jeno wino, a był z tym nie tajny;
Na czestnictwo list mu też posłano z Babina,

Aby z Węgier kosztował przywiezione wina.
Był wtenczas Łaski przy tym, drugi wojewoda 3),
Wstał i list pocałowal; taka była zgoda
W tej Rzeczypospolitej, że się nie zbraniali

Urzędów, choć przysługi żadnej nie miewali.
Nie zda mi się, bym minąć miał Secygniowskiego

Jakuba ), w czymkolwiek tkniesz, wszędzie uczonego;

Zda mi się, że w Babinie jest referendarzem,

A Bączalski ) zaś stary polskim nowiniarzem.

Słysząc król August taki postępek w Babinie,

Iz ich Rzeczpospolita w cudze kraje słynie;
Dziwował się niezmiernie dworstwu osobnemu.

A co jeszcze dziwniejszą musi być ku temu,
Że Pszonka i z Kaszowskim tą rzeczą rządzili,
A obadwa starcowie srebrogłowi byli:
Kaszowski, sędzia ziemski, był posłem w Lublinie,

Ale zaś miał kanclerstwo osobne w Babinie,

1) Stanisław, dworzanin i sławny rotmistrz z czasów Batorego. 2) Zawisza Jan. 3) Wojciech, wojewoda sieradzki, znany z rozrzutności i awanturniczego żywota magnat, przyjaciel Kochanowskiego i wielu humanistów. 4) Starostę szydłowskiego, rotmistrza i „męża wojennego“ z czasów Batorego, jak mówi Paprocki.

5) Windakiewicz objaśnia: Hieronim, człowiek znaczny, prawy dworzanin, do którego młódź na ćwiczenia domów zacnych dawano“, Paprocki. Nam się jednak zdaje, że prędzej tu mowa o Sewerynie, słabym wierszorobie, autorze „Fortuny albo szczęścia“, rzeczy odpowiedniej bardzo duchem Babinowi. K. B.

Kazał obydwu wezwać, niźli były sądy,
Jął się o babińskie król dowiadować rządy.
„Macież też, prawi, króla u siebie jakiego,

Coby był regimentu obrońca waszego?"
A iż był twarzy wdzięcznej i żartownej mowy,
Odpowiedział Kaszowski łagodnymi słowy:
„Boże uchowaj, królu, nie daj tego Boże,

By miała być jaka myśl; ani to być może,
Abyśmy tacy ludzie, panie miłościwy,

Inszego mieli obrać, pókiś ty jest żywy; Ale i tu i u nas bądź królem szczęśliwie,

My jak poddani będziem słuchać cię szczęśliwie“. Rozśmiał się król serdecznie i śmiechem pokazał,

Ze był królem w Babinie, żart go nie urażał; Dworzanie na to patrząc, nie był naleziony,

Coby na śmiech poduszczyć nie miał swej śledziony. Był to pan krotofilny, wszystkim mi i sobie,

Po którym chodzi Polska do tych dób w żałobie. Ustały dobre myśli, dobre zgasły lata.

Teraz gdzie wejrzysz, w każdym domu jest utrata; Wszystko coś jakby płakał; a za pana tego

Żaden kąt nie był w Polsce bez wesela swego.

Chwytają ludzie jakiś wiatr nieulapiony.

Nie inaczej, jako on, parą nakarmiony.

Przyszedł Hiszpan do kuchnie, a jeść się mu chciało,
Kupił rzodkwie za babkę, bo miał groszy mało,
I trzymał chleb nad parą, gdzie pieczenia stała,

Rzodkwie ukesujący. I tak się mu zdała
Ona potrawa mięsem. Nie sprzeczam się o to,

Wszak też złotnicy czynią z żywej wody złoto. Potym na jednej uczcie dworzanie wzniecili

Mowę, a monarchią perską wynosili;

Wynosili i grecką, jak te państwa dawne,

K' temu starożytnością nad insze są sławne. Ozwał się brat cechowy: Coż ty drwalu 1) prawisz, A zacnych uszy ludzi starochwalstwem bawisz? Nasza, prawi, babińska starsza monarchia,

Ni twoja Babilonia, ni twoja Grecya;

Bo o naszej Dawid rzekł: „kłamca człowiek wszelki“,
I tej ten jest fundament i ten grunt jest wielki.
Przeto i Aleksander i Darius możny

I wszystek się w nią zamknął świat, w ludzi potężny. Nie wiesz, ten jeszcze mówił, byłaby snać wieża

Z przywilejów, jakie my mamy od papieża.
Mamy i od cesarzów na swe utwierdzenie

Na babilońskie, chcę rzec, babińskie rządzenie“.
A jest to w nich, któryby nazwał kogo Igarzem,
Nie może być regentem, ani sekretarzem;
Lecz ktoby wić 2) ukręcił najsubtelniej w mowie,

Ad primum vacans urząd będzie miał na głowie.
Azaż to nie subtelnie udał w rzeczy swojej

Stanisław Dymitrowski, ociec matki mojej:
„Miałem od Kobielskiego charta tak ciekłego,
Za paznogieć tylko brał zająca każdego.
Widziałem bróg ogórków w Mazowszu będący

I konia, gdzie byl ogon, tam głowę mający.
Widziałem też siekierę u czapnika z wełny

W Sochaczowie i przetak wody dżdżowej pełny,
Tylko mi žal, rzekł potym, i wstyd mówić tego,
Żem nałożył, a nie mam nagrody nic z tego.
Król francuski z sokoły wyjechał na pole,

Które gdy się wzbujały, siadły na stodole

1) Dawne przezwisko, tyle znaczy, co nieokrzesańcze.

[ocr errors]

2) W przedruku Windakiewicza jest: „wie". Czyżby wie" pochodziło od: Witz? Zajrzeliśmy do wydania oryginalnego i znaleźliśmy najwyraźniej: „wić. Zwrot,wić kręcić“ był w powszechnem użyciu. K. B.

« PoprzedniaDalej »