Obrazy na stronie
PDF
ePub

rej smakowali współcześni; zresztą druk ich w całości, przekroczyłby ramy naszego wydawnictwa, a wyjątki nie dałyby o nich żadnego wyobrażenia. W końcu (powiedzmy otwarcie), znaczna część najlepszych zabytków polskiego humoru z w. XVI. jest tak rubaszną, nieprzyzwoitą, niekrępującą się ani tematem, ani wyrażeniami, że tylko dla charakterystyki humoru ówczesnego, można z niej wybrać parę drobiazgów.

Jeżeli jeszcze dodamy, że wiele utworów satyrycznohumorystycznych z w. XVI. jest prostem, a co większa, niezdarnem tłómaczeniem z języków obcych, to łatwo zrozumie czytelnik, dlaczego humorowi wieku XVI. malo poświęcamy miejsca w naszych „Księgach“. Dajemy więc, powtarzamy, tylko próbki, które staraliśmy się jednak tak ułożyć, aby dawały dokładne pojęcie o humorze z najświetniejszej epoki dziejów naszych, a zarazem z chwili przełomowej naszej literatury, kiedy zrzuciła powijaki łaciny i stała się narodową zarówno duchem jak i językiem.

[graphic][merged small][merged small][merged small][merged small][merged small][merged small]

Książko moja! pomimo twojej nieogłady,
Tuszę, że cię na dworze powitają szczerze
Tam lubią długie czarki i długie biesiady,
Ale krótkie wierszyki i krótkie odzieże.

Do pewnego.

Nie skończywszy żywota, chcesz nagrobku, słyszę
Kwapże mi się do śmierci, toć prędzej napiszę.

1) Janicki napisał wierszem łacińskim: a) Elegie, b) Żywoty królów polskich i arcybiskupów gnieźnieńskich, c) Epigramata, d) Epitalamion na wesele Z. Augusta i e) Dyalog o niestałej rozmaitości odzieży u Polaków. Korzystamy z przekładu Syrokomli, który chociaż jest zbyt dowolny, może dać wyobrażenie o naszym humorze i satyrze, zanim język polski stał się językiem literackim.

Do lichwiarza.

Nie lubisz mię! - któż wszystkim spodobać się może?
Ciebie tylko kochają wszyscy bez różnicy

I życzą ci uprzejmie (zrządź to Panie Boże!):
Byś co prędzej wysokiej doszedł szubienicy.

Na obraz Penelopy.

Dziesięć lat sama wdowi żywot wiedzie,
Jednak unikla przed pokuszeń władzą;
I nasze żony kiedy mąż odjedzie,
Bardzo nabożnie doma się prowadzą
Nawet i szatan skusić ich nie może,
Bo exorcystów chowają w komorze.

Na lichwiarza.

Że ci dzisiaj bogactwo leje góry złote

Siebie tylko za wszystko, a wszystkich masz za nic,

Urągasz się z poczciwych. ciemiężysz biedotę,

Myśląc, że i niedola i szczęście bez granic.

A wartoby podumać: co to będzie proszę
Jeśli ty zubożejesz. a ja się zpanoszę?

Do Stanisława Laskiego, przechwalającego zmarłego Bubona żołnierza.

Czem się wsławił ów Bubo, co mi uszy wierci?
Którego panegiryk słyszę całodzienny?

Chyba tem, że zostawił naukę po śmierci:

Ze kto nieoceniony, może być niecenny.

Pan rzekł: „teraz prawie wczas 1)", a krawiec powiedział: „Anisiem go igłą tknął, alem ja to wiedział:

Kiedy się opijecie, zawżdy ciasny będzie,

„A kiedy s... pójdziecie, zawżdy go przybędzie.

Tatarzyn mszy słuchał.

Tatarski poseł przy mszy trefil się w kościele,
Dziwował się, iż popów a świec było wiele.

Pytali go: „cóż ci się nasze nabożeństwo

Spodobało? Rzekł: „wszystko jakoby szaleństwo!"

I to najwięcej ganił, iż wszyscy gotują

Jakoby mieli co jeść k' stołu przysługują

A jeden je i pije, a drugim nie da nic,

„Nie chciałbym ja u niego na tej czci 2) być“.

Co do wuja 3) uciekał od żony.

Jeden gdy się ożenił, więc mu się sprzykrzyło,
Więc do wuja uciekał, bo mu blizko było.
Siedzi potem pod górą niedaleko dwora.

Kozioł idzie mimo oń), zwiesi łeb potwora,
A sześć kóz za nim dybie. On pachołka spytał:

Czemu też ten nieborak kozioł jakoś zgłupiał?“ Pachołek mu powiedział, iż to żony jego.

Ten rzekł: „tedyć mu trzeba wuja niejednego".

Miedźwiedź 5) uciekł do jamy.

Kozacy za miedźwiedziem po polu biegali

Aż go potem do jamy do dzieci wegnali

które fraszki. Drugie wydanie nosiło tytuł „Figliki. Świeżo (w r. 1894), Ignacy Chrzanowski napisał studyum: Facecye M. Reja“, z którego okazuje się, że Rej brał swe fraszki przeważnie z Poggia (1380—1459), Bebla i innych autorów.

1) W sam raz. 2) Herezye. ) W oryginale: uja. 4) Koło niego. 5) Niedźwiedź.

A lozi tuż pod jamą niedaleko byli.

Tusząc sobie iz tam wbiegł dzieci oskoczyli. Lezie jeden do jamy, aż się błyszczą oczy

A ten już zdech na poły, nazad zasię skoczy. Ci: a czemuż nie bierzesz? nalajali jemu.

Każcie pierwej panowie, wyniść odwirnemu 1).

Pan co się do folwarku ponęcił.
Pan się jeden ponęcił do folwarku blisko
Iż było u dwornika nieżadne2) dziewczysko.
Pani to obaczywszy wnet flasze zasłała,

Kuropatwy, kapłuny, pięknie posłać dała.
Pan przyjechał do domu pyta: „cóż działacie?“

Pani rzekła: „žal mi was, źle się tam miewacie".
Pan dał pokój folwarkom, bacząc tej przyczyny:
Czego mocą nie możem, fortelem sprawimy.

Co się nie chciał spowiedać, iż się żona spowiadała. Jeden co miał złą żonę spowiedać się przyszedł

Mnich do niego z postawą z zakrystyej wyszedł, Rzekł mu, iz wasza pani teraz tu też była

[ocr errors]

A na świętej spowiedzi wszystko wyliczyła".

Ten rzekł: „już mnie się księże spowiedać nie trzeba,
Wszystko ta wywołała pewnie jako trzeba

[ocr errors]

„Na mię i na sąsiady i by co wiedziała

„I na Boga, to mi wierz, żećby powiedziała“

Baba co w passją ") płakała.
Gdy ksiądz śpiewał passyją, więc baba płakała.
Umie-li po łacinie? druga jej pytała:

„Płaczesz, a to wiem pewnie, nie rozumiesz czemu,
I ten twój płacz podobien bardzo k' szalonemu“.

[ocr errors]

1) Wyjść odźwiernemu. 2) Niebrzydkie. 3) Podczas passyjnego nabożeń.

« PoprzedniaDalej »